Jump to content
Dogomania

Panika przy obcinaniu pazurów :(


jovanna

Recommended Posts

Moje psy muszę traktować z zaskoczenia bo jak się zorientują to po ptokach :) Ogólnie to są bardzo niecierpliwe i niechętne obcinaniu choć starszej obcinam od 10 lat. Niestety ale jak u innych nie mam betonowego pasa startowego, żeby je wypuszczać na ścieranie pazórów a jak są za długie to strasznie hałasują po podłodze w domu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

i oczywiście wygląda to przepięknie, mam taką gilotynkę i jak moje kotki widzą ją w ręku panicznie uciekają, biorę kotkę między kolana-w przeciwnym razie jestem podrapana do krwi i pogryziona,ostatnio,aż się rozpłakałam tak je wycałuję i wygłaszczę jedzą lepiej ode mnie..i taaaka wdzięcznośc. Zazwyczaj na drugi dzień im przebaczam i kocham je dalej; są dla mnie jak małe dzieci. Jedna kotka czarno-biała śpi na mojej kołdrze. Gdy żyła jamniczka, kotka spaóła w nocy na kołdrze, a Sarka moja sunia za moimi plecami, jak była malutka to w środku, w nogach, potem była poduszka, a w następnej kolejności za plecami-było nam dobrzeee....
Jamniczka sama ścierała sobie pazurki, ale córka ma mopsiczkę w innym mieszkaniu i ładnie obcina jej pazurki- ona jest ładnie wytresowana i nawet 'daje jej piątkę'też pływa jak moja Sarka gdy żyła i trzymała się dobrze.
to są wspomnienia świetnych lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jovanna']prosze o radę jak psa przyzwyczaić do obicinania pazurków bo właśnie sunia mi się z nerwów posikała i uciekła a kwiczała jak zarzynany wieprz :( POMOCY!!!...[/quote]

Paznokcie są w dalszych odcinkach silnie unerwione. Musiałaś za daleko przyciąć. Nie dziwię się pies kwiczał z bólu.

Link to comment
Share on other sites

Oj, niekoniecznie za daleko :evil_lol: Są psiaki, które drą się już na sam widok cążków (vide eks-moja Ruda) jakby je zarzynali :evil_lol: a zapewniam, że Rudej NIGDY nie skaleczyłam, darła się i drze do dziś za każdym razem. ale to jest babcia- Panikara ;)

Aktualnie usiłuje nauczyć Piki obsługi po dobroci, ale póki co z miernym skutkiem, szczególnie jesli chodzi o zęby i pazurki....

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='ulvhedinn']Oj, niekoniecznie za daleko :evil_lol: Są psiaki, które drą się już na sam widok cążków (vide eks-moja Ruda) jakby je zarzynali :evil_lol: a zapewniam, że Rudej NIGDY nie skaleczyłam, darła się i drze do dziś za każdym razem. ale to jest babcia- Panikara ;)

Aktualnie usiłuje nauczyć Piki obsługi po dobroci, ale póki co z miernym skutkiem, szczególnie jesli chodzi o zęby i pazurki....[/QUOTE]

A no właśnie, wyobraźcie sobie, że mój pies ostatnio ugryzł mnie tylko dlatego, że próbowałam obciąć mu pazurki, potem schował się pod łózko i nie wychodził przez 10min. Zastanawiam się nad bardziej drastycznymi metodami (np. jakiś zabieg znieczulający by obciąć pazury),ale nie wiem czy weterynarze stosują to. Napawdę szkoda mi psiny, boprzednich nie ściera, a są naprawdę długie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Z naszą Bufcią zupełnie tak samo. Obcinanie pazurów w domu w ogóle nie wchodzi w grę, groomer też nie zawsze sobie radzie, a nawet jak, to bywa że się krew leje. Masakra. Na ratunek przyszedł nam ostatnio pilnik. Taki zwykły, mały gładzik do metalu. Podczas sterylizacji obcięli jej króciutko pazury, a teraz jak walczę pilnikiem. Bufce zupełnie nie przeszkadza szlifowanie. Na początku było z łakociami, obecnie radzimy sobie bez. Polecam!

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Palatino Linotype][COLOR=navy][B]Mój fafik strasznie boi sie jak obcina mu sie tylne pazurki ...:shake:Dostaje takiej paniki że aż szoooook :shake:Ja mu obcinam a ktoś inny musi go trzymać i głaskać :roll: Ale i tak trzeba sie nagimnastykować :razz:[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Moja też panikuje strasznie przy obcinaniu pazurów. U weta mowy nie było obciąć, bo trzymały ją 2 osoby, a ona dalej strasznie wierzgała. W domu też krzyczy itp, ale już coraz mniej. Jednak najlepszym sposobem na nią było kupienie takiego zesatwu do manicure [elektrycznego ;)]i po porostu spiłowywać jej szpony. Nie robię nigdy wszystkich łap na raz, żeby sie nie zanudziła ;)

Link to comment
Share on other sites

Matko jak wy z tymi psami wytrzymujecie? Moja dziewczyna nawet nie śmiała by się na mnie krzywo spojrzeć w trakcie obcinania :diabloti:... a jest to pies bardzo, ale to bardzo charakterny, który nie cierpi jak się przy nim cokolwiek robi [tylko mi pozwala], od strzyżenia, poprzez czesanie i obcinanie pazurów do oglądania zębów...

Link to comment
Share on other sites

Każdy pies jst inny, to mali indywidualiści:) Zachowanie psa zalezy od pewnych czynników,tj. od tego jak został nauczony oraz czy doznał urazu związanego z zabiegiem pielęgnacyjnym, tak jak w przypadku mego Tomka. Raz się zalał krwią i drugi raz już nie da. I nikt mi nie powie, że tego można oduczyć, wpoić nowy nawyk. Jak człowiekowi maszyna obetnie rękę drugi raz już nie podejdzie, tak samo jest ze zwierzętami, oni mają bardzo wyczulony instynkt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Matko jak wy z tymi psami wytrzymujecie? Moja dziewczyna nawet nie śmiała by się na mnie krzywo spojrzeć w trakcie obcinania :diabloti:... a jest to pies bardzo, ale to bardzo charakterny, który nie cierpi jak się przy nim cokolwiek robi [tylko mi pozwala], od strzyżenia, poprzez czesanie i obcinanie pazurów do oglądania zębów...[/quote]

U mnie jest w sumie podobnie... A nigdy na nic nie odczulałam. Po prostu jak coś robię to robię, koniec kropka, mają stać i nie wierzgać. Nowy też próbował być sprytny i nie dać sobie nawet łap umyć... Teraz daje, nie ma wyboru :diabloti: Ale może na takie psy trafiam, co to aż tak bardzo tego nie nienawidzą...

Link to comment
Share on other sites

[B]Zmierzchnica[/B] ja mam wrażenie, że jednak dużo zależy od człowieka, który psem "steruje". Ja jednak jestem wymagająca - zwierzaki mogą szaleć i włazić mi na głowę, ale tylko wtedy kiedy ja im na to pozwalam... jak nie to siedzieć i się słuchać, a niepotrzebnym histeryzowaniem można mnie tylko wkurzyć i dostać opieprz :mad:. Są za to osoby co odpuszczają psom przy każdym pisku i wtedy psy sobie pozwalają na dużo więcej.

Oczywiście nie piszę tutaj o psach z urazami, bo z nimi się zupełnie inaczej pracuje ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]Bonsai_88[/B] możliwe, moja mama do teraz nie potrafi dwóch psów w prysznicowym brodziku wykąpać, a mi stoją obie suki spokojnie i je myję, bo wiedzą, że żadne odpały nie przejdą :diabloti: A odpuszczanie przy pisku w mojej rodzinie to moja zmora, teraz starszej suce zdarza się przy każdej komendzie piszczeć i miauczeć, żeby dostać szybciej ciasteczko :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88'][B]Zmierzchnica[/B] ja mam wrażenie, że jednak dużo zależy od człowieka, który psem "steruje". ;)[/quote]

Pewnie tak jest jak piszesz ale mój jest opanowany maxymalnie jeśli chodzi o mycie zębów, kąpiel, czesanie -uwielbia, u wet-a poddaje się wszystkim zabiegom, iniekcjom, kroplówkom,pomiarom temperatury. Stoi cudnie, leży według życzenia. Ale od jego pazurów wara :angryy:. Jak zaczynają mu obcinać to tak wyje , że ostatnio do gabinetu zbiegli się wszyscy praktykanci bo myśleli, że przywieziono psa z wypadku. Nigdy nie był skaleczony przy tym zabiegu , pazury ma jasne i bardzo dobrze widać część martwą.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='waga109']Chcę nawiązać do zdjęć o długości pazurków jamników...Moje zdanie jest takie, że większośćludzi opowiadających się na tym forum mają takie doświadczenie i zdanie, bo wystawiają swoje pieski na wystawach. Super, ale postawcie się w roli tych oosób, które mają tylko "domowe" pieski, ale rasowe. Nie każdy wystawia takiego pieska na pokaz, więc i wszelkie prawidłowości dotyczące psa biorą się tylko i wyłącznie z wymogów wystaw. W rzeczywistości jest inaczej. Komu by się chciało chodzić co tydzień do weta by przycinał milimetr pazurka i na dodatek płacić za to?????To tylko moja uwaga. Natomiast mój jamnik na takie pazurkijak na zdjęciu tylko na tylnich łatach, na przednich są dłuższe i za chiny nie daje obciąć, zauważyłam, że sam podgryza i nic mu się nie dzieje. Aha, by zadziwić wszystkich hodowców chcę dodać, że mój jamnik na piąty pazur na tylnich łapach, co jest niedorzeczne u tej rasy (powinno się je obcinać po ur). Ma i jest nam z tym dobrze. Obciąć mu pazur to tak jak ucho...bez sensu...
Nie wszystko robi się dla urody, więcej robi się z miłości...[/QUOTE]

ehm... no mi by się chciało. ale wolę sama się douczyc, bo ja jestem w stanie wykonac każdy zabieg przy moich psiakach - obym na tyle nie pozwalają, a ja nie mam serca ich stresowac. oba moje psiaki nie chodzą na wystawy, mimo że jeden ma rodowód. tak samo chce mi się im badac krew, szczepic, zakrapiac przeciwko kleszczom i pchłą. to wszystko kosztuje - oczywiście, ale jak się chciało miec psa, to z wszystkimi konsekwencjami!!! ja mam dwa shih tzu, kąpię je co tydzień - dwa tygodnie - a nie są wystawowe - przy czym kąpiel to tak 3 godziny roboty bez strzyżenia, czeszę jak potrzeba, ale nie raz codziennie, przycinam włoski tam gdzie trzeba, ale średnio co 3 tygodnie przy oczach, czyszczę uszy i przemywam oczy - conajmniej raz w tygodniu. a moje psy nie są wystawowe!!! ot to jest odpowiedzialnośc. na szczęście są mniej wymagające rasy...

a ja mam takie pytanie: czy jak psiaki stukają pazurkami to już trzeba obcinac. przyznam szczerze, że sama obcinam rzadko - myślę, że raz na pół roku pazurki, bo wydawało mi się, że nie ma potrzeby (jak psiaki stoją to pazurki są tak 1mm - 1,5mm nad ziemią). biegają sporo po betonie, ogólnie sporo biegają, bo to ruchliwe bestie. ale zaczęłam szukać i teraz nie wiem, czy nie za rzadko... mała ma co drugi paznokiec biały, więc łatwiej obcinac, ale te ciemne pazury to masakra - nie wiem dokładnie jak daleko ciąc, więc tak delikatnie po mm obcinam... i teraz nie wiem, czy mają za długie bo stukają czy wszystko ok.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Popieram metodę opisaną poniżej, u nas też się sprawdziła. Wymaga cierpliwości, ale jest skuteczna. Powodzenia.

[quote name='bandida']
[quote name='graven']...Jeśli pies bardzo przeżywa cięcie pazurów, panikuje, to trzeba go spokojnie i delikatnie do tego przyzwyczajać. Najpierw tylko brać łapkę do ręki, a obcinak dać do powąchania razem ze smakołykiem, żeby utrwaliło się pozytywne skojarzenie. Jak już łapka w górze i obcinak w pobliżu łapki nie jest straszny, to popukać pazurki, pochwalić za spokojne zachowanie, zostawić w spokoju. Potem można próbować ciąć po pazurze i obserwować, czy pies wytrzymuje to psychicznie. Jeśli nie, to przerwać, zanim wpadnie w panikę, albo zacznie się buntować. I za każdym razem ciąć trochę więcej i więcej, pokazywać, że przecież nic strasznego się nie dzieje.[/QUOTE]
Identycznie, jak napisała Greven, przyzwyczajałam moją sukę do obcinania pazurów cążkami.
Był to dość długotrwały proces, ale zwieńczony sukcesem. U nas było o tyle dobrze, że bez jakichś specjalnych zachodów mogłam suce pazury piłować, ale TYLKO i wyłącznie... papierem ściernym. :lol:Jakiekolwiek narzędzie w moich rękach powodował ucieczkę lub atak dzikiej radości, uniemożliwiający skracanie pazurów. Jedynie papier ścierny okazał się nie być narzędziem w odczuciach mojej suki i tym czymś manewrowałam przy jej łapach dobre 2 lata. Równolegle przyzwyczajając ją metodą Greven do obcinania cążkami.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

My pazurki też zowtawiamy weterynarzowi :D:D:D Też mam wrażenie choćbym sprawiała ból psu a i tak go męczę już trymowaniem za co mnie nienawidzi....więc pazurki niech robi kto inny...pewnie jest to też moja niewiedza i brak umiejętności przy chwyceniu odpowiednio pazurka...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Drogie Panie tak sobie pomylalam apropo tego tematu, ze u mnie w domu dzieje sie wielka krzywda psiakowi. Gdy wzielismy sunie ze schroniska okazalo sie ze ma przy dwoch lapach po 7 pazorow az! Ale kazdy weterynarz u ktorego bylismy mowil zeby to tak zostawic. I faktycznie to jej nie przeszkadza za bardzo w niczym. Jednak pomimo ze ma ona juz ponad 7 lat pazury miala obcinane 3 razy w zyciu. I tutaj okazala sie byc sytuacja szokujaca zarowno dla mojej calej rodziny jak i dla weterynarza. Pies starsznie krwawi jakby spod paznokci za kazdym razem. Widac ze obcinanie sprawia jej ogromny bol. Kiedys dowiedzielismy sie ze ma po prostu mocno unerwione pazury, ale ciezko mi w to troche uwierzyc. Wiec na chwile obecna zaniechalismy jakim kolwiek zabiegom pielegnujacym na pazurach pomimo ze sa bardzo dlugie. I teraz moje pierwsze pytanko czy to prawda ze niektore psy maja tak ukrwione pazurki ze z nich krwawia?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Hmm o tym to ja nie słyszałam ale też jakoś chyba nie interesowało mnie to za bardzo - generalnie i tak nawet jesli pies jest opanowany to i tak z obcinaniem pazurów są problemy... I nie ma jednego dobrego na to sposobu - trzeba znaleźć po prostu swój ;) Fakt, [U]obcinacze[/U] są do tego najlepsze (jak choćby te z e-karmy) ale i pilnik często jest niezbędny - poza tym trudno ciagle chodzić do weterynarza tylko na ich obcięcie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wadercia']Drogie Panie tak sobie pomylalam apropo tego tematu, ze u mnie w domu dzieje sie wielka krzywda psiakowi. Gdy wzielismy sunie ze schroniska okazalo sie ze ma przy dwoch lapach po 7 pazorow az! Ale kazdy weterynarz u ktorego bylismy mowil zeby to tak zostawic. I faktycznie to jej nie przeszkadza za bardzo w niczym. Jednak pomimo ze ma ona juz ponad 7 lat pazury miala obcinane 3 razy w zyciu. I tutaj okazala sie byc sytuacja szokujaca zarowno dla mojej calej rodziny jak i dla weterynarza. Pies starsznie krwawi jakby spod paznokci za kazdym razem. Widac ze obcinanie sprawia jej ogromny bol. Kiedys dowiedzielismy sie ze ma po prostu mocno unerwione pazury, ale ciezko mi w to troche uwierzyc. Wiec na chwile obecna zaniechalismy jakim kolwiek zabiegom pielegnujacym na pazurach pomimo ze sa bardzo dlugie. I teraz moje pierwsze pytanko czy to prawda ze niektore psy maja tak ukrwione pazurki ze z nich krwawia?[/QUOTE]

Krwawienie jest skutkiem ocięcia zbyt daleko pazura - jeżeli jest on czarny to nie widać granicy, gdzie kończy się część unerwiona i można popełnić błąd.
Ja obcinam pazury sama, przyzwyczaiłam psa na smakołykach, gdy był szczenięciem i nie ma problemu.Ułatwieniem jest jej pigmentacja pazura, a raczej jej brak - pazury są przezroczyste i wyraźnie widać jak przebiega "różowy" rdzeń pazura. Mimo to mogę obciąć tylko malutki fragment.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

hehe czyli od roku nikomu nie zdarzyła sie zadyma z obcinaniem pazurów?

No to ja uprzejmie informuję iż dziś ruda zaliczyła histerię u weta, ale pańcia była :diabloti: cwańsza zawczasu założyła psu materiałowy kaganiec, a potem istny cyrk, ale ma ładnie obcięte pazury chodzi z gracją :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

[quote name='Bite']u nas to zadanie dla dwóch osób, ale obywa się bez strasznej histerii, żonka obcina a ja nagradzam pogryzkami i śpiewam, bo podobno psiaki boją się też bardzo dogłosu obcinania. Nie wiem czy to coś daję ale na pewno wprawia w osłupienie moje wariata więc na chwilę jest lepiej :)[/QUOTE]
Dokładnie, praktycznie rozwiązaniem prawie każdego problemu z psem jest dawanie mu karmy podczas nauki. Tak się trenuje psy, w zamian za coś dajemy mu coś dobrego. Tak samo przy podcinaniu, dajcie mu karmę podczas zabiegu a będzie wszystko ok. Należy też zwrócić uwagę aby nie za daleko obcinać pazurki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...