Jump to content
Dogomania

Pies wyciągniety z bagien-za TM


oktawia6

Recommended Posts

[quote name='Maupa4']Nie, nie - to chyba nie tak ... ale też sprawdzę u siebie ... na logikę (i z tego co zrozumiałam u mnie w lecznicy) to jest tak że "ktoś" z tym bezdomnym przychodzi i leczy, ale to nie jego pies ... więc "bezdomnego" leczą teoretycznie za pieniądze miasta (czyli nasze) ... ale tym "ktosiem" nie jestem ja - jako ja Maupa4, ale ja jako "przedstawicielka- wolontariuszka-pracownica np.Straży dla zwierząt" ... SPRAWDZĘ TO JESZCZE JUTRO .... u mnie w lecznicy rzadko bo rzadko ale mają takie przypadki "bezdomnych" ... jutro idę z "moimi domnymi" - będę płacić to wszystko wybadam (będziemy chociaż wiedzieli jak to jest)
[/quote]

Owszem zgadzam sie z Toba. jak rozumiem sa dwa systemy:
1. kliniki oplacane przez U.M. W-wa
2. Organizacje, ktore otrzymaly dotacje na pomoc zwierzetom bezdomnym.

ad2. Nie jestem pewna na 100% na czym stanelo, z dotacjami ale jak ja pytalam to srodki byly na:
-kastracje
-karme
a na lecznie niet!
Byc moze ostateczne dotacje uwglednily koszt leczenia, zaraz sprawdze na stronach UM.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 598
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przeczytałam wszystko i :placz: :cry: :placz: :cry: :placz: !!!!!!!
Boże to straszne, tragiczne...
OGNIKU NASZ KOCHANY!!!
Tyle walki o Ciebie..i CO... :cry:
Pseudo-straż, pseudo-weci wszystko zniszczyli..szansy nie dali.. :cry:

KIERUJĘ PYTANIA DO TYCH KTÓRZY TOOO ZROBILI??!!

Jak zwierzę można uśpić..bo stare, chore, brzydkie..JAK????!!!

Czemu nie może być wszędzie takich lekarzy jak w Psim Losie???!!!

Oni walczyli o mojego Salomonka, którego adoptowałam..pomimo, że stary 15- letni, głuchy, kaleka ze zdeformowaną łapką, bez ząbków a co najważniejsze pomimo nieuleczalnej choroby nowotwora kości!!!!!
Dali mu szansę..ja mu dałam adoptując go!!!
To ta choroba to nie wiem na co powinna skazać Salomonka..może też na "humanitarną" eutanazję????!!!

Przecież Ognik miał szansę..miał uleczalną chorobę..chciał żyć..domek pewnie by się znalazł, bo to kochana psinka była :placz: i wiele ludzi nie patrzy tak jak Ci(albo ci z małej, bo z dużej to nie zasługują) co Go uśpili jak na jakiś chorobowy "kłopot"!!!

To jak ja mam patrzeć na Salomonka??!
Ja wiem, że mój Skarb może jeszcze cierpieć przez swoją chorobę..miałam już psa z nowotworem więc wiem co to znaczy..ale będę walczyć do końca..DO KOŃCA..a nie pozbywać się problemu..bo tak cholera wygodniej!!!!!!

I mam WIELKĄ prośbe!!WIELKĄ!!!

Jak się ludzie-no nawet nie wiem czy tak to można powiedzieć :angryy: nie nadajecie na weterynarzy- takich z prawdziwego zdarzenia z wielkim SERDUCHEM dla zwierząt to PROSZĘ wybierajcie inny kierunek studiów choćby projektowanie wnętrz czy telekomunikację ale nie zawód weterynarza, bo do tego nadają się osoby tylko z dobrym sercem!!!!!!!!!!!!

Proszę..będzie chociaż mniej okrucieństwa i zła na tym świecie..

Ognisiu..kochamy Cię..śpij już sobie spokojnie..

Link to comment
Share on other sites

Nie ma takich słow , które tłumaczyłyby to co Ci zrobili Ogniku:shake:
Tak bardzo chciales zyć i na te ostatnie lata miec kochajacy domek i swoich ludzi dla których byłbyś najpiekniejszy i najukochańszy.
Biegaj sobie szczęśliwy za TM razem z moim Reksiem.
Dla Ognika



[url]http://img361.imageshack.us/img361/9387/347wieczka1xa.gif[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury'][EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] ; [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] ; [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] ; [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] ; [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#0000ff][email protected][/COLOR][/EMAIL]


ok...to są interesujące nas adresy w UM...teraz...KTO PODEJMIE SIĘ NAPISANIA...WZORU MAILA DLA WSZYSTKICH....????[/quote]

[COLOR=red][B]vide MAPA POMOCY DOGO[/B][/COLOR]

[B][SIZE=3]mamy TAM taka osobe ....[/SIZE][/B]
[B][SIZE=3]chetna do tego...[/SIZE][/B]

[B]pracuje nad wyrobieniem w dogomaniakach [COLOR=red]nawyku zagladania,[/COLOR] [/B]

oto oferta pomocy:
[LEFT][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]"POMOC W PISANIU PISM DO INSTYTUCJI![/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]w pelni dyspozycyjna w czasie wakacji, mniej w czasie roku akademickiego [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2]jest to tez .....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=2][COLOR=green][B]czlonek pewnego stowarzyszenia"[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][/LEFT]

wybaczcie wiecej nie powiem :shake: :shake: :shake:

[B][SIZE=3]szukajcie na stronie woj. pomorskiego strona 17[/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury']Kopiuję

"[B]Ognik z Bagien![/B]
[I]Poniedziałek 10.07.2006 r. - godz. 19.30[/I]


[B][SIZE=2][COLOR=#330000]Szanowni Państwo, w dniu dzisiejszym zadzwonił do mnie Pan Mateusz Janda (Komendant Główny Straży dla Zwierząt) w sprawie Ognika z Bagien. Dowiedziałem się, do której lecznicy trafił Ognik (jest to lecznica z tzw. listy lecznic współpracujacych z m.st.Warszawa). [COLOR=red]Poznałem też nazwisko Pana, który z ramienia miasta podejmuje decyzje o dalszych losach chorych, bezdomnych zwierzat i z którym konsultowano sprawę Ognika[/COLOR]. Poprosiłem Pana Jandę, aby swoje wyjaśienia przesłał mi za pośrednictwem internetu. Bardzo tego żałuję, że Ognik z Bagien nie pozostał w mojej lecznicy. Jestem przekonany, że żyłby do dzis.[/COLOR][/SIZE][/B]
[COLOR=black][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#000000][B]Z poważaniem,[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#000000][B]Janusz Orzechowski[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][/COLOR]"[/quote]


[B]Rozmawialam z ta osoba. Nic nie wiedziala, ze pies byl [COLOR=red][U]JUZ wczesniej pod opieka jakiejkolwiek kliniki.[/U][/COLOR][/B]

[B]Psa przywieziono do kliniki z listy i klinika zadzwonila do osoby z miasta, ze taki pies [COLOR=red][U]z interwencji[/U][/COLOR] jest przywieziony własnie i.....[/B]
[B]Czyli [SIZE=3][COLOR=red][U]UTAJONO[/U][/COLOR][/SIZE] historie Ognika-jego leczenie itd!!!:angryy: :angryy: [/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA'][B]Rozmawialam z ta osoba. Nic nie wiedziala, ze pies byl [COLOR=red][U]JUZ wczesniej pod opieka jakiejkolwiek kliniki.[/U][/COLOR][/B]

[B]Psa przywieziono do kliniki z listy i klinika zadzwonila do osoby z miasta, ze taki pies [COLOR=red][U]z interwencji[/U][/COLOR] jest przywieziony własnie i.....[/B]
[B]Czyli [SIZE=3][COLOR=red][U]UTAJONO[/U][/COLOR][/SIZE] historie Ognika-jego leczenie itd!!!:angryy: :angryy: [/B][/quote]
Wygląda to tak, jakby Straż była rozczarowana tym, że Ognik żyje :angryy:
No to spróbowali jeszcze raz, tym razem po swojemu...

Link to comment
Share on other sites

Tak Rybon to jest bardzo smutne ... tylko że jak będziemy się "pienić"(sama miałam przed chwilą pomysł żeby wieźć ludzia odpowiedzialnego na bagna) to to nic nie zmieni ... walczyłyście o Ognika i "ktoś" (no przecież ktoś konkretnie - osobiście) zrobił to co zrobił , ale ... może udałoby się "zrobić tak" aby właśnie ta konkretna osoba odpowiedziała za to co zrobiła ...a nie żeby kolejna instytucja odpowiadała nam (bo jak jest kilku winnych to praktycznie nie ma winnego - no "straż"- a kto to jest "straż")
zawiosła pani Iksińska - to niech Iksińska poniesie konsekwencje, zawiózł Igrekowski - to niech odpowiada Igrekowski ... i niech kolejny pseudo-miłośnik nie "pomaga" już żadnym zwierzakom (bez względu na to czy jest ze straży, ze schroniska czy jest wetem)

może w końcu trzeba takim "ludziom" zacząć mówić "państwu już dziękujemy"

Link to comment
Share on other sites

bo nie wiecie jak to działa, miasto, na czele z jakiś je.......niętym urzędnikiem podpisuje umowy na "obsługę" zwierząt bezpańskich zzazwyczaj z właścicielami lecznik o bardzo podobnym światopoglądzie - najczęściej sa to ludzie, którzy tylko liczą pieniądze. Każą swoim pracownikom bez wytchnienia przyjmować wszystkie przypadki, bo płacone jest od przyjęcia i udzielenia jednorazowej doraźnej pomocy - w tym eutanazji. Ani urzędowi maista ani lecznicom nie opłaca się nikogo leczyć, bo urząd nie chce ani grosza ponad te zakontraktowane przyjęcia wypłącić lecznicy a lecznica nie chce za własne pieniądze leczyć bezdomnych zwierząt, bo to biznes jest i tyle. Dlatego tacy szefowie tej konkretnej i innych tym podobnych lecznic zabijają się o te kontrakty, to nader lukratywne zajęcie ale broń cię boże wsadziś w to o grosz więcej niż konieczne a konieczne jest natychmiast pozbyć się problemu. Stąd wielu z moich kolegów, którzy mogą, bo szefowie np rzadko bywaja w lecznicy albo jakos inaczej starają się udzielać pomocy tym zwierzakom, niestety nie zawsze się udaje spotkać potrzebującego z niosacym pomoc, czasem a może nawet dość często trafia się na sku....syna niższego szczebla i mamy komplet. Tak to się dzieje moi drodzy.

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze oni już doskonale wiedzą, że Ognik nie był kolejnym NN i ktoś zaczyna się o niego upominać...z całą pewnością już są przygotowani na "urzędowe bleble" jako odpowiedź na nasze ...ewentualne pisma...

Dostałam wczoraj odpowiedz ze straży dla zwierząt (z sugestią, że nie ma zgody na wklejenie treści tego maila do publicznej wiadomości lub wiadomości kogokolwiek oprócz mnie)...gdybym miała 10 lat może bym i popłakała nad losem tych nieszczęsliwych ludzi co uśpili (zabili) Ognika, ale w związku z tym, że...informacje mamy z kilku źródeł...wystarczy je skonfrontować i powstaje w miarę jasny obraz sytuacji.

Pies nie miał żadnego kryzysu (może i się poczuł gorzej, może nie), ale nie było to jakieś załamanie zagrażające życiu....prosty wniosek zabito go bo był stary bo uważano, że nie ma szansy na dom a tyle czasu i pieniędzy ttrzeba będzie poświęcić na leczenie....i jestem pewna, że byli przekonani, że ...Ognik odejdzie w ciszy i spokoju jak setki psów (bo nie uwierzę, że Ognik jest pierwszym psem, którego straż straciła..o czym pisali w pierwszym mailu) i nikt nawet nie zapyta DLACZEGO???.....i tu się pomylili.....bo my nie zostawimy tego....swojemu biegowi....

po pierwsze potrzebujemy tego pisma...(napisałam ju,ż do Oliwka, która na mapadogo oferowała pomoc w pisaniu pism do urzędów)...

po drugie przydałoby się nazwisko osoby, która podjęła tą decyzję w UM

nazwisko ze straży dla zwierząt mamy "Janda"

lecznica, która zabiła ...lecznica na Książęcej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rybon36']a wiadomo kto dokładnie na księżycowej przyłożył swoją rękę do tego?[/quote]

na książęcej :evil_lol:

tego jeszcze nie wiemy...wszystko co damy radę...będziemy ustalać...no z tego co pisali to było dwóch lekarzy...("z powołania do kasy":mad: )

Link to comment
Share on other sites

Więc może by w końcu powymieniać tych s...synów .... Ja wiem że chciałabym gwiazdkę z nieba, ale podobno czasem (zwłaszcza w bajkach) to się udaje, więc może w końcu zaczniemy pisać własną bajkę ...

Rybon czy ty czasem nie sama "nie walczysz z wiatrakami"? (piszę to w pozytywnym znaczeniu). Stale komuś pomagasz ... to dlaczego TY możesz a inni nie? Ja jak idę z moimi psami (bo ja mam tylko moje - czy są moje czy nie moje) i płacę (a potrzebuję pomocy różnych specjalistówi i wcale nie płacę mało a nie mówię że "śpię na forsie") to też czasem jestem traktowana jak "nawiedzona" bo chcę pomóc MOJEMU PSU ... tylko ja mam wybór i w tym roku korzystam z tego jakże satysfakcjonującego faktu - psy chorują jak wiemy w najmniej sprzyjających terminach (święto) i godzinach (noc) więc gnam w pierwszej kolejności tam gdzie najbliżej i ... tu zaczyna się to co zaczynam uwielbiać ...." OOOOO! Znowu pan!!! Nie pan MOJEGO PSA nie dotknie..."

wiem .... ja mam wybór ...

Link to comment
Share on other sites

ja książęcą nazywam księżycową od dawna, kiedyś na nocnym dyżurze zadzwonił jakiś człek z pytaniem czy dodzwonił się do Pogotowia na kisężycowej, zamiast mu odpowiedzieć rechotałam jak żaba przez dłuższą chwilkę, stąd to określenie, a było to o 5.15 rano

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga_Mazury']na książęcej :evil_lol:

tego jeszcze nie wiemy...wszystko co damy radę...będziemy ustalać...no z tego co pisali to było dwóch lekarzy...("z powołania do kasy":mad: )[/QUOTE]
Pan Orzechowski zna nazwiska oprawcow...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']to jeszcze ja .... ale czy to konkretnie Janda zawiózł Ognika czy ktoś inny?[/quote]

on jest szefem...podejrzewam, że psiaków nie wozi osobiście ....ale chyba aż takich informacji nie uzyskamy...jako szef odpowiada za swoich pracowników to po pierwsze, po drugie....oni wykonują jego polecenia ...nawet gdyby im się to nie podobało...

Link to comment
Share on other sites

Piszmy e-mial o wyjasnienie do:
SdZ oraz:

Naczelnik Wydziału:
[B]Andrzej Beuth[/B]
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#800080][email protected][/COLOR][/EMAIL]

kopia "Psi Los"


musi byc z faktami:

[LIST]
[*]data przyjecia Ognika do lecznicy "Psi los' krotki opis sprawy.
[*] zalaczone ZDJECIA z dogomanii z datami.
[*]opisy z dogomanii w postepach leczenia
[*] data wydania Ognika SdZ, z opisem stanu zdrowia w dniu(data) wydania
[*]data uspienia Ognika[/LIST]I pytania do UM.
[LIST]
[*]dlaczego Lecznica na Ksiazecej konsultowala decyzje o eutanazji psa skoro psa przywiozla SdZ i byla jego prawnym [B]czasowym[/B] opiekunem.
[*]Pies nie byl wiec wlasnoscia UM aby on mogl decydowal o zyciu psa tylko byl pod opieka SdZ.
[*]Dlaczego SdZ nie przekazala psa, w takim razie do schroniska bezposrednio tylko pojechal do jednej z lecznic, ktora ma podpisana umowe. Pies nie byl psem powypadkowym a byl psem zabranym z interwencji.[/LIST]Pytania do SdZ
[LIST]
[*]dlaczego taka decyzje nie skonsultowali przede wszystkim z lekarzami RATUJACYMI zycie Ognika?
[*]Kto ich upoważnil do podjecia takiej decyzji, nie zgodnej z ustawa o ochronie zwierzat! Zadne subiektywne odczucia nie moga byc podstawa do podejmowania decyzji nie zgodnej z prawem.
[*]dlaczego dali szanse na zycie psu i po paru dniach ja zabrali, wtedy kiedy stan zdrowia Ognika sie polepszyl i wymagal intensywnej OPIEKI. Jak to sie ma do ich zapisu statutowego:
[*][B]Celem Stowarzyszenia jest:
[/B][LIST=1]
[*]Działanie na rzecz humanitarnego traktowania zwierząt, ich poszanowania, [COLOR=red][B]objęcia ochroną i otoczenia opieką. [/B][/COLOR][/LIST]
[*]Jakie kroki poczynili aby ustalic kto jest prawnym opiekunem psa.[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

Jesli byli zaskoczeni, ze psa mozna juz zabierac i nie byli na to przygotowani to jesli powiedzieli by o tym p.Orzechowskiemu to jestem przekonan,ze dalby im czas aby szukali miejsca do dalszego leczenia stacjonarnego Ognika. Jak rozumiem tego nie zrobili, nie prosili o to aby Ognik jeszcze pobyl w lecznicy.

Nigdzie tez nie czytalam, w necie, czy mediach(a p.Janda jak chce to potrafi byc slyszany),ze poszukuja na cito domu tymczasowego dla Ognika!

Moim zdaniem zero wysilku dla starszego schorowanego psa.

Nie ma psow, ktore nie maja szansy, KAZDY pies ma szanse i mamy na to setki przykladow,setki..jest trudno ale... [B][SIZE=3][COLOR=red]Dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja![/COLOR][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...