Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Rozmawiałam z Anulą.Czekją na informację z kliniki czy mała będzie potrzebowała operacji. Tak czy siak Anula zabiera Kaję do siebie.

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

jeżeli będzie potrzebna operacja to pewnie natychmiast ją zrobią na Komandorskiej. na Komandorskiej to chyba dr Niedzielski, słyszałam że jest dobrym chirurgiem

Posted

Anula:Jesteśmy i przepraszam za spama.Bogusik Tomek powiadomiony wpuści Ciebie do domu albo będzie spał w domu.Telefon mam wyładowany a nie wzięłam ładowarki,proszę do mnie nie dzwonić.Zabrałam Kaję z Kliniki,ponieważ Kaja wymaga obserwacji w nocy.Klinika jest zamknięta nikogo nie ma aż do 9 rano.W razie pogorszenia jest Klinika całodobowa na ul Ślężnej a więć w razie czego w nocy pojadę do tej Kliniki gdyby się stan Kai pogorszył.Uznałyśmy,żę nie ma sensu zabierania suni do Polkowic ponieważ ja tam nie mam pomocy wet.Śpię u Pani Małgosi z Kają i rano na dziewiątą jestem umówiona na Komandorską aby być u kontroli i będzie chirurg też.Będzie miała podaną kroplówkę i mam nadzieję ,że po kroplówce i wizycie zabiorę Kaję do domu.Oby tylko w nocy wszystko było w porządku.Kaja mnie poznała ale jest na silnych środkach,jest okropnie brudna,jest spokojna,leży na kocu.Jestem przy niej i będę czuwać przez noc.Za wszystko zapłaciłam 350zł,jutro następny rachunek,dobrze,że mam kartę płatniczą.Przepraszam za chaotyczną wypowiedź ale jestem potwornie zmęczona psychicznie.Ona mi tak patrzy w oczy,że nie mogę opanować łez, jeszcze nie napisałam,żę Kaja nie chodzi tylko przez chwilę siedziała.Jest cała obolała ale nie czuje bólu to najważniejsze.

Posted

kochana, dziekujemy za wiadomosc,...trzymamy kciuki za nocke, biedna sunia nie wiem co pisac, sciskam Was bardzo mocno i wierze ze bedzie dobrze....na leczenie pozbieramy nie martw sie....

Posted

[quote name='makub']Anula:Jesteśmy i przepraszam za spama.Bogusik Tomek powiadomiony wpuści Ciebie do domu albo będzie spał w domu.Telefon mam wyładowany a nie wzięłam ładowarki,proszę do mnie nie dzwonić.Zabrałam Kaję z Kliniki,ponieważ Kaja wymaga obserwacji w nocy.Klinika jest zamknięta nikogo nie ma aż do 9 rano.W razie pogorszenia jest Klinika całodobowa na ul Ślężnej a więć w razie czego w nocy pojadę do tej Kliniki gdyby się stan Kai pogorszył.Uznałyśmy,żę nie ma sensu zabierania suni do Polkowic ponieważ ja tam nie mam pomocy wet.Śpię u Pani Małgosi z Kają i rano na dziewiątą jestem umówiona na Komandorską aby być u kontroli i będzie chirurg też.Będzie miała podaną kroplówkę i mam nadzieję ,że po kroplówce i wizycie zabiorę Kaję do domu.Oby tylko w nocy wszystko było w porządku.Kaja mnie poznała ale jest na silnych środkach,jest okropnie brudna,jest spokojna,leży na kocu.Jestem przy niej i będę czuwać przez noc.Za wszystko zapłaciłam 350zł,jutro następny rachunek,dobrze,że mam kartę płatniczą.Przepraszam za chaotyczną wypowiedź ale jestem potwornie zmęczona psychicznie.Ona mi tak patrzy w oczy,że nie mogę opanować łez, jeszcze nie napisałam,żę Kaja nie chodzi tylko przez chwilę siedziała.Jest cała obolała ale nie czuje bólu to najważniejsze.[/QUOTE]


Trzymajcie się ciepło. Jestesmy z Wami. Oby noc przyniosła polepszenie zdrowia Kajuni.

Posted

Oby było dobrze.Słuszna decyzja ,ze zostałyście na noc.
Dołożymy się do kosztów.Najważniejsza jest Kaja.
Anula, pośpij trochę, bo jak jutro dojedziesz do domu?

Posted

Mam nadzieję,że tak będzie.Ruszyłam się do kuchni po wodę to Kaja chciała wstawać i iść za mną.Jednak jest bardzo słaba,na razie nie ma żadnych objawów jakie sugerowała wetka,że mogą wystąpić.Pani Małgosia pojechała do apteki po lek,który goi wewnętrzne rany jak przywiezie zaraz podamy.Ja nie mogę ruszyć się od niej,pisząć wciąż na mnie się patrzy.Jak ją głaszczę i mówię to chce się wykładać na brzuszek.Na Panią Małgosię nie bardzo jest pozytywnie nastawiona,patrzy spod łba.Teraz zasnęła spokojnie chyba wie,że jestem przy niej.Miki ją wącha i macha ogonem ale Kajunia nie reaguje.

Posted

super! ale sie ciesze, ze sie znalazla. brawo za akcje dla wszystkich!
Kajcia trzymaj sie i badz zdrowa!
Anula, trzymam kciuki, juz sie nie denerwuj, juz ją masz. bedzie juz tylko lepiej.

Posted

[quote name='wieso']jest bardzo slaba ,po takim szoku jaki przezyla....jakie to mialy byc objawy? ma czucie wszedzie ?
jaki to lek, jak sie nazywa ?[/QUOTE]
Arnica montana lek.Objawy to biały język głębokie oddychanie,ziajanie,powiększony brzuch,napięty.Ona ma dość duży brzuch ale nie jest aż tak napięty.Nie mamy podkładów no ale aby do jutra jakoś wytrzymać.

Posted

[quote name='makub']Arnica montana lek.Objawy to biały język głębokie oddychanie,ziajanie,powiększony brzuch,napięty.Ona ma dość duży brzuch ale nie jest aż tak napięty.Nie mamy podkładów no ale aby do jutra jakoś wytrzymać.[/QUOTE]


Miała robione ekg? Badane serce?

Posted

Anulka,Tomcio dzwonił i od niego dowiedziałam się o Kajuni.My właśnie wyjeżdżamy.O nas się nie martw a zajmij się Kają.Kompa biorę ze sobą wiec jutro będziemy miały kontakt na pw. z nick p.Małgosi.Całą drogę będę trzymała kciuki za Was!Powinniśmy być na miejscu ok.7-8 rano.Oby tylko jakoś szczęśliwie dojechać...

Posted

Z jednej strony b. się cieszę, że Kajunia się odnalazła, z drugiej aż mnie ścisnęło gdzieś w środku, gdy dowiedziałam się, że uległa wypadkowi. :-(

Z całych sił trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...