Jump to content
Dogomania

Nigdy więcej Psa....


Malwin91

Recommended Posts

Filodendron- piszesz o tych wszystkich dniach wolnych...Jak dla mnie- to te wszystkie dni możecie zabrać, dać ludziom 26 dni wtedy, kiedy chcą i dać im zarobić porządne pieniądze! To jest śmiech na sali, że uczniowie śmieją ze starych, rozwalających się butów nauczycieli samemu chodząc w lacoste :razz: Nauczyciel też powinien mieć jakiś autorytet a nie- "uczcie się, uczcie, to będziecie w wieku 30 lat chodzić w rozklejonych bucikach, ale uczcie się!" :roll: A przywilejów już zostało tak mało, że nie wiem co tu jeszcze zabierać :shake: a niusia podała zarobki nauczycieli... Za taką pracę...Śmieszne. 18 godzin łatwo wyliczać ,ale o wycieczkach, radach, zebraniach, sprawdzaniu prac nikt nie pisze. Wolałabym iść na uczciwe 8 godzin i dajcie mi święty spokój, wakacje kiedy chcę i dobrą pensję.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 462
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE][COLOR=#000000]Bo często to jest jedyna praca jaka jest oferowana np. po filologii polskiej[/COLOR][/QUOTE]
a kto cię wysyłał na te studia? zmusił cię ktoś? I nie zgodzę się że dla chętnej osoby to jedyna oferta.

[QUOTE][COLOR=#000000]nie zgodze sie i nie rozumiem jak w polsce mozna taka sytuacje tak latwo akceptowac-tak, to normalne, niech wyksztalceni ludzie zarabiaja po studiah pieniadze, ktore de facto stanowia kieszonkowe nie pozwalajace na samodzielne zycie, podczas gdy w europie pierwsza praca zwykle pozwala na samodzielne zycie.[/COLOR][/QUOTE]
nie uważam że to jest normalne ale nauczyciel nie jest jedynie w takiej sytuacji jest wiele również innych zawodów i ciekawi mnie dlaczego akurat ten jest tak broniony (znam kilka osób które niedawno zaczęły pracować w szkole i jest to dla nich męczarnia, i akurat nie narzekają na zarobki tylko złą młodzież etc. ale żadne z nich nie chciało tym nauczycielem być w końcu właśnie płaca i dogodne godziny pracy ich skusiły i moim zdaniem krzywda to się dzieje ich uczniom a nie im)

[QUOTE][COLOR=#000000] 18 godzin łatwo wyliczać ,ale o wycieczkach, radach, zebraniach, sprawdzaniu prac nikt nie pisze. [/COLOR][/QUOTE]
mało który nauczyciel ma 8 godz. dziennie wiec jak ma mniej i ma w domu 2godz. coś sprawdzać to ja przepraszam ale wiele osób bierze pracę do domu po więcej godzinach. Na pewno nie można bagatelizować pracy jaką wkładają w przygotowywania etc. Tylko że mało jest takich nauczycieli. (a wszyscy jakich ja znam są starszej daty w przewadze już na emeryturach)
Wycieczki hmmm w liceum miałam jedną do warszawy do muzeum :crazyeye:(a liceum w Warszawie),gimnazjum też z jedną. Mój młodszy brat przez całą podstawówkę miał kilka jednodniowych ani razu kilkudniowej. W 1 kl. gim. na początku zapowiedzieli że jest jedna przewidziana kilkudniowa na 3lata (o ile nic nie wypadnie). I to zaczyna być standardem.

Miałam kilku nauczycieli którzy powinni zarabiać naprawdę porządne pieniądze ale jakimś cudem oni nigdy nie narzekali za to narzekali nauczyciele którzy nie zapracowywali moim zdaniem na to co dostawali.

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No i w idealnym świecie to, co robi na korkach, powinna robić w szkole, żeby rodzice nie musieli wyskakiwać z kasy na korki, a wtedy, za tak ciężką pracę, faktycznie należałyby się jej te 4 koła pensji.
Ale jest jak jest :)[/QUOTE]=

W idealnym swiecie najnizsza krajowa nie powinna wynosic 1100zl,a rodzinne na dziecko w wieku szkolnym nie powinno wynosic 86zl rodzinnego...=
No i niestety naleze do tych rodzicow ktorzy wywalalaja pieniadze na korki nauczyciel mojego syna z matematyki otwarcie powiedzial,ze bez korkow nie da rady,a juz o szkolach jezykowych nie wspomne..

Edited by lika1771
Link to comment
Share on other sites

W klasach 1-3 są u mnie nauczyciele z powołania, w gimnazjum -nie, w liceum - tak. Żyją i uczą wiele lat w szkole i żyją jak ludzie. Są energiczni, zaangażowani, naprawdę fajni. Nikt mi nie wmówi, że coś takiego jak nauczyciel z powołania się nie opłaca, nie może być - owszem, w niektórych przypadkach ok, ale na pewno nie można uogólniać, skoro w jednej szkole u mnie kilku by się ich znalazło. A to, że szkoły rejonowe mają takich uczniów jakich mają - wrzucających kosz na głowę nauczycielowi i nieumiejący alfabetu - to też nauczyciele są, jacy są. Takie bachory mogą zabić chęć realizowania się w wymarzonym zawodzie w każdym człowieku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']=

W idealnym swiecie najnizsza krajowa nie powinna wynosic 1100zl,a rodzinne na dziecko w wieku szkolnym nie powinno wynosic 86zl rodzinnego...=
No i niestety naleze do tych rodzicow ktorzy wywalalaja pieniadze na korki nauczyciel mojego syna z matematyki otwarcie powiedzial,ze bez korkow nie da rady,a juz o szkolach jezykowych nie wspomne..[/QUOTE]
Miałam na myśli nie "idealny-idealny" w sensie utopia, tylko dobrze urządzony - czyli jest popyt (na kształcenie dzieci) i zaspokaja się go w ramach dobrze urządzonego systemu oświaty, a nie w takie pokrętne sposoby, że ci sami belfrzy za małe pieniądze uczą na pół gwizdka, a za lepsze pieniądze po godzinach dają z siebie więcej. Jeden drugiemu - czyli pani X odwala fuszerkę przed południem, żeby zachować siły, aby po południu przyłożyć się do roboty na korkach, z których wyniki, w postaci osiągnięć ucznia, pójdą na konto pani Y. W tym samym czasie pani Y odwala fuszerkę przed południem, żeby po południu - i tak dalej.
No ale zmiana tego jest mało realna niestety, bo zarówno pani X i jak i pani Y kochają kartę nauczyciela i nie zrobią nic w sprawie podniesienia ich zakresu obowiązków/czasu pracy. Kochają też zarabiać na lewo. Upraszczając oczywiście :)

[quote name='Soko'] A to, że szkoły rejonowe mają takich uczniów jakich mają - wrzucających kosz na głowę nauczycielowi i nieumiejący alfabetu - to też nauczyciele są, jacy są. Takie bachory mogą zabić chęć realizowania się w wymarzonym zawodzie w każdym człowieku.[/QUOTE]
Jak byłam w ósmej klasie (dawno temu) to w matematycę koledzy walili plastrami kiełbasy. Nie miała powołania. Pod tym względem nic się nie zmienia i nikt mnie nie przekona, że dzieci są gorsze niż kiedyś ;) A ten kosz na śmieci to już jak Anioł Pański funkcjonuje w zbiorowej świadomości - media są wielkie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No ale przecież wiesz, o co mi chodziło ;)
Jasne że matematyki i fizyki nie było powodu podciągać pod walkę klas czy przekonywać, że twierdzenie Pitagorasa to antyrobotniczy spisek imperialistów :)[/QUOTE]

no, nie byłabym taka prędka.... ten pitagoras niepewny był....

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam okazje przez pewien czas pracować jako nauczuciel w szkole podstawowej/tak to dawne czasy/ musiałam dużo czasu poświecic na przygotowane do lekcji ale to było NIC za nienajgorszą kasę =zarabiałam wiecej /za mniej godzin pracy/ niż na stanowisku kierownika Bazy eksportowej -dyspozycyjność 24 na dobę przez 7 dni w tyg i ogromna odpowiedzialnośc. Mam swoje zdanie na temat pracy nauczycieli ...
[B]Wracając do tematu wątku /oj bardzo od niego odeszliście/ znalazłam taki tekst -czy ktoś zna autora ?
[/B]dodać autora:

[B]Testament kochanego psa:

Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają, tym którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Psu w Potrzebie .
Kochany Człowieku ! Twoja miłość to wszystko co mam, więc gdy odejdę nie mów " już nigdy nie pokocham innego psa " lecz wypełnij mój Testament i daj wszystko co miałem komuś, kto tego bardzo potrzebuje !

Twój Pies[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron'] ci sami belfrzy za małe pieniądze uczą na pół gwizdka, a za lepsze pieniądze po godzinach dają z siebie więcej. Jeden drugiemu - czyli pani X odwala fuszerkę przed południem, żeby zachować siły, aby po południu przyłożyć się do roboty na korkach, z których wyniki, w postaci osiągnięć ucznia, pójdą na konto pani Y. W tym samym czasie pani Y odwala fuszerkę przed południem, żeby po południu - i tak dalej.[/QUOTE]
To nie całkiem tak, ja wielokrotnie mam uczniów, którzy już chodzili na korepetycje do nauczycieli szkolnych i mam uczniów, którzy aktualnie mają tych właśnie nauczycieli w szkole. Jak ktoś sobie całkiem nie radzi w szkole (mówię o nauczycielach), to i korepetycje mu nie wychodzą...Czasem mam po kilka osób od tego samego nauczyciela. A potem chwała, że uczniowie osiągają wspaniałe wyniki spada na tych belfrów-nauczycieli. Mi nie zależy, ale to jest chore. Czy teraz nie ma jakiś kontroli, nalotów dyrektorskich na lekcje? Jak ja pracowałam w szkole, to złymi wynikami ucznia obciążano nauczyciela, czy była to jego wina, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bejasty']
[B]Testament kochanego psa:

Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają, tym którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Psu w Potrzebie .
Kochany Człowieku ! Twoja miłość to wszystko co mam, więc gdy odejdę nie mów " już nigdy nie pokocham innego psa " lecz wypełnij mój Testament i daj wszystko co miałem komuś, kto tego bardzo potrzebuje !

Twój Pies[/B][/QUOTE]
I tak powinno być, sądzę jednak, że jeżeli ktoś naprawdę kocha zwierzaki, nie będzie się wahał przed wypełnieniem takiego testamentu. A ci, co myślą inaczej, nie powinni w ogóle mieć psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuniek']To nie całkiem tak, ja wielokrotnie mam uczniów, którzy już chodzili na korepetycje do nauczycieli szkolnych i mam uczniów, którzy aktualnie mają tych właśnie nauczycieli w szkole. Jak ktoś sobie całkiem nie radzi w szkole (mówię o nauczycielach), to i korepetycje mu nie wychodzą...Czasem mam po kilka osób od tego samego nauczyciela. A potem chwała, że uczniowie osiągają wspaniałe wyniki spada na tych belfrów-nauczycieli. Mi nie zależy, ale to jest chore. Czy teraz nie ma jakiś kontroli, nalotów dyrektorskich na lekcje? Jak ja pracowałam w szkole, to złymi wynikami ucznia obciążano nauczyciela, czy była to jego wina, czy nie.[/QUOTE]
Dlatego na końcu swojego wywodu dodałam "upraszczając oczywiście :)".
Chodziło konkretnie o czas pracy nauczyciela. I o to, że hipotetycznie przy "normalnym" jego wymiarze nauczyciel mógłby dać z siebie więcej wykluczając potrzebę korkowania na boku (wtedy też jego pensja powinna być adekwatna do jego pełnego etatu). Moje dziecko ma matematyczkę, która potrafi pracować z dziećmi nawet w sobotę - i dzieciaki przychodzą. Z tego, co wiem, nikt w klasie nie korkuje z matmy, a z materiałem wyszli już poza program - chyba - obecnie, na koniec 3 klasy gimnazjum, robią funkcje trygonometryczne.
A kompetencje nauczycieli to jeszcze inna kwestia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...