Mattilu Posted July 7, 2015 Share Posted July 7, 2015 Ciekawe co ciocia DoPi interwencyjnie Sysuni zrobi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 7, 2015 Share Posted July 7, 2015 Petycja podpisana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted July 7, 2015 Share Posted July 7, 2015 Domkowych wieści, póki co, brak... Za to panna Szyszkowska dostała dziś rano burę!!! Zjadła swoje śniadanie, po czym podeszła do Gapci, warknęła, a ta nasza etatowa ofiara jej ustąpiła! Chyba mamy pierwszą falę żarłoczności posterylkowej. Ale jeszcze nie na tyle silną, by jeść... surową marchewkę, którą się wczoraj zajadała cała reszta ;) :) U mnie Pirat ustępuje, jak tylko któreś podejdzie bliżej do miski ! Największy z nich, a jak daję gotowane, to muszę go zamknąć osobno z miską, bo wyjedzą mu kurduple, nawet warczeć na niego nie muszą, spojrzeć wystarczy.... taki z niego dobry pies.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 nie krzyczcie na Szyszkowiaka, ona musi się dobrze odżywiać, takie długie ciałko moze wiele pomieścić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 8, 2015 Author Share Posted July 8, 2015 Nadszyszkownik się troszeczkę wystraszył nadrannej burzy. Wpadła do sypialni, ale tam było okno otwarte na oścież i waliło jak z moździerza, więc postanowiła jednak wrócić na fotel w salonie. Paniki nie było, ale trochę się zaniepokoiła. Reszta - spoko-luz! Poprzewracały się na drugi boczek, bo kto to widział, żeby o 4 rano zawracać sobie łapek jakąś burzą?!!?!? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 a mnie Luska obudziła 15 minut przed burzą, zdążyłam zebrać psie kołderki z tarasu. Potem to już siedziałam w kącie razem z obydwoma psami, bo baliśmy się, że nasza chatka odleci :) Mattilu oj zrobie Szyszce niech sobie nie myśli, że na Gapciocha można warkolić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 8, 2015 Share Posted July 8, 2015 Też podpisałam petycję i wysyłam komu się da... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 9, 2015 Author Share Posted July 9, 2015 Przyjeżdżaj, DoPi i RÓB, bo wczoraj był napad na Gapiszona :( Byłam w domu, więc reakcja była natychmiastowa. Ech, ten Gapcio, jak napadać na Lili to odwaga jest, ale w pozostałych okolicznościach ofiara losu książkowa! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia01 Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Dawno mnie nie było, cieszę się z wszystkich adopcji i jeśli się przyda to wrzucam banerek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 9, 2015 Author Share Posted July 9, 2015 Dorciu, nie powiem, powrót masz z "przytupem"! :D Cudo, nie banerek, lecę wklejać w podpis :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia01 Posted July 9, 2015 Share Posted July 9, 2015 Dorciu, nie powiem, powrót masz z "przytupem"! :D Cudo, nie banerek, lecę wklejać w podpis :) Bo jak wracać to tylko z przytupem i w podskokach :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 10, 2015 Author Share Posted July 10, 2015 Szyszka coraz bardziej zaprzyjaźnia się z Kreską, bo ta ostatnia oczywiście nie ustaje w stosowaniu swojej "terapii" :D Wczoraj już nawet były pierwsze próby zabawy! A dziś rano bardzo żałowałam, że nie mam czasu i aparatu pod ręką, bo siedziały na kuchennym chodniczku jak "pod linijkę" - łepki w tę samą stronę, ogonki też :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 I ja podpisałam. A domek skoro się nie odezwał, to sam sobie winien. Nie wie co traci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 Szyszka coraz bardziej zaprzyjaźnia się z Kreską, bo ta ostatnia oczywiście nie ustaje w stosowaniu swojej "terapii" :D Wczoraj już nawet były pierwsze próby zabawy! A dziś rano bardzo żałowałam, że nie mam czasu i aparatu pod ręką, bo siedziały na kuchennym chodniczku jak "pod linijkę" - łepki w tę samą stronę, ogonki też :) Czarodziejko Ty przekochana :) Przecież to tak naprawdę Twoja zasługa, Nutusiu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 Szyszunia, nie rozrabiaj, bo Ci ciocia DoPi da wycisk! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 10, 2015 Author Share Posted July 10, 2015 Już się do nas wybiera - z obstawą ;) Normalnie strach się bać!!!! Ja tylko Szyszce powiedziałam, że jak będzie szurać, to wróci do lecznicy i będzie rezydować w brodziku! Niestety, moje groźby robią na niej takie same wrażenie jak na moich psach to, że je wyprowadzę do lasu i przywiążę do drzewa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 jednym słowem nikt, oprócz Sławka nie traktuje Cię w domu poważnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 Mattilu myślisz, że Sławek traktuje Nutusię poważnie :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 10, 2015 Author Share Posted July 10, 2015 No właśnie! W dodatku wcale mnie nie słucha. Przytakuje, a potem się dziwi, że na coś się zgodził i ma pretensje! A ile naobiecywał i nie spełnił? Obieca, odczepię się i do następnego obiecania ma spokój. Co prawda większy spokój by miał, gdyby zrobił, bo bym się więcej nie czepiała, ale on twierdzi, że wtedy czepiłabym się czego innego i zapracowałby się na śmierć. A tak, to przynajmniej się chłop nie narobi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 O tak - nad Rabą jest nie tylko darmowa akupresura czy też masaż rozgrzanymi kamieniami, ale również... krioterapia, bo woda zimna, że nawet zęby cierpną! :D ... Krioterapię w Rabie można stosować tylko do południa, bo południu już woda znośna, a przynajmniej zęby nie cierpną. Prawie codziennie taplam się w Rabie razem z psami :P Wykupuję wtedy ten najtańszy abonament, a jak mi nie potrzeba większego przerobu to nie wykupuję, a jeśli znowu potrzebuję to znowu wykupuję (oczywiście w ramach tego samego (mojego) konta) hihihi masło maślane ale wiesz o co mi chodzi ;) Ja korzystam z Picasa Web Albums, bo tam można tworzyć oddzielne albumy, nie ma abonamentu i ilość zdjęć prawie nieograniczona. No i do wyboru wersja polskojęzyczna :) Wielka - chociaż nie psia - prośba --- podpiszcie, proszę: http://e-activist.com/ea-campaign/action.handleViewInBrowser.do?ea.campaigner.email=z3MWDyIkTXJR5WM%2Bm%2Br4z5mQCvNVYxKY&broadcastId=81276&templateId=57763 Podpisane. Debilizm !!! Po co komu oglądać zwierzęta w klatkach, basenach itp itd skoro jest tak rozwinięta technika przekazywania obrazów na odległość i hologramy, że można tworzyć realistyczne wizje zwierząt w ich naturalnych środowiskach. Czas zarzucić średniowieczne barbarzyńskie praktyki ! Najwyższy czas, żeby organizacje prozwierzęce zaczęły walczyć z wszelkimi formami ogrodów zoologicznych, a przede wszystkim z cyrkami. Ludzie jak chcą, niech w nich występują, ale wara od zwierząt !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted July 10, 2015 Share Posted July 10, 2015 Elik poproszę instrukcję do Picassa dla blondynki i ja tu wstawić zdjęcie, bo na razie kopiuje z fejsa. Nutusiu, bo Ty nie umiesz z chłopem postępować :P koleżnka mi powiedziała, że ona robi z siebie sierotkę z rąsiami lewymi i "kadzi" mężowi co i rusz, a jaki to sprytny, jak wszystko umie, jak on dba, jaki zaradny jaki silny, a ten obraz to powiesił, że nikt tak nie powiesi itd. itp. i ma wszystko zrobione. No tylko mały szczegół Ona ma 32 lata itak robi od początku związku. Nam nikt nie uwierzy w tak radykalną zmianę. A Szyszka obrosła co? na tym zadku? i jak jej się chodzi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted July 10, 2015 Author Share Posted July 10, 2015 No niestety, ja już pokazałam, że umiem podłogę wyszlifować i polakierować :( A mój mąż, z upływam lat naszego wspólnego życia (30 lat pod koniec tego miesiąca!) umie coraz mniej... ;) Szyszunia porasta, ale jeszcze daleko do pełnej okrywy. Długa ta sierściucha, więc odrost musi potrwać ;) Chodzi dobrze, nawet biega. Ale jak idzie wolno, to widać, że utyka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted July 11, 2015 Share Posted July 11, 2015 Najgorzej jak człek się wyrwie przed szereg. Ale ja też ne potrafię udawać "słodkiej dwuleworęcznej". Ciekawa jestem, czy na Szyszolinie też zostanie trwały ślad po operacji? Njuśce w miejscach blizn wyrosła sierść w nieco innym kolorze niż całość Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted July 11, 2015 Share Posted July 11, 2015 Obiecanki to męska przypadłość, wszystko musi nabrać mocy urzędowej, a jak to w naszych urzędach... i rok możne potrwać, ale takimi bzdetami nie warto sobie głowy zawracać, szkoda zdrowia. Nutusiu i nam w tym roku 30 stuknie ale w październiku :) Misiek jakbym go nie pilnowała to by wszystkie miski przeleciał i też potrafi warknąć, ale agresji w tym nie ma, raczej ostrzeżenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 11, 2015 Share Posted July 11, 2015 Jaguska, to Twój mąż ma na imię Misiek i umie warczeć? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.