Jump to content
Dogomania

shirrrapeira

Members
  • Posts

    2138
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by shirrrapeira

  1. Za cholerę nie rozumiem, że i ja i ten "ktoś" należymy do jednego gatunku. Mnie się stanowczo wydaje, że ja należę do innego gatunku.
  2. Ja się deklarowałam,ale najzwyczajniej w świecie zapomniałam, bo wpłacałam przez okres jak byłam w pracy. Teraz niestety nie jestem w stanie wpłacić nawet złotówki, bo jestem od jakiegoś czasu bezrobotna, bez prawa do zasiłku. Jest mi niezmiernie głupio i przykro, ale wtedy kiedy się deklarowałam, myślałam, że się uda... Niestety nie jestem w stanie i wycofuję się z deklaracji. Ta deklaracja była podjęta pod wpływem chwili i naprawdę wtedy myślałam że mi się uda, ale niestety...Najzwyczajniej w świecie jest mi wstyd, po prostu w nawale pracy i obowiązków tak po ludzku zapomniałam... Jeśli coś się zmieni dam znać... Na razie nie mogę sobie na to pozwolić, ale w poniedziałek idę na rozmowę w sprawie pracy... może wtedy...
  3. Jeśli kiedykolwiek będę brała ślub, to też zamiast kwiatów poproszę karmę dla zwierzaków. Byłam na takim ślubie tutaj z dogomanii. Tekluni, kobiety która ma Tena- briarda. To było piękne zbierali karmę i drobne na schroniska. Piękna sprawa. Reksiunio starunio.
  4. A może pomóc Pani, w opiece nad tymi dwoma psiakami, wspomóc Ją karmą, albo coś takiego, widać, że Pani kocha te psiaki, dba o nie.
  5. Ja mam fantastyczny komputer właśnie z biura. Kosztował aż 230 zł i ciesze się nim już ponad rok i nie sprawia żadnych problemów. Mój poprzedni komputer padł dwa lata temu prawie, w związku z wirusem, ale zmógł Go słaby zasilacz. Faktycznie komputery z biur są wyeksploatowane, ale jeśli to jest na przykład Dell to, to są dobre komputery. Niestety nie mam żadnego komputera na zbyciu... Oddałam bardziej potrzebującym, ale to był komputer bardzo stary, dysk twardy miał 465 Mb, więc nie był najlepszy. Może złóżmy się na taki komputer dla Eli?
  6. Ja naprawdę staram się uczestniczyć w wątku,ale teraz ten wątek zamienił się w jakiś prywatny folwark ludzi, którzy nie robią nic innego tylko zachowują się jak Polacy, jeden powie zdanie A to znajdzie się dziesięciu, którzy powiedzą zdanie B. Zawsze było powiedziane i jest to niestety prawdą, gdzie są pieniądze, są i kłótnie. Ja jednak zrozumiałam, że rozliczenie będzie po zakończeniu akcji i spokojnie czekam, bo co przyjdzie mi z tego, że będę się denerwować?? Co najwyżej wrzody żołądka. Dlatego może więcej rozwagi i więcej wyważenia w słowach...
  7. Poczytałam, poczytajcie także komentarze odnośnie tego artykułu. Jak ja się cieszę, że jestem ateistką i nie chodzę do Kościoła, jak ja się cieszę, że dla mnie dużo ważniejsze są psy niż ludzie i to wcale nie prawda, że nie pomagam bliźnim w potrzebie, bo staram się w miarę możliwości, ale jak ktoś mi chce nakazać, że jakieś tam osoby mają być dla mnie ważniejsze niż mój pies, to lekko się wnerwiam, albo jak ktoś mi mówi, a nie lepiej pomagać dzieciom, osobom chorym, starszym? Nie dla mnie nie lepiej, bo [B]ja[/B] chcę pomagać zwierzętom i nikomu nic do tego. Wkurza mnie narzucanie przez księży i Kościół zdania komu należy pomagać, kogo należy cenić bardziej. Niestety ja cenię bardziej zwierzęta, ludzie zbyt wiele krzywdy mi zrobili bym ich ceniła i w mojej hierarchii na pierwszym miejscu jest zwierzę, długo długo nic i moi bliscy. I co komu do tego, a dobry katolik to taki co daje dużo na tace, prawda? Nie ważne, że potem tłucze żonę i znęca się nad zwierzętami, ważne że napycha kasę Kościołowi, dziękuję za taką wiarę, wolę być nie wierząca. Denerwują mnie ludzie, którzy uważają, że hierarchia tych, co lubią zwierzęta jest jakaś pokręcona, dziwna i wbrew Bogu, a co z Franciszkiem z Asyżu. Normalnie coś mnie trafia, szkoda że nie jestem facetem, bo tekst jaki by tu poszedł nie nadawałby się do zacytowania, a tak muszę się zachowywać.
  8. To jest przepiękne zdjęcie dziewczynki, cieszę się, że ma taki cudowny domek. A wpatrzona w swojego Pana jak w obrazek i śliczne imię Tunga.
  9. Ja siębardzo cieszę, że domek mnie miło wspomina, bo i ja Ją też miło wspominam.
  10. Wizyta udała się przednio. Pani wydaje się być bardzo rozsądna, miała już kilka królików. Jeden z jej królików a dokładnie królica żyła 10 lat. Dopytywała się o sterylizację i szczepienia, ale głównie rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Bardzo mi się podobała. Wszyscy w domu zgodzili się na psa, nawet ojczym i mówią brać, tylko problem z samochodem, mają robić dopiero w poniedziałek, więc w przyszły weekend mogliby podjechać.
  11. Umówiłam się z Panią na jutro na godzinę 12:00. Trzymajcie kciuki za rozmowę.
  12. Udało się już złapać psie siuśki do badania więc nie ma problemu. PS pięknego masz psa w Avatarze.
  13. Ja zamierzam za dwa tygodnie wysłać taką dość duża paczkę.
  14. Pierwsza technika niezbyt udana to łapanie do kubeczka, czyli podstawianie jak piesek sika, a druga metoda to szeroki rondelek, tylko problem jest taki, że on teraz bardzo malutko sika i ciężko mu złapać więcej niż dwie kropelki.
  15. No i udało mi się troszkę złapać siuśków, ale nie tyle by dać do badania, jutro dalej próbujemy łapać.
  16. Bo wtedy wspólnie paczki nie da się zrobić. Ja mieszkam pod Warszawą i mogłabym zrobić paczkę wspólnie z kimś pod Warszawą.
×
×
  • Create New...