Jump to content
Dogomania

Śmierdząca sprawa, czyli kupki naszych milusińskich


Janosik

Recommended Posts

allegro.pl/item396704392_zbieracz_odchodow_pomyslowe_torebki_ ekologiczne.html

My takie właśnie mamy :D

Fakt, do kieszeni nie wejdzie:diabloti:, ale ja na spacery z torbą albo plecakiem łążę (piłki,gryzaki,aporty,linki,smakołyki itd.,itp. - gorzej niż jak do szkoły chodziłam:evil_lol:), więc problemu niet.

Co do samego zbierania... DUŻO zależy od 'konsystencji':razz:
W lesie nie zbieram - przyznaję się bez bicia!
Park, ulica, każde miejsce publiczne - ZAWSZE!
Chociaż ostatnio znów zarzucić chciałam... trafiło mnie, kiedy zbierając Jagutkową kupę wdepnęłam w inną:shake:.

Jak dotąd, a Jaga mam od roku, natknęłam się na 1 osobę, która po psie sprzątała! Starsza Pani(widać było, że ciężko jej się schylić!), piesek staruszek, kupa w woreczek i do kosza.

Poznań jest zas*any...:angryy::mad:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Poznań jest bardzo brudny. Na osiedlu gdzie mieszkam nie można iśc po trawniku "czystą nogą". Zawsze w coś sie wdepnie, jak nie w kupę, to jakiś śmieć sie zaczepi o sznurowadła.
Koszmar. Sprzątam - ludzie patrzą jak na kosmitę, jednak nie widzę żeby sprzątających przybywało.
Poza tym, jeszcze źle jak wyrzucę woreczek z qupką do kosza, to do jasnej anielki pytam sie, gdzie mam wyrzucać?

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj idąc z psem zaczął się kręcić przy piaskownicy (bez dzieci jeszcze), ok nie ciągnęłam go- zrobi kupkę to sprzątne. Nagle jakaś babka z facetem, którzy pięlęgnują zieleń i wyrywają chwasty zaczęli kibicować 'taaak! zrób siku, zrób', zaczął robić kupkę a oni 'taak!!! zrób kupkę, zrób'. Z taką postawą się nie spotkałam, żeby ktoś kto ma dbać o czystość tak mówi :P Chociaż mi to obojętne, bo poszło do woreczka i do kosza :)

Link to comment
Share on other sites

[B]asiol[/B] - a nie macie tam przypadkiem tabliczek 'zakaz wyprowadzania psów'? U nas przy placach zabaw/piaskownicach psom się załatwiać nie wolno. Oczywiście teoretycznie - czyli: jak Cię nie złapią, to wszystko wolno:angryy:. Ale szczerze? Sama bym się wnerwiła, mimo, że na punkcie swojego psa mam kuku:evil_lol:, gdyby jakiś pies zrobił kupę przy/w piaskownicy... Dziecko nie patrzy co do buzi ładuje, a posprzątana kupa nie równa się usunięciu wszystkich zarazków/bakterii...

Link to comment
Share on other sites

[B]Juliusz(ka)[/B] - ciekawostka. Jak dziś pani powiedziałam, czy jej nie wstyd, że nie sprząta, bo przecież na trawnikach bawią się dzieci, to usłyszałam, że dzieci jest za dużo, że tylko niegrzeczne i złe... Wniosek nasuwa się sam - mogą po kupach chodzić...

A tak poważnie - u nas przed blokiem jest zaraz trawnik, a przy nim piaskownica, karuzela i huśtawka. Żaden plac, ale mimo wielkiej miłości Baaja do piasku nie pozwalam mu tam chodzić raz ze względu na dzieci, dwa bezdomne koty. A i uczymy się sikać coraz dalej, żeby nikt nie musiał się huśtać przy zasikanej trawie.

Link to comment
Share on other sites

ja mieszkam na wsi ^^ no i jak chodzę z psem na spacer mam przy sobie woreczek i rękawiczkę. Jak Krowa zrobi kupkę na trawniku sąsiada, lub innego mieszkańca naszej wsi, lub w miejscu publicznym typu ulica(:evil_lol:) albo coś takiego to kupkę zbieramy i wrzucamy do najbliższego wystawionego przez kogoś kosza :D bo prawda jest taka że nie ma gdzie tego wyrzucić, a nie będę całą drogę chodzić z kupą w siateczce :eviltong: jak Chester zrobi kupkę w polach albo koło polnej dróżki, w miejscach bardzo rzadko uczęszczanych kupkę zostawiam, robi za nawóz :evil_lol:
A ludzie jak widzą człowieka zbierającego kupę po psie patrzą się jakby zobaczyli ducha, albo wariata ^^

Link to comment
Share on other sites

Ja też. Zdarzyło mi się dwa razy w jednym czasie :evil_lol: Najpierw jednym butem, bo wymijałam babeczke z dzieckiem. Weszłam 10 cm na trawnik i bach, było ciemno i nie wiziałam że tam leży :cool1: Kilkadziesiąt metrów dalej, znowu :evil_lol: tym razem drugim butem :roflt: Koopa leżała na chodniku i pech chciał że akurat wtedy nie patrzyłam pod nogi....

Link to comment
Share on other sites

Ja już jestem wyćwiczona w omijaniu kup, dawno w żadną nie weszłam (znając życie pewnie dzisiaj wleze:)) no chyba że na podwórku, bo te moje potwory lubią przy samym chodniku walnąć, a że na chodnik tuje się rozrosły i trza iść trawą to... I przez to muszę codziennie robić maraton po ogrodzie z szufelką żeby czasem po ciemku nie wejść w kloca...

Link to comment
Share on other sites

obejrzałam tę końcówkę o sprzątaniu - i masakra. bo edukacyjnie by było, gdyby ta "artystka" sprzątała, a nie podawała stos wymówek jakimi tłumaczą się ci, co nie sprzątają.
bo żeby były specjalne kosze co kawałek, żeby zawsze były tam torebunie i łopatki i utylizatory w tych koszach jeszcze. żyjemy w PL, tak bogato i pięknie nie będzie, żeby było jak sobie życzy ta pani.
a sprzątać trzeba, bo z trawników CUCHNIE. i jak kupa ląduje w zawiązanym worku w zwykłym koszu, opróżnianych codziennie, to moim skromnym zdaniem taka kupa pośmierdzi mniej niż ta zostawiona na trawniku :)

Link to comment
Share on other sites

Birma chodzi z pojemnikiem na woreczki na szyi - ludzie często pytaja się co na tam ma, więc tłumaczę po co jej taki pojemniczek i jeśli widzę choćby błysk zainteresowania t oczach słuchacza to mówię dlaczego sprzątam [jestem zdania, że to najlepszy sposób na przekonanie kogoś ;)]. I dzisiaj po raz pierwszy jakiś pan stwierdził, że będzie musiał powiedzieć synowi o takich woreczkach.... nawet się wypytywał gdzie można to kupić, bo chciał dla psa od syna :)

PS. ciekawe tylko czy syn też będzie do tego tak radośnie podchodził :D

Link to comment
Share on other sites

ja przedwczoraj chciałam posprzątać jedną kupke która bardzo mi przezkadzała być. Śmierdziało z niej niemiłosiiernie. Kiedy uz miałam ją w dłoni , nie chaiała sie oderwać.. :roll: Była tak zeschła i kelista , ze pod wpływen gorąca sie do trawki przykleiła.:roll:

a dzis jka byłam w parku tak sie zastanawiałam , że w okolicy nie było zadnej kupki. To było dziwne. Czy lduzie sprzątają , czy jeździ jakiś kupozbeirak?:shake:

Link to comment
Share on other sites

Zbieranie kupali nie jest dla mnie żadnym problemem. Kłopotem był sam Devil, który po fakcie zwykle chciał się szybko oddalić (a najlepiej jeszcze nogasami pogrzebać tak, że raz trawę aż w kieszeni znalazłam).
A teraz w koncu zauważyłam, ze on tez zrozumiał, że pancia musi kupala pozbierac, więc trzeba stać cierpliwie i poczekać.:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaskaSz']Foxi jeszcze nie zrozumiał, że nie trzeba kopać łapkami, ale czekać to czeka cierpliwie :) Już kilka razy dostałamw głowę kępką trawy hehe[/quote]
dobrze, że kępką trawy :cool3: mojemu się zdarza strzelać własnym kupolem :-o i "po fakcie" muszę go trochę odciągnąć, żeby sobie pogrzebał i pokazał jaki z niego macho a ja mam czas na sprzątnięcie ;)

Link to comment
Share on other sites

ach te kupki... Sąsiad z parteru miał u siebie przez kilka tygodni szczeniaka owczarka. Kiedy byl wyprowadzany na dwór załatwiał swoje potrzeby dosłownie wszędzie. Dookoła bloku same miny. Raz pod samą klatką narobil i o mało w to nie wdepłam :angryy: ale nie robilam z tego powodu problemów. Pies został wywieziony na wieś. Teraz ja mam małego Yorka, sprzątam po nim. Nie ma jego kupek pod blokiem. Sąsiad natomiast kiedy mnie spotyka spogląda krzywo i sypie docinkami... że niby mój Yokuś brudzi pod blokiem... nagle stał sie strasznym przeciwnikiem psów. Widze jak sie trzęsie ze złości kiedy jestem na spacerku z psiakiem. I o co mu tak właściwie chodzi... Jego pies chodził za blok na plac zabaw a mi nie wolno... mój pies mu przeszkadza a jego byl taki kochany... ludzie potrafia być wredni!!!

Link to comment
Share on other sites

[B]Yoki [/B]


a wiesz z jakiego powodu pies był wywieziony? Moze ktoś na niego nakapował, psa musiał sie pozbyć zanim mandat dostał , albo mu psa mieli zabrać i moze podejzewa , że to ty i Ci zazdrości , że masz psa,
a na jego zakablowałaś , czy coś.:lol::cool3:

Link to comment
Share on other sites

Gdy moj chrzestny wyjechal na dwa tygodnie to opiekowalam sie jego pieskiem... Malym, niesfornym, retriverem...:loveu: Ja przy domki mam kawalek ziemi ktory jest naturalnie nawozony normalnie... Kupa na kupie:watpliwy: To sie tam zalatwial... Akiedys w garazu zaczol siusiac i z radosci jak siussial machal ogonem to mnie calo opryskal po buzi... to bylo niezbyt przyjemne...:shake::placz:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj sobie wzięłam 6 torebeczek z tego stojaka. Jestem ciekawa czy ktoś tak zabrał czy ludzie naprawdę sprzątają po psach, bo zostało tych torebek bardzo mało. Ten stojak jest z psiego pakietu, torebeczki ekologiczne, kompostowalne i biodegradowalne z biobag.pl i psipakiet.pl

Link to comment
Share on other sites

kaskaSz - u mnie zwykłe czarne fioliowe woreczki też znikają bardzo szybko.. nie wiem, może na drugie śniadanie ludzie je biorą, bo aż tyle sprzątających nie ma, żeby pakiet 1000 woreczków zniknął w kilka godzin..
a wczoraj byłam pozytywnie zadziwiona :) byłam w siostry i przez kilka godzin siedziałam przy oknie i widziałam tam mieszkających ludzi wyprowadzających psy na podwórko.. na 6 czy 7 spacerów z psami nie posprzątały tylko dwie osoby :) [więc jak dla mnie szok pozytywny ;)]. nie posprzątał starszy dziadek, któremu wszystkie psy pod JEGO oknami przeszkadzają ;) i jakaś kobiecina na wózku inwalidzkim. więc ona jest raczej usprawiedliwiona :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...