Nutusia Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Agat, ja mogłabym z Tobą pojechać, ale większym autkiem nie wspomogę, bo mam mikroskopijne, w dodatku -drzwiowe. Niestety, dziś muszę wrócić do domu po pracy, bo psy zostały zamknięte (mieszkam pod Wwa, w drodze na Gdańsk). Jutro z kolei muszę podjechać przed 20-tą do lecznicy. Tak więc najwcześniej piątek wchodziłby w rachubę. No i z doświadczenia (marnego, ale jednak) wiem, że psa, który boi się człowieka nie da rady złapać tak po prostu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 coś mi umknęło, masz miejsce dla niego w Hoteliku? Tak Małgoniu, Murka by go przyjęła - dlatego przedwczoraj jej TZ próbował go łapać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 Agat, ja mogłabym z Tobą pojechać, ale większym autkiem nie wspomogę, bo mam mikroskopijne, w dodatku -drzwiowe. Niestety, dziś muszę wrócić do domu po pracy, bo psy zostały zamknięte (mieszkam pod Wwa, w drodze na Gdańsk). Jutro z kolei muszę podjechać przed 20-tą do lecznicy. Tak więc najwcześniej piątek wchodziłby w rachubę. No i z doświadczenia (marnego, ale jednak) wiem, że psa, który boi się człowieka nie da rady złapać tak po prostu :( Dzięki Nutusiu za chęci. Jak nie uda się wcześniej, to pomyślimy o piątku :) Ten z przetrąconą łapką się nie boi ludzi, tylko nie zapałał miłością akurat do TZ Murki. Ja go głaskałam i nawet dał się wziąć na ręce i wpakować do samochodu pierwszego dnia, kiedy go znalazłam na stacji, tylko że w samochodzie zaczął szaleć, a ja nie miałam nawet obroży, smyczy, niczego, czym mogłabym go zapiąć i zabezpieczyć, żeby nie latał po całym samochodzie. W dodatku wtedy strasznie chciał być przy tej suni z cieczką. Teraz, jak już jej tam nie ma powinno być lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 Przychodzi mi do głowy Grażyna49 i irenas. One kiedyś pisały, ze mogą jeździć. Ale obie nie mieszkaja w Warszawie tylko pod. Dzięki, odezwę się do nich. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 może boi się facetów bo ma złe wspomnienia ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Czytam ale że nie mogę pomóc, to się nie odzywam. Ani autka, ani z kim zostawić Lonię... Zostaję te marne kciuki...ale zaciskam mocno, z podziwem i wzruszeniem, że tak zawzięcie walczysz Agat o te pieski. Oby się udało! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Niestety może tak być, że psiak zapamiętał, że ostatnim razem agat go złapała i teraz będzie dużo ostrożniejszy i ciężko będzie go dorwać :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Ja też mogę tylko kciuki zaciskać bo ode mnie to za daleko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 W piątek jestem w pracy, ale mogę dać dyla tak powiedzmy ok. 15tej, gdybyś po mnie mogła podjechać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 Niepokoi mnie tylko to, że się nie odzywa kierowniczka restauracji - miała dac znać, jak się psinek pokaże.. Chyba pojadę tam dziś znowu po pracy. Popatrzę, powabię psiaka jedzeniem, nie będę go próbowała łapać. Oby tylko był. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 Figuniu, mdk, Marysiu, Alfo - bardzo dziękuję, że jesteście na wątku. Wsparcie duchowe też badzo potrzebne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 Niedawno wróciłam ze stacji benzynowej. Wcześniej zadzwoniłam tam i dostałam wiadomość, że popołudniu ok. 15.00 psina się pojawiła. Niestety kiedy ja dojechałam - już ani śladu :( Połaziłam tam pogwizdałam, pozaglądałam w okoliczne krzaki - nic :( Nikt stamtąd nie chce się podjąć złapania psa i przetrzymania go choćby do mojego przyjazdu. Z drugiej strony tak szybko nie dojechałabym,musieliby psa trzymać ponad godzinę.. A nie mają gdzie.. Nie maja doświadczenia, trochę się nawet boją (zwłaszcza niektórzy).. Nie mam jak ich zmusić. I tak znoszą tyle moich telefonów codziennie. Nie wiem już co robić, tak mi smutno, że nie mam jak mu pomóc.. :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Ja też cały czas zaglądam tylko co mam pisać?........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 No to fatalnie :( bez pomocy "miejscowych" może to potrwać niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Chyba rzeczywiście najlepszym wyjściem byłoby gdyby pomógł ktoś, kto mieszka stosunkowo niedaleko. Tylko jak do takiej osoby dotrzeć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Xibalba Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Ile to jest km od W-wy? Spróbuję na FB do kilku osób z W-wy napisać, może coś wymyślą. A o jakichś fundacjach z W-wy nie myślałyście? Może ktoś by pomógł złapać psiaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Najgorsza wersja, to jak się już wybierzecie, a tam pustka...po psie ani śladu. Tyle km i czasu... Ale nie mam pomysłu - chyba że zostawić pani z knajpki sedalin w kiełbasie, żeby psu rzuciła . ale jak sobie pójdzie gdzieś i zaśnie w krzakach, to za chińszczaka go nie znajdziemy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Przelew łączony wczoraj poszedł.Ode mnie 25zł i od Cindunia2014 też 25zł.Razem 50zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Oj, trudna sprawa. Z hyclem pewnie może być podobnie - przyjedzie, a psa nie ma... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 On pewnie jest na stacji w dzień, bo wtedy szuka jedzenia. A wieczorem jak przyjeżdżasz to jest już gdzieś schowany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ranias Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Podczytuję wątek codziennie i kibicuję Wam z daleka, ode mnie to prawie 400 km. Tak myślę,że pomysł Xibalby jest dobry. Na fb jest dużo ludzi i pewnie też z tych okolic, może zgłosi się ktoś chętny do pomocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 9, 2015 Author Share Posted July 9, 2015 Dzwoniłam dziś wczesnym popołudniem - nikt piesia dziś tam nie widział :( Coś mi się widzi, że biedak szuka sobie nowego miejsca. Może brak suni tak zadziałał? Będę jeszcze się w ciągu następnych dni kontaktować z nimi. Bardzo serdecznie dziękuję Wam za zaglądanie na wątek i interesowanie się. To bardzo pomaga. Jeśli na fb ktoś z tamtych okolic jest, to pewnie że byłoby łatwiej monitorować sytuację. To jest parę kilometrów od Garwolina, od Warszawy (przynajmniej ode mnie) - ok. 65 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Zagladam z serdecznymi kciukami biduniu daj sie zlapac ciociu Agatko 45 zl wplacalam 5 tego juz powinny byc na koncie pozdrawiam sciskam mocno mocno kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 9, 2015 Author Share Posted July 9, 2015 Zagladam z serdecznymi kciukami biduniu daj sie zlapac ciociu Agatko 45 zl wplacalam 5 tego juz powinny byc na koncie pozdrawiam sciskam mocno mocno kciuki Dzięki kochana, dziś rano jeszcze nie było, zaraz sprawdzę znowu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 9, 2015 Author Share Posted July 9, 2015 Są dwie wpłaty po 50 zł - jedna od Bogusik - serdeczne dzięki :) a druga od p. Agnieszki Z. - serdeczne dzięki również i proszę o ujawnienie nicka :) Ewuniu, jak wysyłałaś na poczcie, to im nigdy się nie spieszy :) Może przyjdzie jutro. Zaraz uzupełnię rozliczenie. Bardzo bardzo Wam dziękuję, na razie wszystkie koszty związane będą z sunią Tosią. Bardzo chciałabym wierzyć, że kulawy piesio też będzie mógł skorzystać, ale nie wiem na razie co robić dalej, jak go szukać i gdzie, jeśli opuścił stację. Może rozwiesić jakieś ogłoszenia w okolicy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.