Jump to content
Dogomania

Nigdy więcej Psa....


Malwin91

Recommended Posts

  • Replies 462
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Malwin91']Nie wypuściłem psa tylko drzwi byly otwarte... nie bede opisywał sytuacji bo to nie ma sensu
A co do katolicyzmu dla mnie to banda pedofili i pseuda religia która krzywdziła najwięcej ludzi w histori.
Zabiła więcej ludnośći niż 2 wojny światowe
Amen :)[/QUOTE]
Nie uogolniaj ,to jest niezdrowe.
Wiesz kazda wiara jest dobra ,tylko zalezy jak sie ja interpretuje i kto ja interpreuje.
wiesz te chrzciny ,sluby koscielne ,chodzenie do kosciola czy inne ceromonie ,to tak dla "katolika" z wiara nie nie maja nic wspolnego ,to tylko jest tradycja ,liczeniem sie z tym co powie rodzina sasiedzi otoczenie.Bo jak nie bedziesz np.ochrzczony to nie dostaniesz dobrego miejsca na cmentarzu ,jak nie dasz w kopercie pieniedzy to co pomysli proboszcz.itd Straszne.
Bo jezeli Bog jest wszedzie to co da chodzenie do kosciola ??? , itd NIC. Te koscioly to sa pokazy mody ,pokazy aut,pokazy dzieci.plotkowanie .
Osoby co sa ksiezmi to uprawiaja zawod ,bo to jest zawod za ktory otrzymuja dobre pieniadze.(jak to jest z tymi ksiezmi i ich F"franciszkami" to wiem dobrze gdyz moj maz pierwsze studia ukonczyl z teologi i do teraz ma z klerykami duzo wspolnego)
Bylam we Wloszech w kosciele sw.Franciszka wAsyzu i bylam przerazona jak mozna sie tak znecac w kosciele nad ptakami.bylam wstrzasnieta jak przy figurze sw.Franciszka z Asyzu w bardzo zimnym wilgotnym i ciemnym kacie kosciola musza ciagle siedziec 2 male biale golabki ,maja skrzydla przyciete .do picia mialy tylko brudna zybure, i nic do jedzenoa.ptaki byly chore piorka nastroszone.mailam wrazenia ze dlugo nie pozyja.
Co do wypadku,to nie byla twoja i nikogo wina.Skoro mieszkasz przy ruchliwej ulicy ,a drzwi mogl ktos nie zamknac ,to nalezalo sie liczyc ,ze wczesniej czy pozniej moze dojsc do nieszczescia.Wierze ,ze bedzie pieskowi wszystko okey.Najwazniejsze ,ze zyje.Co do papug ,to prawda moga i 2 generacje przezyc ,ale wymagaja duzo pracy i pielegnacji
Milam 14 suczke sznaucerke glucha slepa i szla z moim mezem na lince , w mojej wiosce na spacer poboczem ulicy co jedzie auto 1x na godzine i wlasnie jednego dnia moja suczka ,wlasnie kiedy sasiad jechal tylko b.wolno 10km/H
chciala przejsc droge w poprzek i weszla pomiedzy kola auta,zostala lekko uderzona opona w glowe i po ratowaniu u wet umarla ,miala wylew w glowie.to byla ogromna tragedia ,po utracie mojego ukochanego czlonka rodziny.
to bylo wczesna wiosna zeszlego roku ,ale od jesieni znowu mam nowego czlonka rodziny.

Edited by xxxx52
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwin91']Może nazwa tematu jest trochę sprzeczna z tym co napisze ale cóż... Mój 10 letni Pudelek srebny miał wypadek. Polecał przywitać moją mamę i przejechał go samochód. Zachowanie kierowcy było bardzo nieuczuciowe. Zamiast zatrzymać się i poczekać aż wyciągnę Psiaka z pod samochodu on się śpieszył i po prostu odjechał.
W ten sposób przejechał go jeszcze raz.(Powiedział ,że to tylko pies i nie ma czasu na głupoty) Dorwałem go na moim osiedlu i w ataku furii pobiłem. Czekam mnie sprawa w sądzie ale cóż.. Może to go coś nauczy ? A może jestem zwykłym bandytą.

Wracając do Pudelka szybko zawiozłem go autem do lekarza gdzie otrzymał pomoc , dzisiaj okazało się w badaniach ,że ma połamaną całą miednice.
Musi siedzieć w klatce przez 8 tyg. Widzę ,że cierpi nawet z oczów płyną mu czasem leciutko łzy. Jak jest sam to piszczy. Więc muszę być przy Nim ja albo ktoś z rodziny. Lekarz jeden z najlepszych w Kielcach , powiedział ,że ma 80 % szans ,że zrośnie mu się miednica. Na razie opiekuję się Nim i robię wszystko co w mojej mocy aby był w miarę w dobrym humorze i się nie nudził w klatce. Mam nadzieję ,że wszystko będzie ok ..

[B]Dlaczego nigdy więcej Psa ?[/B]

Dla mnie to są wspaniałe zwierzaki , już jak miałem 2 latka widać było pierwsze odruchy mojej miłości do zwierzaków :) Wyciągałem z wózeczka łapkę do przechodzących Piesków i Kotów.. Jednak ja do Piesków za bardzo się przywiązuje, dają mi za dużo radości. A najbardziej mnie boli ich krótkowieczność. Wiem ,że nawet jeśli wyzdrowieje to za kilka lat umrze ...I co ja wtedy będę przeżywać ? Jeśli teraz jestem bardzo smutny i bardzo się o Niego martwię.
Po prostu Psiaki za krótko żyją ... Teraz czekam na papugę Żako. Czytam książki i to będzie nasz kolejny domownik . Żako żyje ok. 50 lat w dobrych warunkach więcej. I mam nadzieję ,że mnie przeżyje .....

[B]Co postanowiłem ?[/B]

Pudelek to mój ostatni Piesek będę się cieszył do końca jego życiem. Ta historia jego wypadku dużo mnie nauczyła. Zapisałem się jako wolontariusz do schroniska i będę po pracy pomagał opiekować się zwierzakami :) Działam też w drugiej fundacji która szuka domów dla zwierzaków. Więc jeśli administracja pozwoli to będę tu też dodawał oferty adopcji zwierzaków.

[B]Dlaczego ludzie tak podchodzą do zwierząt ?[/B]

Dlaczego są tacy nieuczuciowi ? Myślę ,że to też wina Katolicyzmu który wpaja ludziom ,że zwierzaki nie mają duszy.. No i ogólna znieczulica ...
[I]
Ps. Będę na bieżąco pisał raport ze zdrowia Pudelka . Jak dorwę aparat to będę mu robił zdjęcia...
Pozdrawiam i witam wszystkich na forum :)[/I][/QUOTE]

Tak, to wina katolicyzmu, ale nie tylko katolicyzymu: nie zapominajmy również o białym patriarchacie, który niewoli kobiety.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']ten pies byl wlasnie taki wyjatkowy. pies, z ktorym porownuje sie (co jest oczywiscie nieuczciwe...) kazdego nastepnego psa.[/QUOTE]

Mój wyjątkowy pies jest już jedną łapą na tamtym świecie - ja poradziłam sobie z kwestią porównywania tak, że mój kolejny świadomie wybrany pies (nie liczę tymczasowanych i przygarniętych z przypadku, które już nie żyją) jest całkowicie inny. Czasem mnie zadziwia, że to pies, i to pies. Mój wyjątkowy pies ma w sobie sporo z owczarka, jest bojaźliwą, a zarazem mega pojętną, empatyczną damą; teraz wzięłam się za TTB, bo bardzo je lubię, a są jej przeciwieństwem. Nie wiem, czy i kiedy zdecyduję się jeszcze na psa w jej typie, mam czasem wrażenie, że takiego psa ma się tylko raz, i nie walczę z tym, ani nie zarzekam się, że już żadnego psa nigdy więcej. Dla mnie dwa psy w domu to minimum; teraz na więcej nie pozwalają mi warunki lokalowe.

[quote name='omry']
Również nie rozumiem, jak możesz być tak egoistyczny pisząc, że masz nadzieję, że przeżyjesz papugę. Wiesz, jak ona będzie cierpiała?[/QUOTE]

Czytałam kiedyś o papugach i pamiętam stwierdzenie, duże papugi (w sensie nie faliste ale np. ary, żako pewnie też) przywiązują się bardziej niż psy, wybierają sobie zazwyczaj jedną osobę, i po śmierci czy zmianie opiekuna potrafią zagłodzić się na śmierć :-(
[SIZE=1]P.S. Omry, bardzo współczuję straty Tori.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

wszystkie psy sa niepowtarzalne ,wyjatkowe
co do ar,to nasz znajomy dostal w spadku po zmarlej cioci 50 letnia are,wpierw sie przez 10 lat zajmowala znajomego mama i ojciec,jak rodzice umarli ,trafila do domu mojego znajomego (czy zyje to musze sie popytac)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo egoistyczne podejscie -Nigdy wiecej psa bo sie przywiazuje i boli jak odejdzie...
Oczywiscie ze bedzie bolalo,bedzie bo gdy odchodzi ukochana istota zawsze zostaje pustka...
Ale to tez jet dar od zwierzat...To one ucza nad odchodzenia,radzenia sobie z pustka,bólem....
Zako....Swietnie ale malo ktora przezywa faktycznie te 50 lat,a dwa ze samotna zako jest 200 prc bardziej wymagajaca od psa.To takie pierzaste male dziecko...
Moje psy sa wyjatkowe,wyjatkowo je kocham,i gdy odejda zaplacze sie jak nic...
Ale taka jest kolej rzeczy,taki jest cykl natury...Ludzie tez umieraja...
To jest dojrzalosc,swiadomie posiadam zwierzeta( nie tylko psa) i mam swiadomosc ze odejda wczesniej czy pozniej...Mam tylko nadzieje ze nie beda cierpiec...


Jest jeden bardzo madry cytat...
Mahatma Gandhi "Wielkość narodu i jego postęp moralny można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swymi zwierzętami"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cockermaniaczka']Bardzo egoistyczne podejscie -Nigdy wiecej psa bo sie przywiazuje i boli jak odejdzie...
Oczywiscie ze bedzie bolalo,bedzie bo gdy odchodzi ukochana istota zawsze zostaje pustka...
Ale to tez jet dar od zwierzat...To one ucza nad odchodzenia,radzenia sobie z pustka,bólem....
[/QUOTE]

Dokładnie...
Unikając cierpienia wiele się traci - to jak z ludźmi, którzy nie wchodzą w związki, bo boją się rozstań; całe życie są sami jak palec, bo boją się rozczarowania. W sumie czyje życie tego wybór, ale ja osobiście tego nie rozumiem.

Link to comment
Share on other sites

ja się tylko wypowiem na temat żako bo to że chcesz żeby cię przeżyła jest okrutne. Papugi te bardzo się przywiązują, jest sporo ogłoszeń gdzie właściciel umarł i nie dość że ptak cierpi to jeszcze zostaje wyrzucony bo to bardzo wymagające stworzenia. Dodatkowo papugi to zwierzęta stadne nie powinno się dla jej i twojego (oraz sąsiadów) dobra trzymać jej bez towarzystwa, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że jak nie będziesz całymi dniami w domu i się nią zajmował to bedzie rozpaczać jak tylko znikniesz z jej pola widzenia bedzie nawoływać a robią to naprawdę głośno. Ja mam nimfę i wież mi słychać czy jestem w pokoju czy nie :p Poważnie się zastanów.

Natomiast wydaje mi się że to był post pod wpływem emocji ja po moim pierwszym ukochanym owczarku również nie chciałam innego psa aż pewnego dnia przytuptał mały brzydal i nie miałam wyjścia :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja tez zarzekałam się ,że mój kolejny 4 bokser bedzie ostatnim psem i tak sie stało z malą poprawka byl ostatnim bokserkiem ale teraz mam Bernenczka.Dlaczego nie chciałam dręczyć sie i krzywdzic maluszka porównaniami do tych które odeszły...
W mojej mentalności jest zakodowane stwierdzenie...nie cierp nie płacz gdy doprowadzisz psa do bram Tęczowego Mostu on odchodzi ,żeby zrobić miejsce dla następnego spragnionego miłości...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bejasty']nie cierp nie płacz gdy doprowadzisz psa do bram Tęczowego Mostu on odchodzi ,żeby zrobić miejsce dla następnego spragnionego miłości...[/QUOTE]

Nie cierpieć się nie da, gdy się kochało całym sercem wiele lat.
Z tym drugim się zgadzam, tylko dlaczego to takie trudne? :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']To , że psy żyją tak krótko ja traktuje bardziej jak błogosławieństwo psiego losu niż "wadę". Za duzo widziałam w zyciu osieroconych psów aby mysleć inaczej.
Fakt ,że częsciej to one odchodzą pierwsze a włascicielowi zostaje smutek rozstania to chyba jedna z nielicznych rzeczy dodających sprawiedliwośc tej jakże nierównej relacji człowieka i psa. Bezwzglednej miłosci psa do człowieka i jakże czasem egoistycznej "miłości" człowieka do psa.

A co do oficjalnego stanowiska KK w sprawie zwierzat to polecam lekturę:
[B][FONT=century gothic]"Jaką postawę powinien mieć człowiek wobec zwierząt?
[/FONT][/B]

[FONT=century gothic]1. Zwierzęta mają swoje miejsce wśród stworzeń w historii zbawienia. Na osiołku św. Józef wiózł Maryję do Betlejem. Dwie synogarlice złożyła Bogu w ofierze Święta Rodzina. Pan Jezus porównywał siebie do dobrego Pasterza, który troszczy się o owce, pasie je na pastwisku, szuka, gdy się któraś zagubi, nosi na ramionach, gdy ją odnajdzie. Zwierzęta są bardzo lubiane przez świętych, są także przedstawiane wraz z nimi na obrazach. Święty Franciszek przedstawiany jest z wilkiem, którego wcześniej oswoił czy z gołębiami i rybami, do których przemawiał. Z wyjątkowej sympatii do zwierząt znani są: św. Filip Nereusz, św. Hubert i św. Roch.[/FONT]
[FONT=century gothic]Z drugiej strony widzimy dziś rzeczowe i konsumpcyjne traktowanie zwierząt oraz skrajne i bezduszne postawy wobec nich, takie jak: hodowla i ubój nastawione tylko na uzyskanie maksymalnych korzyści ekonomicznych; transport zwierząt w makabrycznych warunkach; bezpodstawne i niekonieczne używanie zwierząt do różnych bolesnych eksperymentów i testowania medycznych lub chemicznych środków; używanie zwierząt dla celów rozrywkowych (krwawe walki kogutów, psów, byków); kłusownictwo; zadawanie nieusprawiedliwionych cierpień zwierzętom z powodu braku opanowania, chęci wyładowania agresji, lekkomyślności albo pobudek sadystycznych; porzucanie zwierząt domowych czy maltretowanie ich w różny sposób przez właścicieli.[/FONT]
[FONT=century gothic]Jaką postawę powinien mieć człowiek wobec zwierząt?
[/FONT]

[FONT=century gothic]2. Katechizm Kościoła Katolickiego wzywa do rozsądnego korzystania ze świata zwierząt, mówiąc, że „[B]siódme przykazanie domaga się poszanowania integralności stworzenia[/B]”. Oznacza to, że panowanie nad światem, jakiego Bóg udzielił człowiekowi, nie jest absolutne. Choć zwierzęta są z natury przeznaczone dla dobra ludzi, to korzystanie z nich nie może być oderwane od poszanowania wymagań moralnych (por. KKK 2415). „[B]Stwórca chciał, aby człowiek korzystał z przyrody jako jej rozumny i szlachetny pan i stróż, a nie jako bezwzględny eksploatator[/B]” – pisał Jan Paweł II w encyklice „Redemptor hominis” (RH 15).[/FONT]

[FONT=century gothic]3. Katechizm wzywa do życzliwości wobec zwierząt. Są one przecież stworzeniami Bożymi. „Bóg otacza je swoją opatrznościową troską. Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę” (KKK 2416). Ze względu jednak na to, że Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, uprawnione jest „wykorzystywanie ich jako pokarmu i do wytwarzania odzieży. Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach. Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego” (KKK 2417).[/FONT]
[FONT=century gothic]„Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie” (por. KKK 2418).[/FONT]
[FONT=century gothic]Katechizm mówi też o relacjach uczuciowych człowieka do zwierząt. Stwierdza on, że „można kochać zwierzęta, nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom” (KKK 2418). Nie wolno nam więc stawiać miłości zwierząt ponad ludzi, ani na równi z nimi. [/FONT]
[FONT=century gothic]Zapytajmy: Czy pamiętam, że zwierzęta są stworzeniami Bożymi? Czy jestem wobec nich życzliwy? Czy nie zadaję im niepotrzebnych cierpień? Czy nie przesadzam z miłością do nich? Czy nie traktuję ich lepiej niż ludzi?[/FONT]

[FONT=century gothic][B]4. Zapamiętajmy: [/B]„[B]Człowiek winien traktować zwierzęta, które są stworzeniami Boga, z życzliwością, unikając zarówno przesadnej miłości wobec nich, jak i wykorzystywania ich w sposób niegodziwy, przede wszystkim dla doświadczeń naukowych wykonywanych poza rozsądnymi granicami i połączonych z zadawaniem im niepotrzebnych cierpień[/B]”. (KomKKK 507)[/FONT]


[FONT=Arial][FONT=century gothic]Ks. Andrzej Krasiński "[/FONT]

Co prawda nie bardzo rozumiem co znaczy "przesadna miłość" - kto i w jaki sposób miałby to oceniać? A ja głupia myslałam, że miłość to takie dziwne uczucie którego przybywa - im wiecej sie kocha tym wiecej sie jeszcze ma do rozdania...
I co oznacza że "niegodziwe jest wydawanie pieniedzy na zwierzę"? Przepraszam ale ja jakos nie wyobrażam sobie zastąpienia karmy manną z nieba ani czekania na cud zamiast wizyty u weta. Przy moich 4 futrach sporo kasy "wydaje niegodziwie" czy jak?
No dobra- idealnie nie jest ale jak widac nie tylko autorytet "odmieńca" Św. Franciszka funkcjonuje w obiegu. Tyle, że jak i w wielu innych sprawach Katechizm swoje a zycie swoje....No i zapis tak zgrabny że kazdy może interpretowac jak chce
[/FONT][/QUOTE]

A jak w ogóle można czuć "miłość" do zwierzęcia?? Pytam, bo mnie to naprawdę ciekawi. Lubię swojego psa, dbam o niego i tak dalej, ale to tylko pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ineger']A jak w ogóle można czuć "miłość" do zwierzęcia?? Pytam, bo mnie to naprawdę ciekawi. Lubię swojego psa, dbam o niego i tak dalej, ale to tylko pies.[/QUOTE]
No widzisz a ja "lubię i dbam " np o moje auto a psy kocham. I żeby była jasność potrafię odróżnić tę miłość od miłosci do TZa czy innych bliskich mi osób. Bo miłość nie jedno ma imię.
I z kolei ja nie bardzo rozumiem co to znaczy "tylko pies". Jest żywą , czującą istotą- to zbyt mało aby był godny ludzkiej miłosci?

Link to comment
Share on other sites

Katechizm...w czasach mojej młodosci byl tym czym Elementarz w szkole .Powiem szczerze jestem zszokowana przytoczonymi zapisami..
No tak Ja Człowiek..
Nie nie jeszcze raz mówie nie takiemu pojmowaniu -interpretowaniu zasad Wiary./mogę kochać tylko człowieka,? mam pomagać najpierw ludziom a potem zwierzetom ?

Link to comment
Share on other sites

Czyli co,z tego powodu ze "to tylko pies" nalezy go tylko lubic?
Dla mnie to jest AZ PIES.... Nie "tylko pies" ale AZ pies...
Kocham swojego narzeczonego,rodzicow,siostre i brata ale kocham tez zwierzeta...Troche inna miloscia ale kocham je i jestem wiele dla nich w stanie poswiecic...
Dla mnie lubie-a kocham to zupelnie inny stosunek do przedmiotu czy zwierzecia...Moge lubic rybki w akwarium i nie miec zadnego do nich stosunku emocjonalnego ...Lubie swojego laptopa,rower i auto....Ale nie bede po nich plakac gdy sie zepsuja...
Do psa czlowiek sie przywiazuje,nawiazuje relacje obustronne,wspolistnieje na jednej plaszczyznie zycia...
Odczuwamy te same emocje...Tylko zwierze nie umie mowic...
Nie potrafie o psie powiedziec-tylko go lubie...
Lubie dla mnie jest oschle.
Jesli lubisz psy to powinno ci wystarczyc poglaskanie ich na spacerze...A jesli je kochasz to chcesz je miec blisko siebie,bierzesz je z pelna odpowiedzialnoscia i swiadomie obdarzasz uczuciem ... (utopia w dzisiejszych czasach ale tak powinno byc).
Tylko nie wolno zwierzaka uczlowieczac,to jest ogromny blad i dla nikogo nie wychodzi to na dobre....

Nie jestem katoliczka ale ks Twardowski pieknie mowil o zwierzetach...
"Przypowieść o bogaczu i Łazarzu mówi o śmierci i piekle... Co w niej
pocieszającego?
Pocieszają psy. .... spełniają posługę, ratują. Przypominają trochę
Samarytanina..."

„Zwierzę” po łacinie nazywa się animal, co znaczy „istota żywa, mająca duszę”.
Zauważmy, że łacina dostrzega w zwierzęciu duszę."

"Kiedy ludzie chcą sobie wyrządzić przykrość, krzywdą przy tym zwierzęta, na
przykład nazywając człowieka „świnią”. A przecież świnia nie jest tak zła jak
człowiek"

(cytaty z książki „Nie tylko o jeżach” )

Edited by Cockermaniaczka
Link to comment
Share on other sites

Uważam, że nawet ból po rozstaniu ze zwierzakiem nie jest silniejszy niż urok wspomnień i życia z nim przez te kilka lat. Może i kiedyś odejdzie, ale przed tym może się tyle wydarzyć! Więź ze zwierzęciem jest niezwykła... Ból i tęsknota mija, a w wspomnienia pozostają.

,,Lepiej kochać i stracić, niż nie kochać nigdy"

Tak. Kościół katolicki uczy że zwierzęta nie mają duszy. Ale księża przynajmniej w moim kościele zaznaczają, że tego nikt nie może być pewien. Po za tym to że nawet jak nie mają duszy (ja się z tym nie zgadzam), to żyją i należy im się szacunek. Kto wierzy w Boga i zachowuje się jak na katolika przystało będzie szanował te istoty a jak nie to i tak jest im wszystko jedno.

Link to comment
Share on other sites

A ja się z wami nie zgodzę z tym ,że nie można nie chcieć drugiego psa :) Mnie to nie dotyczy, bo po Franku będę miała pewnie drugiego psiaka ale choćby ostatnio rozmawiałam ze starszą panią w lecznicy wet. która czekała na yorczka, który miał wyrywane wszystkie zęby bo już nie mógł jeść. Powiedziała ,ze dla obecnego psiaka zrobi wszystko, będzie go ratować do ostatniej chwili, ale nie chce już drugi raz przechodzić tego samego, porannego wstawania, leczenia psiaka itp. Ja ją rozumiem, nie ma obowiązku posiadania drugiego psa bo jakiś właśnie jest w potrzebie. Lepiej żeby każdy dobrze przemyślał decyzję o posiadaniu psa niż brał wszystkie znajdy albo psy w potrzebie a potem żałował decyzji albo oddawał psa bo nie daje rady.

Link to comment
Share on other sites

oj ciotki ciotki....
jak widzę jak się przekrzykujecie to ... musze zabrać głos
chłopak cierpi po stracie psa, targają nim silne emocje,a w emocjach wiele rzeczy można powiedzieć nie tak jak b się chciało, a wy zamiast chłopaka pocieszyć okazać wspołczucie to wy się licytujecie która religia, karma albo inna głupota jest lepsza
malwin91 trzymam kciuki za ciebie żeby czas szybko zgoił rany
i powodzenia w sądzie, mam nadzieję że kierowca za to że nie udzielił psowi pomocy i drugi raz przejechał psa odpowie za to, a tobie sędzia nie wymierzy kary za pobicie tego zwyrodnialca bo działałeś pod wpływem emocji
trzymaj się i powodzenia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ineger']A jak w ogóle można czuć "miłość" do zwierzęcia?? Pytam, bo mnie to naprawdę ciekawi. Lubię swojego psa, dbam o niego i tak dalej, ale to tylko pies.[/QUOTE]
To taka sama zasada jak w ogóle można kochać innego człowieka? Ja zwierzęta traktuję na wyższym poziomie niż ludzi, bardziej je szanuję niż ludzi, bardziej przeżywam ich stratę niż kogoś, dlatego ja mogę tak samo powiedzieć, że (daję tylko przykład) nie obchodzą mnie ludzie, którzy chodzą i grzebią po śmietnikach, jakoś dadzą sobie radę, a ja im nawet 1 zł nie dam bo to przepiją i "to tylko człowiek", a o zwierzęciu nigdy nie powiem, że "to tylko zwierzę" tylko "to aż zwierzę".

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe co by zrobiły te tysiące psów w schroniskach bez ludzi? Kto by leczył zwierzaki, ratował im życie? Myślę,że miłość do psów nie wyklucza miłości do ludzi. Ja kocham ludzi mi bliskich i mojego psa. Nie kocham wszystkich psów ani wszystkich ludzi. Tak samo nie wszystkich ludzi szanuję. Ale nie wyobrażam sobie płakać po stracie psa i jednocześnie z zimną krwią przyjąć stratę mamy, dziecka czy kogoś bliskiego. Trochę normalności :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...