Jump to content
Dogomania

Ten szkielet to TIFFANI - Udało się! Tiffani znalazła swój domek!


Recommended Posts

Wspominałam już o Mleczce: wersja poprawna politycznie: "obywatelu, nie cudzołóż nadaremno " :)

 
Ale wówczas nie ma gry słów: pieprzyć - pier... pieprzyć i pieprzyć - gadać głupstwa. Zresztą, jak sama nazwa wskazuje - cudzołożyć można tylko na  łożu (i to cudzym), a nie na glebie.

 

Tylko Krakówek? Nie sądzę; możesz sprawdzić czy mam rację i obdarzyć tym stwierdzeniem kogoś np. w Zakopanem...Good luck :)


Zakopane, choć obecnie jest w granicach województwa śląskiego, przez wieki zawsze było w Małopolsce. Stąd do dzisiaj istnieją silne związki kulturowe Zakopca z Krakówkiem (vide opera Bogusławskiego Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale). A więc i w Zakopanem buc to jest buc i wychodzi się z domu na pole a nie na dwór.

 

Wstydziłam się jak byłam mała :)


Bycie nie-małym nie oznacza jeszcze bycie dużym - dorosłym.

Link to comment
Share on other sites

I są tacy, którzy się oburzają i/lub lajkują, a jednocześnie nie przeszkadza im określenie "buc" (przypomnę, że w Polsce pd oznacza to - wulgarnie -męski organ płciowy), "wiejski cham", "morderczyni". Lajkowane są również aluzje (bądź ordynarne żarty) do innej orientacji seksualnej, rasy bądź przynależności etniczno-kulturowej, wypowiedzi na temat niskiego poziomu IQ, etc... Quo vadis dogomanio?
I na koniec zamieszczę emotkę (dla śmiechu ) milosc.gif

 

Tu się wymądrzasz ?

Na wątku Kaja nie masz nic do powiedzenia ?

 

*********************************************************************

przepraszam, że przerwałam "naukową" dyskusję ...

Link to comment
Share on other sites

Błąd w rozumowaniu mar.gajko. Ja, w odróżnieniu od ciebie i niektórych dogomaniaczek, wchodzę na wątki jedynie wówczas, gdy ktoś mnie o to poprosi, a już na pewno nie wracam natrętnie gdy mnie gospodarz wątku wyprasza.

 

To ja Cię proszę wejdź ponownie na wątek Kaja.

Trzeba mieć cywilną odwagę Usiata.

Jak się sprawę spieprzy (wyjaśniono tu już ten termin)

to trzeba mieć odwagę.

Link to comment
Share on other sites

To ja Cię proszę wejdź ponownie na wątek Kaja.

Trzeba mieć cywilną odwagę Usiata.

Jak się sprawę spieprzy (wyjaśniono tu już ten termin)

to trzeba mieć odwagę.

 

Topi, nigdy nie odmawiam prośbom, to Ci odpowiem na Twoją prośbę - już znasz termin wyznaczonej sprawy podczas której możesz uzyskać odpowiedź na Twoje wątpliwości, prawda? to już tak niedługo, tylko półtora tygodnia :)  ... nie dziwię się wcale Twoim (i nie tylko Twoim histerycznym reakcjom), ale teraz ćwicz cierpliwość - ona zawsze popłaca :) co do odwagi - wiesz, ja - generalnie - działam realnie i jestem spójna w tym co robię i co piszę, a nawet osiągam cele nie niszcząc w ogóle ludzi, i nie przysparzając zajęcia organom publicznym i nie marnotrawiąc publicznych pieniędzy z podatków na próby udowodnienia swoich racji. Być może trudno w to niektórym uwierzyć, ale tak się da żyć.

Pozdrawiam Topi, a teraz znikam bo na Dogo jestem głównie dla psiaków, nie dla ludzi, a już na pewno nie dla ortodoksyjnych misjo-narek. Robicie sobie Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt? to róbcie, byle szybko...   ;)

Link to comment
Share on other sites

A gdzie niby jest ten wątek? Nie każdy tu musi tu być taki dogomaniacko en vogue jak Ty. Czyli - jak się wskazuje cel, to trzeba podać do niego drogę, link. Albo inny sznurek.

 

Nie każdy tu musi tu być taki obcojęzyczno en vogue jak Ty.

Link to comment
Share on other sites

Topi, nigdy nie odmawiam prośbom, to Ci odpowiem na Twoją prośbę - już znasz termin wyznaczonej sprawy podczas której możesz uzyskać odpowiedź na Twoje wątpliwości, prawda? to już tak niedługo, tylko półtora tygodnia :)  ... nie dziwię się wcale Twoim (i nie tylko Twoim histerycznym reakcjom), ale teraz ćwicz cierpliwość - ona zawsze popłaca :) co do odwagi - wiesz, ja - generalnie - działam realnie i jestem spójna w tym co robię i co piszę, a nawet osiągam cele nie niszcząc w ogóle ludzi, i nie przysparzając zajęcia organom publicznym i nie marnotrawiąc publicznych pieniędzy z podatków na próby udowodnienia swoich racji. Być może trudno w to niektórym uwierzyć, ale tak się da żyć.

Pozdrawiam Topi, a teraz znikam bo na Dogo jestem głównie dla psiaków, nie dla ludzi, a już na pewno nie dla ortodoksyjnych misjo-narek. Robicie sobie Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt? to róbcie, byle szybko...   ;)

 

Usiata,

jak na prawnika zdecydowanie za dużo gadasz

co przeczy temu co napisałaś powyżej.

 

I dziwię się, że jako prawnika podnieca i cieszy Cię

ten gniot

stworzony z wyraźnym wysiłkiem

przez prawnika posługującego się branżowym bełkotem,

z minimalnym szacunkiem dla formy

i z niespotykanym lekceważeniem języka. 

*********************************************************************************

Pozdrawiam Usiata

i znikam z tym tematem bo to wątek Tiffani

Link to comment
Share on other sites

 

Topi, nigdy nie odmawiam prośbom, to Ci odpowiem na Twoją prośbę - już znasz termin wyznaczonej sprawy podczas której możesz uzyskać odpowiedź na Twoje wątpliwości, prawda? to już tak niedługo, tylko półtora tygodnia :)  ... nie dziwię się wcale Twoim (i nie tylko Twoim histerycznym reakcjom), ale teraz ćwicz cierpliwość - ona zawsze popłaca :) co do odwagi - wiesz, ja - generalnie - działam realnie i jestem spójna w tym co robię i co piszę, a nawet osiągam cele nie niszcząc w ogóle ludzi, i nie przysparzając zajęcia organom publicznym i nie marnotrawiąc publicznych pieniędzy z podatków na próby udowodnienia swoich racji. Być może trudno w to niektórym uwierzyć, ale tak się da żyć.
Pozdrawiam Topi, a teraz znikam bo na Dogo jestem głównie dla psiaków, nie dla ludzi, a już na pewno nie dla ortodoksyjnych misjo-narek. Robicie sobie Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt? to róbcie, byle szybko...   ;)

  Co do Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt (nie mylić z KTOZ) to proponuję Dodę na skarbnika (w imię transparentności), a Topi do sekcji prawnej (ze względu na częste kontakty z wymiarem sprawiedliwości)-taki "gabinet cieni" :) Drżyjcie narody :)
Link to comment
Share on other sites

 

 
Ale wówczas nie ma gry słów: pieprzyć - pier... pieprzyć i pieprzyć - gadać głupstwa. Zresztą, jak sama nazwa wskazuje - cudzołożyć można tylko na  łożu (i to cudzym), a nie na glebie.

 

Zakopane, choć obecnie jest w granicach województwa śląskiego, przez wieki zawsze było w Małopolsce. Stąd do dzisiaj istnieją silne związki kulturowe Zakopca z Krakówkiem (vide opera Bogusławskiego Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale). A więc i w Zakopanem buc to jest buc i wychodzi się z domu na pole a nie na dwór.

 

Bycie nie-małym nie oznacza jeszcze bycie dużym - dorosłym.

 
W jednym się z Tobą zgadzam, dlatego pisałam o Polsce pd. Nie tylko Krakówek, ale cała Małopolska zna ten termin :)
Link to comment
Share on other sites

    Co do Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt (nie mylić z KTOZ) to proponuję Dodę na skarbnika (w imię transparentności), a Topi do sekcji prawnej (ze względu na częste kontakty z wymiarem sprawiedliwości)-taki "gabinet cieni" :) Drżyjcie narody :)

 

KTOZ na etatach zatrudnia specjalistów od rozliczeń finansowych którzy już popisali się na dogo

i z którymi nikt nie może się równać.

Może więc stamtąd zatrudnić skarbnika ?

 

A jeżeli o "gabinety cieni" chodzi -

to tam właśnie trzeba szukać tych wszystkich psiaków, które od Anetki poszły do wspaniałych domków.

**********************************************************************************************************************

 

Nie wysilajcie się już na złośliwości.

Opuszczam ten wątek ale będę go śledzić bo nie jestem w stanie Was ignorować

- tyle dostarczacie mi uciechy.

Link to comment
Share on other sites

KTOZ na etatach zatrudnia specjalistów od rozliczeń finansowych którzy już popisali się na dogo

i z którymi nikt nie może się równać.

Może więc stamtąd zatrudnić skarbnika ?

 

A jeżeli o "gabinety cieni" chodzi -

to tam właśnie trzeba szukać tych wszystkich psiaków, które od Anetki poszły do wspaniałych domków.

**********************************************************************************************************************

 

Nie wysilajcie się już na złośliwości.

Opuszczam ten wątek ale będę go śledzić bo nie jestem w stanie Was ignorować

- tyle dostarczacie mi uciechy.

 

Topi, czemu piszesz o złośliwościach? doświadczasz skutków konkretnych działań w postaci sprawy sądowej w odpowiedzi na Twoje pomówienia, pisanych na różnych wątkach (zaczęło się w lutym, na skutek quasi kontroli obecnie byłej inspektor KTOZ AgiG). To absolutnie nie są złośliwości, zapewniam Cię. Zresztą, sama juz wiesz, że to są konkretne zarzuty w świetle prawa obowiązującego na terytoruim RP (też na Dogomanii) gdyby to były takie sobie złośliwości - sprawa nawet nie zostałaby wszczęta, prawda? 

Baw się dobrze Topi :)

Link to comment
Share on other sites

Podczytuję od dawna ten wątek i choć dużo tu podejrzeń, domysłów i oskarżeń, myślę że najlepiej odłożyć to wszystko na bok i skupić się na faktach. 

Prawda jest taka, że od kilku miesięcy garstka osób dopominała się o pokazanie zdjęcia budy/legowiska/miejsca spania psa. Uważam, że to dobrze, należało do tego dążyć. Gdyby konkretne informacje przyszły z DS wcześniej i na zasadzie dialogu, wielu nieprzyjemności można by uniknąć. DS zaczął być atakowany podejrzeniami - to prawda, ale sam również to prowokował gdyż nie odnosił się do konkretnych próśb z forum. Po kilku miesiącach udało się, zdjęcie budy wreszcie jest (jakość niech każdy sam szczerze oceni w swoim sumieniu), ale DS poczuł się urażony, obrażony i zniknął z forum. Niestety kolejne prośby o zdjęcia i opis warunków życia psa pozostaną bez odpowiedzi. Dla wszystkich którzy ufają temu DS nie będzie stanowić to problemu. Ostrożni i dociekliwi pozostaną natomiast ze swoimi wątpliwościami. Zatem czy będzie kiedykolwiek możliwość przeprowadzenia jeszcze jednej, rzetelnej wizyty w DS? To rozwiałoby wszystkie wątpliwości.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Podczytuję od dawna ten wątek i choć dużo tu podejrzeń, domysłów i oskarżeń, myślę że najlepiej odłożyć to wszystko na bok i skupić się na faktach. 

Prawda jest taka, że od kilku miesięcy garstka osób dopominała się o pokazanie zdjęcia budy/legowiska/miejsca spania psa. Uważam, że to dobrze, należało do tego dążyć. Gdyby konkretne informacje przyszły z DS wcześniej i na zasadzie dialogu, wielu nieprzyjemności można by uniknąć. DS zaczął być atakowany podejrzeniami - to prawda, ale sam również to prowokował gdyż nie odnosił się do konkretnych próśb z forum. Po kilku miesiącach udało się, zdjęcie budy wreszcie jest (jakość niech każdy sam szczerze oceni w swoim sumieniu), ale DS poczuł się urażony, obrażony i zniknął z forum. Niestety kolejne prośby o zdjęcia i opis warunków życia psa pozostaną bez odpowiedzi. Dla wszystkich którzy ufają temu DS nie będzie stanowić to problemu. Ostrożni i dociekliwi pozostaną natomiast ze swoimi wątpliwościami. Zatem czy będzie kiedykolwiek możliwość przeprowadzenia jeszcze jednej, rzetelnej wizyty w DS? To rozwiałoby wszystkie wątpliwości.

Ogólnie ze wszystkim się zgadzam. Tylko panuje tu trochę dziwna atmosfera, niekorzystna dla DS. DS adoptował psa ze schroniska, a nie z dogo, ale dobrowolnie wszedł na wątek. Jakiś moralny obowiązek podania informacji o psie spoczywa na osobie oddającej psa do adopcji, a nie na osobie adoptującej bo ta po adopcji nie musi być w kontakcie z całym światem i udzielać wywiadów. Jeśli chce to chwała jej za to, ale ja raczej czekam na jakąś obiektywną ocenę obecnej sytuacji w DS przez osobę odpowiedzialną za adopcję. Wyczytałem, że to Pani Prezes schroniska, ale sam osobiście nie wiem więc tak nie twierdzę. Mam nadzieję, że nie tylko interesuje ją los oddanego zwierzęcia, ale też zrobi to z wdzięczności za okazane serce osób z tego wątku. Jeśli wszystko jest OK to mam nadzieję, że to uspokoi wiele osób, a jeśli nie jest OK to zostaną podjęte odpowiednie działania by jednak było OK.

Jak się domyślam, schroniska pewnie nieczęsto "tłumaczą się" darczyńcom ze swoich decyzji i działań, ale też się domyślam, że niemała suma wpłynęła na konto schroniska właśnie od ludzi z tego wątku więc mam nadzieję, że schronisko pójdzie drogą wyjątku bo wszyscy byli byśmy wdzięczni za rozwianie naszych wątpliwości :)

kinga_kinga7, jesteś założycielką wątku i podejrzewam, że masz kontakt z osobą odpowiedzialną za adopcję Tiffani. Czy możemy na Ciebie liczyć, że poruszysz ten temat i przekażesz nam wyniki? To chyba wreszcie zakończy te sprzeczki, a przecież tego wszyscy chcemy.

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie ze wszystkim się zgadzam. Tylko panuje tu trochę dziwna atmosfera, niekorzystna dla DS. DS adoptował psa ze schroniska, a nie z dogo, ale dobrowolnie wszedł na wątek. Jakiś moralny obowiązek podania informacji o psie spoczywa na osobie oddającej psa do adopcji, a nie na osobie adoptującej bo ta po adopcji nie musi być w kontakcie z całym światem i udzielać wywiadów. Jeśli chce to chwała jej za to, ale ja raczej czekam na jakąś obiektywną ocenę obecnej sytuacji w DS przez osobę odpowiedzialną za adopcję. Wyczytałem, że to Pani Prezes schroniska, ale sam osobiście nie wiem więc tak nie twierdzę. Mam nadzieję, że nie tylko interesuje ją los oddanego zwierzęcia, ale też zrobi to z wdzięczności za okazane serce osób z tego wątku. Jeśli wszystko jest OK to mam nadzieję, że to uspokoi wiele osób, a jeśli nie jest OK to zostaną podjęte odpowiednie działania by jednak było OK.

Jak się domyślam, schroniska pewnie nieczęsto "tłumaczą się" darczyńcom ze swoich decyzji i działań, ale też się domyślam, że niemała suma wpłynęła na konto schroniska właśnie od ludzi z tego wątku więc mam nadzieję, że schronisko pójdzie drogą wyjątku bo wszyscy byli byśmy wdzięczni za rozwianie naszych wątpliwości :)

kinga_kinga7, jesteś założycielką wątku i podejrzewam, że masz kontakt z osobą odpowiedzialną za adopcję Tiffani. Czy możemy na Ciebie liczyć, że poruszysz ten temat i przekażesz nam wyniki? To chyba wreszcie zakończy te sprzeczki, a przecież tego wszyscy chcemy.

Maćku, a kto w nie uwierzy! Na początku pisałam, bo rozmawiałam z Panią Prezes i opiekunami Tiffci i spekulacjom nie było końca. Pisałam dużo wcześniej, że Domek Tiffci czyta wątek i co to zmieniło!  ja bardzo się cieszyłam, że Domek Tiffci wszedł na wątek mimo tylu pomówień i zdawał relacje  z pierwszej ręki. Za to, że pokochali i adoptowali psa po przejściach oberwało im się ... pytam za co?  Przepraszam, ale ja  się wstydzę zadzwonić i zapytać co słychać, może nie zechcą rozmawiać ze mną? a może nic mi nie powiedzą wiedząc, że chcę napisać na wątku? zapewne czytają wątek! Bardzo proszę nie wymagajcie tego od osób trzecich, skoro domek nie wytrzymał i odszedł z wątku. A powody miał!  Zapewniam Was po raz ostatni, że Ci ludzie są osobami odpowiedzialnymi i bardzo pokochali Tiffani a wracając do Pani Prezes, też jest osobą, której leży na sercu dobro zwierząt, dodam że Tiffcia była Jej " dzieckiem specjalnej troski", Wiem, że teraz mi się oberwie za to co napisałam, ale na tym wątku są tylko pretensje! Nie chcę znowu wywoływać jakiejś afery i nie chcę, by ktoś dalej komentował i tak padło za dużo nieprzyjemnych słów. Bardzo proszę o zachowanie spokoju i szacunku do innych, ja osobiście muszę ochłonąć po tym mętliku.  Nie mówię, że za jakiś czas nie zadzwonię do opiekunów Tiffci, ale na pewno nie teraz!  Przepraszam

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Maćku, a kto w nie uwierzy! Na początku pisałam, bo rozmawiałam z Panią Prezes i opiekunami Tiffci i spekulacjom nie było końca. Pisałam dużo wcześniej, że Domek Tiffci czyta wątek i co to zmieniło!  ja bardzo się cieszyłam, że Domek Tiffci wszedł na wątek mimo tylu pomówień i zdawał relacje  z pierwszej ręki. Za to, że pokochali i adoptowali psa po przejściach oberwało im się ... pytam za co?  Przepraszam, ale ja  się wstydzę zadzwonić i zapytać co słychać, może nie zechcą rozmawiać ze mną? a może nic mi nie powiedzą wiedząc, że chcę napisać na wątku? zapewne czytają wątek! Bardzo proszę nie wymagajcie tego od osób trzecich, skoro domek nie wytrzymał i odszedł z wątku. Zapewniam Was po raz ostatni, że Ci ludzie są osobami odpowiedzialnymi i bardzo pokochali Tiffani a wracając do Pani Prezes, też jest osobą, której leży na sercu dobro zwierzaka, dodam że Tiffcia była Jej " dzieckiem specjalnej troski", Wiem, że teraz mi się oberwie za to co napisałam, ale na tym wątku są już tylko pretensje! Nie chcę znowu wywoływać jakiejś afery i nie chcę, by ktoś dalej je komentował,  za dużo już padło niepotrzebnych słów ł. Bardzo proszę o zachowanie spokoju szacunku do innych, ja osobiście muszę ochłonąć. Nie mówię, że za jakiś czas nie zadzwonię do opiekunów Tiffci, ale na pewno nie teraz!  Przepraszam

Link to comment
Share on other sites

Nie mówię, że za jakiś czas nie zadzwonię do opiekunów Tiffci, ale na pewno nie teraz!  Przepraszam

 
Nie no, naprawdę jestem pod wrażeniem, że tej biedaczynie Tiffani trafiła się taka wrażliwa, delikatna Makova Penenka. Tak bardzo dbająca, by przedwczesnymi słowy - "jak tam piesek?" - nie ranić uczuć. Opiekunów, jak nowych pańciów Tiffci określa 2xDanusia. Bo une bardzo drzaźliwe som...  Po tej przewiewnej budzie, której się czepiała jak pijany płotu Margajka, choć stodółka na gumnie jest jak się patrzy. W tej sytuacji rozumiem opory panenki 2xDanusi, by nie teraz. Moim skromnym zdaniem, najlepiej będzie wykonać ten telefon tuż przed Świętami. Wielkanocnymi. Życząc opiekunom wesołego jajka, można przy okazji delikatnie spytać: "Tiffani żyje?" Jeśli zima będzie łagodna. Bo jeśli nie, to nie ma co pytać.

Link to comment
Share on other sites

 
Nie no, naprawdę jestem pod wrażeniem, że tej biedaczynie Tiffani trafiła się taka wrażliwa, delikatna Makova Penenka. Tak bardzo dbająca, by przedwczesnymi słowy - "jak tam piesek?" - nie ranić uczuć. Opiekunów, jak nowych pańciów Tiffci określa 2xDanusia. Bo une bardzo drzaźliwe som...  Po tej budzie, której się czepiała jak pijany płotu Margajka, choć stodółka na gumnie jest jak się patrzy. W tej sytuacji rozumiem opory panenki 2xDanusi, by nie teraz. Moim skromnym zdaniem, najlepiej będzie wykonać ten telefon tuż przed Świętami. Wielkanocnymi. Życząc opiekunom wesołego jajka, można przy okazji delikatnie spytać: "Tiffani żyje?" Jeśli zima będzie łagodna. Bo jeśli nie, to nie ma co pytać.

w taki sposób nie będę prowadzić dialogu a telefon wykonam, kiedy będę uważała. Każdy obecny na wątku miał okazję wypowiedzieć się, zadać pytanie bezpośrednio opiekunom Tiffci, ale agresja wzięła górę, ja nie stosuję takiej zasady, mam szacunek do innych i nie będę wdawała się w takie jałowe dyskusje, ubliżające innym. Żegnam... 

Link to comment
Share on other sites

 

Z Bogiem... i wesołego jajka!

 
Dobry człowieku, gdziekolwiek pojawisz się na dogo - tam rozsiewasz swoją zgryźliwą ironię. Pomóc - nie pomożesz, ale wygłaszasz te swoje złośliwości i czekasz na pokrewne dusze. Na jednym z wątków już znalazłeś wielbicielki, więc może wróć do nich i prawcie sobie komplementy. Nie każda złośliwość jest oznaką inteligencji autora.
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...