Kenzo Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 Co do DT-na Miłkę zgodziłam sie bo maleńka, to raz a dwa-aktualnie nie pracuje. Niebawem to sie zmieni i zapewne bede cale dnie poza domem.Uważam, że psiakowi na tymczasie powinno poswiecic sie sporo uwagi i poznac go, żeby znalesc naprawde dobry dom. Zreszta mój mąż, znając mnie-nie zgodzi sie juz na tymczas, bo on wie jaki ja mam charakter, potem nie chce psa oddac;( Przywiazuje sie i głupieje.Mój mąż zreszta też, nawet chyba bardziej niż ja. Doszłam do wniosku, ze sie nie nadaje na tymczasy, bo za bardzo sie przywiazuje i najchetniej zostawilabym wszystkie zwierzeta u siebie...a tak sie nie da. Powinnam pomagać, jak pomagałam do tej pory, po cichu-wplacajac pieniazki na schroniska i fundacje, zawożac jedzenie i koce do schronisk i zgarniajac wszystkie bidy z ulicy:) a było ich sporo;)kazda na szczescie ma juz dom. Mam takie "szczescie", ze zawsze jakis psiak znajdzie mnie i łazi za mną:D nie wspomne o wszystkich bidach, które przynosza do mnie sasiedzi (koty i szczeniaki znalezione w smietniku, psy uwiazane do drzew). Kazdy w bloku juz wie-jak cos sie dzieje z psem albo znajdzie sie pies-to lecim do Ani:D wiedza, ze ja zawsze cos poradze. Chyba na tym poprzestane. Od dziś ucze Miłke zostawania samej, narazie delikatnie...zobaczymy, jakie beda efekty. Dzis dla odmianuy posiurkala sie na dywam, przy mnie...2 godziny po spacerze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 Kenzo nikomu nie jest łatwo oddawać psa z DT i chyba większość płacze i chciałaby zostawić sobie i przeżywa - nie ma kogoś kto by się nadawał, ale DT jak na lekarstwo a często to jedyna szansa dla zwierzaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted January 25, 2010 Author Share Posted January 25, 2010 trzymam kciuki za szkolenie Miłki i z tym sikaniem dalej nie wiemy co i jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 [quote name='xmartix']trzymam kciuki za szkolenie Miłki i z tym sikaniem dalej nie wiemy co i jak?[/QUOTE] Dzis zostawiłam ja sama na 15 minut ale z włączonym telewizorem. Na poczatku była cisza, słyszalam jak próbuje wskoczyć na półki w kuchni-stało tam żarełko:D po 5 minutach było lekkie popiskiwanie, potem drapanie w drzwi-uderzyłam w drzwi od strony klatki i przestała:D weszlam po chwili pocichutku to leciala z pokoju:) Nie ma dramatu;) Od jutra bede tak robić systematycznie. Z sikaniem, heh...dzis sie posikala jak wlaczylam odkurzacz...ewidentnie ze strachu. Potem znowu, podałam jej Furagin, zobaczymy. Mnie sie wydaje, ze to jest lękowo-ona wielu rzeczy nie zna-połowa dzwieków jest dla niej nowa, na mopa sie dziwi, jak sprzatam i latam ze scierką, to nie wie, co sie dzieje...wszystko, co nowe-przeraza ja. Na poczatku sikala codziennie rano, przed spacerem, teraz juz tego nie ma. Biore tez po uwage to, ze jest zimno i moze odnawiac jej sie zapalenie pecherza...wiem po sobie, ze jak raz sie przeziebi tyłek, to wystarczy byle co i problem wraca. Ograniczylam jej spacy tylko do zalatwiania potrzeb fizjologicznych. A tak wracajac-oczywiscie macie racje Kochane, nie moge zaprzeczyc, ale ja juz tak mam-jak sie zakocham, rozum mi odbiera:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 [IMG]http://i50.tinypic.com/10ognqq.jpg[/IMG] [IMG]http://i45.tinypic.com/30k3sjs.jpg[/IMG] heh-jak nie kochać potworów;) boszzzzz, ta moja podłoga-dramat:D:D ale na wiosne bedziem cyklinowac:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Porta Nigra Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 Świetnie Cię rozumiem Kenzo :-) Mam tak samo... Przez ostatni rok przez mój dom przewinęło się kilka tymczasów... Za wszystkimi płacze, ze wszystkimi pozostaję w kontakcie, śledzę ich losy, obserwuję, pilnuję... Zmorka - mix niufka 2 miesięczna sunia znaleziona na ulicy w Katowicach... po przyjeździe do nas przy rutynowych badaniach okazało się, że ma wrodzoną wadę serca. Badania, zbiórka kasy, operacja, siedzenie non stop przy maluchu... i w końcu nowy super domek. Dziś Zmorka jest wielkim zdrowym psem, widzieliśmy się ostatnio na kontroli u dr. Pasławskiej - chyba nas nie poznała. Pula i Porta - dwie sunie ze schronu pod Poznaniem, coś jak mix shitz tzu ze sznaucerem... cudne, kochane dwumiesięczne sunie, były u nas jedna po drugiej, okazało się, że Pula ma stare złamanie szczęki, znowu badania, prześwietlenia, drutowanie... obie znalazły super domki, właśnie są po pierwszej cieczce i szykują się do sterylki... Mudi i Coli - kreciki - dwie z sześciu szczeniąt znalezionych na wsi pod Olkuszem pod kawałkiem tektury, zupełnie dzikie zwierzątka, które nauczyły się u nas wszystkiego... Mudi szybciutko znalazła domek pod Wrocławiem, Coli raz wróciła z adopcji w Wałbrzycha z powodu alergii dziecka, wzięła udział w szkoleniu Fundacji, aż w końcu szczęśliwie wylądowała w Berlinie. No i Tośka, sunia ze schronu we Wrocku, szybciutko znalazła domek, ale skradła nasze serca swoją delikatnością... Wcześniej był nowofundland Melman, też z Wrocławskiego schronu... I kilka innych, które tylko przelotnie... Wszystkie mamy w sercach, wszystkie mają swoje galerie w moim kompie, wszystkie odkarmione, wykąpane, odchuchane, wyleczone, wyposażone w wyprawki... Żadne nie mogło zostać, bo mamy 5 swoich psów, ale wszystkie na chwilę stały się członkami rodziny, pełnoprawnymi członkami stada, wszystkim daliśmy wszystko, czego potrzebowały plus kawałek serducha... o wszystkich myślimy, ale cieszymy się, że byliśmy dla nich tylko przystankiem, albo furtką w drodze do nowego, lepszego życia :-) Dzisiaj znowu jesteśmy gotowi na przyjęcie kolejnego dzieciaka, który potrzebuje ciepełka, miłości, socjalizacji... aby móc wyruszyć w świat. Bycie domem tymczasowym to bardzo trudne, ale daje wiele radości i satysfakcji :-) Jakąkolwiek decyzję podejmiesz Miłka wygrała dzięki Tobie nowe życie :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 [quote name='GoskaGoska']Kenzo nikomu nie jest łatwo oddawać psa z DT i chyba większość płacze i chciałaby zostawić sobie i przeżywa - nie ma kogoś kto by się nadawał, ale DT jak na lekarstwo a często to jedyna szansa dla zwierzaków.[/QUOTE] U mnie sześć "tymczasów" na stałe zostało, teraz już oddaję kolejne, choć płaczę bardzo i tęsknię... ja też nie nadaję się na DT... wszystkie się nie nadajemy... ale ci, co się "nadają", to raczej nie pomogą, bo ich to nie wzruszy, że psiak pomocy potrzebuje... płaczę... ale lepsze to, niż nie pomóc biedakowi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Porta Nigra Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 kurcze strasznie się rozpisałam :-) To prawda, że nikt z nas nie nadaje się na tymczas, ani nawet na oglądanie tego ogromu nieszczęść, z którymi mamy do czynienia... ale dobrze, że jesteśmy :-) To tak w ramach megalomaniii sobie poleciałam :-D U mnie żaden nie został, bo już mam nadmiar, a z psami pracuję, więc trochę są "do czegoś" , zawsze miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, że nie zostają, ale mój wet ( strasznie fanjy facet) wytłumaczył mi kiedyś, że w sumie u kogoś będą miały lepiej, bo nie będą musiały dzielić się zasobami z resztą stada ;-) I tego się będę trzymać :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 wzruszyłam sie bardzo:-(...dziekuje Porta:Rose: ...ja bym chciala bardzo pomagać psiurkom i byc domem tymczasowym, nawet stałym...ale nie mam warunków. Za chwile pójde do pracy, byc moze na 12 godzin-wezme pieska na tymczas i co?Bede drżała-czy Kenzo ok, czy ten psiak ok...czy oni obaj, oboje ok...czy dom cały...znam siebie, jak Kenzo był mały i poszlam do pracy to plakałam 8 godzin i chodzilam jak na szpilkach a do domu, po pracy bieglam!!!!CYRK! Gdym nie musiala pracowac, bylo by inaczej.Mojego meza wiecznie nie ma, ciagle w pracy...dlatego zawsze pomagalam w inny sposob;) bo nie mialam czasu dla zwierzat, poprostu, w sensie fizycznym. Kenzus jest wybitnie ulozony pod mój rytm dnia i on wie, co jest grane:razz: To jest jedyna przeszkoda...byc moze histeryzuje, ale tymczasom naprawde trzeba poswiecic czas...nie wyobrazam sobie wziac psa na tymczas-nieznanego mi i zostawic go z Kenzo na 8 godzin...i liczyc na to, ze Bóg mnie wysłucha, co by sie nie zjadly, pozarły itp...nie zrobily sobie krzywdy itd...odeszlabym od zmyslów! Wszystko fajnie, jak sie ma psy na oku...ja nie mówie, ze non stop ale uważam, że nalezy kontrolowac sytuacje... Mam to szczescie, ze do Kenzusia mam "nianie":cool3:to mój tata, zawsze wychodzi z Kenzo, kiedy ja nie moge a trzeba to zrobic-przyjezdza specjalnie do mnie, zeby wziac go na spacer:)no ale on kocha psy a nie moze ich miec bo moja mama jest alergiczka-zaraz puchnie, łzawi, ma katar...(ja tez mam alergie na siersc, tak mi wyszlo z badan u alergologa ale futrzaki i miłość do nich skutecznie mnie z tego wyleczyła-jestem juz odporna) Dzis robiłam psom spa:D czesanie, czyszczenie uszu, ogladanie skóry...Miłka zagęściła siersc dwukrotnie odkad jest ze mna:pi jej futro jest takie milusie i przytulaste, a było szorstkie i niemiłe w dotyku...a jak błyszczy!!!! Dobry szampon, odzywka, karma, miłosc i pies jak nowy:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 [quote name='Porta Nigra']Świetnie Cię rozumiem Kenzo :-) Mam tak samo... Przez ostatni rok przez mój dom przewinęło się kilka tymczasów... Za wszystkimi płacze, ze wszystkimi pozostaję w kontakcie, śledzę ich losy, obserwuję, pilnuję... Bycie domem tymczasowym to bardzo trudne, ale daje wiele radości i satysfakcji :-) Jakąkolwiek decyzję podejmiesz Miłka wygrała dzięki Tobie nowe życie :-)[/QUOTE] Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami :evil_lol: Zawsze walczymy między uczuciem to tego jednego psa , a chęcią pomocy innym psom. Udaje się nam opanować własne uczucia, po to by pomóc kolejnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 [quote name='Kenzo'][IMG]http://i50.tinypic.com/10ognqq.jpg[/IMG] [IMG]http://i45.tinypic.com/30k3sjs.jpg[/IMG] heh-jak nie kochać potworów;) boszzzzz, ta moja podłoga-dramat:D:D ale na wiosne bedziem cyklinowac:diabloti:[/QUOTE] podłoga? przecudna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! z TAKIMI dywanikami puszystymi - po prostu cudo !!!!!!! cudne te psiaki, wciąż tu wchodzę, żeby spojrzeć, w domu zapisałam fotki.... teraz w pracy jestem.... ciiiiiiiiiiiicho.. :):evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 Miłka zrobiła sobie z dywanu toalete:angryy: Ni w ząb nie moge rozszyfrować jej zachowania.Potrzebny chyba jakiś behawiorysta-:razz:xmatrix:razz: Wychodzi bardzo regularnie na spacery, ma stałe pory...kupki nie zrobi w domu, tylko na dworze-raz narobiła ale za wczesnie dostala kolacje i nie wytrzymala do rana, poprostu, więc przestawilam karmienie wieczorne na 21, z 18...i po problemie. Rano wstala, siurnela i poszla spac...:crazyeye:ona sika bez wstydu:diabloti:, ot tak-bo jej sie chce...podaje jej caly czas Furagin. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka(Visenna) Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 Proponuje zwrocic sie o rade do Koperka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 Dzięki Aga;) wiem, ze xmatrix miała napisac do kogoś, jak nie napisała-ja to zrobie;) a tak apropos-jak tam Kampuś?Wiemy cos?:) Wyszłam dzis z Kenzo na 40 minut, zostawilam Miłkę wysiurana, wykupkana:D najedzona-mysle, co sie moze stac?No nic!!Krzywdy sobie nie zrobi, bo nie ma czym, a jak coś zmaluje-trudno...i z pozytywnym nastawieniem wyszlam:D Drapała potwornie w drzwi, nie piszczala ani nie szczekala. Po uderzeniu w drzwi przez napuszczona sasiadke:D uspokoiła sie;)Mieszkanie całe, Miłka też;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted January 26, 2010 Author Share Posted January 26, 2010 napisałam do Koperka do Kampusia będę dzwonić na dniach hehe Ania mieszkanie całe i Miłka też, Ty to masz z tym maluchem no:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 No mówie Ci-jak z dzieckiem:D ale dzis raz tylko siurła-narazie, bo dzien sie nie skonczył:DJej to by sie pampersik przydał:D Dzieki, ze napisalas do Koperka;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 Uuuuu ciotki, bo siem zawstydzem i dopierom będziem....! ;) Ja tam żaden behawiorysta- prędzej szaman jakiś czy cuś hahaha Dzisiaj się tylko zapisuję, dajcie czas do juterka i się odezwę, bo padam już pyskiem na klawiaturę ;) Dobranoc! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 Koperek:loveu::loveu:a bądz sobie nawet szamanką ino pomóż, bo Miłka pójdzie na kotlety:diabloti:hehe;) Nakresle problem, bo nie wiem czy masz czas czytac watek:) Na poczatku Miłka jak pies ze schronu sikała co chwile-diagnoza-chory pecherz i przeziebienie-7 dni leczenie-dało efekty, przestała kaszleć, kichać-sikała sporadycznie... Potem sterylka i...sikanie znowu-no dobra, mysle, po sterylce, luz, bywa...Od wczoraj leje na potege znowu, bez wstydu, ot tak, bo chce...i przy mnie i jak nie wiedze... Zsikała sie jak usłyszala odkurzacz, zsikała sie jak walczylam z paczka i tasma klejącą-mysle-spoko, ze strachu...ale też potrafi spać, wstac, nalac i znowu idzie spac, mimo, ze spacerki ma regularne-jak w zegarku!!Co 6 godzn. Noce przesypia spokojnie, nie sika w nocy, zdarza sie, ze rano, przed spacerem... Dzis zrobiła kupe w domu:angryy:jak ja zostawilam sama a poslam z Kenzo, koło 22...nie bede jej ciagac po takich mrozach, Kenzo potrzebuje godzinnego spaceru a ona sztywnieje po 2 minutach. Poza tym ucze ja zostawania samej w domu...no i zastala mnie kupa...wczesniej zostala sama ale byla swiezo po spacerze... Nie wiem co myslec, pracuje z nia...duzo rzeczy juz umie, slucha sie-jest naprawde karna...juz wie, co może a czego nie-jest bardzo mądra...ale to sikanie i jak sie okazuje kupkanie to dramat... Całuje i dziekuje za dobre checi a Tobie xmatrix za pomoc:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 26, 2010 Share Posted January 26, 2010 Wiesz, nie chcę Cię martwić, ale niektóre mikro psiaki "już tak mają" z czystością. Trochę jakby nie do końca łapały, że cały dom jest gniazdem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 [quote name='ulvhedinn']Wiesz, nie chcę Cię martwić, ale niektóre mikro psiaki "już tak mają" z czystością. Trochę jakby nie do końca łapały, że cały dom jest gniazdem.[/QUOTE] Tak, z tym też się zgadzam- jakoś tak nie wiedzieć czemu im mniejszy piesek tym mniej szarych komórek używanych do myślenia nad swoją fizjologią, czy cuś... hehehehe ;) Dziękuję za nakreślenie problemu, ale w jaki sposób reagujesz, jak np. widzisz że sunia "zbiera" się do nasikania w domu? Czy w ogóle w jakikolwiek sposób? Bo to, że ona ze schronu to jedno i wiadomo- sposób postępowania z takim psem zależy od jego zachowania i tu trzeba dużo myśleć :) ale też pies sam się nie domyśli, że załatwia się TYLKO na dworze, a w domu nie wolno. A tymbardziej, że tak jak Magda napisała, małe pieski często nie mają powiedzmy "wyczucia" tej zależności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 [quote name='ulvhedinn']Wiesz, nie chcę Cię martwić, ale niektóre mikro psiaki "już tak mają" z czystością. Trochę jakby nie do końca łapały, że cały dom jest gniazdem.[/QUOTE] Tak, z tym też się zgadzam- jakoś tak nie wiedzieć czemu im mniejszy piesek tym mniej szarych komórek używanych do myślenia nad swoją fizjologią, czy cuś... hehehehe ;) Dziękuję za nakreślenie problemu, ale w jaki sposób reagujesz, jak np. widzisz że sunia "zbiera" się do nasikania w domu? Czy w ogóle w jakikolwiek sposób? Bo to, że ona ze schronu to jedno i wiadomo- sposób postępowania z takim psem zależy od jego zachowania i tu trzeba dużo myśleć :) ale też pies sam się nie domyśli, że załatwia się TYLKO na dworze, a w domu nie wolno. A tymbardziej, że tak jak Magda napisała, małe pieski często nie mają powiedzmy "wyczucia" tej zależności. Nauczyła załatwiać się na dworze, co nie wyklucza załatwiania w domu, jeśli nie ma ku temu przeszkód :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 Aha- jadę dziś do Wrocka, jeśli mam wziąć tą klatkę do pożyczenia to proszę o telefon do godz. 13 :) 605095144 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 Dziekuje Koperek... a z ta klatka to było do mnie, bo nie łapie?:D Powiem tak, Kenzika nauczyłam sikania na dworze robiac nastepujaco: Jak zaczynał sikac, dostawał w tyłek zwineta rola papieru i mówilam NIE WOLNO,brałam od razu na dwór- jak załatwial sie na dworze-dostawał smaka...z Miłka robie podobnie ale nie wiem, czy to dobry sposób:( Na Kenzika podziałał w 3 dni, na Miłke nie działa wcale... Nie wiem jak z nią postepowac, na dłuższa mete tak sie nie da-juz mam zasikany cały dywan:( Dzis jak ja zostawiłam sama to myslalam, ze strace drzwi-dostawała szału poprostu-nie wspomne o tapecie w przedpokoju...dramat!! Niby mądra, wszystko łapie w lot, reaguje juz na bardzo duzo komend, wie, ze nie wolno lezaec na kanapie bez pozwolenia wiec jak sie polozy, a ja wejde do pokoju to zeskakuje...z tym sikaniem tez mam wrazenie, ze ona wie, ze nie wolno...ale co z tego... Dobrze, ze trafiła na mnie, jakby ktos ja adoptowal ze schronu, to zapewne juz by byla tam z powrotem... Koperek, jak masz jakis fajny, sprawdzony sposób to napisz a ja obiecuje, ze bede sie do niego stosowac:loveu: Zaczełam ja tez troche traktować jak szczeniaka i wychodze czesciej, co 5 godzin...za kazde siurniecie dostaje smaka-zaraz wracam do domu, chce, zeby spacer zaczal jej sie kojarzyć z załatwieniem potrzeb i żeby kojarzyła spacery z siurkaniem i kupkaniem a nie tylko z zabawą. Masło maslane-heh:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 Co myslicie? Taka torba byłaby oki dla Miłki? Musze kupic torbe bo zwariuje;)przez te mrozy-nim Kenzo sie wysika, Miłka już zamarza:Da ponieważ panienka nam przytyła, to juz ciezko nosić:) Alez ona przy mnie wypiekniała, mówie Wam-nie ten pies;) Do rozkładu dnia dodałam Miłce jeszcze jeden spacer...i dzis popoludniu nie sikala wcale, tylko rano przed spacerem...mam dwa wyjscia, albo wychodzic godzine wczesniej rano albo wieczorem isc pozniej...no ale mysle, ze 23 jest wystarczajaca;) [URL]http://www.allegro.pl/item894605537_torba_nosidelko_nr_1_rozne_kolory.html[/URL] Dziś widziałam mojego sasiada z 2 psami, bokserami:D Boszzzz, jeden w lewo, drugi w prawo a jemu ramie wychodziło z barku:D heh, dobrze, ze Miłka idzie przy nodze;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 28, 2010 Share Posted January 28, 2010 a nie ma kubraczka? może to lepsze wyjście , mała by trochę więcej pobiegała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.