Jump to content
Dogomania

14-letni Anik został Małym Księciem :-)


Mantis

Recommended Posts

Nika,wszystko musi byc dograne i załatwione,bo psa wyciągnąć ze schronu to najmniejszy problem.Nie ma osoby która formalnie zajęła by sie Yogim,nie ma pełnych deklaracji,więc nie wiem,jak to będzie.Ja jestem przezorna i nigdy nie biore na siebie psa jako dt,bo w razie co to pies wraca do schronu.Ja psa nigdy bym nie oddała do schroniska,nastepnego juz nie adoptuję,więc nie biore tez formalnej odpowiedzialności za psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Renata5']Nika,wszystko musi byc dograne i załatwione,bo psa wyciągnąć ze schronu to najmniejszy problem.Nie ma osoby która formalnie zajęła by sie Yogim,nie ma pełnych deklaracji,więc nie wiem,jak to będzie.Ja jestem przezorna i nigdy nie biore na siebie psa jako dt,bo w razie co to pies wraca do schronu.Ja psa nigdy bym nie oddała do schroniska,nastepnego juz nie adoptuję,więc nie biore tez formalnej odpowiedzialności za psa.[/QUOTE]

Jeśli schronisko wydaje psy na dt to chyba nie ma wielkiego problemu, bo to schronisko jest formalnym opiekunem psa, mimo iż ten jest w hotelu. Jeśli oczywiście dobrze to rozumiem, ale może w tym temacie inne osoby bardziej doświadczone się wypowiedzą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dogo07']Nie wiem jak to jest, ale na innych wątkach jakoś psy są wyciągane i dostają szansę.[/QUOTE]
U mnie psy na hoteliku zawsze sa czyjes,to znaczy albo ktoś je adoptuje na siebie,albo jak psy sa wydawane do dt,to tez ktoś podaje w schronie swoje dane.Chodzi mi tylko o to,ze jak skończą się pieniązki na Yogusia,to żebym nie została z nim sama i żeby to się nie zrobił mój pies.O to tylko mi chodzi,o nic więcej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dogo07']Jeśli schronisko wydaje psy na dt to chyba nie ma wielkiego problemu, bo to schronisko jest formalnym opiekunem psa, mimo iż ten jest w hotelu. [/QUOTE]

No tak być powinno, że jeśli schronisko wydaje psa do DT to jest on formalnie schroniskowy. Ale trzeba się upewnić jak jest w tym konkretnym schronisku.

Renata, doskonale rozumiem Twoje obawy. Yoguś ma mało stałych deklaracji, ale na starcie ma zabezpieczone dwa miesiące w hoteliku. Czyli mamy dwa miesiące na zbieranie kolejnych deklaracji, wypraszanie jednorazowych i robienie bazarków. W tych ostatnich mogę pomóc, jeśli ktoś mało techniczny, a chciałby przetrzepać szuflady i oddać fanty dla pieska.

No strasznie mi go żal. I wydaje się, że jego szczęście tak blisko. I w pewnym sensie czuję się za niego odpowiedzialna. Heh.

No i co mam teraz zrobić? Zapytam jak za dawnych, nie najlepszych czasów... Pomożecie? :razz:

Link to comment
Share on other sites

Schronisko wydaje psa na DT ale pod warunkiem, ze DT bierze na siebie odpowiedzialnosc finansowa za psiaka. Nie ma mozliwosci, zeby pies zostal wydany, deklaracje sie skonczyly i schronisko utrzymuje go w hotelu.

Pamietajcie prosze, ze wolnotariuszy w Glownie jest bardzo malo, nika i borowka. Ja bylam tam ze 4 razy i nie wiem kiedy znowu bede. (zadnym wolnotariuszem tam nie jestem, psy potrzebuja pomocy, przyjezdzamlam na miare swoich mozliwosci, tyle)

Musimy znalezc osobe, ktora wyadoptuje psa na siebie. Musza sie znalezc deklaracje stale, czy do zuziaM czy do Renaty.

Patrzac na stan konta Yogiego uwazam, ze jednek lepiej bedzie jak go do zuzi wsadzimy (70 zl to duzo).

Mamy 3 tygodnie na znalezeienie osoby, ktora poprowadzi sprawe Yogiego od poczatku do konca i troche czasu na dogranie transportu i zebranie deklaracji do konca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madallena']Schronisko wydaje psa na DT ale pod warunkiem, ze DT bierze na siebie odpowiedzialnosc finansowa za psiaka. Nie ma mozliwosci, zeby pies zostal wydany, deklaracje sie skonczyly i schronisko utrzymuje go w hotelu.

Pamietajcie prosze, ze wolnotariuszy w Glownie jest bardzo malo, nika i borowka. Ja bylam tam ze 4 razy i nie wiem kiedy znowu bede. (zadnym wolnotariuszem tam nie jestem, psy potrzebuja pomocy, przyjezdzamlam na miare swoich mozliwosci, tyle)

Musimy znalezc osobe, ktora wyadoptuje psa na siebie. Musza sie znalezc deklaracje stale, czy do zuziaM czy do Renaty.

Patrzac na stan konta Yogiego uwazam, ze jednek lepiej bedzie jak go do zuzi wsadzimy (70 zl to duzo).

Mamy 3 tygodnie na znalezeienie osoby, ktora poprowadzi sprawe Yogiego od poczatku do konca i troche czasu na dogranie transportu i zebranie deklaracji do konca.[/QUOTE]
Mówiłam,że 70zł to bardzo dużo i zawsze łatwiej zebrac kwote o te 70zł mniejszą.

Link to comment
Share on other sites

z drugiej jednak strony, moze przeczekac te 3 tyg u Renaty :p
chociaz nie wiem czy kolowac mu w glownie. To pies niewidomy, kazda zmiana warunkow to dla niego stres:(

Dziewczyny, ja wierze, ze kazda wasza decyzja bedzie dobra decyzja. Jak juz wczesniej pisalam, na dogo bede sporadycznie wiec nie chce decydowac czy cos :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madallena']z drugiej jednak strony, moze przeczekac te 3 tyg u Renaty :p
chociaz nie wiem czy kolowac mu w glownie. To pies niewidomy, kazda zmiana warunkow to dla niego stres:(

Dziewczyny, ja wierze, ze kazda wasza decyzja bedzie dobra decyzja. Jak juz wczesniej pisalam, na dogo bede sporadycznie wiec nie chce decydowac czy cos :([/QUOTE]
Ja tez sie dostosuje do każdej propozycji,ale wydaje mi sie,ze nie ma co psu mącić w głowie.To stary,niewidomy psiak,u mnie bedzie nowe miejsce,nowe psy,nowe zapachy,za chwilę zmiana warunków,otoczenia,wszystkiego...ale będzie jak zadecydujecie

Link to comment
Share on other sites

U mnie pojawila sie szansa na dwa domki dla psiakow moich hotelowych.
Wiec moze i szybciej bedzie miejsce wolne, kto wie....... to sie wyjasni juz po weckendzie.
Na razie w normalnym kojcu, ale jak pisalam, kiedy sie Yogi zapozna z terenem ogrodu i innymi psiakami, to bedzie chodzil luzem zawsze, kiedy bede na dworze ( a jestem z psiakami duzo czasu w ciagu dnia ), zeby go na poczatku pilnowac.
A po zbudowaniu tych nowych kojcow, przenioslabym go i na caly dzien bylby z Dagusia w zagrodzie na trawie, a na noc wracalby do siebie.

Link to comment
Share on other sites

Yogi nie miał dobrego życia, to chociaż ten czas, który mu został byłoby pięknie gdyby mógł przeżyć pod dobrą troskliwą opieką, ze spacerkami i codziennymi pieszczotami i smyraniem za uszkami.

Całe życie przesiedział zamknięty w ciasnej ciemnej komórce,
teraz siedzi za kratami schroniska, a jego jedyne ale jak bardzo rzadkie chwile szczęścia to jak człowieka do niego zaglądnie,
on naprawdę zasługuje na odrobinę szczęścia i miłości.

Może poprośmy więcej Cioteczek i Wujków dogomaniaków o pomoc dla Yogisia,
może wspólnymi siłami uda się wyciągnąć psiaka.

[B]Bo co będzie jak za kilka tygodni, miesięcy odejdzie sam, samotny w schroniskowej klatce, mimo że pomoc była już tak blisko ... ?[/B]

A pomoc czasami przychodzi za późno :(.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mantis'] Yoguś ma mało stałych deklaracji, ale na starcie ma zabezpieczone dwa miesiące w hoteliku. [B]Czyli mamy dwa miesiące na zbieranie kolejnych deklaracji, wypraszanie jednorazowych i robienie bazarków. W tych ostatnich mogę pomóc, jeśli ktoś mało techniczny, a chciałby przetrzepać szuflady i oddać fanty dla pieska.[/B]

No strasznie mi go żal. I wydaje się, że jego szczęście tak blisko. I w pewnym sensie czuję się za niego odpowiedzialna. Heh.

No i co mam teraz zrobić? Zapytam jak za dawnych, nie najlepszych czasów... Pomożecie? :razz:[/QUOTE]


Mantis wysłałam ci mail >> priorytetem :lol:


[QUOTE]ale jak pisalam, kiedy sie [B]Yogi zapozna z terenem ogrodu i innymi psiakami, to bedzie chodzil luzem zawsze, kiedy bede na dworze ( a jestem z psiakami duzo czasu w ciagu dnia ), zeby go na poczatku pilnowac.
A po zbudowaniu tych nowych kojcow, przenioslabym go i na caly dzien bylby z Dagusia w zagrodzie na trawie, a na noc wracalby do siebie[/B]. [/QUOTE]

Biorąc pod uwagę wielkośc misia , jego ułomnośc i te powyższe warunki u ZuziM to Yogi miałby jak u pana Boga za piecem tak jak ma czupurek Bąbelek co mozna naocznie sprawdzic na zdjeciach na jego watku -- osobny "apartament "i zielona trawka cały dzień i towarzystwo psie i weta jak potrzeba i ludzia co to pogłaszcze i wyczesze i....spokój , błogi spokój , coś co dla slepego psiaka jest nieocenione ....

Ja równiez pomogę w miare mozliwości ...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za zaproszenie. Tak wiele tych psich nieszczęść, że pomagać wszystkim nie sposób. Na dzisiaj mogę zadeklarować 10 zł miesięcznie dla Misia Yogi na stałe. Tak ostatnio powędrowałam po wątkach i myślę, że Misio najlepiej miałby u Zuzi. Jest tam fajny Bąbelek, pewnie by się polubili. Pozdrawiam wszystkich:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ranias']Dziękuję za zaproszenie. Tak wiele tych psich nieszczęść, że pomagać wszystkim nie sposób. Na dzisiaj mogę zadeklarować 10 zł miesięcznie dla Misia Yogi na stałe. Tak ostatnio powędrowałam po wątkach i myślę, że Misio najlepiej miałby u Zuzi. Jest tam fajny Bąbelek, pewnie by się polubili. Pozdrawiam wszystkich:-)[/QUOTE]

dziewczyny dziękujemy
kto jeszcze wspomoże te kudłate stworzenie maleńkim groszem ??

mantis , otrzymałas mój mail ????

Link to comment
Share on other sites

[B]Aquifere[/B], [B]ranias[/B], ślicznie w imieniu Misia Yogi dziękuję :loveu:

[quote name='avii']Mantis wysłałam ci mail >> priorytetem :lol:[/quote]
Przepraszam, problemy techniczne spowodowały, że priorytetowo nie dotarł, ale nic ze swej rangi nie stracił :lol:
Avii, bardzo Ci dziękuję :)

Dziękuję też wszystkim darczyńcom Yogusia. I tym którzy wspierają dobrym słowem i obecnością.
Mam nadzieję, że wspólnymi siłami zdołamy mu zapewnić choć trochę ciepła, tego płynącego z serca i ludzkiej ręki, a którego nigdy nie zaznał.

Tak, funduszy nadal za mało, ale obawiam się, że jeśli będziemy czekać na pełną deklarację to może już nie być potrzebna... tak, to czarny scenariusz, ale chyba byśmy sobie nie wybaczyli, że nie zdążyliśmy mu pomóc.

Ale może też być tak, że Yogi jeszcze długo będzie się cieszył dobrym (jak na jego wiek) zdrowiem. A wiadomo, że jest mniej adopcyjny niż młode psiaki, więc utrzymywanie go w hoteliku może potrwać.
Renata, wiem, że u Ciebie miałby super opiekę :) ale biorąc pod uwagę długoterminowość pobytu i różnicę w cenie, uważam, że powinien pojechać do Zuzi, bo tu tylko transport będzie droższy, a to jednorazowy wydatek.

Link to comment
Share on other sites

Yogi kochany! jeszcze tylko chwilunia!

Mantis, wykrzystuje swoj drugi banerek :p

Poprosze Yogiego, tak duzego, zeby zajmowal cala przestrzen podpisowa ale z pozostawieniem Mikropsiakow - kumasz? :D

I z tekstem cos w stylu: Nie pozwolmy mu umrzec w schronie - deklaracje na cito

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Madallena']Mantis, wykrzystuje swoj drugi banerek :p
Poprosze Yogiego, tak duzego, zeby zajmowal cala przestrzen podpisowa ale z pozostawieniem Mikropsiakow [/QUOTE]
Mówisz - masz :lol:
Tylko nie zastrzegaj prawa własności ;) Patrz poniżej... wygrałaś kolejny :eviltong:

Hmm... każdy kto wklei ten banerek do podpisu, może uzurpować sobie prawo do wyboru banerka dla swojego wirtualnego pupila, który zobowiązuję się zrobić. Taka mała zachęta :)

[url=http://www.dogomania.pl/threads/182876-Miś-Yogi-niewidomy-jesienny-pan.-Brak-funduszy-na-godne-przeżycie-starości-(][IMG]http://i50.tinypic.com/2mga3o2.jpg[/IMG][/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...