Jump to content
Dogomania

Psy odebrane, są dt, potrzebne choćby najmniejsze deklaracje!!!


Randa

Recommended Posts

Przeczytałam wątek i też brak mi słów, ale niestety ludzie na wsi tak myślą- sama mam tego codziennie dowody, bo mieszkam na wsi i większość mojej rodziny też. Teściowa wzięła ostatnio dla mojego syna szczeniaka sunię i cały czas jej truję, aby w odpowiednim czasie poddała ją sterylizacji, nawet moje dziecko uświadomiłam, jak na wsi rozwiązuje się problem psiaków, by w razie czego też mógł interweniować...porażka jakaś:( Na mnie, która swoje zwierzaki wykastrowała i wysterylizowała patrzą jak na wariatkę, która nie ma co robić z pieniędzmi...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 515
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pani Stefania jest bardzo skołowana tą całą sytuacją. Mysle, ze trudno sie jej polapac w tych odwiedzinach, tłumaczeniach, przemianach i zabieraniu psow. Do tej pory zyla w przeswiadczeniu, ze pies ma bronic obejscia. Ludzie miejscowi prali jej mozg, zeby psow sie pozbyla i nawet pomagali skutecznie, bo opowiadala jak corka kiedy jeszcze zyla znalazla powieszoną suke w lesie i jej trzy szczeniaski, ktorą ktos wziął niby do siebie. Nachodzą ją co jakis czas, wysmiewają się, wyzywają. Sama samiutenka dniami i nocami, pewnie rozmawia z Pikusiem, bo on jest psem gadającym. Raptem zaczyna sie ruch, przyjezdzają, stawiaja budy, kazdy cos tlumaczy, duzo rozmow. Umysl tak starego czlowieka szybko sie meczy, tym bardziej, ze zostaje przestawiony na inne myslenie. Karmic dobrze i gotowac ryż, kasze? to przeciez zbytek(?) kartofle jedli tyle lat i zyli. . . .a te ktore umarły, to przeciez zli ludzie potruli, tak sobie tlumaczyla. Mysle, ze na swoj sposob kocha te zwierzaki, a i boi sie zostac sama. A ze nie zaznala normalnego zycia, to nie zdaje sobie sprawy, ze pies nie powinien zyc w takich warunkach. Tej kobiecie raczej juz myslenie sie nie zmieni. Brak argumentow rzutuje agresją i dlatego zaatakowala. Mysle, ze tyle co przeszla w zyciu fakt odebrania zwierzakow nie powinien zaszkodzic. Pogodzi sie z tym, a zwierzeta "odzyją".
Bardzo mi żal staruszki, staram sie zrozumiec, ale zwierzat jeszcze bardziej, bo one nie sa winne ani warunkow w jakich zyje ich pani, ani nie maja wpływu na wiek. Nie powinny tam umierac razem z nią. Los sie do nich uśmiechnął i bardzo dobrze.
Nie jestem jeszcze w wieku p. Stefani, ale mysle, ze gdybym znalazla sie w takiej sytuacji, bylabym wdzieczna za pomoc i jeszcze prosila aby los moich zwierzat mogl sie polepszyc i z wedziecznoscia wydała wszystkie.

Link to comment
Share on other sites

Hmm, ciekawe, czy wywalczyły?.....Przecież tam zostaje jeszcze zagłodzony Rudy i Puszek...Czy psy w takim stanie i na łańcuchach obronią staruszkę???? Może poszczekają, a jak ktoś cwany rzuci im ochłap do żarcia, to i przestaną szczekać zajęte jedzeniem.... Ma Pikusia przy sobie. I on się rozszczeka jak kogoś usłyszy, a że jedyny na wolności, to i za nogawkę może chwycić( jak zechce...) ale nie uwięzione na łańcuchach szkielety...

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=4][COLOR=#008000]Wtym miesiacu naszym wspolnym kandydatem do Krakvetu jest Pani Ala Orzechowska
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/131629-Krakvet-listopad-–-zagłosuj-na-Prywatne-Przytulisko-P-Ali-Orzechowskiej-w-Augustowie/page91[/url]

G Ł O S U J M Y ! ! ! ! tutaj: [url]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=15948[/url]

[/COLOR][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

[h=5]Próbowałyśmy dziś z Ewą dogadać się z p. Stefanią po dobroci - nie ma mowy. Co prawdą nie ganiała nas dziś z laską jak dziewczyny wczoraj i nie przeklinała, ale za nic psów nie odda, bo szczekają, a ona sama mieszka. Pokazałyśmy jej kicię - kazała ją zostawić, choć miała tłumaczone, że do czwartku ma zastrzyki, krzyczała, że ją pocięłyśmy i teraz kotów nie będzie łapać i najlepiej, żeby miała małe kociczki, bo ona je lubi.
Jak zajechałyśmy Miśka nie było przy budzie...uwiązała go do ławy w domu na łańcuchu, żeby go nikt nie ukradł i kisi go cały czas w domu. Mówi, że musi się na niego napatrzeć, bo go lubi.
Możemy zabierać psy, ale jak ona umrze, żebyśmy zabierali swoje budy, póki żyje to będzie je trzymać. Aktorka z niej niesłychana, mimo wieku. Gówno ją interesuje los psów, mają być, póki ona jest i już.
Byłyśmy u sołtysowej, była w gminie odnośnie pomocy p. Stefanii, próbowałyśmy sołtysową przekonać do pomocy w polubownym załatwieniu sprawy, zobaczymy...
Jeśli córki p. Stefanii nie namówią jej na dobrowolne oddanie psów,psy zostaną zabrane interwencyjnie. Nie może tak być, że psy umierają na łańcuchach, bo babcia nie chce ich oddać, a i opiekować się nimi nie umie. To osoba pokroju ,, nie dla psa kiełbasa".
Ważne jest teraz żebyśmy zebrali deklaracje na hotele, bo jak będziemy zabierać psy - ich sytuacja ,,lokalowa" musi być jasna.
Kocur Stefanii gdzieś poszedł i póki co nie wraca, na szosie były dwa rozjechane koty, ale trudno było zidentyfikować czy jeden z nich to kocurek[/h]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']A to nie jest wykluczone-nawet zakładając,że sama nie przygarnie to jej ,,uczynni,,podrzucą.
Elżbieta[/QUOTE]

Wykluczone-nie...ale...
Budy zostaną zabrane..jak tylko nie będą potrzebne..( a p.Stefania pytała,czy zabierzemy...).Nadzór będzie- taki czy inny...Ale tak jak pisalam na fecebooku- szacunek dla wieku- to jedno,a le z szacunku dla iwku nie mozemy pozwolić,zeby psy umierały z głodu..Sańce niewiele brakowało..jednemu,takiemu rudemu tez niewiele brakuje ..
Po ostatnim występie p.Stefanii- nie ma złudzeń..albo przygladamy się bezradnie i spelniamy nieracjonalne życzenia staruszki.,albo coś robimy..
Wybór jest prosty,choć-zrbimy wszystko,zeby sparwa była załatwiona polubownie.Tak bedzie najlepiej dla wszystkich

Link to comment
Share on other sites

Czytam i oczom nie wierzę...ale z drugiej strony ona pewnie się boi samotności bo tak to chociaż ma do kogo pogadać... może zaproponujcie jej że jednego zostawicie i będziecie pomagać jej w razie pomocy wet czy nawet jakiejś karmy jeżeli odda resztę? Podpatrzyłam że tak robią w USA ze starszymi ludźmi bo często to jest dla takiego człowieka motor do życia nawet jeżeli nie potrafi się odpowiednio zająć zwierzętami. To taka tylko luźna sugestia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hałabajówka']Czytam i oczom nie wierzę...ale z drugiej strony ona pewnie się boi samotności bo tak to chociaż ma do kogo pogadać... może zaproponujcie jej że jednego zostawicie i będziecie pomagać jej w razie pomocy wet czy nawet jakiejś karmy jeżeli odda resztę? Podpatrzyłam że tak robią w USA ze starszymi ludźmi bo często to jest dla takiego człowieka motor do życia nawet jeżeli nie potrafi się odpowiednio zająć zwierzętami. To taka tylko luźna sugestia :)[/QUOTE]

Taka propozycja już była. Nic to nie dało jak widać.

Link to comment
Share on other sites

[h=5]No i zmiana sytuacji. P.Stefanię ma jutro zabrać córka do siebie, razem z Pikusiem. Psy mamy sobie zabierać jutro, bo nikt nie będzie ich już karmił(!).

decyzja mogła być tylko jedna - ZABIERAMY!!!!

Pojadą wszystkie najpierw do Grety, potem najprawdopodobniej w tygodniu Rudy lub Puszek wybierze się w dalszą podróż ( też kilkaset kilometrów).

Kochani, zabieramy psiaki jutro, bo jak będziemy zwlekać, może się okazać, że nagle znikną. Nie mamy całości deklaracji miesięcznych na hotele, brakuje coś około 300 zł łącznie, liczymy, że nas nie zostawicie, to duże zobowiązanie, którego sami nie udźwigniemy, każde 10 zł to ratunek dla tych psiaków, szansa na nowe, lepsze życie.

Kicia, która jest u Ewy do p. Stefanii nie wraca, szukamy jej domu.
[/h]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...