Jump to content
Dogomania

Fenomen-skrajnie wyniszczony kaleki staruszek na zawsze w moim sercu Żegnaj kochany śliczny


Recommended Posts

Posted

[quote name='mar.gajko']Wszyscy trzymamy kciuki.
Żeby ten Grzybciu zaczął jeść, słonek malutki.[/QUOTE]
zjadł około 10 dk surowego indyka, Odmówił wołowiny, kociej saszetki dla kotów wybrednych, szynki z indyka, bułek.
W nocy będę próbować, czy jajko zje. Kupkę zrobił wielkości ptasiego mleczka.
Już się umówiłam na poniedziałek na badanie kortyzolu.
Aha ugryzł mnie podczas podawania probiotyku przed chwilą :multi:Ale się ucieszyłam! bo to znaczy, że jeszcze siły w nim drzemią.
Kochany kosmitek, musi mi wybaczyć, że jeszcze trochę muszę z nim do doktorów pojeździć, no i że te leki mu wpycham :(

Posted (edited)

[quote name='Grażyna49']Hmmmm,to chyba daje dużo do myślenia.
Dostał zastrzyk p.bólowy i widzisz go po raz peirwszy w siedzącej pozycji w pontoniku.
Może te wszystkie dolegliwości /poza jelitami o czy wiemy/biorą się od kręgosłupa???
Wiesz zwyrodnienia mogą na jakiś nerw uciskać.
Piszę to z autopsji /swojej nie psiej:cool3:/Muszę troszkę prywaty opisać,żebyś zrozumiała o co mi chodzi.
6 lat temu miałam wstawiane endoprotezy / w odstępie roku/Doszłam do siebie i w miarę normalnie chodziłam.
2 lata temu ból niesamowity w prawej nodze,nawet po tramalu nie mogłam na nią stanąć.Byłam przekonana,że to coś z protezą,po wielu badaniach okazało się,....że to kręgosłup.
Podobnie może być z maluszkiem ,może te zwyrodnienia na coś naciskają,może poza utrudnionym ruchem jest jakiś ucisk na narząd w pobliżu kręgosłupa??
To tylko takie gdybanie,ale w takiej sytuacji człowiek wszystkiego się czepia.[/QUOTE]

Grażynko, jeszcze wracając do Twojego postu, to na pewno będę się starała, aby dostawał środki przeciwbólowe, jeśli potwierdzi się, że on przeżywa ból. Zamówiłam już przez net ten lek inflamex polecony przez [B]AlfaLS[/B], bo on właśnie działa przeciwbólowo. A nie chciałabym Fenomenka męczyć zastrzykami u weta co drugi czy trzeci dzień.
Natomiast teraz sobie spokojnie analizuję, co chirurg dr Derkowski powiedział mi parę tygodni temu, komentując zdjęcia rtg łap i kręgosłupa Fenia. Stwierdził, że chciałby aby inne strasze psy, których właściciele do niego przychodzą, mieli w tak dobrym stanie kręgosłup i stawy. Zwyrodnienia są w takim miejscu, że nie powodują ucisku i bólu. Gorsza jest sprawa z jego kaleką łapą. Tu jest stwierdzona choroba przeciążeniowa.Tak więc chyba nie z powodu stanu kręgosłupa, on nie chce jeść.

Mąż mnie pociesza, że starsi mocno panowie, którzy mają chorą nogę, to też tacy zasuszeni są, chudziutcy czesto, a jakoś przecież trzymają się. :)
Smsowałam z moją wetką nocną porą, pytając ją, czy jeszcze coś mogę zbadać oprócz tego kortyzolu i ona mówi, że tyle badań miał Fenomenek, że już tylko ten kortyzol został.

aha bulionu Fenek odmówił. On w ogóle ma problem z pochyleniem się nad miską i nim wodę pije, to najpierw długo się zbiera, aby się odważyć. No przecież nie widzi praktycznie nic. :( Ja tak mu pomagam, że gdy nie może trafić, to delikatnie przysuwam jego pyszczek nad brzeg michy z wodą, by sobie trącił ten brzeg noskiem i zbadał, gdzie ma się pochylić.
Z miski żadnego jedzenia jeszcze nigdy Fenek nie zjadł.. no może raz, zaraz po powrocie ze schronu, kiedy był makabrycznie głodny. On je tylko z ręki. Tak więc półpłynne produkty trochę odpadają :(

Edited by AgaG
Posted (edited)

[quote name='AgaG']...Aha ugryzł mnie podczas podawania probiotyku przed chwilą :multi:Ale się ucieszyłam! bo to znaczy, że jeszcze siły w nim drzemią.
Kochany kosmitek, musi mi wybaczyć, że jeszcze trochę muszę z nim do doktorów pojeździć, no i że te leki mu wpycham :([/QUOTE]
Może jednak spróbuj Aguś podać mu lek w gotowanej wątróbce. To niewielki koszt, a może pomoże :) Ugotowana wątróbka kurza jest bardzo plastyczna i łatwo ukryć w niej nawet całkiem sporą tabletkę. Oczywiście nie od razu całą wtróbkę, ale jej część. Taką żeby zmieścił się lek.


[quote name='ania shirley']A jak zęby? Nie bola go??? Moze dlatego nie je?[/QUOTE]
Od jakiegoś czasu myślę, że może jest coś nie tak z gardłem, przełykiem. Nie pisałam, bo wydaje mi sie to zbyt proste, ale czasen najprostsze rozwiązania nie są brane pod uwagę, a po wielu próbach okazuje się, że trzeba było od tego zacząć.

Edited by elik
Posted

Aguniu,a może te osłonki na leki miały być żelowe a nie opłatkowe?
Taka myśl mi przyszła do głowy jak wpadłam na bazarek i je zobaczyłam
[url]www.dogomania.pl/forum/threads/25430[/url]

[IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/lipiec%202014/SDC15765_zps554b3ba4.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='ania shirley']A jak zęby? Nie bola go??? Moze dlatego nie je?[/QUOTE]
Pytałam wetów o to nie raz. Były ogladane też nie raz. Owszem, on ma kamień. ale nic gorszego się w buzi nie dzieje. Wiem, jak zachowuje się pies, gdy go zęby bolą, bo miałam psa Pomponika, który pyszczkiem pocierał o legowisko, bardzo się tą buzią interesował i zęby musiały być usuwane.

Posted

[quote name='elik']Może jednak spróbuj Aguś podać mu lek w gotowanej wątróbce. To niewielki koszt, a może pomoże :) Ugotowana wątróbka kurza jest bardzo plastyczna i łatwo ukryć w niej nawet całkiem sporą tabletkę. Oczywiście nie od razu całą wtróbkę, ale jej część. Taką żeby zmieścił się lek.

Spróbuję. na razie w czym nie ukrywałam, kończyło się porażką. jest jeszcze jedna kwestia, boję się, że jak on ileś razy się przekona, że w jedzeniu jest coś paskudnego, to już w ogóle jedzenia mi z ręki nie ruszy.



Od jakiegoś czasu myślę, że może jest coś nie tak z gardłem, przełykiem. Nie pisałam, bo wydaje mi sie to zbyt proste, ale czasen najprostsze rozwiązania nie są brane pod uwagę, a po wielu próbach okazuje się, że trzeba było od tego zacząć.[/QUOTE]

eluś weci nie stwierdzili nic takiego..
hmm Fenuś dość zagadkowy jest, czasem ma takie spóźnione reakcje..
Np. stawiamy go na trawie, i on nie orientuje się, że jest na trawie, i że może sikać, więc najpierw czekamy i czekamy, i czesto nic..
więc jeszcze raz go podnosimy, stawiamy i dopiero sika i sika..
albo wczoraj w nocy po spcacerze nie chciał indyka surowego, więc maż doradził by mu najpierw dać malutki kawałek szynki wieprzowej, która zwykle mu szkodziła, ale trochę reagował na jej zapach, zjadł ją, a potem jeszcze przzez chwilę jakby nie zauważył, że coś innego mu daję, czyli tego indyka. i odrobinkę zjadł. :)

Posted

[quote name='elik']Może jednak spróbuj Aguś podać mu lek w gotowanej wątróbce. To niewielki koszt, a może pomoże :) Ugotowana wątróbka kurza jest bardzo plastyczna i łatwo ukryć w niej nawet całkiem sporą tabletkę. Oczywiście nie od razu całą wtróbkę, ale jej część. Taką żeby zmieścił się lek.



Od jakiegoś czasu myślę, że może jest coś nie tak z gardłem, przełykiem. Nie pisałam, bo wydaje mi sie to zbyt proste, ale czasen najprostsze rozwiązania nie są brane pod uwagę, a po wielu próbach okazuje się, że trzeba było od tego zacząć.[/QUOTE]


pasztet albo serek topiony też można zastosować do ukrycia leku, ale są psiaki, które zawsze wyczują lek i trzeba używać przymusu niestety....
tak miałam z Tiarunią
[*]

a gardło i przełyk warto sprawdzić, skoro ma problem ze schyleniem głowy, to może jednak kręgosłup szyjny ( to też z autopsji ;))

Posted

[quote name='Grażyna49']Aguniu,a może te osłonki na leki miały być żelowe a nie opłatkowe?
Taka myśl mi przyszła do głowy jak wpadłam na bazarek i je zobaczyłam
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/25430"]www.dogomania.pl/forum/threads/25430[/URL]

[IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/lipiec 2014/SDC15765_zps554b3ba4.jpg[/IMG][/QUOTE]

Grażynko nie otwiera mi się link. Do tej nospy to mi się przydały takie osłonki. zapytam a aptece, albo może przez net wie ktoś jak zamówić. ?

Posted

[quote name='mari23']pasztet albo serek topiony też można zastosować do ukrycia leku, ale są psiaki, które zawsze wyczują lek i trzeba używać przymusu niestety....
tak miałam z Tiarunią
[*]

a gardło i przełyk warto sprawdzić, skoro ma problem ze schyleniem głowy, to może jednak kręgosłup szyjny ( to też z autopsji ;))[/QUOTE]

próbowałam pasztetu i serka też. Zawsze wypluł.
On nie tyle ma problemy bólowe ze schyleniem głowy, tylko nie widzi miski i dlatego boi się pochylić. Poza tym przez kaleką łapę nie tak latwo mu utrzymać równowagę, on się odrobinę chwieje, gdy stoi. :(

Posted

Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy, w pewnym sensie ze starością powiązane, a mianowicie demencja starcza, psi Alzheimer lub coś w tym stylu. Skoro on się tak 'zawiesza" od czsu do czasu...Może coś na dotlenienie mózgu? Nie pamiętam czy ma anemię, jaki jest poziom hemoglobiny, etc. Może miażdżyca powoduje gorsze dotlenienie mózgu i on nie do końca łapie o co chodzi

Posted

[quote name='Panna Marple']Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy, w pewnym sensie ze starością powiązane, a mianowicie demencja starcza, psi Alzheimer lub coś w tym stylu. Skoro on się tak 'zawiesza" od czsu do czasu...Może coś na dotlenienie mózgu? Nie pamiętam czy ma anemię, jaki jest poziom hemoglobiny, etc. Może miażdżyca powoduje gorsze dotlenienie mózgu i on nie do końca łapie o co chodzi[/QUOTE]

Jak coś w stylu Alzheimera , to niestety, bez szans na poprawę.... Miałam styczność z tą chorobą. Rzeczywiście chory zapominał , że powinien jeść (choć są tacy , którzy zapominają , że jedli i chca jesc stale). Wydawało mi się , że ten chory nie czuł smaku, bólu , głodu, pragnienia.... Oby to był za niski kortyzol....

Posted

Aga tu są te kapsułki [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/254300-Wszystko-na-Kup-Teraz-Na-Bia%C5%82ogonki-i-Znajdki-do-20-lipca"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/254300-Wszystko-na-Kup-Teraz-Na-Bia%C5%82ogonki-i-Znajdki-do-20-lipca[/URL]

Posted

[quote name='ania shirley']Jak coś w stylu Alzheimera , to niestety, bez szans na poprawę.... Miałam styczność z tą chorobą. Rzeczywiście chory zapominał , że powinien jeść (choć są tacy , którzy zapominają , że jedli i chca jesc stale). Wydawało mi się , że ten chory nie czuł smaku, bólu , głodu, pragnienia.... Oby to był za niski kortyzol....[/QUOTE]

Nie wiem, czy zwierzątka mają Alzheimera. Ale moja mama miała koteczkę, która jak już miała 20-22 lata to miała sklerozę. Jadła, ale trzeba było podstawić miseczkę. Jak chodziła na spacer to trzeba było z nią iść, i przestawić na drogę powrotną, bo szła przed siebie i nie pamiętała, że trzeba zawrócić. No w ogóle trzeba było jej pilnować.

Posted (edited)

[quote name='ania shirley']A ten kortyzol to rano zbadaj. Najlepiej 7-9.[/QUOTE]
Aniu dziekuję Ci bardzo. Idę z Fenusiem zaraz rano. :)


[quote name='Panna Marple']Jeszcze jedno przychodzi mi do głowy, w pewnym sensie ze starością powiązane, a mianowicie demencja starcza, psi Alzheimer lub coś w tym stylu. Skoro on się tak 'zawiesza" od czsu do czasu...[B]Może coś na dotlenienie mózgu? Nie pamiętam czy ma anemię, jaki jest poziom hemoglobiny, etc.[/B] Może miażdżyca powoduje gorsze dotlenienie mózgu i on nie do końca łapie o co chodzi[/QUOTE]

ma anemię. poziom hgb to 11,0 g/dl przy normie 12-18.
w ogóle w obrazie krwi jest najgorzej, bo praca nerek, wątoby, trzustki, serca jest prawidłowa.
W obrazie krwi są też takie nieprawidłowosci, że:
hct ma 32,4% przy normie 37-55
hgb ma 11,0 g/dl przy normie 12-18.

a plt ma 719/ul przy normie 175-500/


[quote name='ania shirley']Jak coś w stylu Alzheimera , to niestety, bez szans na poprawę.... Miałam styczność z tą chorobą. Rzeczywiście chory zapominał , że powinien jeść (choć są tacy , którzy zapominają , że jedli i chca jesc stale). Wydawało mi się , że ten chory nie czuł smaku, bólu , głodu, pragnienia.... Oby to był za niski kortyzol....[/QUOTE]
Oby ten kortyzol był przyczyną. Natomiast jakąś demencję to ja widzę niestety. Bo np. miałam kilka razy niewidome psy, ale one szybko się uczyły rozkładu mieszkania. Fenuś zapomina.. :-(
Ja muszę wszystkiego przypilnować, by zjadł, by wypił, by trafił do łóżeczka..by sobie uświadomił, że jest na trawie i czas na siku.

[quote name='AlfaLS']Aga tu są te kapsułki [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/254300-Wszystko-na-Kup-Teraz-Na-Białogonki-i-Znajdki-do-20-lipca[/URL][/QUOTE]

AlfaLS dziękuję, już zerknę:)

[quote name='mar.gajko']Nie wiem, czy zwierzątka mają Alzheimera. Ale moja mama miała koteczkę, która jak już miała 20-22 lata to miała sklerozę. Jadła, ale trzeba było podstawić miseczkę. Jak chodziła na spacer to trzeba było z nią iść, i przestawić na drogę powrotną, bo szła przed siebie i nie pamiętała, że trzeba zawrócić. No w ogóle trzeba było jej pilnować.[/QUOTE]

Fenuś tak dziwnie się zachowuje w swoich nielicznych wędrówkach po mieszkaniu... Np. idzie w stronę miski z wodą, podchodzi, odchodzi, nie pijąc, wraca, błądzi,, muszę mu przypomnieć tym trąceniem noska o miskę, by wypił..
Na szczęcie mam doświadczenie z demencją u psów. Mój Pomponik (nieżyjący już niewidomy piesek) miał ją, choć inaczej się objawiała. Najważniejsze, że Fenomenek nie cierpi fizycznie.. to mnie pociesza. A starość jak widać bywa trudna.:-( Całe szczęście, że wzięliśmy Fenomenka.. pies w takim stanie w schronisku był skrajnie bezradny :(

NAJWAŻNIEJSZA WIADOMOŚĆ DNIA: ZJADŁ DZIŚ TROCHĘ SUROWGO INDYKA I TROCHĘ SZYNKI Z INDYKA.:multi:no mało, ale trochę jednak zjadł.

Edited by AgaG
lierówki
Posted

[quote name='AgaG'] NAJWAŻNIEJSZA WIADOMOŚĆ DNIA: ZJADŁ DZIŚ TROCHĘ SUROWGO INDYKA I TROCHĘ SZYNKI Z INDYKA.:multi:no mało, ale trochę jednak zjadł. [/QUOTE]

Wszystkich ta wiadomość bardzo uciesz:multi:
Fenomenek jest w najlepszym domu do jakiego mógł trafić, pańcia walczy o niego jak lwica :)
Trzymam mocno za niego kciuki.

Posted

[quote name='ania shirley']Jak coś w stylu Alzheimera , to niestety, bez szans na poprawę.... Miałam styczność z tą chorobą. Rzeczywiście chory zapominał , że powinien jeść ([B]choć są tacy , którzy zapominają , że jedli i chca jesc stale[/B]). Wydawało mi się , że ten chory nie czuł smaku, bólu , głodu, pragnienia.... Oby to był za niski kortyzol....[/QUOTE]
dokładnie tak jest z alzheimerem u ludzi, znam to z doświadczenia, więc pewnie u psów jest podobnie:(

Posted

[B]Naupali [/B]dziękuję :). [B]asiuniab[/B] straszne choroby dopadają ludzi i zwierzęta :(
wspólnota losów pod tym wzgledem jest straszna.

[B]Ciocie wszystkie[/B] :loveu:byłam raniutko u wetki. Krew pobrana, wyniki kortyzolu będą dziś lub jutro, raczej jutro.
Poza tym wetka jeszcze raz dokładnie go zbadała. W buzi wszystko w porządku, zęby określiła jako całkiem ładne jak na ten wiek :), nie ma stanu zapalnego, nawet kamień nie jest bardzo duży, choć jest. Na pewno zęby go nie bolą. :multi:
Gardło i przełyk też są w porządku. Bólu żadnego nie stwierdziła.:multi: To najważniejsze.

Opisywałam te jego "zawieszenia w czasie i przestrzeni".. wetka mówi, że zaburzenia mózgowe mogą przyczyniać się do tego, że nie je. :shake:

Dziś też się Fenusiowi trochę pomyliło. Na trawce (ani przed badaniem ani po), siku nie zrobił. A w kuchni, gdy tylko przyszliśmy, kucnął sobie. Dobrze, że już miał założoną pieluszkę :).

Teraz lula, a jak pięknie ziewał przed chwilą... sama słodycz ten psiak. :loveu:
Gdy ziewa, przypomina takie dzikie zwierzątko o wydłużonym pyszczku, bardzo ładne, tylko akurat ze zmęczenia nie pamiętam teraz jego nazwy:oops:

Ostatnio Grzybcio woli dywaniki niż pontoniki, może przez te upały. Wieczorem wyślę zdjęcia śpiącego Fenomenka do AMIGI.

Posted

[quote name='AgaG'][B]...[/B]
Teraz lula, a jak pięknie ziewał przed chwilą... sama słodycz ten psiak. :loveu:
Gdy ziewa, przypomina takie dzikie zwierzątko o wydłużonym pyszczku, bardzo ładne, tylko akurat ze zmęczenia nie pamiętam teraz jego nazwy:oops:...[/QUOTE]

Tak czule i pięknie mówisz i Fenomenku, że z wielka przyjemnością wraca się do tego wątku :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...