Jump to content
Dogomania

bądź odpowiedzialnym właścicielem-sterylizuj


nefre

Recommended Posts

To jestes olus skonczonym durmniem :evil_lol: w Radomiu szkoli p. Bogdan Religa, licencjonowany treser z ZKwP :evil_lol: i jest na dogo nawet usher, ktory tam chodzi, jest tez taki, ktory przychodzi lookac na treningi :cool3:

Sieroto nie ma takiej miejscowosci jak FalęcicA, naucz sie odmieniac! Stary a nie umie ...

Powiem Ci krotki, nie mam zamiaru ze skonczonymi idiotami dyskutowac, bo tylko nie potrzebnie sie denerwuje, a lekarz po operacji zabronił :p

Aaaa, a IPO to zapranciam na [url]http://rragnarr.interia.pl[/url] . Pamietasz obozik, na ktoy nie pojechales? Tam zaczelismy IPO trenowac! Wiec jak nie wiesz to sie zamknij i zajmij sobą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 605
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ok, zgodnie z Twoja prośbą Gucio nie wracam juz do tematów dotykających Ciebie...krytyka boli-wiem;)


Co do tematu właściwego, mam dwa psy-suka jest wysterlizowana i dobrze na tym wyszliśmy(przy zabiegu wet znalazł cyste na wątrobie... mogłaby sie potem rozwinac w coś o wiele gorszego). Nad psem się jeszcze zastanawiam-pogadam z wetem, pomyśle, ale chyba skończy się kastracją... a nóż mi gdzieś(odpukac;)) zwieje...czy coś...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Godelaine']W przypadku Desti nie została jeszce podjęta decyzja co do planów hodowlanych. Jeśli z hodowli jednak zrezygnuje, mała idzie pod nóż.[/quote]

U mnie jest podobnie, dopiero zaczynamy jeździć na wystawy i najpierw muszę zobaczyć czy Jura jest na tyle wzorcowym psem żeby ją rozmnażać. Ale sterylka ciągle chodzi mi po głowie, z racji, że Jura jest urodzoną uciekinierką i mimo iż Jura nie daje się pokryć żadnemu psu (podczas cieczki odgania wszelkich natrętów na spacerach) to jednak się boję bo jak to się mówi "wszystko się może zdarzyć". Nawet jeżeli Jura w przyszłości dochowa się szczeniaków a one z kolei nie będą jakimiś super przedstawicielami rasy to tak czy tak będzie czekać ją sterylka.

A mój Tituś nie jest kastratem i jest nie do zniesienia. Jura właśnie ma cieczkę a ja wysłu****ę śpiewów niemal że wielorybich. Wcześniej nie widziałam powodów by go kastować z reszta moja wiedza na ten temat była mała, a na dzień dzisiajszy nie wiem czy ma sens kastrowanie 10 letniego niskopodłogowego staruszka dla którego każda wizyta u weterynarza to jest ogromny stres. Nie wiem ile on jeszcze będzie żył może żyć jeszcze rok a może i 10 lat i nie wiem co ja mam z tym fantem zrobić. Może jak we wakacje uzbieram trochę kasy to i pójdzie pod nóż.

Link to comment
Share on other sites

Ja ze swoim też jeździłam na wystawy, wprawdzie zaczęlismy poźno bo w wieku 2 lat ale zawsze.Pies jednak źle je znosił,dlatego zrezygnowałam z wystawiania a co za tym idzie z rozmnażania.Pies od 3 tygodni biega bez jajeczek i wcale nie zauważyłam różnicy w jego zacowaniu (co njawyzej bardziej zwraca na mnie ostatnio uwagę na spacerach niż na slad suki w trawie)Nie chciałam na siłe zmuszac psa do brania udziału w wystawach tylko po to żeby uzyskał reproduktora.Goldeny niestety są teraz bardzo popularne przez co ich "jakosć" się pogorszyła i są masowo rozmnażane, no bo to w końcu goldeny i takie łagodne.Doszłam do wniosku ze ja do tego ręki nie będe przykładać tak mam czyste sumienie ze pies nie poleci za suką i ja zapłodni, a pies jak był zywiołowy tak jest (kto wie czy nawet nie bardziej:) )

Link to comment
Share on other sites

ostatnio udało mi się co najmniej kilkanaście osób przekonać do kastracji kotów (dochodzę do wniosku, że ja chyba bardziej kociara niż psiara jestem ;) ) :) Uważam, że warto uświadamiać- wiele osób po prostu nie wie, że jest taki zabieg, inne decydują się po pierwszym miocie "dzieci" swojej suki/ kotki- odchowanie ich jest mocno uciążliwe.
Moja znajoma stwierdziła, że wielu Polaków niestety myśli stereotypami- należy próbować to zmieniać.

Zarówno osoby z podobnym do mojego stażem w pomocy zwierzętom (3 lata) jak i takie z 10 razy dłuższym widzą efekty- a to najważniejsze :)

Link to comment
Share on other sites

hm... Najbardziej mnie wkurzaja ludzie, ktorzy cos mowiac, przy okazji robiac inaczej :roll: np. tu: kastrujcie wszystkie niehodowlane psy, a zaraz Gucio pisze, ze jego pies nie jest wykastrowany, gdzie tu sens? :roll:
To tak samo jakbym mówila: zostancie wegetarianami, jednoczesnie trzymajc w reku kiełbase :roll:
Zreszta gucio zachowaj te swoje uwagi dla siebie, bardz bardziej kulturalny... A jak Ci sie to nie podoba, to widocznie nie umiesz/ nie mozesz przebywac w obecnosci innych ludzi...

Film jest bardzo poruszajacy :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='XWegaX']

Po prostu wolę, aby [B]temat był o sterylizacji, a nie o Guciu...[/B] :razz:[/quote]

Byłoby na pewno przyjemniej przede wszystkim Guciowi i chyba nam wszystkim.Gucio ma przecież dobre zamiary.
Jak ktoś ma jakieś wąty do kogoś to na pw,a nie na forum,nie wywlekajmy każdego "ale" na forum.:angryy::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

drogie panie moje pytanie brzmi rzucone jak najbardziej w tym temacie szczególnie do Wegi odnośnie sterylizacji małym nacięciem ale suki możecie mi dokładnie wytłumaczyć tą metodę lup podać linka??
może jakis wet w Toruniu w końcu odważy się ciachnąc moją sucz...
dziękuję

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem straszny laik...i wogóle niemogę przekonać starszych i "mądrzejszych" o swoich racjach....Jak wam to się udaje?Jak czytam "udało mi sie przekonać tylu a tylu ludzi do sterylizacji/kastracji", to jestem pełna podziwu;)
Bo u mnie kompletna klapa...Mamy w domu 3 psy-samce, dobek jest super zgodny, mały kundelek w miare też, ale duży mieszaniec....no po prostu koszmar:angryy:To pies mojego brata, nie można go puszczać z pozostałym psami, bo zaraz wojna -zawsze on pozostałe prowokuje. Robię co mogę: tłumaczę, że kastracja może pomóc, ba nawet wogóle może zniknąć jego agresja do psów...i nic:angryy::angryy::angryy:Rodzice, brat....wszyscy głusi na argumenty...Słyszę tylko" jak można psa kaleczyć??A jak będziemy chcieć mieć małe Hasanki?" Już nie daję rady...:-(
Ostatnio wogóle mnie wcięło:angryy:Na spacerze pewien facet złożył mojemu dobkowi oferte matrymonialną. Cierpliwie wytłumaczyłam mu, jakie konsekwencje są z rozmnażania nierodowodowych psów.Dałam mu do myślenia, chyba coś do niego dotarło, mam nadzieję.;)Gdy w domu o tym opowiedziałam, usłyszałam "nie zgodziłaś się? czemu?" Czasem mam wrażenie, że jestem jakimś kosmitą, skoro kompletnie nikt mnie nie słucha...
Dobrze, że chociaż babcia i dziadek zrozumieli, i wykastrowali swoją kotke:multi:

Link to comment
Share on other sites

Sterylizować, czy nie: prędzej należałoby zadać pytanie, czy rozmnażać. Moja poprzednia sunia przeżyła 12 lat niesterylizowana, bez szczeniąt. Nad sterylką Grity zastanawiamy się. I nie chodzi o jakieś tam zdrowie psychiczne, czy choćby jeden miot szczeniąt, jesteśmy w stanie upilnować ją przed ciążą.
Sterylizowaliśmy kotkę, bo wychodzi. Ciężko to przeżyliśmy, ona też. Obawiamy się po prostu operacji i rekonwalescencji - u tak żywiołowej suczki upilnowanie szwów, przy naszym trybie życia, może być trudne. Z drugiej strony: jak Puma chorowała, pierwszym pytaniem wetów było, czy jest sterylizowana, bo to wykluczałoby ropomacicze. Dobrze by było też nie myć podłogi trzy razy dziennie przez trzy tygodnie co cztery miesiące, podczas cieczki. Ale to nie powinno być motywem. No i tak się zastanawiamy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']drogie panie moje pytanie brzmi rzucone jak najbardziej w tym temacie szczególnie do Wegi odnośnie sterylizacji małym nacięciem ale suki możecie mi dokładnie wytłumaczyć tą metodę lup podać linka??
może jakis wet w Toruniu w końcu odważy się ciachnąc moją sucz...
dziękuję[/quote]

dlaczego szczególnie do mnie? ;)

[URL="http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html"]http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html[/URL]
jest tam link do zdjęć, jak to wygląda :)

niestety wetem nie jestem, więc trudno mi coś bliżej powiedzieć...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dobcia']Ja jestem straszny laik...i wogóle niemogę przekonać starszych i "mądrzejszych" o swoich racjach....Jak wam to się udaje?Jak czytam "udało mi sie przekonać tylu a tylu ludzi do sterylizacji/kastracji", to jestem pełna podziwu;)
Bo u mnie kompletna klapa...Mamy w domu 3 psy-samce, dobek jest super zgodny, mały kundelek w miare też, ale duży mieszaniec....no po prostu koszmar:angryy:To pies mojego brata, nie można go puszczać z pozostałym psami, bo zaraz wojna -zawsze on pozostałe prowokuje. Robię co mogę: tłumaczę, że kastracja może pomóc, ba nawet wogóle może zniknąć jego agresja do psów...i nic:angryy::angryy::angryy:Rodzice, brat....wszyscy głusi na argumenty...Słyszę tylko" jak można psa kaleczyć??A jak będziemy chcieć mieć małe Hasanki?" Już nie daję rady...:-(
Ostatnio wogóle mnie wcięło:angryy:Na spacerze pewien facet złożył mojemu dobkowi oferte matrymonialną. Cierpliwie wytłumaczyłam mu, jakie konsekwencje są z rozmnażania nierodowodowych psów.Dałam mu do myślenia, chyba coś do niego dotarło, mam nadzieję.;)Gdy w domu o tym opowiedziałam, usłyszałam "nie zgodziłaś się? czemu?" Czasem mam wrażenie, że jestem jakimś kosmitą, skoro kompletnie nikt mnie nie słucha...
Dobrze, że chociaż babcia i dziadek zrozumieli, i wykastrowali swoją kotke:multi:[/quote]

Moja mama była na tak, ponieważ wolała potem psa nie szukać po ulicach ;] , po za tym schronisko poprosilo nas przy adopcji o kastracje.
Brat mowil ze to okaleczanie psa, tata patrzyl na nas krzywo. A my sie zawizielysmy i pojechalysmy, piesek bez jajek, a w domu wojna, ze nas tez trzeba wykastrowac. Ale jak brat sie dowiedzial, ze Rambo mial narosl na jednym jadrze, i ze to moglo byc niebzepieczne zmienil troszke zdanie, ale sie nie odzywal do nas. Teraz mu przeszlo , widzi sam roznice, ze jak jest bez smyczy, to nie leci do suk.

Link to comment
Share on other sites

moja sunia jest wysterylizowana i bardzo sobie to chwale nie utyla a charakter jej sie nie zmianil, ale nadal niektore psiaki sie w niej "zako****a", kiedys dgy wracalam ze spaceru przyczepil sie do nas maly kundelek, zupelnie nie wiedzialam jak go pogonic, tupalam na niego, odganialam, rzucalam w jego strone patykami, nie robilo to na nim najmniejszego wrazenia, nie przeszkadzalo by mi to ze za nami idzie ale musialam przejsc trzy bardzo ruchliwe ulice i balam sie ze ten pies wpadnie pod samochod, odczepil sie dopiero po jakims czasie i mam nadzieje ze wrocil bezpiecznie do domu, dlatego wlasnie nalezy kasrtowac psy, dla ich wlasnego bezpieczenstwa

Link to comment
Share on other sites

Dobrnęłam do końca filmiku ze łzami w oczach. Już rozesłałam do wszystkich znajomych i do tv też zamierzam monietować. Takie filmiki powinno sie pokzywać niedpowiedzialnym właścicielom, takim jakich znam. I dlatego przede wszystkim rozesłałam to tym, którzy powinni, ba nawet muszą, zobaczyć podobne filmiki. Może to poruszy kamienne serca i da do myślenia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...