Jump to content
Dogomania

Poznań - Dog Argentyński - Biała odeszła za TM


GoniaP

Recommended Posts

[SIZE=2]Po wymianie wstępnych maili, korespondencja nabrała tempa. Cytuje maile od zainteresowanej. Domyślicie się, że zadawalam mnóstwo pytań, starałam się raczej zniechęcić, niż nakłonić do adopcji...
[/SIZE] [SIZE=2][I]1. "ja jestem spod koszalina i tu tez sie ucze. Pozatym to co moge o sobie napisać ...hmmm...kocham zwierzeta i teraz mam zamiar zrobic kurs tozu. Czekam tylko na odpowiednia ilość ludzi żeby można było taki kurs zrobić.mieszkam na stancji. jest to fabryka stara ma mnóstwo przestrzeni jest tam wiele miejsca itdczy sunia potrzebuje jakies specjalne zywienie???"[/I][/SIZE]

[SIZE=2][I]2. [/I][/SIZE]
[CENTER][CENTER][SIZE=2][U][FONT=&quot]ANKIETA PRZEDADOPCYJNA (PIES)[/FONT][/U][/SIZE][/CENTER][/CENTER]
[SIZE=2][/SIZE]
[SIZE=2][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]1. Czy mieszkacie Państwo w domu czy w mieszkaniu?[/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=red][FONT=&quot]mieszkam w domu[/FONT][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]2. Czy obecnie w Państwa domu mieszkają jakieś zwierzęta i jakie? [COLOR=red]Tak posiadam dwa szczurki:)[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]3. Czy w Państwa rodzinie były wcześniej zwierzęta i jakie były ich losy?[COLOR=red]Tak w moim domu rodzinnym mamy dwa pieski które sa znajdami, oraz dwa kotki które są prezentem od sąsiada.[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]4. W jakim wieku są dzieci (jeśli są)?[COLOR=red]Nie ma dzieci. sąsiadka ma córeczke.[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]5. Czy wszyscy członkowie rodziny akceptują fakt adopcji psa i godzą się na nowego domownika?[COLOR=red]tak[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]6. Co się będzie działo z psem w czasie Państwa wyjazdów, wakacji itp.?[COLOR=red]chce podróżować razem z psem jeśli juz dojdzie do wyjazdu[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]7. Pies może żyć kilkanaście lat. Czy przewidziane jest miejsce dla psa w życiu Państwa rodziny na tak długo? [COLOR=red]tak[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]8. Psy porzucone są często po przejściach, mogą odczuwać lęk, w nowym miejscu być zestresowane nawet przez dłuższy czas, mogą nie wiedzieć, że załatwia się na dworze, posiusiać się nie tam, gdzie trzeba, może coś zniszczyć itd. Czy jesteście Państwo gotowi to znieść?[COLOR=red]tak oczywiście. nie ma z tym problemu.[/COLOR] [/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]9. Czy w domu Państwa są osoby z alergią na sierść lub ślinę psa?[COLOR=red]nie nie ma takich osób[/COLOR] [/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]10. Psy chorują - tak jak ludzie - i leczenie czasem jest kosztowne. Czy jesteście Państwo na to przygotowani?[COLOR=red]tak[/COLOR] [/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]Posiadanie psa wiąże się także zawsze z koniecznością szczepień, odrobaczeń, profilaktyki przeciwkleszczowej itp. Czy jesteście Państwo gotowi ponosić te wydatki? [COLOR=red]tak[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]11. Czy planują Państwo wydatki związane z zakupem akcesoriów dla psa?[COLOR=red]tak oczywiście[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]12. Jaki jest Państwa stosunek do kastracji/sterylizacji zwierząt?[COLOR=red]jest mi to obojętne. nie mam nic na przeciw temu zabiegowi. [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]13. Czy jesteście Państwo gotowi podpisać umowę adopcyjną, w której ważnym punktem będzie deklaracja, że pies NIGDY nie trafi na ulicę albo do schroniska – a w razie, gdybyście Państwo jednak nie mogli go zatrzymać, oddacie go Państwo wyłącznie naszej fundacji?[COLOR=red]tak[/COLOR] [/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]14. Czym zamierzacie Państwo żywić psa? [COLOR=red]karma dla piesków[/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]15. Czy pies będzie miał możliwość wychodzenia na zewnątrz bez opieki?[COLOR=red]nie poniewaz boje sie ze przejedzie ja cos lub ktos zrobi jej krzywde [/COLOR][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=&quot]16. Czy zgodzą się Państwo na wizytę przedstawiciela fundacji w Państwa domu po adopcji (to także punkt umowy) ?[COLOR=red]tak nie ma z tym problemu[/COLOR][/FONT][/SIZE]

[FONT=Verdana][SIZE=2][B]3.[I][COLOR=#0000CC][FONT=&quot] Witam. Jak tam moja ankieta?? czy odpowiada wymogom??? Spełniam warunki??? proszE o odpowiedż . czekam . A jak tam Sunia sie miewa??? sa jacyś zainteresowani nią???[/FONT][/COLOR][/I][/B][/SIZE][/FONT]
[SIZE=2][I][COLOR=#0000CC][/COLOR][/I][/SIZE]
[SIZE=2][I][COLOR=#0000CC][FONT=&quot]4. [/FONT][/COLOR][/I][/SIZE]
[SIZE=2][B][I]MYśLAłAM NA TEMAT NASZEJ WCZORAJSZEJ ROZMOWY. DZWONIłAM PO PORADE DO MOJEGO ZNAJOMEGO WETERYNARZA KTóRY MA HODOWLE DOGóW ARLEKINóW(CHYBA DOBRZE NAPISAłAM NAZWE)POWIEDZIAł MI żE MA PANI RACJE ACZKOLWIEK PSY TE Są SKłONNE DO KOMPROMISóW. PAN MIKUć BO TAK BRZMI JEGO NAZWISKO, MA ZNAJOMYCH TRESERóW KTóRZY ZNAJą PSYCHIKE PSóW. POWIEDZIAł żE CHETNIE MI POMORZE W RAZIE POTRZEBY.POWIEM PANI SZCZERZE ZE HISTORIA BIAłKI UJęłA MNIE,NIE UKRYWAM żE JEST INTERESUJąCYM PSEM. CZY MAM JAKIEś SZANSE NA JEJ ADOPCJE???CHCIAłAM ADOPTOWAć ADE. AMSTAFA KóRY JEST NIEPEłNOSPRAWNY. ALE JEST TO NIE MOżLIWE PONIEWAZ ADA WYMAGA SZCZEGóLNEJ OPIEKI. PODJęłABYM SIE TEGO ALE NIE JESTEM PEWNA CZY DAłABYM RADE. PRZESYłAM PIENIADZE JEJ OBECNYM OPIEKUNOM . CHOCIAŻ TAK MOGE JEJ POMóC.CZEKAM NA ODPOWIEDZ[/I][/B][/SIZE]

[SIZE=2][B][I]5. [/I][/B][B][I][FONT=&quot]Wiec tak ja jeszcze sie ucze wiec 7 godzin nie ma nie w domku. Myślałam że poprostu byłaby w ten czas w pokoju lub na przeciw mojego domu jest klata w której mogłaby być podczas mojego pobytu w szkole.zawsze lepiej by było moim zdaniem gdyby była na dworzu w tym czasie poniewaz mogłaby przyzwyczajać sie do różnych rzeczy takiego typu jak nowe otoczenie.Po lekcjach szłaby ze mna do stajni , tam jest takie gospodarstwo rolne gdzie mam konika na stancji. Jest to 1,5 km od mojego domku wiec miałaby spacerek codziennie. Tak mam chłopaka, ale nie mieszkam z nim i raczej byłoby to sporadycznie gdyby on sie nią zajmował. Podczas weekendów czasami jade do domku a Białka by jeżdziła razem ze mna.co do wakacji to nie jestem amatorem wycieczek ale jeśli już do nich dochodzi to staram sie brać moje zwierzeta ze soba.Tak również byłoby z Białka. Z tego co wiem to te psy potrzebują jednego właściciela.Więc starałabym sie nia zajmować sama , a razie problemu to mam pomoc u mojego weterynarza. On też by ja leczył w razie potrzeby. z pomoca weterynaryjna nie ma problemu.[/FONT][/I][/B][I][FONT=&quot]
[B][FONT=&quot] pozdrawiam[/FONT][/B][/FONT][/I][/SIZE]
[SIZE=2]
[I][FONT=&quot][B][/B][/FONT][/I][/SIZE]
[SIZE=2][I][FONT=&quot][B][FONT=&quot]6. [/FONT][/B][/FONT][/I][/SIZE]
[SIZE=2]''Ten siłacz wymaga codziennego treningu Ponieważ w naszych szerokościach geograficznych i w naszych warunkach psy te nie mają szans na polowanie na swego właściwego przeciwnika – pumy są u nas rzadkością – dogo argentino wymaga codziennie sporej porcji ruchu, by móc utrzymać się stale w dobrej formie. Idealnie byłoby, gdyby uprawiali państwo jazdę konną – dog argentyński kocha konie i przy każdej przejażdżce będzie oddanym i zadowolonym kompanem jeźdźca.'' takie słowa przeczytałam dzisiaj na stronie internetowej na temat dogo argentino. czekam na wiadomość od Pani i dalsze wskazówki. [/SIZE]

[SIZE=2]Ps. a jak tam Białka sie miewa???[/SIZE]
[SIZE=2]
7. [/SIZE] [SIZE=2][I][COLOR=blue][FONT=&quot]Tak zdaje sobie sprawę z tego że może być agresywna, oraz z tego że nie mogę jej puszczać na luz dopóki jej nie poznam. Wiem to dlatego jeśli doszłoby do adopcji to chciałabym zabrać ją np za dwa tygodnie bo wtedy miałabym więcej czasu dla poznania jej.Wtedy zaczynam ferie , kończe równiez wszelkie kursy tak wiec mogłabym poswięcić mój wolny czas dla niej . Tam gdzie stoi moja klacz nie ma psów , a jeśli byłaby tam agresywna to jest tam takie ogrodzenie po hodowli saren . Jest to przestrzeń ponad pół hektara. Jeśli okazałaby sie w jakiś sposób agresywna to mogłabym ją tam umieszczac na czas zajmowania się konikiem . Byłaby tam puszcana luzem ponieważ ogrodzenie jest bardzo szczelne. Siatka ma wysokość około 200cm wiec nie ma szansy nato żeby z niego wyskoczyła. Ponadto miałaby mnie na wyciągniecie łapy:) ponieważ ogrodzenie to znajduje sie tóż przy boksie. Także nie miałaby problemu ze stresem itp. (mam nadzieje). do domku rodzinnego jeżdżę zazwyczaj z koleżanką samochodem. Nie ukrywam że zdarza sie autobusami, ale z jej przewozem nie ma problemu gdyż ja jeżdżę linia koszalińska a oni nie maja nic na przeciw.W domku mama ma jednego pieska. Kaja jest mieszanką owczrka niemieckiego oraz labladora. Ma miłe usposobienie i nie jest psem walczacym o pozycję w stadzie. Białka byłaby w domu. Kaja natomiast jest psem który nienawidzi ograniczać swojej wolności 4 ścianami, pozatym ja do domku jeżdże rzadko częściej to rodzice wpadają do mnie a wtedy nie biorą ze sobą psa.`A jeszcze jedna rzecz ,jeśli klatka nie jest dobrym rozwiązaniem to poprostu na czas mojej nieobecności Białka byłaby w pokoju, akurat to nie stanowiłoby problemu. Chciałabym zapewnić Białce spokój i miłość bo zasługuje na nią jak każdy zwierzak.Na prawdę zrobiłabym wszystko żeby zaakceptowała moje otoczenie i żebym to ja również zaakceptowała ją i zatolerowała jej wady. Miłość polega na tolerancji wad drugiego stworzenia. Białka złapała mnie za serce. Kaja,pies który teraz stał sie psem moich rodziców, także jest psem po przejściach. Koleś miał hodowle rodowodowych labladorów oraz owczarków. Pech chciał że jedna ze suczek podczas rui trafiła nie na tego partnera którego powinna.Z ich miłości powstała mała Kaja. Ale właściciel nie chciał małej Kaji i przywiazał ja na łańcuchu koło gnojownika. kolejnym pechem było to że miał tam kury i kaczki i Kaja je zagryzała. Robiła to z głodu. Koleś powiedział mojej koleżance że jeśli nie znajdzie sie nikt na nowego właściciela to ja zabije. Kiedy pojechałam po nia to łzy same cisnęły mi sie do oczu. Stała tam po kolana w moczu zwierzat gospodarskich,bez wody, jedzenia,miski.Na szyi miała zespawany łańcuch. Poszłam z nia do weterynarza który opatrzył rane po zdjetym łańcuchu.Coś strasznego. Kaja dopiero nie dawno nauczyła sie jeśc z miski. Do nie dawna przewracała miske i jadła z ziemi. Boi sie podnoszenia rąk do góry, krzyku. Na widok łańcucha skiełczy i zwija sie w kłębek.Wie że teraz nie stanie jej sie krzywda, do pewnych rzeczy nabrała zaufania ale jeszcze nie do końca , dlatego cały czas moja mama z nią rozmawia , bawi się . Zeby chociarz na chwilę zapomniała.Do dziś jednak nie toleruje ludzi pachnących alkocholem. Myśle ż e i z Białka starałabym sie dojść do jakiej kolwiek linii porozumienia. Mój konik tez nie jest w pełni "zdrowy psychicznie". Była bita , chciano ją zażrebić i zaraziła sie arteritis. Z tego względu po 3 msc ciąży roniła . każde poronienie zmieniało ją na coraz smutniejsza a zarazem złośliwszą klaacz. Teraz Kasia jest moja. Do dziś na widok bata reaguje agresją lub poprostu ucieczka.Staram sie z nią pracować . Praca przynosi efekty. jest poprawa,przepraszam ze sie tak rozpisałam ale poprostu chciałabym przelać na Białke odrobine miłości z mojego małego serduszka.[/FONT][/COLOR][/I][I][COLOR=blue][/COLOR][/I]CZEKAM NA ODPOWIEDŻ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ .
POZDRAWIAM.[/SIZE]
[SIZE=2]8. [/SIZE] [SIZE=2]Wczoraj się troche rozpisałam.Mam nadzieję że Pani przyjmie mojego meila pozytywnie. Nie będę zmyślać jakiś niestworzonych rzeczy , tylko po to żeby mieć psa bo mam taki kaprys. Piszę prawdę po to żeby pokazać Pani że na prawde zależy mi na tej adopcji. [/SIZE]
[SIZE=2]
9. [FONT=&quot]Ja również chciałabym żeby już jej zycie było ustatkowane i żeby miała spokojne dożywocie wśród kochającuch ją ludzi i wśród czterch ciepłych ścian:). [/FONT][/SIZE]



[FONT=&quot][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='JagnaP']Jak dla mnie, dziewczyna ma poukładane w głowie. Ja dałabym pieska do takiego domu. Nie szukajcie dziury w całym :) Dla pewności można odbyć kilka wizyt poadopcyjnych, ale sądzę, że Białce powinno być tam dobrze[/quote] Ja w wieku 20 lat potrafiłam przekonać do wszystkiego ;) ale w głowie to miałam fiu bździu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

A skąd ta Pani dowiedziała się o Białce? I rzeczywiście, ta druga domowa suka moze być problemem. Szczególnie, że ona też po przejściach.
A moje dogo argentino jak konia zobaczyło to zdębiało, że takie duże psy som na tym świecie i za nic nie chciało się zaprzyjażnić:lol:
.

Link to comment
Share on other sites

Białeczka mogłaby juz miec dobry dom, a tymczasem cały czas siedzi w zimnej budzie. Przecież gdyby ktos przyszedł do schroniska i ja zaadoptował nawet nikt by nie pytał tak dokładnie o warunki. A dziewczyna może faktycznie chce dla suni jak najlepiej. Nie przedłużajcie juz jej pobytu w schronie, ma szansę to niech dziewczyna idzie do ludzi, którzy ja pokochają!

Link to comment
Share on other sites

Arrionne-z tego schroniska nie wydaje sie byle gdzie i byle komu:shake:tym bardziej takie slicznosci .Ostatnio byl czlowiek z dzieckiem i chcal ja albo innego pieska zabrac mial zaiteresowanie rasa miedzy innymi amstaf,i odszedl z kwitkiem .Nie otrzymal zadnego psa .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Arrionne-z tego schroniska nie wydaje sie byle gdzie i byle komu:shake:tym bardziej takie slicznosci .Ostatnio byl czlowiek z dzieckiem i chcal ja albo innego pieska zabrac mial zaiteresowanie rasa miedzy innymi amstaf,i odszedl z kwitkiem .Nie otrzymal zadnego psa .[/quote]

Wiesz, nie chodziło mi o nic złego, to bardzo dobrze, że ludzie są tak sprawdzani. Niestety w wiekszości schronisk nikt sie nie przejmuje tym, kto bierze psa. Gdy ja poszłam do schroniska po psa - wydano mi moja Niunię ot tak sobie, nikt o nic nie pytał. Podobała mi sie to mi ja dali.
Ale mysle, że ta dziewczyna z Koszalina może być dobrą opiekunka dla Białeczki. Naprawdę życzę suni jak najlepiej! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GoniaP']Maciaszku, a możesz go opisać? Jego charakter? Czy uważasz, że Białka, suczka prawdopodobnie w ogóle nie zsocjalizowana, może stanowić zagrożenie?[/quote]
Hmmm.... Ciężko powiedzieć. Wszystko zależy od tego w jakich warunkach przebywała, w jakim stopniu miała kontakt z człowiekiem i jaki to był kontakt - a tego nie wiemy... Na pewno osoba, która ją weźmie musi być przygotowana na różne niefajne sytuacje, które oczywiście nie muszą się wydarzyć!
[B] Dog argentyński to pies z dominującym charakterem[/B]. Na pewno nie jest to pies, którego można bezkarnie rozpuszczać, bo może się to źle skończyć... Ważne, by ktoś, kto weźmie Białkę nie chciał jej wynagrodzić wszystkich krzywd poprzez spełnianie wszystkich jej zachcianek, poprzez obcałowywanie jej, wygłaskiwanie i rozczulanie się nad nią. Białka szybko poczuje, że ma przewagę i może być tak, że jak się coś nie spodoba to warknie na właściciela, a nie daj boże coś gorszego zrobi...
Oczywiście nie chodzi o to, by traktować ją chłodno i zasadniczo. Ona [B]powinna znać swoje miejsce w stadzie[/B], jeśli czegoś się od niej wymaga (np., żeby wyszła z pokoju) to ma to wykonać, ale jednocześnie można jej okazywać ciepło i uczucie. Musi tylko wiedzieć, że ostatnie słowo należy do właściciela, że on tu rządzi, on decyduje co, kiedy i gdzie. I absolutnie nie można tolerować jakichkolwiek objawów agresji, zwłaszcza w stosunku do człowieka.
DA [B]to psy, które bardzo mocno zżywają się z właścicielem, są bardzo emocjonalne[/B].
To psy [B]bardzo silne fizycznie[/B].
Najczęściej [B]nie cierpią kotów[/B]. Bardzo często [B]nie tolerują też psów [/B]tej samej płci (a zdarza się, że i obu).

Jaka może być Białka, jakie ma przejścia, doświadczenia, urazy, nie wiadomo... Jak z każdym schroniskowym psem, z nieznaną przeszłością, nie wiadomo jak się będzie zachowywała. Trzeba być czujnym i gotowym na nieprzyjemne sytuacje (oby było ich jak najmniej).
Na pewno Białka musiałaby pójść na szkolenie (no chyba, że dziewczyna będzie szkoliła ją sama).

Myślę, że jeśli Białka nie wykazywała agresji w schronie to nie powinno być większych problemów. Trzeba tylko pamiętać cały czas, że ma się w domu dominanta (nawet jeśli tego na pierwszy rzut oka nie widać).

Link to comment
Share on other sites

Pozwole sobie zacytowac tekst z ksiazki dot dogow argentynskich:oops::

Hiszpanie przewiezli do Poludniowej Ameryki ostre bojowe doggi.Od tego momentu rozpoczela sie hodowla tej rasy ca 20 Jh.Byly to psy polujace na dzikie swinie,pumy.Dog argentynski to krzyzowka takich ras jak:niemiecki dog,bull terrier,pointer.
Biala farba chronila psa przed strzalem mysliwych i odrozniala je od dzikiej zwierzyny.
Psy tej rasy sa malo wymagajace,przystosowuja sie dobrze do kazdego otoczenia,sa wrazliwe na niska temperature.psy te sa bardzo wierne,odwazne,KOCHJA DZIECI,nie duzo szczekaja,
Potrzebuja duzo ruchu,zajecia,musza byc tylko trzymane w warunkach domowych,sa opanowane,

Psy tej rasy potrzebuja KONSEKWENTNEGO wychowania,ale tylko we
formie lagodnej,
Pies ten nie jest przekupny,chroni swioch opiekunow,nie boi sie niczego w obronie swoich wlascicieli.Trudno go sprowokowac,nie latwo i nie szybko atakuje w swojej obronie.
Psy te moga miec problemy tylko ze sluchem.

PS.Wynika z opisu ,ze rasa ta jest idealna dla ludzi opanowanych ,spokojnych ale konsekwentnych.i do dzieci ,..ale nie wiadomo skad ta sierotka do schroniska przybyla ,jaka krzywde od czlowieka zaznala .Wiemy tylko,ze byla maszyna do rozrodu:angryy:Osoby adoptujace powinny sie zapoznac z pieskiem wczesniej przed podpisaniem umowy.Powinni spacerowac ,zabrac do auta,miedzy ludzi,gdyz moze nie zna obrozy i smyczy :to wtedy wiemy ze jest to pies hodowlany ktory rodzil,byl pokrywany ,dostawal min do jedzenia,ale nie jest wychowany .
nalezy traktowac go jak szczeniaka i w pelnej milosci konsekwentnie wychowac .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aarionne']Białeczka mogłaby juz miec dobry dom, a tymczasem cały czas siedzi w zimnej budzie. Przecież gdyby ktos przyszedł do schroniska i ja zaadoptował nawet nikt by nie pytał tak dokładnie o warunki. A dziewczyna może faktycznie chce dla suni jak najlepiej. Nie przedłużajcie juz jej pobytu w schronie, ma szansę to niech dziewczyna idzie do ludzi, którzy ja pokochają![/quote]

Akurat w tym schronisku taka osoba zostałaby dokładnie sprawdzona... Znam i wiem. Ta pani nie wydaje psów pochopnie.
Pies jest szczególny, to nie mały kundelek, z którym nawet w razie problemów wychowawczych da się coś zaradzić.
I lepiej jeszcze 10 razy się zastanowić, niż narażać psa na kolejny dramat, a osobę adoptującą na kłopoty. W tej sytuacji co nagle to po diable. Tak uważam, a trochę już widziałam, podobnie jak Gosia, która tę adopcję prowadzi. Wcale się nie dziwię, że się zastanawia. I nie chodzi o zniechęcenie osoby, która ma dobre chęci, ale rzetelne i odpowiedzialne spojrzenie na sprawę.

Czytałam to, co napisała maciaszek.
Wczoraj rozmawiałam z człowiekiem, który z racji zawodu sporo o psach wie. I o tej rasie powiedział dokładnie to, co maciaszek.
Sprawa jest wiec poważna, i dobre chęci i pobożne życzenia nas tutaj wszystkich nie wystarczą.
Pies powinien być wysterylizowany - to raz (w tej kwestii moge pomóc, Gonia wie)
Pies po adopcji powinien bezwzględne iść na szkolenie - to dwa.
Takie jest moje zdanie.
Gosi nie zazdroszczę, takie adopcje to trudna sprawa...
Wiadomo, człowiek chce dobrze, ale nie wszystko jest różowe...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Psy te moga miec problemy tylko ze sluchem.[/quote]Niestety nie tylko... Dość częste są również alergie pokarmowe i choroby skóry :shake:. Na szczęście nie u wszystkich się zdarzają. Białka chyba jest zdrowa. Jakby miała coś mieć, już dawno by miała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...