Jump to content
Dogomania

JoannaP

Members
  • Posts

    397
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by JoannaP

  1. Szczeniąt było 4, dwa już są w swoich domkach i na pewno nie koczują na dworze. Pozostałej dwójce też szukamy cudnych domów i właśnie dlatego proszę o pomoc. Ja zajmuję się szczeniętami, dorosłymi psami ktoś inny.
  2. tato jest jednocześnie synem tej suki. czyli bratem własnych dzieci.... Nie mam pojęcia jakie rasy brały udział w powstaniu Puchatych Kulek, ale są naprawdę cudne :) I z wyglądu, i z charakteru. O ile wiem, to dorosłe psy mieszkają na dworze, pani wysterylizuje sukę. Maluchy na 100% mieszkały na dworze. Nie były zagłodzone, jedynie zapchlone. Jeszcze czasem reagują strachem na różne sytuacje, ale są u mnie 2 tygodnie i naprawdę się zmieniły. Są radosne, rozbrykane, ciekawskie. Zaczepiają moje dorosłe suki, ale czują przed nimi respekt. Uczą się niesamowicie szybko. A wzięte na ręce albo rozdają buziaki, albo wtulają się całą swoją psią miłością. :)
  3. Nie wiem dokładniej jakiej wysokości są rodzice, mam tylko zdjęcia. Podobno z trudem sięgają kolan człowieka. mama: [URL]http://www.pinczer.net.pl/dt/images/1.puchate_kulki/mama.jpg[/URL] tata i mama: [URL]http://www.pinczer.net.pl/dt/images/1.puchate_kulki/tata.jpg[/URL] Pędzel jest trochę większy od Bajki, ma też bardziej prostą sierść, sierść Bajki jest lekko falowana. W pierwszym poście podałam linki, gdzie jest więcej zdjęć szczeniaków, niestety, mam tylko te dwa zdjęcia rodziców.
  4. BARDZO PROSZĘ O POMOC W POSZUKIWANIU DOMÓW DLA TYCH DWÓCH SZKRABÓW! W jednej ze wsi oszczeniła się suczka, ojcem szczeniąt jest jej własny syn. Właścicielka rozłożyła bezradnie ręce, bo nie panuje nad sytuacją. Zgodziła się na sterylizację swojej suczki, a maluchy 31.08. przekazała do domu tymczasowego, czyli do mnie (Poznań – Górczyn). Zostały odpchlone i odrobaczone, prawdopodobnie mają około 7-9 tygodni: właścicielka nie umiała określić daty ich urodzenia. Przyjechały trzy maluchy, jeden (PIEGUS), na szczęście znalazł już swój kawałek świata. Domów szukają: PĘDZEL – rozbrykany, radosny, wszędobylski i ciekawski. Przychodzi na wołanie, uwielbia tulenie i drapanie po brzuszku. Prowokuje do zabawy. BAJKA – spokojniejsza, lubi się bawić, ale więcej się przygląda niż uczestniczy. Najbardziej lubi się przytulać. I jeść. Miski pilnuje, psy odgania, człowieka nigdy. Obie Puchate Kulki bardzo szybko się uczą, reagują na swoje imiona, na wołanie, umieją “siad”, wiedzą co oznacza “nie”, “super”. Jeszcze brudzą w domu, ale za konkretną potrzebą na ogół wychodzą na dwór. Nie będą dużymi psami. Obecnie ważą: Bajka – 3 kg i Pędzel 3,3 kg. Jeszcze czasami można zauważyć strach przed nieznanym hałasem, ujadaniem innego psa, jeszcze czasami uchylają się przed wyciągniętą ręką. Ale powoli im to mija. Szczenięta przebywają z dorosłymi psami i uczą się psich zachowań. Lubią bawić się z dziećmi. Podpięłam dzieciaki do swojej strony: [URL]http://www.pinczer.net.pl/dt/tym.htm[/URL] Jeden z filmów: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=E646TdzTStg&list=UUjgxKP_SxMp5u6xr7BQnf8w[/URL] Są też na FB: [URL]https://www.facebook.com/rakowska.joanna/media_set?set=a.687793044581836.1073741833.100000534407817&type=1[/URL] [URL]https://www.facebook.com/events/607029666015659/[/URL] Warunki adopcji: [LIST] [*]Wizyta przed i poadopcyjna [*]Zobowiązanie do sterylizacji suczki [*]Zapewnienie zamieszkania w domu (nie wydajemy psów do kojca, na łańcuch) [*]Podpisanie umowy adopcyjnej [/LIST] Kontakt: ALICJA 605579944, JOANNA 504704331 [IMG]http://www.pinczer.net.pl/dt/images/1.puchate_kulki/2013-09-03-P1250499.jpg[/IMG] [IMG]http://www.pinczer.net.pl/dt/images/1.puchate_kulki/2013-09-03-P1250561.jpg[/IMG] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=E646TdzTStg&list=UUjgxKP_SxMp5u6xr7BQnf8w[/URL]
  5. Oj, długo mnie nie było - a tu łzy szczęścia, łzy rozpaczy, wszystko na raz! Saruniu, odwaliłaś kawał dobrej roboty!!! Ale się Lunie poszczęściło - gratulacje :) Kochani, dla wszystkich, i tych dwu i czworonożnych: niech ten Nowy Rok będzie piękniejszy, zdrowszy, spokojniejszy, niech jak najwięcej zwierzaków znajdzie pomoc, niech jak najmniej jej potrzebuje, niech będzie jak najwięcej ludzi o dobrych sercach, mądrych głowach i dużych możliwościach, a przede wszystkim o niezmieżalnych chęciach.. Szczęśliwego, szczęśliwszego, najszczęśliwszego :)
  6. Się nie wypowiadam, ale cały czas zaglądam i kibicuję Lunie. Co do siemienia lnianego - podczas rewolucji żołądkowych gotuję swoim dziewczynom siemię lniane, tworzy się coś w rodzaju kisielu i dodaję to, razem z ziarnami do karmy. Podobno jest lepiej wchłaniane z przewodu pokarmowego. Powiedz Lunie, że mocno trzymam za nią kciuki :)
  7. [quote name='JoannaP'][B][FONT=Tahoma][B][SIZE=2][COLOR=#333333]W Mieściskach koło Dusznik Wlp. przyplątał się dzisiaj (24-11-2011) seter irlandzki. Państwo nie mają możliwości zaopiekować się nim, dziś albo jutro pies trafi do schroniska (nie wiem jeszcze gdzie). Może ktoś go szuka? [SIZE=2][COLOR=#333333]Telefon do państwa, u których w tej chwili pies przebywa: 603621210[/COLOR][/SIZE][/B][/FONT]</SPAN>[/B][/QUOTE] Znależli się właściciele! :) Okazało się, że państwo przyjechali do kogoś w odwiedziny, dziadek wziął psa na spacer, a pies napisał własny scenariusz wędrowania. Na szczęście syn "znalazców" porozwieszał wszędzie ogłoszenia i właściciele po paru godzinach poszukiwań przyjechali, psa odebrali :) Dostali pouczenie na temat puszczania psa w obcym terenie, w lesie, bez adresówki. Ale najważniejsze, że skończyło się na strachu :)
  8. O tatuażu nie wiem, ale chipa na pewno nie, nie mają czytnika.
  9. [quote name='marsi66']Zamieściłlam info na stronie adopcyjnej[/QUOTE] O, dziękuję bardzo :)
  10. [B][FONT=Tahoma][B][SIZE=2][COLOR=#333333]W Mieściskach koło Dusznik Wlp. przyplątał się dzisiaj (24-11-2011) seter irlandzki. Państwo nie mają możliwości zaopiekować się nim, dziś albo jutro pies trafi do schroniska (nie wiem jeszcze gdzie). Może ktoś go szuka? link do zdjęć:[/COLOR][/SIZE][/B][/FONT][FONT=Tahoma][B] [URL="http://zapodaj.net/0975b7b9e3ce.jpg.html"][SIZE=2]http://zapodaj.net/0975b7b9e3ce.jpg.html[/SIZE][/URL] [URL="http://zapodaj.net/720cac126bb7.jpg.html"][SIZE=2]http://zapodaj.net/720cac126bb7.jpg.html[/SIZE][/URL] [URL="http://zapodaj.net/96a59981bdaa.jpg.html"][SIZE=2][COLOR=#3b5998]http://zapodaj.net/96a59981bdaa.jpg.html[/COLOR][/SIZE][/URL] [SIZE=2][COLOR=#333333]Telefon do państwa, u których w tej chwili pies przebywa: 603621210[/COLOR][/SIZE][/B][/FONT]</SPAN>[/B]
  11. [quote name='Sarunia-Niunia'] Jamnicza, jamnicza:ylsuper:!!! Zamieszkała w jamniczym domu z dwoma jamnikami... Nawet trochę jest podobna, tylko łapki nieco wyższe:eviltong:...[/QUOTE] Z jamników byłyby nawet fajne pincze, tylko łapki mają ciut nieco :diabloti: [quote name='Isadora7'][B]No jasne, ze jamnicza. A jak pobędzei jeszcze trochę u Saruni to 100% megajamnik będzie.[/B] [/QUOTE] Albo z jamniki uwierzą, że są dobkami :evil_lol: Nie wiem, jak duże pinczery, ale średniaki na bank obsypują się łupieżem w chwili stresu, a im stres dłuższy, tym mocniej i dłużej to trwa. Przy "zwykłym" stresie, potrafi zniknąć w ciągu kilkunastu minut, bez żadnej ingerencji ze strony człowieka. Z drugiej strony wszelkie problemy skórne należy obejrzeć pod kątem karmy, czasami za dużo białka powoduje przełysienia, świąd i łupież. Nie wiem jak długo ona głodowała, ale na pewno nie może jeść tyle, ile by chciała i ja bym na początku dawała lżej strawne, częście i małymi porcjami. Prosze wygłaskac Bezimienną :)
  12. [quote name='Sarunia-Niunia']Młoda pojechała z N.Tomyśla do Rawicza, następnie do Krakowa i stamtąd Ją już ja odebrałam i powiozłam prosto do domu - do Tarnowa... W sumie przejechała dziś z 550 km... I błagam, nie siej we mnie strachu i niepokoju Joanna, bo jestem taka "spiterana", ale i pełna nadziei, że jednak nie pokaże się ze złej strony....[/QUOTE] No nieźle, nie wiem skąd mi się te Pabianice wzięły...:oops: I nie "pietraj się", bo tą młodą damą (jak doczytałam - nie ochrzczoną jeszcze żadnym imieniem?) będziesz mocno zachwycona - ten typ tak ma :p :cool3: [quote name='Isadora7'] [B]Jamniodobeczka[/B] dzisiaj już przechodziła trenowała jamnicze kopanie dołków, póki co na trzy z minusem.[/QUOTE] A tam, zaraz "jamnicze" - w końcu dobek to pinczer, a pinczer to szczurołap, więc musi mieć to we krwi. Jeno pewnie pazurków nie chciała za bardzo pobrudzić, manicure szlag by trafił :evil_lol: Zresztą zobacz, jak się szkoli szczyle - winogrono na szczęście żyje, mrówki niestety też... :razz: Filmik szkoleniowy dla dobkojamika: :diabloti: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=J0Aam6EMV9Y[/URL]
  13. Zaglądam niepewnie jakie znajdę wieści, a tu... Chyba muszę się bardziej skupić: Młoda pojechała przez Rawicz, Kraków do.. Pabianic? Bo się pogubiłam.. I na dodatek została jamnikiem? Powiedziałyście jej to? ;) Cieszę się, że już jest w domowych warunkach - oczywiście jak zmężnieje i nabierze sił, dopiero się okaże jaki ma charakter, ale zakładam, że pod dobrym okiem Saruni poukłada jej się w łepetynie odpowiednio. Niech no tylko nabierze sił, a zobaczymy ile dobermana jest w jamniku - albo jamnika w dobermanie ;) [URL=http://smajliki.ru/smilie-165504039.html][IMG]http://s2.rimg.info/cc280e8dd7cb2f41d749d70185eee614.gif[/IMG][/URL]
  14. [quote name='Ag_konin']Właśnie odjeżdża do nowego domu. Zobaczymy, czy tym razem nie wróci z adopcji. Blok, Konin. Trzymajmy kciuki![/QUOTE] Trzymam, trzymam bardzo mocno :)
  15. Wchodzę z drżeniem serca, a tu całkiem dobre informacje - są miejsca dla Młodej i można wybierać :) Cieszę się, że nie będzie mroziła kuperka w przytulisku, a na dodatek jak domek sprawdzony, to już duży sukces :) Czy już wybrałyście imię dla niej? A, i zdaje się, że ogon ma owszem kopiowany, ale uszy naturalne (choć tyle dobrego) ;) Trzymam kcuki i będę zaglądać. :)
  16. [quote name='Akrum']mam nadzieję, że suńka szybko opuści przytuliskowy kojec i nie będzie już marzła w te mroźne noce.[/QUOTE] I tego się trzymajmy :) [quote name='Akrum']dzieki też za udostępnienie na FB :) [/QUOTE] No to dopóki nie będzie "prawdziwego" zdarzenia, to choć tak udostępniajcie :) Przelew zrobiony, tylko napisali, że dziś już nie zaksięgują (automat znaczyć się napisał) - dopiero jutro Dobrej nocy.
  17. Pojawiam się niezaproszona - ale nie pogonicie mnie chyba? ;) Proszę o podanie konta, jakiś grosz wyślę na karmę czy weta, czy na co to spożytkujecie. Nie umiem robić tych całych zdarzeń czy jak to się nazywa na Facebooku (jak ktoś mi powiedział - na Twarzowej Książce ;) ), ale podlinkowałam wątek i wstawiłam w swój status, może narazie w ten sposób można poudostępniać? [URL]https://www.facebook.com/#!/profile.php?id=100000534407817[/URL] Moje dziecię (wiekowe już, wiekowe) ciągle psioczy, że w domu same kurduple, a porządnego psa, jak doberman nie ma. No nie ma i nie będzie, ale choć tak mogę pomóc. Co do imienia - pamiętam, jak swego czasu, gdzieś w epoce kamienia łupanego, leżałam odłogiem zagrypiona i nicnierobiąca, i w ramach zabijania nudy spisywałam wszelkiego rodzaju psie imiona, jakie tylko mnie, moim dzieciom i znajomym przychodziły do głowy. W końcu pomysły zaczęły się kończyć, a ja jęczałam, żeby mi podrzucili jakieś krótkie, brzmiące, wpadające w ucho... Na to ktoś mocno zniecierpliwiony moją namolnością warknął zniechęcony: Sedes ładnie brzmi ;) A co powiedzie na Heca, Joga, Malta, Padwa, Saga... Czekam na pw :)
  18. [quote name='R-oy'] Wyslalem zapytanie do fundacji.[/QUOTE] Trzymam kciuki !!
  19. Wepchnęłam się tu bez zaproszenia, ale jak zobaczyłam fotki, to skojarzył mi się z Karelskim psem na niedźwiedzie - znalałam ogłoszenie, gdzie jest adres fundacji, która pomagała podobnemu psu: [URL]http://zwierzeta.hiperogloszenia.pl/psy/ogloszenie/171904-mlodziutki-karel-w-typie-karelski-pies-na-niedzwiedzie--29-oferta-wielkopolskie/[/URL] Może i temu by popatronowali?
  20. [quote name='marra']Tara była u mnie dokładnie miesiąc i jeden dzień :)[/QUOTE] Jest czego gratulować i oby się tak częściej udawało :)
  21. [quote name='marra']Dzwoniłam do nowego domku Tary. Pani powiedziała że Tara to jest cos wspaniałego ! że pies idealny:) nie mogła sie jej nachwalić :) Zosia zachwycona i cała rodzinka też. Noc przespała oczywiście w łóżku z tego co zrozumiałam to między Zosią a mamą która musiała dziś wziąść tabletkę bo szyja ją bolała :D bała się w nocy może "zgnieść" Tarę i krzywo spała :) Pozatym były na spacerku, Tara zrobiła siku i kupe :)[/QUOTE] No nieźle się nowa pani stresuje, ale wygląda na to, że Ruda trafiła do odpowiednich ludzi i na odpowiednie łóżko? ;) Czy pozostawią jej imię Tara? A zalogują się na Dogo i opowiedzą o niej? Trzymam kciuki.
  22. Ogarnij się, ogarnij, weź głęboki oddech i oczywiście trzymam kciuki za Tarę i jej nowych ludzi! I koniecznie zdawaj relacje jak się im układa i jak się uczą siebie nawzajem. Najtrudniejsze przed nimi, więc naprawdę mocno trzymam kciuki, żeby się udało :)
  23. [quote name='Tirana']Wczoraj Miłka miała szczepienie (na ukłucie nawet uwagi nie zwróciła) i tabletki kupowaliśmy i przypadkiem się dowiedzieliśmy, że 2x w roku przyjeżdża do przychodni specjalista kardiolog - Pani Garncarz i będzie pod koniec listopada. Wstępnie się zadeklarowaliśmy, a zapiszemy się jak będzie znany dokładny termin.[/QUOTE] Zajrzałam tu przypadkowo gratuluję Miłej :) na stronie [URL]http://www.garncarz.pl/aktualnosci.php[/URL] znalazłam informację: [COLOR=#000][FONT=verdana]"Badania okulistyczne w Poznaniu odbędą się w dniach 19-20.11. Badania kardiologiczne natomiast odbędą się w dniu 3.12!!!! Wszystkich chętnych prosimy o kontakt pod nr tel. 22 858 80 62. ZAPRASZAMY."[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000][FONT=verdana][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000][FONT=verdana]Ja idę z Bastą na badania okulistyczne i już dawno rezerwowałam termin, może spróbuj zadzwonić?[/FONT][/COLOR]
  24. [quote name='marra']Jak nie urok to ? ... wszyscy wiemy co ;/[/QUOTE] Oczywiście, że wiemy: Jak nie urok, to przemarsz wojsk ;) [quote name='marra']Tara pozbyła się zapalenia gruczołów za to teraz ma ciążę urojoną... ;/[/QUOTE] Aaaaaaa............. No stara już jestem, ale ciągle się uczę: nie sądziłam, że po sterylce (miesiąc?) może być ciąża urojona... Tzn., że jakieś 10 tyg. temu miała cieczkę? No to nieźle :( Choć prawdę mówiąc musi mieć niezwykle silny instynkt, bo przy takiej ilości ruchu i biegania rzadko się zdarza. Gdy moje Psota miała pierwszy raz urojoną, wet kazał nam wsiąść na rower i kilka kilometrów dziennie ją wybiegać - przeszło i obyło się bez zastrzyków. Na szczęście.
×
×
  • Create New...