Juliusz(ka) Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 allegro.pl/item396704392_zbieracz_odchodow_pomyslowe_torebki_ ekologiczne.html My takie właśnie mamy :D Fakt, do kieszeni nie wejdzie:diabloti:, ale ja na spacery z torbą albo plecakiem łążę (piłki,gryzaki,aporty,linki,smakołyki itd.,itp. - gorzej niż jak do szkoły chodziłam:evil_lol:), więc problemu niet. Co do samego zbierania... DUŻO zależy od 'konsystencji':razz: W lesie nie zbieram - przyznaję się bez bicia! Park, ulica, każde miejsce publiczne - ZAWSZE! Chociaż ostatnio znów zarzucić chciałam... trafiło mnie, kiedy zbierając Jagutkową kupę wdepnęłam w inną:shake:. Jak dotąd, a Jaga mam od roku, natknęłam się na 1 osobę, która po psie sprzątała! Starsza Pani(widać było, że ciężko jej się schylić!), piesek staruszek, kupa w woreczek i do kosza. Poznań jest zas*any...:angryy::mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 Tylko, że z daleka było widać, że kupa jest normalna... Baba po prostu szukała wymówki. U nas właśnie najwięcej niesprzątających, to niestety, ale panie powyżej 30... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Migori Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 Poznań jest bardzo brudny. Na osiedlu gdzie mieszkam nie można iśc po trawniku "czystą nogą". Zawsze w coś sie wdepnie, jak nie w kupę, to jakiś śmieć sie zaczepi o sznurowadła. Koszmar. Sprzątam - ludzie patrzą jak na kosmitę, jednak nie widzę żeby sprzątających przybywało. Poza tym, jeszcze źle jak wyrzucę woreczek z qupką do kosza, to do jasnej anielki pytam sie, gdzie mam wyrzucać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 Ja wyrzucenie kupy to śmietnika traktuję jako mniejsze zło - tych psich śmietników nie ma, to cóż ja biedna mam poradzić? Zostawić czy do domu targać [a Bi robi po 3-4 kupy na 1 spacerku]? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiol Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 Wczoraj idąc z psem zaczął się kręcić przy piaskownicy (bez dzieci jeszcze), ok nie ciągnęłam go- zrobi kupkę to sprzątne. Nagle jakaś babka z facetem, którzy pięlęgnują zieleń i wyrywają chwasty zaczęli kibicować 'taaak! zrób siku, zrób', zaczął robić kupkę a oni 'taak!!! zrób kupkę, zrób'. Z taką postawą się nie spotkałam, żeby ktoś kto ma dbać o czystość tak mówi :P Chociaż mi to obojętne, bo poszło do woreczka i do kosza :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juliusz(ka) Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 [B]asiol[/B] - a nie macie tam przypadkiem tabliczek 'zakaz wyprowadzania psów'? U nas przy placach zabaw/piaskownicach psom się załatwiać nie wolno. Oczywiście teoretycznie - czyli: jak Cię nie złapią, to wszystko wolno:angryy:. Ale szczerze? Sama bym się wnerwiła, mimo, że na punkcie swojego psa mam kuku:evil_lol:, gdyby jakiś pies zrobił kupę przy/w piaskownicy... Dziecko nie patrzy co do buzi ładuje, a posprzątana kupa nie równa się usunięciu wszystkich zarazków/bakterii... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 [B]Juliusz(ka)[/B] - ciekawostka. Jak dziś pani powiedziałam, czy jej nie wstyd, że nie sprząta, bo przecież na trawnikach bawią się dzieci, to usłyszałam, że dzieci jest za dużo, że tylko niegrzeczne i złe... Wniosek nasuwa się sam - mogą po kupach chodzić... A tak poważnie - u nas przed blokiem jest zaraz trawnik, a przy nim piaskownica, karuzela i huśtawka. Żaden plac, ale mimo wielkiej miłości Baaja do piasku nie pozwalam mu tam chodzić raz ze względu na dzieci, dwa bezdomne koty. A i uczymy się sikać coraz dalej, żeby nikt nie musiał się huśtać przy zasikanej trawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 ja mieszkam na wsi ^^ no i jak chodzę z psem na spacer mam przy sobie woreczek i rękawiczkę. Jak Krowa zrobi kupkę na trawniku sąsiada, lub innego mieszkańca naszej wsi, lub w miejscu publicznym typu ulica(:evil_lol:) albo coś takiego to kupkę zbieramy i wrzucamy do najbliższego wystawionego przez kogoś kosza :D bo prawda jest taka że nie ma gdzie tego wyrzucić, a nie będę całą drogę chodzić z kupą w siateczce :eviltong: jak Chester zrobi kupkę w polach albo koło polnej dróżki, w miejscach bardzo rzadko uczęszczanych kupkę zostawiam, robi za nawóz :evil_lol: A ludzie jak widzą człowieka zbierającego kupę po psie patrzą się jakby zobaczyli ducha, albo wariata ^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baffi2 Posted July 11, 2008 Share Posted July 11, 2008 strasznie mnie wkurzają te koopy walające się koło chodnika - nieraz w nie wdepnęłam :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 Ja też. Zdarzyło mi się dwa razy w jednym czasie :evil_lol: Najpierw jednym butem, bo wymijałam babeczke z dzieckiem. Weszłam 10 cm na trawnik i bach, było ciemno i nie wiziałam że tam leży :cool1: Kilkadziesiąt metrów dalej, znowu :evil_lol: tym razem drugim butem :roflt: Koopa leżała na chodniku i pech chciał że akurat wtedy nie patrzyłam pod nogi.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marti91 Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 Ja już jestem wyćwiczona w omijaniu kup, dawno w żadną nie weszłam (znając życie pewnie dzisiaj wleze:)) no chyba że na podwórku, bo te moje potwory lubią przy samym chodniku walnąć, a że na chodnik tuje się rozrosły i trza iść trawą to... I przez to muszę codziennie robić maraton po ogrodzie z szufelką żeby czasem po ciemku nie wejść w kloca... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akodirka Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 [url]http://www.itvp.pl/player.html?mode=0&channel=452&video_id=34640[/url] pod koniec (ok. 9:40 ) jest mowione o sprzataniu po psach :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pauli_lodz Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 obejrzałam tę końcówkę o sprzątaniu - i masakra. bo edukacyjnie by było, gdyby ta "artystka" sprzątała, a nie podawała stos wymówek jakimi tłumaczą się ci, co nie sprzątają. bo żeby były specjalne kosze co kawałek, żeby zawsze były tam torebunie i łopatki i utylizatory w tych koszach jeszcze. żyjemy w PL, tak bogato i pięknie nie będzie, żeby było jak sobie życzy ta pani. a sprzątać trzeba, bo z trawników CUCHNIE. i jak kupa ląduje w zawiązanym worku w zwykłym koszu, opróżnianych codziennie, to moim skromnym zdaniem taka kupa pośmierdzi mniej niż ta zostawiona na trawniku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 Birma chodzi z pojemnikiem na woreczki na szyi - ludzie często pytaja się co na tam ma, więc tłumaczę po co jej taki pojemniczek i jeśli widzę choćby błysk zainteresowania t oczach słuchacza to mówię dlaczego sprzątam [jestem zdania, że to najlepszy sposób na przekonanie kogoś ;)]. I dzisiaj po raz pierwszy jakiś pan stwierdził, że będzie musiał powiedzieć synowi o takich woreczkach.... nawet się wypytywał gdzie można to kupić, bo chciał dla psa od syna :) PS. ciekawe tylko czy syn też będzie do tego tak radośnie podchodził :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sallcia Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 ja przedwczoraj chciałam posprzątać jedną kupke która bardzo mi przezkadzała być. Śmierdziało z niej niemiłosiiernie. Kiedy uz miałam ją w dłoni , nie chaiała sie oderwać.. :roll: Była tak zeschła i kelista , ze pod wpływen gorąca sie do trawki przykleiła.:roll: a dzis jka byłam w parku tak sie zastanawiałam , że w okolicy nie było zadnej kupki. To było dziwne. Czy lduzie sprzątają , czy jeździ jakiś kupozbeirak?:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andevil Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 Zbieranie kupali nie jest dla mnie żadnym problemem. Kłopotem był sam Devil, który po fakcie zwykle chciał się szybko oddalić (a najlepiej jeszcze nogasami pogrzebać tak, że raz trawę aż w kieszeni znalazłam). A teraz w koncu zauważyłam, ze on tez zrozumiał, że pancia musi kupala pozbierac, więc trzeba stać cierpliwie i poczekać.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskaSz Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 Foxi jeszcze nie zrozumiał, że nie trzeba kopać łapkami, ale czekać to czeka cierpliwie :) Już kilka razy dostałamw głowę kępką trawy hehe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pauli_lodz Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 [quote name='kaskaSz']Foxi jeszcze nie zrozumiał, że nie trzeba kopać łapkami, ale czekać to czeka cierpliwie :) Już kilka razy dostałamw głowę kępką trawy hehe[/quote] dobrze, że kępką trawy :cool3: mojemu się zdarza strzelać własnym kupolem :-o i "po fakcie" muszę go trochę odciągnąć, żeby sobie pogrzebał i pokazał jaki z niego macho a ja mam czas na sprzątnięcie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoki Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 ach te kupki... Sąsiad z parteru miał u siebie przez kilka tygodni szczeniaka owczarka. Kiedy byl wyprowadzany na dwór załatwiał swoje potrzeby dosłownie wszędzie. Dookoła bloku same miny. Raz pod samą klatką narobil i o mało w to nie wdepłam :angryy: ale nie robilam z tego powodu problemów. Pies został wywieziony na wieś. Teraz ja mam małego Yorka, sprzątam po nim. Nie ma jego kupek pod blokiem. Sąsiad natomiast kiedy mnie spotyka spogląda krzywo i sypie docinkami... że niby mój Yokuś brudzi pod blokiem... nagle stał sie strasznym przeciwnikiem psów. Widze jak sie trzęsie ze złości kiedy jestem na spacerku z psiakiem. I o co mu tak właściwie chodzi... Jego pies chodził za blok na plac zabaw a mi nie wolno... mój pies mu przeszkadza a jego byl taki kochany... ludzie potrafia być wredni!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sallcia Posted July 14, 2008 Share Posted July 14, 2008 [B]Yoki [/B] a wiesz z jakiego powodu pies był wywieziony? Moze ktoś na niego nakapował, psa musiał sie pozbyć zanim mandat dostał , albo mu psa mieli zabrać i moze podejzewa , że to ty i Ci zazdrości , że masz psa, a na jego zakablowałaś , czy coś.:lol::cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted July 15, 2008 Share Posted July 15, 2008 Qpa na klatce schodowej, to juz zdecydowana przesada i zwykłe chamstwo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoki Posted July 16, 2008 Share Posted July 16, 2008 Sallcia pies został wywieziony (podobno) ze wzgledu na wielkosc... za duzy do mieszkania w blokach. Nikt na niego nie kablowal :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nataleczka37 Posted July 17, 2008 Share Posted July 17, 2008 Gdy moj chrzestny wyjechal na dwa tygodnie to opiekowalam sie jego pieskiem... Malym, niesfornym, retriverem...:loveu: Ja przy domki mam kawalek ziemi ktory jest naturalnie nawozony normalnie... Kupa na kupie:watpliwy: To sie tam zalatwial... Akiedys w garazu zaczol siusiac i z radosci jak siussial machal ogonem to mnie calo opryskal po buzi... to bylo niezbyt przyjemne...:shake::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaskaSz Posted July 17, 2008 Share Posted July 17, 2008 Dzisiaj sobie wzięłam 6 torebeczek z tego stojaka. Jestem ciekawa czy ktoś tak zabrał czy ludzie naprawdę sprzątają po psach, bo zostało tych torebek bardzo mało. Ten stojak jest z psiego pakietu, torebeczki ekologiczne, kompostowalne i biodegradowalne z biobag.pl i psipakiet.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pauli_lodz Posted July 18, 2008 Share Posted July 18, 2008 kaskaSz - u mnie zwykłe czarne fioliowe woreczki też znikają bardzo szybko.. nie wiem, może na drugie śniadanie ludzie je biorą, bo aż tyle sprzątających nie ma, żeby pakiet 1000 woreczków zniknął w kilka godzin.. a wczoraj byłam pozytywnie zadziwiona :) byłam w siostry i przez kilka godzin siedziałam przy oknie i widziałam tam mieszkających ludzi wyprowadzających psy na podwórko.. na 6 czy 7 spacerów z psami nie posprzątały tylko dwie osoby :) [więc jak dla mnie szok pozytywny ;)]. nie posprzątał starszy dziadek, któremu wszystkie psy pod JEGO oknami przeszkadzają ;) i jakaś kobiecina na wózku inwalidzkim. więc ona jest raczej usprawiedliwiona :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.