Nutusia Posted October 18, 2015 Author Posted October 18, 2015 Dziękuję w imieniu własnym i Sławka, bo Imka ma to raczej pod łatką na ogonku ;) :D Quote
konfirm31 Posted October 18, 2015 Posted October 18, 2015 To brzmi baaaaaardzo obiecująco, Nutusiu :) Quote
Nutusia Posted October 18, 2015 Author Posted October 18, 2015 Na razie szału nie ma, jest ostrożny optymizm i nikła nadzieja ;) Quote
Poker Posted October 18, 2015 Posted October 18, 2015 Brzmi całkiem nieźle. Wbrew oczekiwaniom Imci, trzymam kciuki za Was. Quote
Mattilu Posted October 19, 2015 Posted October 19, 2015 Tak, ja też dołączam z kciukami i ostrożnym optymizmem. Quote
mari23 Posted October 19, 2015 Posted October 19, 2015 " w ilości siła!" ;) więc i ja do trzymania kciuków się przyłączę Quote
Nutusia Posted October 19, 2015 Author Posted October 19, 2015 Na razie cisza... Tylko koncert Chopina słychać w tle ;) Quote
DoPi Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 Jak nie ma szału, a jest umiarkowanie to hm.... ale ja to taka pesymistko-pechowczyni jestem. Tworze nowy język polski :) Quote
Nutusia Posted October 21, 2015 Author Posted October 21, 2015 Póki co cisza. Na łączach, bo w domu o takowej można tylko pomarzyć ;) Tak jak pisałam wcześniej, Imcik się żadną ciszą nie przejmuje :D Co tam leży na tym fotelu, że Imka siedzi tak wysoko?.. Proszę, oto rozwiązania zagadki! :D Gdzie ona znajdzie dom, gdzie wszystkim będzie mogła... wejść na głowę?!?!!? 1 Quote
Mattilu Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 Ale Tobie i Sławkowi tak chyba nie robi??? ;) Quote
jola_li Posted October 21, 2015 Posted October 21, 2015 Lili jest aniołem cierpliwości :). Czy jest coś, co kiedykolwiek wyprowadziło ją z dobrego humoru? Quote
Grażyna49 Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Moja biedna ,cudowna, anielsko cierpliwa Lilunia. To jest wprost niewiarygodne. Nie mogę się napatrzyć. Quote
Nutusia Posted October 22, 2015 Author Posted October 22, 2015 Nam Imka też skacze po głowie - jak leżymy. Jak siedzimy, wspina się na kolana albo na klatkę z piersiami i nie daj boże, żeby wtedy gdzieś coś stuknęło, bo staruje "z miejsca", a na ciele zostają krwawe pręgi ;) Lilunia cierpliwa?... No, może... Ale ja chyba bardziej... ... skoro Lili JESZCZE żyje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
gluchypies Posted October 22, 2015 Posted October 22, 2015 Nutusiu... brak mi słów... No, jesteś cierpliwa, jesteś!! Quote
Grażyna49 Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 O jejku,współczuję serdecznie. Tylko skąd wiadomo,że to Lilunia a nie n.p. dziurkacz???? Czy została złapana na gorącym uczynku??? Wysoko......nic nie szkodzi malizny skakać potrafią. A później wszystko zwalają na tą największą,najwyższą. Quote
DoPi Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 rewelacyjne zdjęcia. Liluchna pewnie odpoczywała, bo przy "naprawie" drzwi sie napracowała :D Quote
Marysia R. Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 O jejku,współczuję serdecznie. Tylko skąd wiadomo,że to Lilunia a nie n.p. dziurkacz???? Czy została złapana na gorącym uczynku??? Wysoko......nic nie szkodzi malizny skakać potrafią. A później wszystko zwalają na tą największą,najwyższą. Niestety jest 100% pewność, że to Lili bo drzwi były zamknięte a w pokoju była tylko ona ;) :P Quote
Grażyna49 Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Niestety jest 100% pewność, że to Lili bo drzwi były zamknięte a w pokoju była tylko ona ;) :P O kurczaczek ,to nie ma wytłumaczenia. Może tylko na obronę może być stres spowodowany samotnością. Współczuję bardzo Nutusi ,ale tak bym chciała choć troszkę wybronić Liluchnę. Quote
Nutusia Posted October 23, 2015 Author Posted October 23, 2015 O jejku,współczuję serdecznie. Tylko skąd wiadomo,że to Lilunia a nie n.p. dziurkacz???? Czy została złapana na gorącym uczynku??? Wysoko......nic nie szkodzi malizny skakać potrafią. A później wszystko zwalają na tą największą,najwyższą. Tym razem odpowiedzialność zbiorowa nie uratowała niszczyciela! Ukarany został winowajca, bo naprawdę wyszłam z siebie (czego się bardzo wstydzę :() rewelacyjne zdjęcia. Liluchna pewnie odpoczywała, bo przy "naprawie" drzwi sie napracowała :D Nie bój żaby - zadbała o wygodę - przyciągnęła sobie chodniczek, żeby na gołej podłodze nie leżeć przy tej ciężkiej i wyczerpującej pracy! O kurczaczek ,to nie ma wytłumaczenia. Może tylko na obronę może być stres spowodowany samotnością. Współczuję bardzo Nutusi ,ale tak bym chciała choć troszkę wybronić Liluchnę. Stres spowodowany samotnością, mówisz... Ona w towarzystwie ma jeszcze większą wenę niszczycielską! Quote
Kejciu Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Cóż mogę powiedzieć - boksery tak mają :) moja pręguska kiedyś przed samymi świętami porozpakowywała prezenty które miały się znaleźć pod choinką... a sporo tego było - psie oczywiście zostały zjedzone... :) Quote
Grażyna49 Posted October 23, 2015 Posted October 23, 2015 Tym razem odpowiedzialność zbiorowa nie uratowała niszczyciela! Ukarany został winowajca, bo naprawdę wyszłam z siebie (czego się bardzo wstydzę :() Nie masz się czego wstydzić. Takie zniszczenia świętego by z równowagi wyprowadziły. Podziwiam Was i jestem pełna uznania . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.