zWiErZaKoMaNkA Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 [quote name='vege*']A to jakiego masz pieska jeśli można wiedzieć? :lol:[/quote] To jest kundelek,coś podchodzący pod rasę schipperke. Tak mi się wydaje :) Teraz jak wyjdzie na kogoś zaszczekać przy bramie to wydaje się groźniejszy xD Nadal jednak został moim miśkiem ;] Bull pit dlatego,że od obcięcia czasem ustawia uszy tak jak psy tej rasy ^^ [QUOTE]nieźle.. diametralna zmiana :smile: a mój jak narazie szczerbulas bo już jedynek na dole i na górze nie ma a i dwójki na dole mu powoli wypadają :P[/QUOTE] Hehe xD Wygłaszcz ode mnie szczerbulaska :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 nie ma problemu, wygłaszczę :) :D ma teraz mały problem z łapaniem w pyszczek swojej ukochanej piłeczki materiałowej z dzwoneczkiem (którą nazywamy jego narzeczoną :D:D)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 wczoraj jak wyszłam z Nuką na spacerek podbiegło do mnie kilka dzieciaków i zaczęło ją głaskać dopiero jak ją wygłaskali pytają się czy ona gryzie i czy mogą pogłaskać:angryy: nie zdążyłam powiedzieć, że obcych psów bez zgody właściciela się nie głaszcze bo nie wiadomo jak piesek zareaguje na to, bo już gdzieś dzieciaki poleciały, wprawdzie Nuka by dzieciaka nie ugryzła, ale skąd mogę wiedzieć nie każdy człowiek przypada jej do gustu :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zWiErZaKoMaNkA Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 [quote name='Kaidar']ma teraz mały problem z łapaniem w pyszczek swojej ukochanej piłeczki materiałowej z dzwoneczkiem (którą nazywamy jego narzeczoną :D:D)...[/quote] Dobre! xD [QUOTE]wprawdzie Nuka by dzieciaka nie ugryzła, ale skąd mogę wiedzieć nie każdy człowiek przypada jej do gustu :diabloti:[/QUOTE] Ahh,te dzieci ^^ W klatkach je zamknąć xP Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 popieram.. mój Max jest mały i owszem ale nie każdy mu pasuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zWiErZaKoMaNkA Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 [QUOTE]mój Max jest mały i owszem ale nie każdy mu pasuje...[/QUOTE] Mojemu psu to raczej "nie podchodzą" pijacy,lub rozwrzeszczane dzieciaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 21, 2009 Share Posted August 21, 2009 hehe i tak bywa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mineralna_ Posted August 21, 2009 Share Posted August 21, 2009 Ja nienawidze jak mi ludzie psa na spacerach głaskają bez pytania.. w szczególności ze Carmen jest nieufna wobec obcych i nie lubi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 mnie też to denerwuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 Jak dzieci się zapytają czy mogą pogłaskać to nie mam nic przeciwko, ale jeżeli jakiś dorosły wyciąga łapy do Nuki to i tak jej nie pogłaszcze :evil_lol: Bo Nuka lubi pokazywać obcym ząbki xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 A ja dzisiaj zmuszałam ludzi do głaskania mojej tymczasowiczki :evil_lol:. Tylko tych co się zachwycali oczywiście i mała nawet trochę się ośmieliła jak pani z nią dyskutowała. Zależy mi, żeby szczyl poznał nowe dźwięki, zapachy, ludzi i chociaż z torby popatrzył na psy obce. Dla niej to nowości i mam nadzieję, że wszystko będzie się toczyło jak do tej pory (boję się błędów popełnionych przy Hexolinie, bo wtedy nie nadzorowałam jej kontaktów z obcymi i zaczęła sama dobierać sobie towarzystwo :roll:). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 Padłam... :crazyeye: I ręce mi do ziemi opadły podczas padania. Byłam nad zalewem towarzyszyć mojemu podczas wędkowania, oczywiście pies z nami. Na wszelki wypadek na smyczy bo sporo urlopowiczów niedzielnych się kręciło. Mija nas rodzinka z synkiem może 5 letnim trzymającym w łapie taką siatkę akwariowa plastikową do łowienia rybek. Zatrzymali się przy nas bo "ojej jaki piesek...", widze że Soker skulił uszy i pomerduje patrząc na nich to pozwoliłam mu poniuchać dzieciaka i przywitać się. Ledwo podszedł skręcając się przyjaźnie a ten dzieciak....popatrzył przez moment [U]i... jeb [/U](za przeproszeniem) [U]Sokera po glowie siateczką[/U].Lekko ale pies się zjeżył. Szczęka mi opadła. Wybąkałam coś na temat zachowania dziecka, które zostało szeptem zrugane przez opiekunów... I jak mój pies ma dalej lubić dzieci??? Natomiast dumna jestem z psa po przygodzie z innym chłopczykiem, w podobnym wieku. Niby był nadzorowany przez rodziców ale zrobił taki manewr ze az mi skóra cierpnie na wspomnienie. Przechodziliśmy koło podobnej grupki u mnie na osiedlu, przystanęłam na chwile bo pies coś tam wąchał, zauważył dziecko, pomerdał, chłopczyk popatrzył i [U]bez zastanowienia objął serdecznie i mocno psa za głowę i szyję od góry.[/U].. :crazyeye: Szok. Soker opuscił co prawda ogon, lekko się odsunął, trwało to moze 10 sekund, chlopiec puscił psa którego wychwaliłam na całego. Gdyby to był inny pies???? Rodzice są dziwni. To dobrze ze dzieciak lubi pieski ale... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 ja jak widzę jak moja chrześniaczka podnosi rękę nie tak jak trzeba albo z czymś na psa to od razu się dre na nią że nie wolno bić... albo mówię w stylu "a ty czemu bijesz?" z podniesionym głosem... od razu patrzy na mnie potem na psa odwraca się na pięcie i idzie gdzie indziej.. ale za chwile podchodzi do Maxa przykuca przy nim i głaszcze go :D wygląda to tak jakby go przepraszała :D i jak widzi że nic nie mówię to wtedy rogal od ucha do ucha i idzie dalej się bawić w piasku :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 Jak mój chrześniak zamachnął się nóżką w kierunku Hexy to mu powiedziałam, że ja go kopnę zaraz. Może to niezbyt kulturalne, ale poskutkowało ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 też dobra metoda :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 Ale ja nie lubię takiego stylu zwracania uwagi. Wtedy byłam akurat strasznie zmęczona i akurat najmniej potrzebowałam podrzucenia mi dzieciaka (spałam wtedy godzinę w nocy i byłam po długiej podróży). Zwykle tłumaczę, że psa boli i się może zdenerwować i oddać, a jak odda to zębami, i tym podobne morały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 ja tak tłumaczę młodej gdy Max śpi albo jak nie chcę żeby mu dawała czegoś do zjedzenia.. i jak na razie skutkuje...na uderzenia psa przez nią inaczej tłumacze a na spanie i jedzenie inaczej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 Nie pytanie, ale stwierdzenie pewnej pani jak mówiła do męża (tak żebym usłyszala): "Nosi tego szczeniaka tutaj żeby się pochwalić". Ugryzłam się w język i poszłam dalej, ale już miałam ochotę coś powiedzieć. Moja sprawa co robię ze szczeniakiem i ile razy go targam żeby śmieci wyrzucić (przez szczyla wyprodukowane zresztą). Chociaż jak tak analizuję, to istnieje możliwość, że mnie po prostu nigdy wcześniej tu nie widziała i stąd to stwierdzenie (ale w to wątpię :roll:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 22, 2009 Share Posted August 22, 2009 są różni ludzie.. jedni bardziej wredni, inni mili aż do przesady Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata_lodz Posted August 23, 2009 Share Posted August 23, 2009 Dziecko moich znajomych wpychało ostatnio łapę do pyska mojego psa. Zwróciłam im uwagę żeby nie pozwalali robić takich rzeczy, bo choć pies jest łagodny to może się kiedyś wkurzyć i będzie problem. Oczywiście nic do nich nie dociera, bo przecież to jest "dziecko", a pies musi "rozumieć". Pies to pies - nic nie musi rozumieć, a już w szczególności jak mu się wciska paluchy do wszystkich możliwych otworów pokolei. Dziwi mnie ich podejście, bo sami mają wielkiego psa któremu czasem się coś "odkleja" i zastanawiam się czy pewnego dnia nie skończy się to tragicznie. No cóż - ja kilkakrotnie tłumaczyłam im żeby uczyli dziecko, że jedyne co wolno robić psu, to go głaskać, ale widzę że do tej pory dziecko traktuje psa jak super-interaktywną zabawkę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaidar Posted August 23, 2009 Share Posted August 23, 2009 jak kiedyś to dziecko ich pies dziabnie to nie wina psa będzie tylko ich.. ale znając takich ludzi to zgonią na psa i nie wiadomo co mu zrobią :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beruche Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Ja nie pozwalam nikomu na robienie z moim psem innych rzeczy niż głaskanie. Dotyczy to szczególnie dzieci i odbywa się tylko pod moją kontrolą. Chociaż Mero jest łagodny, nigdy nie wiem, co mu do głowy strzeli, jak go ktoś pociągnie np. za ogon. Albo będzie próbował na nim siadać. Tłumaczę wtedy dzieciom, że pies to nie koń. Czasem ktoś ze znajomych palnie głupi komentarz, że trzęsę się nad psem, jak nad jakimś klejnotem. Odpowiadam, że trzęsę się nad ich dzieckiem, a nie psem, bo nie chcę tragedii. Dlatego jestem stanowcza i pozwalam tylko głaskać, nic poza tym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marikka Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 [quote name='agata_lodz']dziecko traktuje psa jak super-interaktywną zabawkę...[/quote] Kilka dni temu była u mnie moja kuzynka. Cały dzień nosiła, tarmosiła i dusiła mojego psa. Nie docierało do niej to, że piesek nie lubi. Co chwilę mówiłam do niej, że ma Miśkę zostawić. Jak odwracałam się to kuzynka od razu była przy Miśce. Wieczorem, gdy dziewczynka podchodziła do mojego psa to Misia zaczęła na nią warczeć (ja się jej dziwię, że wytrzymała tak długo), skrzyczałam Misię(tylko dlatego, że nie chcę mieć agresywnego psa), że tak nie wolno a kuzynce kazałam odejść od mojego psa. Jak moja mama zaprasza ją (to jest jej chrześniaczka) do nas to ja jestem prawie chora i szczerze współczuję moim psiakom (Misi najmocniej, Sonia w ogóle nie da do siebie podejść, a Thoudee strasznie lubi zabawę z dziećmi, Misia dopiero poznaje świat, jest najmniejsza i moja kuzynka wybrała ją sobie jako zabawkę:mad:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Krzycząc na psa za ostrzeżenia, że ma dość pieszczot, sprawisz, że pominie ostrzeganie. Będzie gryzł znienacka, kiedy już nie będzie mógł wytrzymać. To dziecko należy tu zdyscyplinować, nie psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marikka Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 [quote name='Martens']Krzycząc na psa za ostrzeżenia, że ma dość pieszczot, sprawisz, że pominie ostrzeganie. Będzie gryzł znienacka, kiedy już nie będzie mógł wytrzymać. To dziecko należy tu zdyscyplinować, nie psa...[/quote] Raczej to moja rodzinka krzyczała na Misię, a ja ją tylko zawołałam, żeby przyszła do mnie. To dziecko niestety robi co chce i jej rodzice nie widzą nic przeciwko temu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.