Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/22/17 in all areas

  1. Jeśli ktoś stęsknił się za Morisonkiem "na żywo", Niedawno zdobywał "góry podlasia"...hihi przeszkody zdarzają się na trasie...tu linka za cegłę się zaczepiła,ale Moris jest zuchem.
    3 points
  2. Ok, to kupię i ustalę stawkę z wetem (chyba 5 mg Kasieńka dostawała, ale nie jestem pewna). Kasię wypuszczam już luzem z boksu, bo na smyczy klei się tak do nóg, że ciężko chodzić:) Bez smyczy w sumie niewiele się zmienia, ale przynajmniej czasem bryknie za piłeczką itd. Bardzo uważa na człowieka, gdzie jest itd. Pilnuje się i jest wpatrzona jak w obrazek, na każdy gest zwraca uwagę. Do boksu wraca sama, muszę jej drzwi zamykać jak ją wypuszczam, bo włazi zaraz po 5 minutach z powrotem i gapi się jak na głupiego jak ją wołam, żeby jeszcze wyszła.
    2 points
  3. Lika się bawi ze szczeniakiem (na początku warczała na niego, ale jak widać zmieniła zdanie:) ), a Tinka nadzoruje zabawę z bezpiecznej odległości:)
    2 points
  4. Bibi pozdrawia. Terenów spacerowych u nas nie brakuje, Bibi zaliczyła glinianki, nawet raczyła zamoczyć pazurki, ale zwolenniczką wody z pewnością nie będzie, w przeciwieństwie do Tyci, która dobrze pływa lecz woli się chlapać czując grunt pod łapkami ;-). Deszczu też nie lubi, burzy się nie boi. Z tydzień temu złapała nas ulewa, dosłownie 300 metrów do domu, biegłam z tymi smrodkami /każda pod inną pachą/, Bibi i ja byłyśmy przemoczone na wskroś, Tycia ma taką "szubę", że niewiele poczuła. Wczoraj była zbiorowa histeria w ogródku - przycinanie pazurków. Takie malce nie mają jak tępić pazurków, wszędzie gładka kostka albo trawa, nigdzie już nie ma tradycyjnych cementowych płyt chodnikowych. Monia waży ponad 40kg i sama na spacerach piłuje pazurki, a tym niziołkom trzeba skracać. Rano Bibisia cichutko i dyskretnie dokonała remanentu w kuchennym koszu na odpadki - obraziłam się na nią :-(. Na spacerach kieruje się za ławki, bo może "coś" znajdzie, a ja nie zauważę? Zauważam i odbieram, nie protestuje ale minkę ma skrzywdzoną :-(. Nie lubi chodzić sąsiednią uliczką, tam na każdej prawie posesji, jest po kilka małych piesków, gdy idziemy wszystkie szczekają, a Bibi opuszcza ogonek i czasem przywiera do chodnika, chyba kojarzy z odgłosami schroniska. Tycia nie miała takich obaw - idzie śmiało z uniesionym ogonkiem, ale ona była u słodkokwaśnej hołubioną księżniczką. Pozdrawiamy :-) ,
    2 points
  5. Wakacje bez stworzenia są wybrakowane. Poranna kawa/herbatka nie smakuje tak dobrze bez towarzystwa psa/kota. U nas warunkiem noclegów jest to, że przyjmują tam zwierzęta.
    2 points
  6. "Nikt nie zrozumie w pełni znaczenia miłości, jeśli nie miał psa. Pies okaże ci więcej uczucia jednym machnięciem ogona niż możesz zebrać przez całe życie w uściskach rąk". /Gene Hill / Alaska od 1.06.2017r jest już w swoim domku!! Ma swoją rodzinę, która będzie ją kochać, przytulać, głaskać, dbać o nią.... Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego szczęśliwego zakończenia. Okazali serce tej zrezygnowanej w schronisku suni, za wsparcie finansowe, bycie na wątku, podtrzymywanie na duchu w trudnych chwilach!! Murce, za piękną opiekę nad Alaską. Już w pierwszych dniach pobytu w hoteliku zobaczyliśmy ogromną zmianę w zachowaniu suczki. Alaska znowu chciała żyć.... To dzięki Wam Alaska nie poddała się, nie zasnęła...Dostała szansę na normalne życie u boku swojej rodziny!! Bądź już zawsze szczęśliwa kochana, cudna Alasko!!!
    2 points
  7. Donna dzisiaj opuściła schronisko :) Kira to niestety typ takiej szarej myszki, która ginie w tłumie... Ale mocno wierzę, że i do niej los się w końcu uśmiechnie.
    1 point
  8. Jeśli ktoś porzucił psiaka w takim stanie, to z całą pewnością nie kochał go, zatem ten biedak nigdy nie był szczęśliwym psem :( Jak będzie tekst i odpowiednie zdjęcia zrobię mu nieco ogłoszeń. Chyba chodzi o 20 czerwca.
    1 point
  9. Nie rozumiem tej głupiej dyskusji. Nie uważam, że coś jest nie tak w ogłoszeniu miotu na dogomanii, na której jednak w większości są miłośnicy psów. Tak jak nie widzę nic złego w propozycji dowiezienia szczeniaka do kupującego bo przecież to nie znaczy,że szczeniak nie byl wcześniej widziany,wybrany i kupujący tylko czeka na właściwy czas odbioru. Ja swoją ostatnią suczkę kupiłamna odległość, zostala mi przywieziona przez zaprzyjaźnioną osobę i nikt nie bał się, że trafia w złe ręce. Zrobilam z nią nawet champiuonaty młodzieżowy i dorosły, ma tytuły BOB, CACIB i to od sędziów zagranicznych, A z hodowczynią do dzisiaj jestem w kontakcie, Sama przez wiele lat byłam hodowczynią ale nigdy nie traktowałam innych hodowców tak jak a-niusia czyli złośliwie i pogardliwie i nie uważałam, że ja jestem najlepsza i najmądrzejsza.
    1 point
  10. no to mów tak samo, albo jak widzisz zastrzeżony to mów "komenda policji" i będzie po sprawie;) do mnie jakos nie chcą dzwonić a też mam pare tekstów w zanadrzu
    1 point
  11. Jednak niektórzy hodowcy, oprócz tego, że są niemili, są nieznośnymi wręcz narcyzami.
    1 point
  12. Z którego jesteś województwa? W okolicy Warszawy polecam Auxillium i dr Olkowskiego, w okolicy Grudziądza klinikę dr Jacka Mederskiego.
    1 point
  13. wpadam na watek i ja finansowo slabiej ale napewno wydziergam jakis bazarek swoja droga naprawde sliczna mordeczka
    1 point
  14. Dzień dobry w drugim dniu lata! Zbiorczo dziękuję wszystkim licytującym i dopraszam się o jeszcze! Bohaterka tego bazarku, Dżetta ma zapalenia trzustki. To bardzo poważna choroba, i jeszcze poważniejsze koszty. Tak że Panie i Panowie: sprężać się, proszę! Ratujmy biedną sunię, która nikomu nic nie zawiniła, a cierpi.
    1 point
  15. Co do jedzonka,to wcześniej pisałam... pieski nie jedzą tylko gotowanego albo" różności",..chrupią i suche i jedzą puszki.Promyczkowi posmakowały małe chrupeczki stareńkiego Kokusia i wcina ze smakiem. Jakiś czas temu P.Irenka mówiła,że zmieniła kolejność i że sucha karma jest rano,puszki w południe,a na kolacje gotowane,albo "rozpusta"-co komu smakuje,np.jajeczko na miękko Promyczek dziś jadł,a Koki na masełku uwielbia.16 lat Kokuś jest z Panią i tupta dzielnie maluszek.Pani Irenka mówi,że to są staruszki,chce by były zadowolone z tego co jedzą,a każdy lubi co innego,mówi,że patrzy na ich kupki i nie podaje jak coś nie służy. Promyczek nie chodzi pokracznie,on śmiga jak młokos,ze wstawaniem też nie ma problemu,to były incydentalne przypadki i P.Irenka zaraz zadzwoniła powiedzieć i mnie zapytać.Ja pamiętając co nasza wetka mówiła przekazałam. Zadzwoniłam dziś do Domku, nic więcej się nie działo, ale odwiedzili wtedy weta.Zbadał go dokładnie i nie widzi by coś niepokojącego było z łapkami czy tyłem,nie zalecił rtg,powiedział,że mógł na coś stanąć-może ostrego i łapka zabolała i uniósł do góry.P.Irenka mówi,że będzie obserwować i ew. znów weta odwiedzą,ale ogólnie Promyczek jest bardzo zwinny i problemów z chodzeniem nie ma.Pożyczyłam zdrówka wszystkim staruszkom i oczywiście P.Irence.
    1 point
  16. czas otworzyć szampana!!! wczoraj schronisko opuścił ORZECH - ostatni pies z 74 sfotografowanych podczas pierwszej sesji w Radysach w październiku 2014 r. Razem z Orzechem pojechały: OPOS i SEDAN
    1 point
  17. Witamy, Możemy zaoferować swoją pomoc przy tworzeniu ogłoszeń bo wiemy, jak ważne jest zdjęcie w ofercie adopcji psa/kota i jako fotografowie chętnie pomożemy zrobić profesjonalne zdjęcia. Osoby z Wrocławia i okolic w promieniu do 100km niech śmiało do nas piszą i dzwonią. Numer do Łukasza jest do uzyskania przez wiadomość prywatną. Pozdrawiamy. MŁ&L
    1 point
  18. Ewa nadal w szpitalu, ale jest szansa, że w przyszłym tygodniu wypuszczą ja na kilka dni do domu. Ewci ciężko pisać, bo od leżenia ma wszystko poodciskane, a nogę musi trzymać cały czas płasko. Dodatkowo wyniki nie powalają niestety i dlatego trudno powiedzieć, czy dostanie kilka dni wolnego. Bardzo za to trzymam kciuki, bo w domu na pewno odżyje!
    1 point
  19. Ciocie, wiem że Kasiowy wątek jest pełen emocji... ale naprawdę szkoda się kłócić i sprzeczać. Lepiej te siły spozytkować na pomoc suni.
    1 point
  20. Też dołożę fanty na bazarek albo sama bazarek udziergam :) Musimy liczyć się z tym,że teraz koszty związane z Kasią trochę potrwają :(
    1 point
  21. 1 point
  22. Wysterylizowana. Pod tym względem schronisko w Zamościu jest restrykcyjne. Bez kastracji nie wydaje nic. Tylko pozazdrościć.
    1 point
×
×
  • Create New...