konfirm31 Posted February 8, 2015 Author Posted February 8, 2015 Wróciliśmy z leśnego spaceru. Lerka, nareszcie zrobiła co trzeba i to - w spokojności. Przyjechaliśmy razem z przelotną zamiecią, która nie przeszkodziła Rudemu i Robinowi w entuzjastycznym powitaniu bogdanki ;). Psice zjadły i śpią, zamieć przeleciała, świeci słońce. Mam nadzieję, że na spacerku po 18 duże psy u nas już nie zagoszczą :) Quote
Florentyna Posted February 8, 2015 Posted February 8, 2015 Rozumiem, że Ci wszyscy zalotnicy to są domni tylko inaczej, tak? Quote
konfirm31 Posted February 8, 2015 Author Posted February 8, 2015 W większości - tak. Bezdomny jest chyba Collar i Łatek, bo pojawili się jeszcze przed cieczkami. Collar straszny erotoman, ale Lerka chyba nie bardzo w jego typie - dobrze, bo mocno agresywny w stosunku do innych. Z czterech dużych psów, nie mam 100 % pewności, co do domności Haszczaka. Może on też pojarmarkowy? Quote
Mattilu Posted February 8, 2015 Posted February 8, 2015 a kiedy Krysiu bedziesz mogla wysterylizowac Lerke po cieczce? Quote
konfirm31 Posted February 8, 2015 Author Posted February 8, 2015 Powinnam odczekać ze 3 miesiące. Najgorzej, to za dużo wiedzieć na jakiś temat ;). I tak nam Lerka wszystkie plany poprzestawiała swoją cieczką. Dlatego tak się przed tym 'mentalnie" broniłam :D. Pewnie się zasiedzi, bo potem będą wakacje i różnie wtedy jest z adopcjami :(. Szkoda, bo i my się przywiązujemy i ona. Za to domek będzie musiał być najlepsiejszy :). Taki - jak Randy :) Quote
malagos Posted February 8, 2015 Posted February 8, 2015 Ja też uważam, ze miesiac wystarczy. Po co przedłużać... Quote
konfirm31 Posted February 8, 2015 Author Posted February 8, 2015 Kocham Was obie :) , ale po smutnych osobistych doświadczeniach ze śp Buką( pisałam o tym kiedyś na dogo jako konfirm13 i zarówno Propalin jak i Incurin przerabiałyśmy :( , a osobiście znałam sunię z posterylizacyjną niedoczynnością tarczycy), wolę na zimne chuchać i podzielam opinię dr n.wet. M.Klimowicz-Bodys "sterylizacja suki powinna być wykonana metodą ovariohisterectomii w terminie 3 - 4 miesięcy po cieczce." http://cane-corso.epsy.org/artykul/sterylizacja Oczywiście, uważam, że nie ma lepszej metody zmniejszenia populacji niechcianych(=bezdomnych) psów, niż kastracja/sterylizacja i będę ją zawsze propagować.Pozwala też uniknąć ropomacicza czy nowotworu gruczołu sutkowego. Quote
Nutusia Posted February 8, 2015 Posted February 8, 2015 Aż zapytam Doktora o za i przeciw. Posterylkowe nietrzymanie moczu może dotknąć każdą sunię - bez względu na to, czy jest wysterylizowana przed czy po 1 cieczce i w którym momencie. Moje wysterylizowane przed 1 cieczką i nic, Nutka była sterylizowana jak miała 9 lat, po wielu cieczkach, w przepisowym terminie od ostatniej (niestety z powodu ropomacicza) i nietrzymanie ją dotknęło. Quote
Poker Posted February 8, 2015 Posted February 8, 2015 Nasze tymczaski były sterylizowanie nie później niż miesiąc po cieczce i na szczęście nie mają problemów. Quote
konfirm31 Posted February 8, 2015 Author Posted February 8, 2015 Pokerku, i niech tak będzie nadal :). Małe sunie, są z reguły mniej podatne na posterylizacyjne nietrzymanie moczu, niż te z ras dużych. Problem posterylizacyjnego nietrzymania moczu (jak w przytoczonej publikacji), pojawia często po kilku latach od operacji. U naszej śp Buki(ONka), po 3-4 latach. Na Propalinie( norefedryna), dostawała napadów lęku, a po 1,5 roku podawania Incurinu(estriol) powstał guz listwy mlecznej. Miałam złe doświadczenia, więc jestem bardzo ostrożna. Może nadmiernie? Ale jako biolog, mam ogromny szacunek dla mechanizmów hormonalnych. Wiem, jak łatwo je rozregulować i jak są wszechobecne. Quote
konfirm31 Posted February 9, 2015 Author Posted February 9, 2015 Pomału wracamy do normalności. Na stanowisku, pozostał Robin (nocuje biedak pod świerkiem i jest mi go naprawdę żal), na chwilę pojawił sie Collar, ale na szczęście - poszedł. Od rana sypie śnieg. Las będzie biały i zimowy Quote
Kejciu Posted February 9, 2015 Posted February 9, 2015 Zaglądam i dobrego tygodnia Wam życzę :) Quote
Mattilu Posted February 9, 2015 Posted February 9, 2015 Ooo, taki spacer w białym lesie to jest to co tygrysy lubią najbardziej :) Mam nadzieję, że Wy też :) Quote
Mazowszanka13 Posted February 9, 2015 Posted February 9, 2015 Ja uwielbiam spacery po świeżym sniegu. Dziś dwa razy byłam z psami na ośnieżonej psiej łączce. Czułam się jak na urlopie w górach. Quote
konfirm31 Posted February 9, 2015 Author Posted February 9, 2015 Ja uwielbiam spacery po świeżym sniegu. Dziś dwa razy byłam z psami na ośnieżonej psiej łączce. Czułam się jak na urlopie w górach. My też. Śnieg dzisiaj jest mokry i miękki. Wspaniale się po nim chodzi. Jak wyszłam z domu z Lerką, Rudy, Collar i Robin, czekali pod domem. Rudy, nawet do samochodu chciał wsiadać. Potem, Rudy i Collar, biegli za autem; na szczęście, przed dojechaniem do głównej ulicy - zostali w tyle. Bałam się, żeby pod coś nie wpadli :(. Jak wróciliśmy - czekali pod domem. Poznają nasz samochód i Rudy zaraz biegnie się witać. Oj, żeby wreszcie się skończyła ta cieczka! Na szczęście, duże psy już straciły zainteresowanie Lerką. Zostały tylko maluchy. Lerka na szczęście, coraz spokojniejsza. Bliss i Lerka, mają nową zabawę. Lerka leży na plecach, Bliss ją łapie za gardło, albo Lerka jej wkłada głowę do pyska. Wygląda to strasznie, ale obie sprawiają wrażenie, że się dobrze bawią. Ale jak Lerka jest na smyczy, to mi się nie bardzo podoba taka zabawa i długo tak się bawić się nie pozwalam. Quote
Mazowszanka13 Posted February 9, 2015 Posted February 9, 2015 Ale śniegu nawaliło :) http://www.dogomania.com/forum/uploads/monthly_02_2015/post-149569-0,68760900-1423495032.jpg Quote
konfirm31 Posted February 10, 2015 Author Posted February 10, 2015 Śnieg topnieje. Strasznie zmienną mamy zimę tego roku. Quote
malagos Posted February 10, 2015 Posted February 10, 2015 Zupełnie jak w marcu, kapie z dachu, pachnie mokra ziemia... Quote
Grażyna49 Posted February 10, 2015 Posted February 10, 2015 Wczoraj musiałam pojechać do stolicy.Droga masakryczna a jak wracaliśmy już padał deszcz. Na szczęście dzisiejszej nocy nie było mrozu. Nie lubię strasznie takiej zgniłej pogody,wolę kilka stopni mrozu i słonko. Quote
konfirm31 Posted February 11, 2015 Author Posted February 11, 2015 To już końcówka cieczki, ale Robin i tak odprowadził mnie przez pół miasta. Czekam na "koniec ostateczny", żeby poprać psie posłanka i swoją kurtkę. I tak - wrócimy do normalności ;). A teraz - do lasu :) ************************************************************************* Do Robina, przyłączył się Collar i domny inaczej - Spaniel. Collar i Spaniel, gonili nasz samochód, uwożący Lerkę. Collar szybko zrezygnował, ale Spaniel biegł za nami przez pół miasta, przez most przy zalewie, aż na szosę na Szelków. Dopiero przy stacji benzynowej, został w tyle. Cały czas się bałam, że ktoś go huknie :(. Na szczęście, jak wróciliśmy - czekał na Lerkę pod domem. Nawet się ucieszyłam. Dzisiaj jarmarczna środa. Powiedziałam TZtowi na spacerze w lesie, że jeśli nas ktoś obserwował, to pomyślał, że przyjechaliśmy na jarmark, wyrzuciliśmy psa, a teraz biedak z całych sił stara się nas dogonić....... Quote
Mattilu Posted February 11, 2015 Posted February 11, 2015 Rany goscia, ilez to emocji przy takiej cieczce :( Quote
Grażyna49 Posted February 12, 2015 Posted February 12, 2015 Tiiiiaaa i przemykanie się ukradkiem pomiędzy koczującymi samcami. Całe szczęście,ze Lerka jest mikroskopijnych rozmiarów i można ją pod "kapotą" przemycić. Mizianka dla suczek zostawiam. Jak zwykle większe i milsze dla Bliss. Quote
konfirm31 Posted February 12, 2015 Author Posted February 12, 2015 No, to chyba już po, chociaż po wczorajszych szaleństwach Spaniela, wręcz nie mogę w to uwierzyć. Rano, był tylko Collar. Poranny spacerek z Bliss - bez towarzystwa Robina. Po powrocie z leśnego spaceru - nikogo. Żadnych psów. W lesie, wreszcie spuściłam Lerkę ze smyczy. Co to była za radość po prawie trzech tygodniach chodzenia wyłącznie na sznurku! Tak szalała i buszowała w zaroślach, że uszkodziła sobie pazurek na tylnej łapce - pewnie o coś nim zaczepiła. Poczekamy do po "po niedzieli" i pójdę do weta obciąć pazurki, bo obcinacz Bliss, jest stanowczo za masywny Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.