irenas Posted October 27, 2014 Author Posted October 27, 2014 Przepraszam, że tutaj piszę, ale ta bieda będzie potrzebowała wsparcia. Zapraszam wszystkie ciocie na wątek biedaka, którego panie w wiejskim sklepie przeganiały mopem http://www.dogomania.com/forum/topic/143607-kicia-ze-z%C5%82aman%C4%85-%C5%82apk%C4%85-przeganiana-przez-ludzi-mopem/ Tej biduli trzeba jak najszybciej tę łapkę amputować. Kiedyś, dawno temu, gdy byłam na spacerze z psem, dzieci wetknęły mi w ręce maleńkiego kociaka ze zmiażdżoną łapką. Wyglądała bardzo podobnie, tylko zwierzaczek był maleńki, więc i łapka też. Została amputowana, bo nie było w niej czucia. Kotek radził sobie bez niej doskonale - następnego dnia po operacji szukałam go po całym domu, a on siedział sobie na stole (zostawiłam go na podłodze) i figlarnie mi się przyglądał. Życie stracił przez chowanie z psem, niestety, bo się tego gatunku w ogóle nie bał i nocą poszedł się bawić z watahą, która pilnowała budowy metra w Natolinie, gdzie się wtedy przeprowadziłąm. A gdzie można wpłacać pieniądze na koteczkę? Quote
Little_My Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 Tej biduli trzeba jak najszybciej tę łapkę amputować. Kiedyś, dawno temu, gdy byłam na spacerze z psem, dzieci wetknęły mi w ręce maleńkiego kociaka ze zmiażdżoną łapką. Wyglądała bardzo podobnie, tylko zwierzaczek był maleńki, więc i łapka też. Została amputowana, bo nie było w niej czucia. Kotek radził sobie bez niej doskonale - następnego dnia po operacji szukałam go po całym domu, a on siedział sobie na stole (zostawiłam go na podłodze) i figlarnie mi się przyglądał. Życie stracił przez chowanie z psem, niestety, bo się tego gatunku w ogóle nie bał i nocą poszedł się bawić z watahą, która pilnowała budowy metra w Natolinie, gdzie się wtedy przeprowadziłąm. A gdzie można wpłacać pieniądze na koteczkę? Łapunia do amputacji. Wyślę na PW dane do ewentualnej wpłaty na biedaka. Quote
wegielkowa Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 A u nas mówi się: piździ jak w kieleckiem. 1 Quote
irenas Posted October 27, 2014 Author Posted October 27, 2014 Moja kochana węgielkowo! Co ja bym bez Ciebie zrobiła? Kto by mnie rozweselał? Kto by mi rozjaśniał szarość monotonnych dni???? Quote
malagos Posted October 27, 2014 Posted October 27, 2014 A u nas mówi się: piździ jak w kieleckiem. Tak się mówi w całej Polsce :) Oczywiscie JA tak nie mówię, bo się nie wyrazam:) Quote
Nutusia Posted October 28, 2014 Posted October 28, 2014 A ja mówię, się wyrażam, a gdzieś o wianiu na Uralu nie słyszałam :) Quote
irenas Posted October 29, 2014 Author Posted October 29, 2014 Grażynko49, coś nam porozumiewanie się na prywatnym łączu nie idzie. Co byś powiedziała, gdybyśmy Cię jutro nawiedzili kurtuazyjnie? Quote
Grażyna49 Posted October 29, 2014 Posted October 29, 2014 Serdecznie zapraszam. Czy nr telefonu dotarł,żebyś nie błądziła? Moja ulica jest na GPIS ,tylko się nie przestrasz,że niby się kończy,jedź pod las i skręć w prawo. Po lewej stronie zobaczysz pierwszy budynek i znak droga prywatna,zakaz wjazdu :siara: Trzeba w nią wjechać i 4 działka po lewej stronie nr.63 C Oczywiście ul.Piwna. Quote
malagos Posted October 29, 2014 Posted October 29, 2014 o, fajnie, ze się spotkacie - to tak jak ja i Mazowszanka, mieszkamy od siebie 10 km (ale tylko w lecie, bo Gosia ma tu działkę "sezonową" ). Mozna w każdym razie bezkarnie nagadać się o psach :) Quote
Grażyna49 Posted October 29, 2014 Posted October 29, 2014 U mnie dom otwarty w przenośni i w realu. :siara: Jeśli któraś cioteczka ma ochotę,serdecznie zapraszam. Warunki prawie pionierskie,ale czym chata bogata tym rada :loveu: Quote
irenas Posted October 29, 2014 Author Posted October 29, 2014 Znajdę Cię na pewno, a w najgorszym razie zadzwonię. Numer telefonu do mnie dotarł. Uwielbiam klimaty typu "przygodo ahoj" i już się cieszę na wyprawę. Wyjadę z domu o 10.00, powinnam więc dojechać w okolicach 11.00. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo to naprawdę niedaleko. Dobrze będzie? Jeśli sypiasz dłużej, daj mi koniecznie znać, nie chcę żebyś z mojego powodu zmieniała swoje obyczaje.To do jutra! Quote
Grażyna49 Posted October 29, 2014 Posted October 29, 2014 Kochana ja budzę się koło 5 i ledwie do 6 mogę doleżeć. Latem to nawet fajnie ,ale teraz jak jest tak ciemno to aż zła jestem na siebie. Przez ostatnie noce jeszcze o 3 wstaję bo panienkom coś się przestawiło i baaaardzo o tej porze potrzebują wyjść. Quote
Nutusia Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 Zróbcie pamiątkowe fotki i podzielcie się swym szczęściem ;) :) Quote
malagos Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 No własnie :) Takie zdjecie to i na bazarku można wystawić :) Pamiętam, że kiedyś jeden dogomaniak tak zrobił, poszło za niezłą cenę :) Quote
Grażyna49 Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 Czekam,Irenka w/g założeń ,wyjeżdża :klacz: Zdjęcia..... może i poszły na bazarku,ale nie z takim starociem jak ja :pissed: Ale macie rację,może i ja swój aparat podładuję,żeby nie tylko na forum mieć pamiątkę :kiss_2: Quote
Nutusia Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 Ładuj, ładuj - i pstrykaj! A w razie draki, magiczny photoshop i tak zrobi z Was modelki, żeby parę groszy na psiaki było ;) :) Quote
Grażyna49 Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 No tak plany planami a życie sobie. Aparat leżał na stole,ale chyba niewidzialny się stał. Jak zaczęłyśmy gadać,a ja to już jak trajkotka bez chwili przerwy,tak aparat poszedł w niepamięć. Może następny raz będzie spokojniejszy. Irenka jest cudowna,a psiaki sam miód. Jeszcze mi serce łomocze z wrażenia. Wielkie dzięki Irenko za odwiedziny. Quote
irenas Posted October 30, 2014 Author Posted October 30, 2014 Wielkie dzięki Grażynko za gościnę! Ale fajnie ona tam ma! Cieplutko - grzeje kominek (nie tak jak u mnie, gdzie tylko udaje, że grzeje), on sam i ściany pomalowane są na mój ukochany kolor, czyli głęboki fiolet (chyba jednak się zdecyduję i tak samo pomaluję sypialnię), na piecu PRZEPYSZNA zupa z dyni z prażonymi pestkami dyni i sezamem, za oknem prześliczny kogut i kurki zielononóżki, na stole zielone (!!!) jajka - naprawdę, skorupki są seledynowe. I nie myślcie, że od zielononóżek, nie, nie. Nie zapamiętałam, jak się nazywają te, które niosą takie jajka - Grażynko pomóż!. Niestety moje psiaki nie miały okazji zapoznać się z psiakami Grażyny, bo ich pańcia bała się, że mogą się pogryźć. Na początku Szerlok był bardzo zainteresowany czarnulką, ale potem położył się i zasnął. A czarnulka nadal się biedna usiłowała wydostać zza barykady, za którą została uwięziona. Dziunia oczywiście strategicznie umieściła się pod stołem i praktycznie zniknęła. Pojawiła się znowu dopiero kiedy na horyzoncie zamajaczyło psie ciasteczko. Wchłonęła je w mgnieniu oka i poszła sprawdzić, czy może Szerlok jeszcze sobie ze swoim nie poradził. Niestety - poradził sobie. Pełne rozczarowanie! Muszę też im takie kupić, skoro lubią. Co do zdjęć i trajkotania, to było nas dwie. Ja swój telefon zostawiłam w torebce i kompletnie o nim zapomniałam. A przecież, jadąc obiecywałam sobie, że napstrykam ile wlezie.No ale tak miło się nam gadało, że kompletnie mi to z głowy wyleciało. Wracając do domu, zatrzymałam się przy lesie i poszliśmy na spacer - ale tam jest ładnie! Doszliśmy do jakichś pól, po których biegały sarny (a może to były daniele, za daleko żeby rozpoznać). Na szczęście wiatr wiał do tych zwierząt, tak że ani Szerlok ani Dziunia nie zorientowały się, co to jest. Obserwowały te sarny/ daniele przez dłuższą chwilę, ale w ogóle nie miały zamiaru ich gonić. Myślę, że to dlatego, że nie poczuły ich zapachu. Quote
Grażyna49 Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 Z tego wszystkiego kurek Ci nie pokazałam :nonono2: Te seledynowe jajka są od Araukan.To są kury /bez ogonów ale za to z brodami/z Ameryki południowej. Podobno ich jajka mają jeszcze mniej cholesterolu niż jajka zielononóżek. Mam nadzieję,że jak następnym razem wpadniesz ja już będę ustawiona przez poradnię leczenia bólu na tyle,że na spacer się wybierzemy. Jeszcze raz pięknie dziękuję za odwiedziny. Quote
irenas Posted October 30, 2014 Author Posted October 30, 2014 A jakbyś kurkom zdjęcia porobiła i je tu umieściła? Te araukany brzmią niemal kosmicznie. Quote
malagos Posted October 30, 2014 Posted October 30, 2014 wiesz, my, dojrzałe kobiety, to i na jajka byśmy chetnie popatrzyły.... Quote
Grażyna49 Posted October 31, 2014 Posted October 31, 2014 Postaram się po weekendzie. Moja córcia wczoraj skończyła 46 latek . Zazwyczaj wszystkie uroczystości w naszej rodzinie "robione"są na działce czyli u mnie. Tak więc jutro po cmentarzu kilka osób na urodzinowy obiadek zjedzie. Trzeba coś przygotować. Quote
malagos Posted October 31, 2014 Posted October 31, 2014 U nas na wsi takie tłumy w sklepach, takie kupowanie, taki ruch! Wiadomo, ze to tu przyjeżdżają całe rodziny, i to niemałe. A my jak zawsze, pod prąd, wszystkie groby na Bródnie... Choć i ja sie poddałam tej atmosferze, i mam dwie siaty zakupów. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.