Jump to content
Dogomania

Chora, cierpiąca jamniczka szczęśliwa we własnym domu! Dziękujemy!


caromina

Recommended Posts

Dziękuję za te ciepłe słowa, Berni pięknie dziękuję za te wspaniałe Banerki, są wyjątkowe!  Jasia cała ,moja Jasieńka! taką właśnie chciała bym ją zapamiętać. .. ciężko jest mi teraz zaglądać na dogo... ale myślę że nie mogę!... nie powinnam tak po prostu odejść! Jasia przecież jest tutaj... wspomnienia...zdjęcia.. ona!...może cieszy się teraz właśnie że ma siostrę( której niestety nie poznała :-( ) TZ postawił na swoim( chyba pierwszy raz mnie to ucieszyło,.. tak! teraz już myślę że ucieszyło) i zamieszkała z nami słodka jamnisia Taksa, bardzo podobna do Jasi jak była młodsza... jak to siostra....

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za te ciepłe słowa, Berni pięknie dziękuję za te wspaniałe Banerki, są wyjątkowe!  Jasia cała ,moja Jasieńka! taką właśnie chciała bym ją zapamiętać. .. ciężko jest mi teraz zaglądać na dogo... ale myślę że nie mogę!... nie powinnam tak po prostu odejść! Jasia przecież jest tutaj... wspomnienia...zdjęcia.. ona!...może cieszy się teraz właśnie że ma siostrę( której niestety nie poznała :-( ) TZ postawił na swoim( chyba pierwszy raz mnie to ucieszyło,.. tak! teraz już myślę że ucieszyło) i zamieszkała z nami słodka jamnisia Taksa, bardzo podobna do Jasi jak była młodsza... jak to siostra....

 

Nie, nie możesz odejść z tego miejsca bez naszego przyzwolenia - pamięć o Jasi na to nie pozwoli 

Czekałam niecierpliwie, na wiadomość (usłużni mi donieśli, że Twój TZ to fantastyczny Gośc)

Aniu, Taksa nie zajmuje miejsca Jasi, Ona po prostu jest i będzie z Wami :loveu:

Przytulam i czekam na wieści i zdjęcia, rzecz jasna :)

Link to comment
Share on other sites

Nikt nikomu nie zajmie miejsca w naszym sercu,ono jest po prostu coraz bardziej pojemne.

Każdy kogo kochaliśmy ma swoje własne miejsce.

Daliście dom kolejnej potrzebującej istocie.To bardzo dobra decyzja. 

Pomożecie sobie wzajemnie.Twój TZ jest dobrym człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

 

Dziękuję za te ciepłe słowa, Berni pięknie dziękuję za te wspaniałe Banerki, są wyjątkowe!  Jasia cała ,moja Jasieńka! taką właśnie chciała bym ją zapamiętać. .. ciężko jest mi teraz zaglądać na dogo... ale myślę że nie mogę!... nie powinnam tak po prostu odejść! Jasia przecież jest tutaj... wspomnienia...zdjęcia.. ona!...może cieszy się teraz właśnie że ma siostrę( której niestety nie poznała :-( ) TZ postawił na swoim( chyba pierwszy raz mnie to ucieszyło,.. tak! teraz już myślę że ucieszyło) i zamieszkała z nami słodka jamnisia Taksa, bardzo podobna do Jasi jak była młodsza... jak to siostra....

 

Aniu Kochana,
pod ŻADNYM pozorem nie możesz odchodzić z dogo!!!!!!!!!!!!!
Absolutnie Ci nie wolno!!!!

Tak, jak piszesz, tutaj jest wciąż Jasieńka[*] i będzie zawsze, choć inaczej - będzie na nas spoglądać z tamtej strony...
A my będziemy wciąż przy Niej sercem, myślami i wspomnieniami!!!

Ale, ale - co ja tutaj wyczytuję???
Zamieszkała z Wami nowa Niuniusia?
NA-PRA-WDĘ???
To wspaniale, cudnie - kolejna sierotka znalazła Najwspanialszy Dom z Cudownymi Ludźmi!!!
Aniu Kochana - jesteście Wielcy - i Ty, i Twój Małżonek!!!

Kochana, przybądź jak najszybciej ze zdjęciami Taksi i pokaż nam Wasze CUDEŃKO!!!

Zostawiam Wam dobre myśli i uściski dla... Taksi :)
Zostawiam też dobrą pamięć o Jasiuni[*], Kajci[*]...
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję raz jeszcze za wszystkie ciepłe słowa, bardzo się cieszę że jesteście, bo ciężko mi ,bardzo!  tęsknię za moją Jasieńką!...za jej mądrym spojrzeniem! ... za tym pytającym wzrokiem :-( !

Taksunia, robi wszystko co może ,żeby ulżyć nam w bólu ale... kochamy je obie... jednakowo!... ale Jasieńki już nie ma przy nas ,tęsknimy!  są takie chwile... że aż boli :-( !

... nie mam pewności czy Jasia... chciałaby, żeby Taksa była tutaj... przy niej więc założyłam Taksuni wątek na który ciepło zapraszam  http://www.dogomania.com/forum/topic/144439-taksa-chwila-jamniczej-rado%C5%9Bci-d/ 

Link to comment
Share on other sites

Aniu, tak dobrze Cię rozumiem. I na pewno, nie tylko ja...

Kiedy łapałam się na tym, że tymi samymi pieszczotliwymi słowami (jak do Figuni), zwracałam się teraz do Loni, to czułam się mocno nie w porządku wobec Figi.  INawet przepraszałam ją za to, że tak polubiłam innego pieska...Paranoja jakaś (patrząc z boku...),

A kiedy uświadomiłam sobie, że być może, Lonię kocham troszkę mocniej, bo bardziej mnie wzrusza i rozczula, to już w ogóle czułam się (wobec Figi) jak marny zdrajca. Ona tak nie lubiła konkurencji...nie pozwoliła na to, bym przygarnęła do domu jakiekolwiek stworzenie, przepędzała niemiłosiernie, nie pozwoliła nawet poglaskać...także - doskonale rozumiem, co teraz czujesz.

 

Serdeczności!!!! 

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie Aniu, czuję to samo! :-(  stąd nawet ta Tasiunia... Tasieńka  bo do Jasi mówiłam ... moja Jasiunia... Jasieńka...

jak patrzę na rozbrykaną Taksę to po prostu ... wyć mi się chce, że ... Jasia miała takie życie... tak ją mocno, skrzywdzono, że już nigdy! nie miała w sobie tyle radości! ... może kiedyś na początku... ale krótko!...później przyszły choroby :-( !

przeklinam tych ludzi do dzisiaj!  bardzo Ją skrzywdzili!!! :-(

Link to comment
Share on other sites

Aniu, tak bardzo chciałabym Cię przytulic nie wirtualnie

Twoja Dusza płacze, Serce tęskni ...ale  pamiętaj, że Tasieńka odbiera Twoje emocje ....

Ty musisz sobie poradzić .... Ona ...  nie rozumie, ale Jej serce płacze z Twoim

Na zawsze mamy w sobie ołtarz tym, których kochaliśmy,

na nim zawsze płonie światełko pamięci, ale  pozwólmy cieszy się życiem tym,

którym życie życiem jest póki co .....

 

a oprawcom nie ma co złorzeczyć, szkoda czasu i emocji, wróci do nich wróci

zło, którego nie poskąpili Jasi, wróci ze zdwojoną siłą !

Link to comment
Share on other sites

Oj tak... pięknie powiedziane...
Jasiunia na zawsze zostanie w Twoim sercu Aniu, i w naszych też...
Tasiunia ma prawo cieszyć się życiem... już Jasia na tym będzie czuwać...
Jasieńka wie, że zrobiłaś dla Niej wszystko, byłaś gotowa poruszyć niebo i ziemię, żeby tylko Ją ratować, żeby dać Jej jak najwięcej...

Jasieńko nasza Babuleńko - Kochamy Cię na zawsze!!!

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego tak boli :-(  skoro?....


"Śmierć nie jest końcem wszystkiego.
Przeszedłem tylko do sąsiedniego pokoju... Nadal jestem sobą...
I dla siebie jesteśmy tym samym, czym byliśmy przedtem.
Zatem nazywaj mnie wciąż moim imieniem, mów do mnie, jak zawsze...
Nie zmieniaj tonu głosu, nie rób poważnej i smutnej miny.
Śmiej się, tak jak dawniej robiliśmy to razem...
Uśmiechaj się, myśl o mnie, módl się za mnie...

Niech moje imię będzie wciąż wymawiane, ale tak, jak było zawsze - zwyczajnie i
bez oznak zmieszania.
Życie przecież oznacza to samo, co przedtem, jest tym samym, czym zawsze było...
Żadna nić nie została przerwana...
Dlaczego więc miałbym być nieobecny w twoich myślach tylko dlatego, że nie
możesz mnie zobaczyć?
Czekam na ciebie bardzo blisko... Tuż-tuż...
Po drugiej stronie drogi.
..."
__________________Jasieńka jutro może uda mi się przeczytać .... wiersz ,który zaczynam .... i nie mogę dokończyć czytać....
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zawsze jak słyszałam że ktoś bardzo cierpi... że jest tak źle... że już nic nie można zrobić... że chyba pozostała :-( !.. . tylko ta jedna decyzja...

bardzo!... ale to z całego serca współczułam... ale gdzieś, bardzo głęboko... cieszyłam się że to nie ja!  muszę ją podjąć...  teraz już wiem!... chyba dlaczego?!... bo już nigdy, nie będzie wiadomo?... czy to była słuszna decyzja :-( ... i będzie trzeba z tym żyć!... do końca życia :-( !

idę do pracy rano... i normalnie łzy się leją po policzkach!  ludzie się oglądają a ja nie jestem w stanie się opanować!.... siedzę w pracy! łzy spływają po policzkach... ktoś wchodzi a ja nie jestem wstanie wykrztusić słowa!... gdybym nie uciekła ... to nie wiem co by było?... i tak codziennie...

 

Mari 23 wygrała tym wierszem konkurs ,oddaje całe niewyobrażalne cierpienie :-( !  posłuchaj Jasieńka....

 

Pożegnanie

Już gasną oczy kochane,
Już łapki nie mają sił,
Ty czuwasz nocą i ranem,
Tak pragniesz, by jeszcze żył !
Kroplówka, zastrzyk, badania,
Co jeszcze zrobić się da ????
Nocne godziny czuwania,
A serce wyje i łka.
Już gasną oczy kochane,
Z miłością wygrywa śmierć,
By móc zatrzymać zegarek
Oddałbyś życia ćwierć.
„Pomoc” twa straszliwie boli,
Aż serce na strzępy się rwie:
By nie umierał powoli,
Musisz go zawieźć…wiesz, gdzie….
Już gasną oczy kochane,
Tęczowy Most na psa czeka,
Psie ciało, chorobą znękane,
Wtulone w ciało człowieka,
Już czas… gasną oczy kochane,
Byś mógł zdrowy i młody znów być,
Musisz iść tamtą ścieżką tęczową…
Jak ja będę bez ciebie tu żyć ???

 

Link to comment
Share on other sites

No tak jest Aniu, tak jest...
Trudno, ciężko i wciąż boli. strasznie, okrutnie boli...
Wiem, znam to, przeżyłam to... a teraz jak czytam to, co piszesz - niemal czuję Twoje cierpienie, bo wszystko jakby wraca...

I nic nie da Aneczko rozpamiętywanie tego, czy decyzja słuszna, czy lepiej było odpuścić - nic nie da Kochana, choć wiem, że te myśli same wracają... i wciąż kotłują się po głowie, ściskają żołądek i zaciskają krtań...
Pamiętaj tylko jedno: ZROBIŁAŚ DLA JASIUNI[*] WSZYSTKO CO MOGŁAŚ!!!, chciałaś jak najlepiej i to właśnie Tobą kierowało, kiedy podejmowałaś decyzję
o operacji!!!
Zrobiłaś wszystko, żeby Jasieńka[*] była zdrowa i była z Wami jak najdłużej... niestety, czas pokazał, że stało się inaczej...
... i to już nie jest zależne od nas Aniu...

A wiersz piękny, znowu się poryczałam....

Link to comment
Share on other sites

Berni :calus:

nie chciałam przywoływać bolesnych wspomnień!... czasem człowiek tak się zapatrzy w siebie... w swoje nieszczęście, że nie dostrzega innych!... że może tak nie powinno się rozpamiętywać.... wszystkich dookoła, obciążać swoim bólem ,że jednak... tu są osoby które również pożegnały się ze swoim bliskimi... i że niestety budzą się wspomnienia :-( ... ja już nie wiem... jaka powinnam być!  całkiem chyba się pogubiłam!  ... raz myślę tak... już mi się wydaje że ... i już za chwilę... już całkiem co innego :-( ! wiem, wiem!... że to jest oznaka słabości!... albo poczucia winy :-(!... też szaleję po internecie... szukam!... sprawdzam!.. chciałabym wiedzieć, dlaczego?... czy to możliwe? ... czy to moja wina?... bo nawet ,tak dokładnie to nie pamiętam ostatniej rozmowy z p doktor...jakieś urywki, strzępy...

gdzieś w biegu... zatrzymałam się ....przeczytałam....

 

Ból pomaga, uczy zrozumienia, docenienie tego, co takie zwykłe i na codzień, doświadczenie daje mądrość, a mądrość pomaga lepiej żyć. Nie bójmy się zatem doświadczać, nawet jeśli skończy się to czymś, przez co nie będziemy mogli poczuć się szczęśliwi, lepiej kroczyć przez życie w poczuciu, że jest coś do zrobienia, niż paść na kolana i stale klęczeć. Nie lękajmy się tego co jest na tym świecie – zła, cierpienia, bólu, bo obok tego zawsze stoi to, co czyni serce szcześliwym.
 
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...