Jump to content
Dogomania

Elka_Ka

Members
  • Posts

    1066
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Elka_Ka

  1. Sorki, miejsce może mało odpowiednie ale co tam. Szukam kogoś kto przygarnąłby na stałe lub na tymczas kotkę. Kotka jest domowa, bardzo grzeczna i przymilna, przyzwyczajona do suchego jedzenia, nie brudzi, może mieszkać z psem lub z kotem (moją psicę olewa). Przyplątała się na moje osiedle a ja nie mogę jej przygarnąć bo mam alergię :-( Dokarmiam ją tylko i pozwalam nocować na klatce schodowej, ale niektórym popaprańcom już się to nie podoba. Może ktoś słyszał o kimś kto przygarnąłby kotkę. Mieszkam w Skarżysku tel. 508-969-139
  2. mrs.ka fajnie, że jesteś:multi: Już myślałam, że zrezygnowałaś z bywania na dogo. Wieki całe mnie tu nie było i chyba się trochę pozmieniało. Muszę nadrobić zaległości.
  3. Wysłałam dziś odrobinę kaski dla Oskara. Postaram się za jakiś czas znowu coś podesłać
  4. [QUOTE]Straż Miejska w Szydłowcu 600 223 615[/QUOTE] Świetnie :diabloti: i będzie można sobie dzwonić do uśmiechniętej śmierci psa albo swojej własnej, tak jak w sprawie Rexa, zwłaszcza, że tak jak już napisałam nie zawsze będę mogła sprawdzić czy ktoś raczył przyjechać na interwencję. Niezupełnie o to mi chodziło :shake:
  5. Macie jakiś telefon kontaktowy czy interwencyjny pod który można zadzwonić w razie takiej sprawy jak z Rexem? Przypadek tego psiny świadczy o tym, że na żadne służby zobligowane do interwencji nie można liczyć. Przejeżdżaliśmy wtedy służbowo tą obwodnicą i niestety naprawdę nie mogliśmy się zatrzymać przy Rexie ale mój kolega zadzwonił do znajomego dzielnicowego w Szydłowcu i prosił go o interwencję w sprawie psiny, po 5 min. tamten oddzwonił, że już ktoś jedzie z wetem do niego. Z tego co przeczytałam teraz na forum wynika, że g...no prawda nikt wtedy nie pojechał :angryy: Okazuje się, że nawet "po znajomości" nie można kogoś zmusić żeby wykrzesał z siebie trochę ludzkich uczuć. Niech ktoś poda proszę jakiś kontakt do siebie na wszelki wypadek. Ja ostatnio dość często przejeżdżam przez Szydłowiec. Niestety nie jestem kierowcą i nie zawsze mogę sama pomóc a ta historia z Rexem mnie dobiła :-(
  6. No wreszcie udało mi się zalogować na tym cholernym forum :angryy: Nie wiem co się dzieje czy mój komp juz całkiem pada czy jakieś siupy się tu dzieją. Wszystkie konta miałam w prywatnych wiadomościach i prawie wszystkie wiadomości mi zniknęły :angryy: Ledwie odnalazłam konto Erki i wysłałam ciupinkę kaski dla Oskarka. Potem wyślę jeszcze troszkę. Biedny psina dobrze że chociaż na starość tak mu się fartnęło i trafił do Jaagi. Większość nie ma tyle szczęścia :-(
  7. Hej! Wróciłam z niebytu a tu od razu mocne uderzenie :shake: W tym kraju nie ma szans na zmiany na lepsze. Czemu mrs.ka nie chce już prowadzić wątku?
  8. W związku z tym że z przyczyn techniczno - ekonomicznych dawno mnie nie było na dogo mam pytanie: czy ŚTOZ jest już OPP? Można przekazywać 1%?
  9. Jaaga przypomnij mi konto na które mogę coś wpłacić dla Oskarka. Powstałam z popiołów, stanęłam trochę na nogi to mogę trochę pomóc.
  10. hmm... to może jak im jedną aukcję zgłoszę 15 razy to zaczną uważać :mad:
  11. [quote name=':**']zgłoś naruszenie. Powinno byc po prawej stronie[/QUOTE] No tak właśnie zrobiłam wczoraj i chała ogłoszenie jest dalej :shake:
  12. Mam pytanie za 100 pkt. Znalazłam w ciągu kilku minut kilka "lewych" psich aukcji na allegro. Jak u licha mam to zgłosić do serwisu? Próbowałam już wczoraj ale dziś aukcja dalej jest wystawiona a dziś odnalazłam kilka kolejnych :roll::angryy:
  13. [quote name='Potter']Off Pies, debil i petarda - prosimy Was o podpisanie petycji: [URL="http://www.photoblog.pl/marilynrosa/...i-petarda.html"]http://www.photoblog.pl/marilynrosa/...i-petarda.html[/URL][/QUOTE] Jezu! Potter ostrzegaj przed takimi obrazami :-( Poryczałam się jak to zobaczyłam. Już nie mam odwagi żeby obejrzeć cd. Debil? to za mało powiedziane! Jakim trzeba być sk...rwielem żeby coś takiego zrobić :angryy::angryy::angryy: Brak mi słów :-( I co da podpisanie petycji? Co takiemu s.... zrobią? Grzywnę mu dadzą? Strasznie się nią przejmie. Trzeba by tak samo wepchać mu w mordę petardę i odpalić żeby mu pół ryja z uchem urwało i nie usypiać farmakologicznie tylko czekać aż sam zdechnie :angryy::angryy::angryy: Wtedy może innych by odstraszyło od realizowania podobnych pomysłów.
  14. makot'a a gdzie ona teraz jest w S-ku czy Krakowie? Zapytam jednego sąsiada, niedawno stracili psa, może się skuszą na bidę. Śliczna jest :loveu: ech... żebym tak była w lepszej sytuacji :wallbash:
  15. [quote name='Zuzka2']Sorry Elka_Ka,ale powiem Ci,że o Wrzosowej mam jak najgorsze zdanie-musiałaś mieć farta,że coś tam porządnie zdiagnozowali,bo u mojego kota zakasowali za czyszczenie uszu,a przetarli wacikiem dosłownie brzeg-nie zauważyli sypiącego się świerzbowca z uszu,co zauważyłby każdy;wiek określili pi razy drzwi z dokładnością do miesiąca u kota 10tygodniowego:cool3:No i najgorsza rzecz-2kocice po sterylce się otwarły w 6dobie-w ostatnim momencie zostały uratowane. W Kielcach to chyba tylko p.Pierzakowa,p.Steinhoff i weci z Kaczmarka są godni zaufania (wg mnie;-))[/QUOTE] To nie był mój jamnior tylko sąsiada i działo się to już parę dobrych lat temu. Wtedy słyszałam z wielu źródeł dużo dobrego o tej lecznicy i o Kwiecińskim. Z tego co słyszałam pomógł wielu psom na których inni weci postawili lachę. Złazili się do niego z całego województwa. No ale widocznie teraz jadą już tylko na opinii sprzed lat i olewają sobie wszystko, bo jesteś kolejną osobą, która ma złe zdanie na ich temat. Skarżysko to już kompletna porażka pod względem weterynarzy i lekarzy i ogólnie wszystkiego :roll: aż strach mieć jakiegoś zwierzaka.
  16. [quote name='Zuzka2']Ale kabaret-wet nie pozna płci u kotka 6-8tyg???:crazyeye:No i wiek też w widełkach podaje???:razz:Przecież płeć już u 3tygodniowca można rozpoznać,a u 4tygodniowca to już na pewno:razz: Katarzyna,jak już kicia dojdzie do siebie to podeślij fotki,spróbujemy ją posłać w świat:lol: Na nasz region nie licz,trzeba się nastawiać na Śląsk (tam ciągle zamawiają kociczki,nie kocurki),na Kraków i ew.Warszawa-trzeba będzie się przykleić do jakiegoś transportu;-)No i poproszę p.Anię kociarę o weryfikację ludzi-ona się na tym zna:-) [/QUOTE] Tiiaa, ale za to potrafił wypatrzeć w oczach jamnika wirusa, który miał mu zaatakować nieuleczalnie mózg :stupid: Jamnika leczył na zapalenie gardła i walił mu zastrzyki a tego wirusa stwierdził jak właściciel zwrócił uwagę, że leczenie nie daje efektów. I nie mogło dać bo gdy piesek trafił w końcu do Kielc na Wrzosową to Kwieciński jeszcze przed zrobieniem USG stwierdził niedrożność jelit. Okazało się jamnior połknął kasztana czy tam żołędzia, który mu utkwił w jelitach. Na Wrzosowej go zoperowali i psiak wyzdrowiał.
  17. [quote name='katarzyna1988']Hihi no to ładnie, chyba kicia się urodziła pod jakąś dobrą gwiazdą:) Do Tuśnio chodzę z królikiem na szczepienia i w sumie to innych sierściuchów u niego nie leczyłam. Cichoń...może nie będę komentować, byłam raz z zającem i o jeden raz za dużo. Kici raczej będę szukać nowego domku..jak na razie trwają rozmowy wstępne z siostra:) jak nic z nich nie wyniknie to będę się bardzo ładnie i szeroko uśmiechać do Zuzki2 :)[/QUOTE] Uśmiechaj się, uśmiechaj :) Zuzka2 ma dobrą rękę :happy1:
  18. Majaa a Ty sypiasz czasem? Po przeczytaniu Twojego objaśnienia teraz już wiadomo czemu w tym domu jest tyle zwierząt. Skoro na całą - niezbyt szczelną zapewne - chałupę jest tylko jeden piec - niezbyt sprawny zapewne - to zwierzęta po prostu ogrzewają mieszkańców w czasie chłodów :evil_lol: a że od czasu do czasu któreś naleje na stół czy na wnuczka to już nieistotny szczegół. Ludzie żyją sobie po prostu na luzie i nie zwracają uwagi na drobiazgi :lol: A w ostatnim piśmie dla psów pisali, że ludzie którzy śpią ze swoimi pupilami są bardziej odporni, m.in. na grypy i zatrucia pokarmowe bo mają styczność z różnymi bakteriami. Wyobraź sobie zatem jak uodporniony jest rzeczony wnuczek jeśli jest regularnie olewany przez psy :lol: A tak poważnie, to co z tą psicą pociachaną przez rzeźnika?
  19. [quote name='katarzyna1988']Z kicią byłam u pana Tuśnio- Przychodnia weterynaryjna Minus -ul. Podjazdowa 17. Kicia ma się coraz lepiej, dziś byłam z nią ponownie, wyczyszczono jej uszy po raz kolejny, brr do tej pory wszystko po mnie łazi:) dostała coś na pchły, takie coś co się wylewa na kark i chyba jeszcze penycilinę. Za dwa dni mam się ponownie zgłosić na zastrzyk. Kicia już zaczęła brykać, poluje na sznureczek i goni swój ogonek. Jak dziś zobaczyła swoje odbicie w lustrze to się wystraszyła i najeżyła:) Prawdopodobnie jest to PANI kicia, ale jeszcze nie ma pewności, pan wet z małżonką (chyba) mieli odmienne zdanie:) Ma około od 1,5 miesiąca do 2. Niebawem zrobię zdjęcia to wstawię. Pozdrawiam:)[/QUOTE] No i miałam rację z tymi przeczuciami :razz: chociaż nie do końca. Tego weta kiedyś chwalili a teraz wręcz przeciwnie :shake: Cieszę się, że kotek dochodzi do siebie ale mimo wszystko proponuję zmianę weta. Idź z nim jeszcze na tę ostatnią umówioną wizytę (jeśli kotek ma się lepiej to widocznie jakimś cudem trafił w leki :roll:) a potem skonsultuj się innym wetem. Tylko przypadkiem nie z Cichoniem, bo zedrze z Ciebie skórę i Cię oleje. A taki z niego wet jak ze mnie baletnica. Proponuję Czerwińskiego albo Michnowskiego, reszta się nie liczy. I jeśli zdecydujesz się zostawić u siebie kotka to sterylkę też rób u jednego z tych dwóch wetów, reszta się nie liczy :evil_lol:
  20. Wysłane. Też będę mile odpowiadać... aż do roztrzygnięcia konkursu :diabloti:
  21. [quote name='katarzyna1988']Może to jakaś paskudna wersja świerzbu bo jak mu weterynarz w uszach zaczął grzebać to bardzo dużo wypadło takiego czegoś czarnego jak tytoń do papierosów. W środę mam się z nim zgłosić ponownie, zobaczymy co mi powie nowego. Mam nadzieję że kicia tą końską kurację przetrwa. A co do robaków...to czy kicia będzie je tylko raz wydalać czy przy każdym załatwianiu się? I co do zarażania, czy wystarczy mycie rąk po każdym dotknięciu kici czy powinnam jeszcze coś robić? Trochę wam tu po przeszkadzam:) nie bardzo mam kogo pytać a z kotami mam pierwszy raz do czynienia. Moja obsesja to króliczki:) Rudzia prawdę mówiąc to wpadłam jak wet już wychodzili, nie wiedziałam że ma o tej porze przerwę buu. Krew prawdopodobnie jest od robaków, a co do przewracania to możliwe że to przez tego świerzbowca w uszach. Wet powiedział że to może wpływać na jego orientacje w terenie. co do płci nie spytałam bo nie było za bardzo czasu:( ale w środę będę dręczyć weta dalej:)[/QUOTE] [B]katarzyna1988[/B] a u którego weta byłaś bo czytając to co piszesz zaczynam mieć złe przeczucia :roll: Nie znam się na kotach ale jakoś nie podoba mi się podejście weta do sprawy. Stosując normalne zasady higieny nie zarazisz się niczym, bo inaczej wśród u wszystkich na forum szalałoby życie wewnętrzne :diabloti:
  22. Ło matko jedyna! :crazyeye: To tak wygląda po 10 dniach od sterylki???!!! Ten facet powinien być pozbawiony prawa do wykonywania zawodu :angryy: Może jego najmłodsze dziecko robi te operacje? Przecież to powinien być rutynowy zabieg, z zamkniętymi oczami powinien to robić! No masakra aż mi ciarki przeszły :mdleje: :angryy::angryy: Nie jestem specjalistą i cięcie u mojej psicy też wydawało mi się spore ale było równe i nie takie popaprane - okropne. Jak ten facet może być wetem??? :crazyeye: Na grabarza to by się może nadawał, co też nie jest pewne. Te zdjęcia powinny wisieć na drzwiach jego lecznicy ku przestrodze nieświadomym. Dla porównania brzusio mojej psicy 4 dnia po sterylce - widać strupek bo trochę krewki było przy szwach: [IMG][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/12/47411800.jpg/][IMG]http://img12.imageshack.us/img12/8739/47411800.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL][/IMG] 7 dnia: [IMG][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/847/79626173.jpg/][IMG]http://img847.imageshack.us/img847/2590/79626173.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL][/IMG] 10 dnia miała zdjęte szwy, i miesiąc po: [IMG][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/221/23536037.jpg/][IMG]http://img221.imageshack.us/img221/907/23536037.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL][/IMG]
  23. [quote name='Radek']Dobrze, że są już wyniki, teraz pewnie trzeba by z kimś skonsultować?[/QUOTE] Chyba z wróżką :roll: bo właściwie z tego badania wynika tyle ile było wiadomo do tej pory - zmiany może alergiczne a może nie. Jak przetłumaczyła izatemka - wskazane dalsze badania i znowu się psina nacierpi i nastresuje u wetów. Zupełnie jak w przypadku mojej psicy - wet mi powiedział, że mogę jej zrobić testy na alergię ale i tak ustalenie na co jest być może uczulona to jak trafienie szóstki w totlotku :angryy: I to jest wkurzające, tyle zachodu a na koniec właściwie i tak nic nie wiadomo.
×
×
  • Create New...