Patsi Posted December 27, 2006 Share Posted December 27, 2006 [quote name='Tweety']ja gdy odetchnęłam, tuląc ją mocno do siebie, chyba wywołałam fale na Narwi :evil_lol: Żeby przez jakiegoś kociego goowniarza spędzić Święta w samochodzie a częściowo na darciu gęby po nocy w krzakach i to cudzych?:evil_lol:[/quote] Dobrze zrobiłaś Tweety, wymiziaj ode mnie Grubą Dynię:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 30, 2006 Author Share Posted December 30, 2006 A jednak nie jest zdrowa... Jest ciężko chora ... Te dwa dni na mrozie, stres spowodowały zapalenie płuc. Wczoraj było ok, troszkę ciężej oddychała. Dzisiaj rano miałam wyjechać z rodziną w góry, na Sylwestra a kociuchy miały zostac pod opieką w Krakowie. Rano tylko dwa łakomczuchy siedziały w kuchni a Sonia nie przyszła się nawet przywitać choc przy miskach jest zawsze pierwsza. Na szynkę podana na zachetę nawet nie spojrzała. Wzięłam ją na ręce a ona cała gorąca. Więc nie oglądając się na nic porwałam kociuszkę i zaczęłysmy szukać otwartej i nieprzepełnionej lecznicy. Tam się okazało, że Sonia ma 42 stopnie czyli zdążyłam w ostatniej chwili. Lekarz powiedział, że jeszcze pół stopnia i byłoby po niej. Nawodnił ją, pokuł doopkę zastrzykami, dostałam tez tabletki na gorączkę i jutro mamy się stawić - jak będzie z kim - na kolejna porcję zastrzyków. Trzymajcię za nią, bardzo proszę [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigraa Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 trzymamy mocno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 30, 2006 Author Share Posted December 30, 2006 Kicia na razie śpi, daję jej pić co pół godziny, zjadła plasterek szynki kurzęcej. Straszna z niej bidusia [IMG]http://forum.miau.pl/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 Trzymamy kciuki, zdrowiej Sonieczko i zacznij więcej jeść!:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo_joanna Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 Sonieczko zdrowiej!! Bidusio sliczna, tyle osób kciukasy trzyma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 30, 2006 Author Share Posted December 30, 2006 Sonia cały dzień śpi ale była też zrobic siusiu i nawet chwilke zatrzymała się przy miseczce z jedzeniem. Żeby tylko ta wysoka gorączka nie wróciła :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 Jeżeli dostaje antybiotyki, to może ta wysoka gorączka już nie wróci. Oby wyzdrowiała! Ja i moje koty trzymamy za nią kciuki, z całych sił! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shirrrapeira Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 Mam nadzieje, ze z kotusiem bedzie lepiej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 30, 2006 Author Share Posted December 30, 2006 Dalam jej tabletke na gorączkę, trochę po niej odżyla, poszla siusiu, coś tam zjadla Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 Czyli wygląda na to, że idzie ku dobremu. Jutro następny zastrzyk i powinno być jeszcze lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zdrojka Posted December 30, 2006 Share Posted December 30, 2006 Malutka, wracaj szybciutko do zdrowia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 31, 2006 Author Share Posted December 31, 2006 Do 3:30 było nieźle więc przyłączyłam do Soni, zapadając w sen typu "zając" czyli z jednym otwartym okiem. Rano poleciałam jej szukać, na szczęście na 40 m kw. to bardzo się nalatać nie da :evil_lol: . Spała sobie w łóżeczku najmłodszej córki więc wzięłam się z miejsca za macanie kota czy nie ma gorączki. Panienka przyjęła to macanie z przyjemnością przeciągając się na siódmą stronę po czym wstając z łóżeczka i cokolwiek chwiejnym krokiem podąrzając za mną do kuchni :loveu: Tutaj zdrobiła parę standardowych ósemek pomiędzy moimi nogami czekając na napełnienie misek. Chyba jednak bardziej z przyzwyczjenia niż chęci jedzenie, bo skubnęła tylko troszkę ale jednak. Teraz siedzi w przedpokoju obeserwując jak Zuza dostaje porannej głupawki ganiając i skacząc gdzie się da. :evil_lol: W innym stanie zdrowia przyłączyłaby się ale i tak dobrze, że ją coś interesuje. Zaraz idziemy na zastrzyk i dowiemy się jak jej stan wygląda od strony medycznej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 31, 2006 Author Share Posted December 31, 2006 Wróciłysmy właśnie od weta. Temperatura spadła do 39,8, oddech jest jeszcze nieładny ale troszkę lepszy od tego wczorajszego. Dostała kolejną porcję antybiotyku i zaproszenie na jutro na następny zastrzyk. Nadal się obserwujemy ale miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie wyciągać pana doktora z imprezki między jednym toastem a drugim. W razie wysokiej goraczki tabletkę na jej zbicie mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 Całe szczęście, że jest poprawa. Wierzę, że ona z tego wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vikamilka Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 kciuki zaciśnięte :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 31, 2006 Author Share Posted December 31, 2006 Niestety, gorączka rośnie, dopiero co miała 40,3 już ma 41,4 :cry: Dałam jej tabletkę na obniżenie, dzwoniłam do weta, stwierdził, że to powinno wystarczyć do jutrzejszej wizyty a jak nie to mam dzwonic wieczorem do niego, podjedzie do lecznicy. Boję się o nią :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 31, 2006 Author Share Posted December 31, 2006 a tu dla przypomnienia zdjęcia sprzed choroby: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images3.fotosik.pl/315/c7500ec32de348f4.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images3.fotosik.pl/315/90a0a5402eb3f690.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 Sonia, nie wygłupiaj się, musisz być zdrowa, co to za historia z gorączką, nie przyjmuję tego do wiadomości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 I co z kiciulką? Bardzo się denerwuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 31, 2006 Author Share Posted December 31, 2006 Troszkę lepiej. Poszła się wysiusiać, napoiłam ją, gorączka trochę odpuściła. Gotuję jej rosół, może troszkę wypije albo i nawet skusi się na kurczaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 Całe szczęście, że choć trochę, ale jednak lepiej. Ma taką cudowną opiekę, więc musi, po prostu musi wyzdrowieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 Tweety, dopiero teraz weszlam na ten watek. Zycze kocince zdrowia i Tobie, zebys mogla odetchnac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 31, 2006 Author Share Posted December 31, 2006 dzięki dziewczyny za dobre słowo, bo ja zamiast wspierać Sonię to się zaczynam rozklejać. Jak człowiek jest sam w takim dniu tzn tylko z kocinkami, z których jeden nie wiadomo czy przywita Nowy Rok, to tak ciężko jakoś :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted December 31, 2006 Share Posted December 31, 2006 Tweety trzymajcie się dziewczyny,,,,myślę o Was i się martwołam bo na pocztę nie odpowiadasz a nie wiedziałam nawet że kocina ma wątek...dopiero teraz tu trafiłam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.