Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Możesz podawać i żurawinę i glukozaminę mimo antybiotyków, a nawet powinnaś ;) nijak to się nie kłóci.

 

Wynik może wyjść fałszywy, bo bakterie rzeczywiście sa, ale nie w pęcherzu, tylko w dolnym odcinku dróg moczowych, w przedsionku pochwy, czy nawet na zewnętrznych narządach płciowych, a przy pobieraniu moczu "tradycyjnie" po prostu je wypłukujesz. Dlatego punkcja jest najpewniejsza ;) 

Posted

Bardzo dziękuję Ulv :calus: zastanawiam się jeszcze czy gdyby ta bakteria była gdzie indziej?  np w przedsionku pochwy( Jasia miała nieraz takie dziwne jakby upławy wygladało to jak smarki z nosa przy silnym katarze, przezroczyste i długie ciagnące się! pare razy pytałam różnych lekarzy? nikt nie umiał nic powiedziec? nikt też nie zainteresował się tym! raczej kończyło się tym że ... dostanie teraz antbiotyk i powinno przejść!?)  czy na zewnętrznych narządach płciowych?  czy również skutkowało by to tak częstym sikaniem( nawet co 1-2godź) i nadmiernym pragnieniem?

czy teraz powinnam nalegać, żeby do badania kontrolnego pobrano Jasi mocz?

 

Aniu, dziękuję:)... i wiesz, do Jasi pasuje!  dzielny wojownik:)

Posted

Ja tylko podczytywałam wątek.Ogromnie cieszę się,że Jasieńka wraca do zdrowia,zresztą wróci,to jest pewne,tak musi być.Trzymam nadal kciuki za Jasię,dzielną dziewczynkę.

Posted

Ferka tak sikała ostatnio, po powrocie ze spaceru  potrafiła 3 razy wysikać się na podkład w ciągu niespełna 2 godz. a tak w ogóle to od dłuższego czasu posikiwała częściej.Poleciałam z nią szybko na usg. Wstawię na wątek opis. Miała przewlekłe zapalenia nieznaczne niby,  pęcherza , nerki mierne zapalenie no i miała bóle, bo nagle zrywała się jak spała. Oprócz tego sprawdzone całe wnętrze. Dostała jakieś dwa zastrzyki (antybiotyk) i Ursocam. Oprócz tego analiza krwi i moczu. neoFuraginę też jej podaję jeszcze ze dwa dni. Ale już spokój. Najbardziej denerwują mnie te stany zapalne, bo od czego?  I jakieś cuda z pęcherzykiem? Idę w środę jak już będą wszystkie wyniki (pewnie już są) . Zobaczymy . A Co do wątroby to dieta do końca życia  i sylimarol.  Wynik USG Ferki wstawię na wątek. Ciekawe... co dalej.

Posted

Jasieńko nabieraj sił moja Ty ślicznotko.....tak bardzo mi Linke przypominasz.......ONA czuwa nad Tobą.

 

Dużo ciepełka i sił wysyłamy

Bardzo, bardzo teraz jest podobna do Lineczki!... też to widzę na zdjęciach ale.. tylko  wyglądem Celinko,niestety Linusia była pacjentką idealną:) a Jasia jest bardzo trudną pacjentką!... albo ja złą pielęgniarka? ciężko nam idzie... ta rekonwalescencja :-( !

 

Ja tylko podczytywałam wątek.Ogromnie cieszę się,że Jasieńka wraca do zdrowia,zresztą wróci,to jest pewne,tak musi być.Trzymam nadal kciuki za Jasię,dzielną dziewczynkę.

 

Ciepło witam Anulko:)  cieszymy się bardzo z Twoich odwiedzinek i kciukasków! .. a potrzebne, potrzebne nam teraz ,wszystkie dobre myśli;)

Ferka tak sikała ostatnio, po powrocie ze spaceru  potrafiła 3 razy wysikać się na podkład w ciągu niespełna 2 godz. a tak w ogóle to od dłuższego czasu posikiwała częściej.Poleciałam z nią szybko na usg. Wstawię na wątek opis. Miała przewlekłe zapalenia nieznaczne niby,  pęcherza , nerki mierne zapalenie no i miała bóle, bo nagle zrywała się jak spała. Oprócz tego sprawdzone całe wnętrze. Dostała jakieś dwa zastrzyki (antybiotyk) i Ursocam. Oprócz tego analiza krwi i moczu. neoFuraginę też jej podaję jeszcze ze dwa dni. Ale już spokój. Najbardziej denerwują mnie te stany zapalne, bo od czego?  I jakieś cuda z pęcherzykiem? Idę w środę jak już będą wszystkie wyniki (pewnie już są) . Zobaczymy . A Co do wątroby to dieta do końca życia  i sylimarol.  Wynik USG Ferki wstawię na wątek. Ciekawe... co dalej.

Ojej!  Aluniu :glaszcze: ... lecę do Ferci...

Posted

Aniu,
zaglądam cały czas do Was, ale rzadziej piszę, bo jak jestem to dosłownie na chwilkę...
Dobrze, że u Jasi wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale czytam znowu, że Fercia coś niedomaga... ech...
Aneczko, zostawiam Wam najcieplejsze myśli!!!
Wycałuj i wyściskaj ode mnie Jasińkę!!!

Posted

Aniu buziaki dla Jasi , nie jesteś złą pielęgniarką czasami pacjent woli zostać sam niż być zagłaskany z miłości 

I to jest chyba to! ... zostawiłam Jasię samą teraz ... i śpi jak zabita! a dzień był dla niej koszmarny( i dla mnie też!) byliśmy dzisiaj ściągać szwy ( w piatek jak byliśmy na kontroli to p doktor mówiła że wszystko jest dobrze i w poniedziałek możemy ściagać) a dzisiaj się okazało że chyba? Jasi niektóre powrastały?( ze zdenerwowania nie pamiętam co mówiła) Jasia tak wyła i skomlała jak jeszcze chyba nigdy w życiu! aż mi się niedobrze zrobiło i nawet się ucieszyłam jak p doktor powiedziała że te ostatnie przy samej pipuni 2czy3 musimy zostawić jeszcze bo się rozchodzi rana( nie wiem jak Jasia pójdzie w czwartek :shake: ) Aniu :calus:  przypomniałaś mi że z nas dwóch to ja jestem przytulasta i chyba... jakiś spokój pacjentce Jasi po tak poważnej operacji się należy!... czasem pozwoli się poprzytulać... muszę tylko poczekać na to ... czasem;)

.... waham się z tą punkcją?!... p doktor powiedziała że i owszem ,możemy pobrać mocz... tylko musi pęcherz być pełny jak będziemy przechodzić igłą, przez powłoki brzuszne :mdleje: ...  mam już dzisiaj dosyć! wszystkiego....

Posted

Za dużo tego. Naprawdę!

Aż zła jestem na lekarkę. Czy nie za bardzo pośpieszyła się ze sciaganiem szwów?!!!

Ileż się ta bidulka nacierpiała, jeszcze w tak delikatnym miejscu...

Przepraszam Cię Aniu, bo takie gadanie w niczym nie pomoże, niczego też nie zmieni...ale nie znoszę, jak psa (ludzia) niepotrzebnie naraża się na ból i stres.

Żeby już wreszcie mogła odpocząć od wetów, badań....

Taka bidusia słabiutka, wymęczona. Zła jestem na ten głupi świat...i cały czas powstrzymuję się, by nie pisać tego, co naprawdę myślę...

Aniu, przepraszam...ale tak mi szkoda Jasi i Ciebie. Oby było już dobrze!!!

Posted

To podobnie Figuniu jak jak ja teraz!... też się powstrzymuję ,żeby nie pisać wszystkiego co myślę! ... ale że dostałam teraz po d... to fakt!  czasem już zapominam jak się nazywam... po takiej nieprzespanej nocy ,jestem zła jak osa!  a Jasia jest jak małe dziecko nie mogę jej odstąpić na chwilę bo zaraz coś sobie zrobi! ... tłumaczę sobie że muszę być cierpliwa bo wszyscyto wiedzą.... że staruszek ma swoje prawa :)

ale bardzo bym chciała żeby to wszystko było już za nami... lekarze.. apteki... opatrunki... karmienie z ręki... wstawanie co 1-2godziny w nocy :modla: !

najgorzej że ja też mam problemy ze zdrowiem i tak dzielę lekarzy i badania na .... swoich i Jasi :grab:

Posted

Aniu, trzymajcie się!!!
Jasiunia powoli dojdzie do siebie i będzie Ci lżej...
Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ale np u mnie to już chyba jakaś czarna seria...

Berni, kochana... jak nie wiem co mam powiedzieć?! to po prostu... Przytulam :glaszcze:

 

Mizianki o moc serdecznych myśli dla Was

O&G

Gusiaczku, dziękuję!  ... tyle dobrych myśli wokół nas, że nie wypada już więcej narzekać ;)

jutro znowu do weta!  oby tylko było już wszystko dobrze, żeby można było te resztę szwów ściągnąć!. .. i po zastanowieniu, mocz do kontrolnego badania ,pobiorę tradycyjnie do pojemniczka( pomyślałam że przecież to pierwsze badanie było tak pobrane, więc kontrolne niech będzie takie samo!) po tym wszystkim co Jasia przeszła, nie chcę żeby znowu... bolało przy tej punkcji... a jeszcze nie wiadomo jak jutro będzie?... uważam że ona jest za słaba.... żebym się nie bała ,że te jej też powrastały (dostałam od p doktor, taki krem-żel żeby szybciej goiły się rany) to bym najchętniej ściągnęła jej te szwy sama, żeby tylko nie chodzić do gabinetu... to będzie kolejna dawka stresu dla babusi...

Posted

Jak Jasia zniosła kolejną wizytę? Czy wszystko już ładnie zagojone, szwy ściągnięte? 

Że się na pewno bardzo stresowała, to niestety pewne...

Mam wielką nadzieję że już wychodzicie z najgorszego...że już Jasia będzie tylko zdrowieć, i Ty Aniu również!

Życzę Wam zatem ZDROWIA i SIŁ!!!! Uściski!

Posted

Wczoraj wyszło na to że Jasia jak chce to potrafi sama o siebie zadbać;) przy ściąganiu szwów... okazało się że został tylko jeden :shock:  zapewne, ściągnęła sobie sama tak podejrzewa p doktor( chyba że pozostałe 2same odpadły, podobno istnieje taka możliwość) jednak żeby nie było za lekko :tard:  to dzisiaj znowu mamy wizytę u p doktor ,mamy problem z ogonem????... w połowie ogonka widzę opuchnięty wielki siniak( to dzisiaj się zrobił bo wczoraj wieczorem było tylko opuchnięte) nie mam pojęcia co się mogło stać?  dzwoniłam i prosiłam ,żeby p doktor zobaczyła co to jest?...

ufff,uffff... dzisiaj pierwszy dzień bez zastrzyków...  i tak się zastanawiam czy jest jakieś? ..cuś?  (takie jak np ostropest na wątrobę)  żeby zregenerować?... podreperować?  nerki?  wczoraj pytałam p doktor ale.... nie zna,nic?  był jakiś lek który się podaje 5-6dni ,silnie moczopędny( jak słyszę moczopędny to mi ciary po plecach latają!... zaraz widzę siebie.... jak latam z Jaśką co 1-2 :scream7: )... raczej myślałam o czymś takim ... żeby te nerki uspokoić właśnie!  zregenerowć!  czy zna ktoś?... może jakieś zioła?  dieta?..

Posted

Zaglądam do Jasieńki.Fajnie,że już wszystko za nią.Mocz dany do analizy? Ja podaję psiakom Urofuraginum jak widzę,że jest coś nie tak,zresztą sama też zażywam w skrajnych przypadkach.Jest jeszcze w Aptekach Urosept,jednak myślę,że najpierw trzeba poznać wyniki moczu a później zastosować jakieś leczenie.Oczywiście na nerki wskazana dieta bezsolna.Żurawina jest fajna bo zakwasza mocz ale trzeba też z nią umiarkowanie,ponieważ przy jakiejś chorobie jelit,żołądka może powodować nadżerki.Tak jak napisałam wszystko można stosować tylko umiarkowanie w małych ilościach,nie przesadzać.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...