Jump to content
Dogomania

Młoda ASTo/bokserka miała umrzeć... bo DZIECKO MIAŁO CZKAWKĘ... >>ZNÓW STRACIŁA DOM:(


Greven

Recommended Posts

  • Replies 609
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Stanisław S. (od którego między innymi pochodzi słynna MamaPe ;) ) został wczoraj skazany!!
[url]http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,7747409,Sad__Traktowal_psy_jak_towar.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=1078304[/url]

Link to comment
Share on other sites

Zrobiłam w końcu bazarek od Enigmy79 ([B]której serdecznie dziękujemy za dary[/B] [IMG]http://www.dogomania.pl/../images/smilies/love.gif[/IMG]) ZAPRASZAM! I proszę o pomoc w hopaniu i REKLAMOWANIU, bo bez reklamy ani rusz!

Bazarek na dług po Dafne i dla Basterka
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/183529-A-WIAT-ORIENTU-Hinduska-bogini-MASKI-azjatyckie-KOLCZYKI-do-21-04-POMOCY[/URL][URL="http://www.dogomania.pl/183529-Hinduska-bogini-MASKI-azjatyckie-KOLCZYKI-do-14-04-POMOCY?p=14469749#post14469749"]
[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Dafne została bez domu. Rodzina podobno z dnia na dzień zmienia mieszkanie, po czym wraca do Stanów. Dafne nie została wciągnięta na listę wyjazdową...

Mamy dla niej DT, ale nie mamy finansów.
Alternatywą jest shcronisko, lub eutanazja.

Link to comment
Share on other sites

Ja się spodziewałam... od wczoraj.

Zadzwoniła do mnie J. (Jessy/Jenny) i tłumaczyła, że wyjeżdżają i że mam natychmiast przyjechać po Dafi. Po angielsku, a w zasadzie amerykańsku mi to tłumaczyła, przez tel. trudno się dogadać, nie widać mimiki, ani gestykulacji... w końcu zapytałam, dlaczego ona do mnie dzwoni, a nie pan Rudolph. Padła odpowiedź "on jest w pracy". W związku z tym poprosiłam, aby zadzwonił, gdy wróci z pracy.

Godzinę temu dostałam smsa:

"(...) nie mam kiedy z panią rozmawiać bo nie mam czasu moja zona już pani mowiła jak sytuacja jest ze ludzie sie wprowadzaja moja matka w ostatniej chwili mi to powiedziala u musimy imigrować do jej drugiego mieszkania i stamtad wylatujemy spowrotem do kraju psa nie mozemy wziąc ponieważ musi być w kwarantannie itd pani miala powiedziec kiedy pani psa odbierze a pani czeka na mnie a ja nie mam czasu jutro z zoną jedziemy do poznania po jej paszport i po przyjezdzie wdd wtorek sie przeprowadzamy jutro bym prosil o odebranie psa do 1100 przed poludniem bo potem mamy pociag dziekuje a wtorek już nas nie ma na tym adresie i potem wylot"

Link to comment
Share on other sites

jakbym ich dorwala to nie wiem czy bym się opanowała:angryy::angryy::angryy::angryy:

moi znajomi bez przeszkód wzieli psa do Stanów...pierwsze słyszę o kwarantannie...do Anglii tak...ale do Stanów? :angryy:

żeby wam tak........za krzywdę wyrządzoną temu psu!:angryy: jeszcze panisko wielkie nie ma czasu rozmawiać - jakby to był śmieć do wyrzucenia a nie żywa istota...normalnie mnei nosi:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']jakbym ich dorwala to nie wiem czy bym się opanowała:angryy::angryy::angryy::angryy:

moi znajomi bez przeszkód wzieli psa do Stanów...pierwsze słyszę o kwarantannie...do Anglii tak...ale do Stanów? :angryy:
[/QUOTE]

Znajoma ze stanow przywiozla psa (przyplatal sie do niej kundelek owczarkowaty tam)... i pomimo, ze z przypadku, ze nieplanowany, to zabrala go ze soba do Polski... i nawet przez mysl jej nie przeszlo, zeby tam zostal bez nich... Ale to trzeba chciec...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LAZY']Czy można sie tego było spodziewać wczesniej? Chwała im za to, ze dali znać a nie wywalili jej tak po prostu...[/QUOTE]
Ja się nie spodziewałam aż do końca, będąc w - w miarę stałym - kontakcie telefonicznym z panem Rudolphem.
Wywalić ot tak nie mogli... no, w każdym razie nie byli dość głupi. Podpisali umowę.

[quote name='polubek']o shit dafne jak ciotki nie będą miały nic przeciwko temu wrzucę cię na nk[/QUOTE]
Będę bardzo, bardzo wdzięczna.
Podlinkujesz?


[quote name='kach']biedaku dam do gazety moze cos znajdzie sie normalnego[/QUOTE]
Dziękować!
Do jakiej gazety?


[quote name='andzia69']moi znajomi bez przeszkód wzieli psa do Stanów...pierwsze słyszę o kwarantannie...do Anglii tak...ale do Stanów?[/QUOTE]
Obiecałam wszelką pomoc, oczywiście nie było innej opcji niż "Dafne jedzie z nami", Dafne kochana, Dafne grzeczna, wszyscy zachwyceni Dafne, to aż niemożliwe, że TAKI pies trafił się z "agencji" - wszystko umie, czysta, lubi dzieci. Prosiłam tylko, aby pan Rudolph dowiedział się, czy do tego konkretnego stanu, do którego się wyprowadzają, można wwozić TTB. Twierdził, że tak. A teraz nagle... Dafne oczywiście nadal jest kochana... ale Dafne to niestety problem, "agencja" musi ją zabrać z powrotem, ehhh...


[quote name='polubek']a podpytajcie się bo może znowu się okaże że "dziecko miało czkawkę" [/QUOTE]
No właśnie nie.
Pan Rudolph twierdzi, że do jego synów Dafi jest super.

[quote name='andzia69']jeszcze panisko wielkie nie ma czasu rozmawiać [/QUOTE]
Taaa.... znów zadzwoniła do mnie J., a gdy bardzo nieprzyjemnym tonem poprosiłam, żeby przestali sobie żarty stroić, nagle przy telefonie - magicznie wręcz - znalazł się pan Rudolph... bosz, żałosne: dorosły facet, ojciec dzieci, a nie ma odwagi zadzwonić, tylko zleca to swojej niepolskojęzycznej żonie.... żal, żal.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...