Jump to content
Dogomania

Pojarmarkowa Lerka zamieszkała razem z Bliss i z nami.


Recommended Posts

Wczoraj byliśmy na spacerze w lesie. Przekonałam się, że Lerka nie lubi szelek - mówił mi to już mąż, ale nie wierzyłam. Pada na plecki czochra się nimi o podłoże i wyciąga  najpierw jedną łapę.......na wyciągnięcie drugiej już nie czekałam. Oswobodziłam z szelek, przypięłam do obroży i....grzecznie poszła.

W lesie było pięknie - jak zwykle. Lerka ganiała "do upadu" .

Zdjęcie z Michałkiem, dodam  do ogłoszeń :)

Link to comment
Share on other sites

Oj, chyba mamy cieczkę :(. Lerka  plami :(. Wczoraj parę kropli i dzisiaj :(. Tym razem to świeża krew. Rozmawiałam z doktorem, powiedział, że przy pierwszej cieczce, może wszystko się tak przedłużać. U niej ta "rozbiegówka", trwa praktycznie od momentu, kiedy ją wzięłam - czyli już ponad 10 dni. Niefajnie.Nam się w związku z tym, też wszystko mocno przedłuży :(, bo jak się skończy, trzeba będzie ze sterylizacją poczekać :( - miesiąc? dwa? I skończy się bieganie po lesie bez smyczy :( .

Już teraz :(

Tyle, że póki co, psy ani jej, ani nas - nie napastują.

Link to comment
Share on other sites

Miesiąc, to chyba najkrótszy termin. W necie weci piszą o 3-4 miesiącach, żeby uniknąć ew. problemu nietrzymania moczu.......Jak i tak musimy ją (po cieczce) hotelować przez 10 dni w związku z naszym wyjazdem, to potem poleci "z górki " ;). Nasza poprzednia sunia miała ten problem. Wiem co to znaczy  "posterylkowe nietrzymanie moczu" - i dla suki i dla właściciela :(

Link to comment
Share on other sites

Ile nowych wiadomości :) Zdjęcia z wnuczkiem urocze, wiadomo przynajmniej, że sunia bez problemu odnajdzie się w domu z dziećmi :) I sprawa z cieczką się wyjaśniła. Przynajmniej wiadomo kiedy zrobić sterylizację, a jak będzie zabieg, to myślę, że głowa spokojniejsza przy oddawaniu małej do nowego domu.

Link to comment
Share on other sites

Odwiedzam z pozdrowionkami cudna malizne

  ciociu może być mala przerwa w plamieniu

 może być tak u każdej malizny , która pierwszy raz

 i która nie pierwszy tez ...

 będzie ciag dalszy cieczki , będzie

 ciociuniu misiac lud dwa

 po cieczce dopiero kochana

 sciskamy ogromnie wszystkie Twoje czterolapenki

Link to comment
Share on other sites

O masz! Cholerka, trza było ciachać od razu... Nasz Doktor każe czekać miesiąc od zakończenia cieczki. Posterylkowe nietrzymanie moczu może się zdarzyć zawsze - nawet jeśli wszystko się odbyło terminowo i książkowo. Wtedy Propalin działa cuda!
Nasza Tośka, gdy miała cieczkę, na początku w ogóle nie interesowała ani Lesia ani Oskara (obaj byli jeszcze wtedy jajeczni). Dopiero tak po ok. 10 dniach się zaczęło - musiałam wychodzić z domu przez okno!!!!

Link to comment
Share on other sites

O masz! Cholerka, trza było ciachać od razu... Nasz Doktor każe czekać miesiąc od zakończenia cieczki. Posterylkowe nietrzymanie moczu może się zdarzyć zawsze - nawet jeśli wszystko się odbyło terminowo i książkowo. Wtedy Propalin działa cuda!
Nasza Tośka, gdy miała cieczkę, na początku w ogóle nie interesowała ani Lesia ani Oskara (obaj byli jeszcze wtedy jajeczni). Dopiero tak po ok. 10 dniach się zaczęło - musiałam wychodzić z domu przez okno!!!!

Link to comment
Share on other sites

No i ja cały czas miałam "za uszami", że może Lerka  jednak się zgubiła, że ktoś jej szuka.....Cóż, naiwnym się jest widać do końca życia ;). Dzisiaj się interesował nami klatkowy Rudy. Lerka go bardzo ładnie odpędzała zębami, ale on się nie przejmował i odprowadził nas pod sam dom.Plami. Chyba zaczyna się klarować.

Link to comment
Share on other sites

Nam się też zdarzyło pojechać z którąś tymczasowiczek w pierwszym dniu cieczki, bo wszystko wcześniej umówione, a tu rano plamki krwi. I wszystko poszło ok.
No nie ma co deliberować teraz, "na głowę jej n nie pada", jak to mówią, poczeka :)

Link to comment
Share on other sites

Tiaaa jeden tak się znarowił/ale to jeszcze do poprzedniej niufki/ ,że nawet po cieczce pod bramą leżał.

W końcu sąsiadka ta co ma znajdki go zabrała.

Byłą mała sprzeczka,bo ja nie pozwalałam go karmić pod bramą,że poleży i wróci do domku z głodu.

Wiem skąd przyszedł i po prawdzie wcale tam za nim nie rozpaczali jak to na wsi.

U sąsiadki miał się bardzo dobrze,8 latek jeszcze przeżył i za każdą cieczką Maxi u nas czas spędzał.

Dziwne,że Rastinką nie był zainteresowany.Widocznie za młoda dla niego była.

A żeby było śmieszniej to ten piesek sięgał Maxi do kolan.

Link to comment
Share on other sites

Obejrzałam, przeczytałam, zdjęcia piękne, wnuk świetny psi kolega, dziewczyny trzymają sztamę czyli też fajnie, tylko z tą cieczką kiepsko wyszło, ale wszystkiego nie da się przewidzieć i wszystkiemu zapobiec. Mam nadzieję, że adoratorzy utrzymają jakiś dystans i nie będziecie uwięzione.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...