Jaga Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Strasznie, strasznie przykro :cry: :( :( \ ' / \ ' / \ ' / Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajrisz Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 A kiedy przyjdzie także po mnie zegarmistrz światła purpurowy By mi zabełtać błękit w głowie to będę jasny i gotowy Spłynął przeze mnie dni na przestrzał zgasną podłogi i powietrza Na wszystko jeszcze raz popatrzę i pójdę, nie wiem gdzie na zawsze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 A może założyć temat w galerii, który by tam zawsze był przyklejony ze zdjeciami Rotti.Żeby każdy mógł zawsze zobaczyć jej promienny uśmiech.Wiadomo, że na dogomanię witają nowe osoby i warto aby wiedziały, ze był ktoś taki jak Ela :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kika Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 tufi określ jakiś przyblizony koszt wieńca, wtedy zdecydujemy ile wpłacimy na Twoje konto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Zaraz pojde do kwiaciarni i zapytam - o rodzaj kwiatow, cene i inne. Mysle, ze bedzie to kwota 200zl maksymalnie, ale ide zapytac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Moi drodzy,mam nadzieje ze nie uznacie mnie za jakiegos potwora jak nie przesle pieniedzy na wieniec,tylko ok.konca przyszlego tygodnia na karme dla Borii i Rotasa ? :roll: Zapewne nie starczy na dwa worki,ale zawsze cos :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DeDe Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Kochanie, kto by Cię wziął za potwora. I ile potrzeba na karmę? Kto zajmie się psami? Można jakoś pomóc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 ['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Elunia bedzie miala piekny wieniec - poduszke z kwiatow. Beda ta najprawdopodobniej roze i cos jeszcze, z blekitnymi dodatkami i pozegnaniem "Od Dogomaniaków". Koszt takiego wienca zalezy od nas - bedzie to 200 - 250 zl - bedzie on olbrzymi i pelen kwiatow, ktore Ela uwielbiala... Jutro musze isc go ostatecznie zamowic, dlatego tez prosze tak do jutra do godz. 16.00 dac mi znac, kto z Was zechce sie dolaczyc [otrzymalam juz pierwsze pieniadze]. Jutro tez jako potwierdzenie zamowienia musze zaplacic polowe ceny wienca. Jesli wplynie wiecej pieniedzy, niz wyniosa kwiaty, to pieniadze te przekaze na karme dla Borysa i Rottiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azzie5 Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 :cry: Połóżcie me ciało pod drzewem, w cieniu jego mą głowę złóżcie. I niebo zaszczyćcie swym śpiewem, krótką modlitwę za mnie zmówcie. Niech szare ptaki krążą nisko, nim noc przed świtem zdąży zgasnąć. I niech gdzieś z boku płonie ognisko, by dusza przy nim mogłą zasnąć. Niech wieje lekki podmuch smutku, ale wy się za mną nie smućcie. Niech pies zawyje po cichutku, i proszę, łzy wszelkie porzućcie. A kiedy mnie w świt opuścicie, pewno już będę w samotności wspomninać całe moje życie, chwile smutku i mej radości. Mój kostur zbielały zadrżeje, widząc przed sobą koniec końców. Wiedząc, że już się nie zaśmieje sercem, łzy skieruje ku słońcu. Pod niebem wzlecą ptaki z głuszy i zadrżęwzruszona głęboko, bo już ich nie usłyszą uszy, bo ich nie ujrzy więcej oko. Lecz może jednak sama nie zostanę. Wszak kiedy smutek mi się dzieje, tam Jego oczy zatroskane patrzą na mnie, budząc nadzieję. Umrzeć-tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no tylko on wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapkach. I żadnych skoków pisków na początek. (Wisława Sszymborska- 'Kot w pustym mieszkaniu') :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helcia Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Dopiero teraz mi ATOMIC napisał wiadomość z tą starszną wiadomością. Nie mogę w to uwierzyć-przecież ostatnio ukazały sie jej zdjecia z psiurami z wystawy-myślałam że idzie ku lepszemu. Siedze i płaczę mimo że jej osobiście nie znałam-ale przeraża mnie ro że tak wspaniali i młodzi ludzie odchodzą. W NASZYCH SERCECH POZOSTANIESZ NA ZAWSZE !!!-KOCHANA ROTT. :bigcry: :bigcry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atomic Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 To naprawde straszne.... ;( Nice_girl z tą galerią to dobry pomysł! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Mam wolne, ale nie jestem mobilna, Waldek nie może wziąc urlopu na ten termin, no i nie mogę się niestety tłuc komunikacją PKS czy PKP :-? , a chciałabym osobiście pożegnać Rotti, skoro nie zdążyłam jej osobiście poznać - w związku z tym mam pytanie.... Czy ktoś jadący na pogrzeb nie będzie przejeżdzał przez Piotrków, Łódź lub Częstochowę ? :roll: Nie zajmę wiele miejsca... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Kochani! Z Waszych deklaracji wynika, ze na konto idzie juz 230zl! Zatem zamowie wieniec za 250zl. Teraz kazde kolejne pieniazki pojda na wyprawke dla psow. A o same psiaki sie nie martwie - Azir opiekuje sie nimi wzorowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa_ Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 "I nie ma tu na świecie tego, co być miało Ani ciał utrwalonych jak to słowo, ciało Ani rzek co na zawsze są dla siebie rzeką- Ani dali zbyt pewnej, że tkwi tak daleko- I psa nie ma - psa nawet, co w mrokach psiej budy Mózgłby w sobie byt własny śnić za własne trudy. Trzeba to wszystko sycić wciąż, jak ogień święty- Bo zgaśnie, lada wichrem bez żalu zdmuchnięty Śmierci trzeba dopomóc - śpiewem i żałobą" (Bolesław Leśmian - Zdziczenie obyczajów pośmiertnych) "Erato złotowłosa i ty, wdzięczna lutni Skąd pociechę w swych troskach biorą ludzie smutni." (Jan Kochanowski) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arima Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 To strszne!!!!! DOGOMANIACY POZEGNAJMY WSZYSCY RAZEM ROTI. JA mieszkam 100km od Poznania,moge przenocowac kilka osób,które mają b.daleko.Jesli ona patrzy na nas z góry to bedzie jej miło,jesli przybedziemy wszyscy-to przeciez Jej ostatni raz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
donna Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Nie mogę być w czartek w Poznaniu, ale na wieniec (czy już karmę dla chartoli?) zaraz wpłacę... ['] wciąż zapalona... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanya Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Brak mi słów.. ROTII bardzo żałuję że CIĘ nie poznałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa_ Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 ['] Jest mi bardzo żal... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martyna:-) Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Rotti=>:angel: „Spojrzenia, półuśmiechy, czary kilku minut, Ruchy, błyski, wiosenność rozmarzonej róży, Rumieniec amarantu, bladość seledynu, Wyraz, który się nigdy w świecie nie powtórzy, Radość nie winna temu, co jest i co będzie, Zadumanie dziwiące się światu śmiesznemu, Modlitwy jak kwiat ślepe i gesty łabędzie I serce niepodobne żadnemu innemu, Włosy płowe, złociste, od jedwabiu miększe I myśli pracujące własną, szczerą pracą, Usta mniejsze od oczu, oczy od ust większe, Wszystko skazane na śmierć! Nie wiadomo za co???” Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milo&Tokio Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 A jeszcze tak niedawno planowalysmy Twoj przyjazd do mnie na przyszle wakacje ............ do jasnej cholery!!!!!!!!!!!!!!!! to wszystko nie ma sensu!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirat_fila Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 [*] :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Z moich skrzetnych zapiskow wynika, ze przyjdzie na konto 390zl - czyli chlopaki maja juz wor karmy, no a Ela przepiekna miekka poduche z kwiatow... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Godelaine Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 Piosenka o końcu świata W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia błyszczącą sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika, Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa, Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa I noc gwiaździstą odmyka. A którzy czekali błyskawic i gromów, Są zawiedzeni. A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Dopóki słońce i księżyc są w górze, Dopóki trzmiel nawiedza różę, Dopóki dzieci różowe się rodzą, Nikt nie wierzy, że staje się już. Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem, Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie, Powiada przewiązując pomidory: Innego końca świata nie będzie, Innego końca świata nie będzie. Cz. Miłosz Ela... Wierzę, że kiedyś dane nam będzie jeszcze się spotkać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaP Posted July 2, 2004 Share Posted July 2, 2004 ['] Szkoda, że jej nie znałam. Tyle wspaniałych rzeczy o niej piszecie, tyle osób o niej pamięta. Takich ludzi dzisiaj nie ma zbyt wielu. Ale nikomu nie życzę cierpienia, więc ... może mimo wszystko ... tak jest lepiej? Boimy się "tamtej strony", ale ... To "tutaj" zostało jej cierpienie, a dzieki temu wierzę, że "tam" jest teraz spokojna, szczęśliwa i radosna. I nie ważne, że nam jest smutno, że nie ma jej tutaj. Pomyślmy bardziej o Niej, nie o sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.