Bączek Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 [quote name='tala24']na moim osiedlu spółdzielnia wprowadziła opłatę za sprzątanie psich kupeczek-8.80 od pieska jeśli się nie mylę :lol:piesków jest dużo bo coś około 300 więc całkiem sporo koopek :crazyeye:ale mimo opłaty wiele osób i ja również płaci i sprząta po swoim psie bo nie wyobraża sobie zostawić taki prezent na trawniku[/QUOTE] Nie rozumiem. To na co ta opłata idzie skoro sami kupy zbieracie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Merenwen Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Trochę mnie bawi ubolewanie nad tym, że jakieś dziecko wejdzie w starą kupę :cool1:. No trudno, wejdzie to wejdzie, od tego się nie umiera. Znowu bez takiej paniki. Jak się ma kupę na bucie, to się trochę brodzi w kałuży i nie ma kupy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Litterka Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Skoro g*wniany temat, to i ja pomarudzę, bo mnie powoli szlag jasny trafia! Mieszkam na osiedlu zamkniętym. Tuż za bramą jest wieeelkie pole, gdzie można spokojnie wyjść z psem na spacer, sprzątać też nie trzeba, bo psy nie robią na ścieżce, tylko gdzieś w trawach i chaszczach. Ale nie, oczywiście jest paru takich palantów, którzy z pieskiem wychodzić nie będą, bo to daleko, bo po co, a jeśli wyjdą, to piesek na smyczy, a po powrocie - puszczamy pieseczka i niech sra na trawnik! A co do zasrywania - faktycznie, właściciele pseudoyorków są najgorsi. Zwrócić takim uwagę, to można się nasłuchać o swoim pochodzeniu do piątego pokolenia wstecz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnIeLa Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Może Tobie wchodzenie w kupy psie nie przeszkadzają mi owszem. Najchętniej wzięłabym taką kupkę i oddałabym właścicielowi w prezencie jak to kiedyś zrobiła Pani Basia ;) [url]http://www.youtube.com/watch?v=Cmu5Air32mM[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tala24 Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 [quote name='Bączek']Nie rozumiem. To na co ta opłata idzie skoro sami kupy zbieracie?[/QUOTE] opłata idzie dla pań sprzątaczek za zbieranie rano kupek :eviltong: sama zbieram ponieważ nie wyobrażam sobie zostawić kupę moich psów na trawniku a potem pozwolić dziecku bawić się na tej trawce:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 [quote] [URL]http://www.youtube.com/watch?v=Cmu5Air32mM[/URL][/quote] :roflt::-D:-D niezła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted November 23, 2012 Share Posted November 23, 2012 [quote name='Merenwen']Trochę mnie bawi ubolewanie nad tym, że jakieś dziecko wejdzie w starą kupę :cool1:. No trudno, wejdzie to wejdzie, od tego się nie umiera. Znowu bez takiej paniki. Jak się ma kupę na bucie, to się trochę brodzi w kałuży i nie ma kupy.[/QUOTE] Myłaś kiedyś małe dziecięce buciki z psich kup? Małe dziecięce buciki z mocno żłobioną podeszwą, żeby się nie ślizgała? Trzy razy dziennie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 Sprzatam, po swoich psach.... :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Domnia Posted January 15, 2013 Share Posted January 15, 2013 [QUOTE][URL]http://www.youtube.com/watch?v=Cmu5Air32mM[/URL][/QUOTE] Dobre :grin: :grin: :grin: A tak na poważnie, ja zbieram zawsze, chyba że zrobił gdzieś pod krzakiem to wtedy nie :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxjaxxx Posted January 17, 2013 Share Posted January 17, 2013 [quote name='Litterka']A co do zasrywania - faktycznie, właściciele pseudoyorków są najgorsi. Zwrócić takim uwagę, to można się nasłuchać o swoim pochodzeniu do piątego pokolenia wstecz...[/QUOTE] :D U mnie tam bez znaczenia, czy to duży pies, średni, czy mały. Właściciele nie chcą sprzątać, nie wiem wstydzą się czy jak? Kiedyś posiedziałam w samochodzie na parkingu przed sklepem i poobserwowałam. Idzie pani z kundlem średniej wielkości, pies oczywiście na smyczy i w pewnym momencie pies złamał się prawie na środku niewielkiego trawnika (centrum miasta). Pani głowa w drugą stronę i po zakończeniu czym prędzej odeszła. Za chwilę idzie pani z owczarkiem niemieckim i taka sama sytuacja. Strach zwrócić uwagę, bo psem poszczują. Male psy biegają bez smyczy i sr...ją gdzie popadnie. A jak podjeżdżam do lecznicy weterynaryjnej, to strach wysiąść z samochodu na ich prywatnym terenie, bo cały wyłożony polbrukiem i ten polbruk prawie cały zasrany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 17, 2013 Share Posted January 17, 2013 A ja widziałam ostatnio z okna autobusu mistrzostwo świata. Idzie babka z psem kundlem takim pod kolano, może z 15 kg, przy jednej z głównych tras 'przelotowych' przez Lublin. Pies luzem, oczywiście. Parka zmierza sobie wzdłuż trasy, dochodzi do stacji benzynowej, a pies odbiega od kobiety i zaczyna obszczywać każdy jeden samochód stojący na stacji :mdleje: A babka co? A babka nic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 17, 2013 Share Posted January 17, 2013 Na osiedlu mieszkaniowym mojej corki ,z utworzonego komitetu emerytow zglosil sie senior ,ktory dobrowolnie ,bezplatnie ,codziennie penetruje osiedle i sprzata, po niegrzecznych opiekunach psow kupki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted January 17, 2013 Share Posted January 17, 2013 Fakt nie raz spotykam się z właścicielami psów, którzy odwracają głowę kiedy ich pies załatwia się. Nie ma reguły czy pies jest mały czy duży. Najgorsze są te pani "pseudoyorków", nie chodzi tu o sprzątanie po swoich psach a samo podejście do innych ludzi, jeśli miałabym określić to jednym słowem to ciężko było by mi znaleźć określenie. Ostatnio zostałam zbesztana że pozwalam swojemu mocno kudłatemu psu tarzać się w śniegu...hmmm..a wydaje mi się że ona jest szczęśliwa, kiedy może przewrócić się na plecy i wywijać raz w prawo raz w lewo:) No ale każdy mierz swoją miarą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zen1atta Posted January 17, 2013 Share Posted January 17, 2013 (edited) Ja nie sprzątam kupy po moim psie, bo on nie potrafi się załatwić na zadbanym trawniku. Musi mieć jakieś krzaczory. Mój pies robi kupę na kawałku zieleni, którą oddziela chodnik od przedszkola i nie mam wyrzutów sumienia, że zostawiam tam psią kupę. Tak samo jak nie ma nikt wyrzutów sumienia wyrzucać tam worki ze śmieciami, które leżą potem miesiącami. Jakby go przycisnęło i załatwiłby się na "deptaku" kilkanaście metrów dalej, to też nie wpadłabym na pomysł żeby sprzątnąć jego kupę. Tak samo jak osoby nie wpadają na pomysł żeby wyrzucać szklane butelki do koszy na śmieci, które są rozstawione co kilka kroków. Nie, zamiast tego lepiej je rozbić o asfalt. Podobnie po nowym roku nikt nie wpadł na pomysł, aby zgarnąć resztki po swoich fajerwerkach. To jest dopiero ŚMIERDZĄCE GÓWNO, które, śmiem twierdzić, bardziej razi w oko od psiego bobka. Umiem sprzątać po psie i się nie brzydzę. Nauczył mnie tego kilkuletni pobyt zagranicą. Ale tam były warunki do sprzątania (stacje z workami co 20-100 metrów, kosze na śmieci co kilkanaście metrów nawet na jakimś zadupiu), a ulice i chodniki z najmniejszego brudu były zamiatane codziennie bądź co drugi dzień, więc najmniejszy psi bobek rzucał się w oko. Jeśli właściciele psów posprzątali po psie, a w zasięgu wzroku nie widzieli smietników, to kupki zostawiane były w woreczkach np. na trawniku i zabierane przez służby sprzątające. To jest oczywiście kwestia miasta i okolicy, ale nie mam zamiaru biegać z psią kupą w woreczku z radarem w oczach na śmietnik, kiedy nie ma takiej potrzeby. W razie "w", kiedy mój pies miałby upatrzeć sobie inne miejsce na sranko, mam woreczki przy sobie. Edited January 17, 2013 by zen1atta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted January 17, 2013 Share Posted January 17, 2013 (edited) Kiedyś nie sprzatalam, po swoich psach... lata robia swoje i zmadrzałam, ze trzeba to robic. Sprzatac. Nie chodzi tutaj, ze nie ma sie do tego odpowiedniego kosza , ze moj pies robi na jakimś oodzielonym kawałku. Mam psa to sprzatam. Jakby patrzeć na innych to czlowiek daleko nie dojdzie, bo ten robi tak, a ten siak, wiec ja nie poczuwam sie do obowiazku. Mam trzy psy, wiec mam "co" sprzatać. Ludzi których spotykam na spacerze- nie sprzataja po swoich psiakach, nie zwracam im uwagi, bo sama bylam na etapie, ze nie bede sprzatać, i juz. Czy, ktoś by mi na to zwrocił uwage, czy tez nie. Sasiedzi, jak zobacza, (a widza), ze ja to robie, sami moze zmienia zdanie, co do sprzatnia po swoim pupilu. Zaczna sprzatać.... Edited January 17, 2013 by Diana S Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bdom Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 Cudowne podejście-ja nie sprzątam, bo inni nie sprzątają i robią większy syf. Gdyby twoi sąsiedzi się nie myli to ty byś na złość śmierdziała bardziej? Ja uważam, że nasze zachowania świadczą o NAS, dlatego sprzątam po psie, nawet jeżeli inni ludzie nie sprzątają/wyrzucają butelki/resztki z obiadów. Właśnie dlatego, że nie chcę być jak ci inni. A jeżeli trawniki są syfiaste, to może warto zacząć od sprzątania swoich syfów. Nic mnie bardziej nie wkurza od takiego podejścia, przez które nie mogę przejść się z psem po trawniku pod domem-wszyscy puszczają tam swoje pieski na flexi i dostają skrętu szyi kiedy pies zaczyna robić:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diana S Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 [quote name='bdom']Cudowne podejście-ja nie sprzątam, bo inni nie sprzątają i robią większy syf. Gdyby twoi sąsiedzi się nie myli to ty byś na złość śmierdziała bardziej? Ja uważam, że nasze zachowania świadczą o NAS, dlatego sprzątam po psie, nawet jeżeli inni ludzie nie sprzątają/wyrzucają butelki/resztki z obiadów. Właśnie dlatego, że nie chcę być jak ci inni. A jeżeli trawniki są syfiaste, to może warto zacząć od sprzątania swoich syfów. Nic mnie bardziej nie wkurza od takiego podejścia, przez które nie mogę przejść się z psem po trawniku pod domem-wszyscy puszczają tam swoje pieski na flexi i dostają skrętu szyi kiedy pies zaczyna robić:angryy:[/QUOTE] To nie jest tak łatwo sprzatać, wiem po sobie... Twoje argumenty, ze ktoś smierdzi to i ja tez, nie sa argumentem, dla osoby nie sprzatajacej po swoim psie, a tym bardziej piszac po zlosci, na nic sie nie zda. Osoba, albo dojrzeje do tego by to robic, albo nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata i Rysiek Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 co robicie jak piesek ma potworną wodnistą biegunkę której nijak nie da się zebrać z trawnika? macie jakiś patent czy zostawiacie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EFMAN Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 lecę do weta:razz: Oj przydalaby się taka pani Basia na "moim"katowickim osiedlu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata i Rysiek Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 [quote name='EFMAN']lecę do weta:razz:[/QUOTE] z kupą? :P Wiadomo że z psem do weta trzeba jak ma biegunkę, ale co z kupką na trawniku - zostawiacie czy próbujecie mimo wszystko jakoś sprzątnąć? jeśli tak to jakieś patenty macie? teraz to mniejszy problem bo śnieg - można ze śniegiem zebrać ale jak się czasem na trawnik taka trafi po odrobaczaniu to mam wrażenie że musiałabym wyciąć 10x10 cm murawy i zabrać ze sobą :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 mieszkam w malej wsi ,ale jak idziemy na spacery nawet na terenie na ktorym nie ma domow i sa tylko konie,a pies zalatwi sie przy drozce do spacerowania nie zbieramy tylko lopatka (nosimy lopatki)rzucamy daleko w pole zeby ludzie chodzac w poblizu drozki nie zabrudzili sie. jezeli pies mialby biegunke ,to ja zrywam trawe i miejsce to przykrywam warstwa trawy.Po odpieciu linki psy tak i tak biegaja po polach i naet nie zauwaze kiedy i gdzie sie zalatwi,ale twracam uwage jak jest na lince. bedac z psem w miejscach zabudowanych zawsze mam w kieszeni nie tylko smakolyki ale woreczki plastikowe,ktore musze dlugo nosic zeby kosz na smieci zanlesc.W miescie jest lepsza sytuacja ,ale w malych miasteczkach koszy na smieci jest jak na "lekarstwo" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zen1atta Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 [B]Bdom[/B], przepraszam, a przeczytałaś mój post z odrobiną uwagi, czy bezmyślnie odpisujesz schematem? Gdyby moi sąsiedzi się nie myli, to w pierwszej kolejności zastanowiłabym się czy nie potrzebuja pomocy (oczywiście nie w umyciu się). Jak już mówiłam - są różne miasta i różne okolice. Dla Twojej wiadomości: sprzątam po psie kiedy się załatwi na trawniku pod domem, chodniku i generalnie tam, gdzie psia kupa nie powinna znajdować się na ziemi. Jak pies nie jest wylatany, to omijam trawniki, gdzie bawią się dzieci, itd., bo wnioskuję, że jak bobo upadnie pieluchą na psie siuski, to też nie należy to do przyjemności dziecka i rodzica. Natomiast nie sprzątam w miejscach, gdzie trawnik tętni swoim naturalnym życiem + życiem śmieciarzy - czyli jest zachaszony, zakrzaczony, zaśmiecony i generalnie co najwyżej psiarza noga tam czasami zajrzy. Co do Twojej wypowiedzi: "Cudowne podejście-ja nie sprzątam, bo inni nie sprzątają i robią większy syf. (...) Nic mnie bardziej nie wkurza od takiego podejścia, przez które nie mogę przejść się z psem po trawniku pod domem (...)" - jak idziesz z psem przez teren, na którym ludzie lubią rozbijać szkło, to wychodząc z pieskiem bardziej Cię wkurzy przecięcie łapy psa niż wdepnięcie w psie odchody, wierz mi, a brak nawyku sprzątania po psach nie będzie powodem patrzenia pod swoje i psa nogi. I proszę Cię, przeczytaj jeszcze raz mój powód dlaczego nie sprzątam po swoim psie (pierwsze zdanie w moim poście), bo chyba nie zrozumiałaś do końca mojego podejścia do tematu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bdom Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 [QUOTE=zen1atta;20291066 [B]Jakby go przycisnęło i załatwiłby się na "deptaku" kilkanaście metrów dalej, to też nie wpadłabym na pomysł żeby sprzątnąć jego kupę[/B]. [/QUOTE] Ja rozumiem nie sprzątanie, gdy pies załatwi się w krzaczorach- sama nie czołgam się za psią kupą, ale deptak to raczej nie krzaki i do tego się odnoszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zen1atta Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 Tylko, że to było zdanie przypuszczające, a nie stwierdzenie faktu, że jak mój pies tam walnie kupę to idę sobie dalej. De facto mój pies ani razu się tam nie załatwił i z obserwacji inne psy też preferują kilka metrów dalej na trawie, więc w sumie kupy tam nie spotkasz, może czasami, a mimo to strach przejść z psem lub małym dzieckiem. Służby sprzątające zmiotą odpadki w postaci szkła może raz na tydzień, bo po co sprzątać codziennie, skoro na drugi dzień wygląda tak samo? Ja nie lubię, kiedy ktoś mi pluje w twarz i mam udawać, że deszcz pada. Jeśli zbieranie kupy jest w ramach estetyki wyglądu miasta, to oczekuję, że o ładny wygląd dba się wspólnie. Jeśli piesi nie lubią wchodzić w psie kupy to oczekuję odrobiny zrozumienia, że wdeptywanie w inne rzeczy również nie jest przyjemne dla innych użytkowników tego deptaka (np. psów). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted January 18, 2013 Share Posted January 18, 2013 zen1atta-nie patrzy sie na innych samemu sie czyni tak zeby bylo okey,dlatego sprzatam po moich psach ,a inni ludzie co robia mnie nie interesuje.To sa moje psy i ja jako opiekunka jestem odpowiedzialna ,zeby psy byly dobrze wychowane,zeby sprzatac po nich kupy,zeby nie niszczyly ,zeby byly zdrowe ,nie zaklocaly spokoju szczekaniem.Co inni ludzie robia to mnie nie interesuje do momentu ,naruszania przepisow ochrony zwierzat.Wtedy ze mna nie ma "przelewek"czy innych przepisow niezgodnych z prawem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.