Jump to content
Dogomania

Mój pies ugryzł człowieka... :(


dorobella

Recommended Posts

[quote name='dorobella']Grey jestem po kilkunastu rozprawach, wiem do sąd potrafi się posunąć sąd.
Karmi z tego co wiem to grzywna czy inne ukaranie ma być nauczką na przyszłość. I jeżeli pani pogryziona wyskoczy z tekstem, że pies ją użarł z agresji, albo inne kłamstwo nie mające potwierdzenia w faktach... nie zawaham się....
A jak pójdzie z dzieckiem i majtnie reklamówką, żeby odgonić psa np. bezdomnego- bo będzie miała w siatce kiełbasę i pies użre w twarz dziecko ....to czyja będzie wina...psa, że się pojawił, ludzi, którzy go wywalili czy policji, że nie zrobiła odpowiednich szkoleń jak pani była dzieckiem, a może gminy, że nie złapała go w odpowiednim czasie.
Sąd ma prawo poznać okoliczności towarzyszące pogryzieniu. Jest różnica czy pies się rzucił, napadł znienacka, uciekła, był na smyczy, luzem etc.
Od sądu oczekuję obiektywizmu (bez wstawek typu pani jest uparta). Sąd również powinien przestrzegać przepisów.[/quote]

chyba nie czytałaś paragrafów, zawsze winny jest właściciel, nawet jak pies uciekł! z takim tonem jak teraz piszesz twoje szanse wygrania tego są równe 0. Szkoda psa:-( jak tego dobrze nie rozegrasz sąd będzie widział bardzo agresywnego psa, ktory nawet na smyczy jest niebezpieczny, pies po przejściach niedostosowany społecznie więc ma małe szanse na to, że
agresja ustanie, kobieta nie lubi pogryzionej i broni się niedożecznie wszelkimi sposobami, nawet zmyśliła scene z reklamówką, tamta sobie tylko szła i ja przełozyła z ręki do ręki.

Nie narzucaj sądowi wyroku! podaj mu takie fakty by on sam wysnuł wnioski takie jak ty chcesz! nic więcej! działasz nerwowo i emocjonalnie a to może działać na twoją niekożyść:-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 731
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna. Nigdy w sądzie nie kłamałam i nie mam zamiaru, jeżeli wyrok był po mojej myśli -to zgodnie z literą prawa. Ja gram fair, wygrywam uczciwie.
I możecie wierzyć , że w sądzie czasem pierwsze skrzypce grają emocje, w emocjach ludzie gadają różne rzeczy.
Jeżeli pani będzie zaprzeczać oczywistym faktom zostanie zaprzysiężona i postawiony jej zarzut składania fałszywych zeznań.
Sam fakt jak zaczepiała ludzi mówiąc im, że prowadzę schronisko dla bezdomnych psów - już pokazuje co to za typ człowieka.
Życzcie mi obiektywnego sędziego/sędziny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Iwona, proszę Cię, opamiętaj się dla dobra czytających to Forum :shake::shake:[/quote]
Myślę, że dla dobra czytających to forum należy spojrzec na temat z innej perspektywy niż tylko nasza, psiarska. ;)
Odpowiadamy za nasze psy. Lekkomyślnośc i brak rozsądku części psiarzy pracuje na złą opinię w stosunku do wszystkich posiadaczy psów.

[quote name='Sybel']Trzymam kciuki. [B]Sama miałam psy, które czasem bardzo trudno było prowadzić tak, by nie ugryzły. Nigdy chyba nie udało im się nic więcej, niż skok na człowieka i przestraszenie go, a ludzie też pomarudzili i poszli, więc wiem, jak to jest. [/B]
Wszystko będzie dobrze, tylko trzeba na spokojnie przedstawić swoje racje, darować sobie prezentowanie przed sądem domysłów i wierzyć, że babsztyl się odczepi...
Swoja drogą okropni są tacy ludzie, takie pasożyty, które jak juz znajdą ofiarę, to się kurczowo trzymają[B].[/B][/quote]
Właśnie... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Napisze tylko, że ja nie nakłaniam Cię do składania fałszych zeznań:-( Podałam tylko słowa jakich możesz użyć w danej sytuacji po to by dla osoby nie w temacie brzmiały one wiarygodnie, było one może troszke przebarwione ale prawdziwe, przecież jak skróciłaś smycz by pies ją musiał ugryźć musiała przejść obok ciebie bardzo blisko, prawie się o ciebie otrzeć:-(bo inaczej pies by jej nie dosięgnął, wiadomo, że nie musisz mnie słuchać. Ciekawa jestem co bedzie dalej i jak się sprawa rozwinie:-)
Nie chcą mnie tu więc teraz naprawde uciekam:-)
Powodzenia życze

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam dodać, że był to skok na znajomych, którzy znali moje świry, pomarudzili, że "mam schronisko", ale potem pomagali psy wyadoptować lub przyprowadzali mi znajdy do adopcji.
Jedna sprawa, że pieszy świętym nie jest, w myślach psa czy właściciela nie czyta, wiec nie wie, że pies MOŻE skoczyć, jeśli się przestraszy. No bo teoretycznie psy powinny funkcjonować w społeczeństwie i tak dalej.
Jesli jednak się widzi, że człowiek usiłuje psa odciągnąć jak najdalej od nogi osoby mijającej, to (uzywając wyobraźni) można wywnioskować, że opiekun chce uniknąc bliskiego kontaktu między psem i przechodniem. Niektórzy wręcz do tego dążą. Raz mój Felek dostał dosłownie kopa w bok (na szczęscie uskoczył), bo facet lazł na nas chcąc przejść między mna i psem, widząc, że miedzy nami jest smycz. I wiem, że zrobił to celowo, bo nie raz atakował ludzi z psami.


Inna rzecz, że na przykład raz mój Filip o mały włos by pogryzł pijaka (boi sie mężczyzn pachnących alkoholem), który postanowił się z psem "przywitać". Na moja uwagę, żeby tego nie robił, zwyzywał mnie od najgorszych, bo ta k... mu się nie pozwala z pieskiem witac.


Czy istnieje możliwość, by porozmawiać z sąsiadami czy mieszkańcami osiedla i dowiedzieć się czegoś więcej o tej babie? Możliwe, że jest typową pieniaczką, która już narobiła sporo problemów innym ludziom, którzy mogą wystąpić w roli świadków dodatkowych czy coś w tym stylu... Można spróbowac zawsze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']Za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna.[/quote]
Tak, jesli jest się świadkiem.
Oskarżony może bronić się wszelkimi sposobami, i legalnie łgać na potęgę.

Nie żebym polecała oczywiście, tak mi się przypomniało akurat :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Jesli jednak się widzi, że człowiek usiłuje psa odciągnąć jak najdalej od nogi osoby mijającej, to (uzywając wyobraźni) można wywnioskować, że opiekun chce uniknąc bliskiego kontaktu między psem i przechodniem. [/quote]
Takiej wyobraźni czasem nie można się doczekać nawet od drugiego "psiarza" a co dopiero od osoby, której psy nie interesują :shake: Lepiej na to nie liczyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iwona77']Napisze tylko, że [B]ja nie nakłaniam Cię do składania fałszych zeznań[/B]:-( Podałam tylko słowa jakich możesz użyć w danej sytuacji po to by dla osoby nie [B]w temacie brzmiały one wiarygodnie, [/B]b[B]yło one może troszke przebarwione[/B] ale prawdziwe, przecież jak skróciłaś smycz by pies ją musiał ugryźć musiała p[B]rzejść obok ciebie bardzo blisko[/B], [B]prawie się o ciebie otrzeć[/B]:-(bo inaczej pies by jej nie dosięgnął, wiadomo, że nie musisz mnie słuchać. Ciekawa jestem co bedzie dalej i jak się sprawa rozwinie:-)
Nie chcą mnie tu więc teraz naprawde uciekam:-)
Powodzenia życze[/quote]

Droga Iwono77
Istnieje prawda, półprawda i g.... prawda. Półprawdy są kłamstwem, nie istnieją półprawdy tak jak nie można być w połowie w ciąży.
Jeżeli to powyżej nie jest nakłanianiem do kłamstwa, to ja jestem Miss Polonia (zapomniałam - za stara i za brzydka jestem:evil_lol::evil_lol::evil_lol:)

Iwono77 dzięki za męską decyzję, mam nadzieję, że tym razem ostateczną.

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR="DarkGreen"]Przypominam, że na tym forum obowiązują zasady dobrego wychowania i kultury... Niestety dyskusja momentami naprawdę od nich odbiega.

Sprawa jest poważna, więc kto nie ma konstruktywnych pomysłów jak pomóc - niech się nie wypowiada.[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka'][B][COLOR=DarkGreen]Przypominam, że na tym forum obowiązują zasady dobrego wychowania i kultury... Niestety dyskusja momentami naprawdę od nich odbiega.

Sprawa jest poważna, więc kto nie ma konstruktywnych pomysłów jak pomóc - niech się nie wypowiada.[/COLOR][/B][/quote]oooooooooo właśnie:Rose:
Dziękuję Szamanko:loveu::klacz::klacz:

Link to comment
Share on other sites

No więc najmocniej przepraszam.

Ale naprawdę nie wytrzymuję pomysłów, które nazwijmy wprost są nieuczciwe.
Nie mniej przepraszam, przede wszystkim Ciebie Dorobello.:oops:

Dorobello niestety nie udało mi się znaleźć orzecznictwa SN w podobnej do Twojej sprawie. poprosiłam o pomoc prawnika, obiecał, że poszuka. Jak tylko będę coś wiedziała, momentalnie dam znać.

Link to comment
Share on other sites

Zwróćcie uwagę na aspekt samej reklamówki, idziecie sobie spokojnie ulicą, a tu nagle osoba mijająca was szast-prast reklamówką czy torbą wam przed brzuch i zawał murowany. Są zasady obowiązujące, niepisane (przynajmniej ja nie wiem pod co to podciągnąć).
Czyli jak mnie ktoś przestraszy i go walnę w odruchu bezwarunkowym to mnie poda o odszkodowanie bo mu się należy. Tak samo patrząc na to z logicznego punktu widzenia- jeżeli ktoś mi wymachuje reklamówką przed oczami czy brzuchem - to robi to celowo. A jeżeli się wypiera czynności świadomych- tzn., że nie kontroluje swoich zachowań i powinien się leczyć w zakładzie zamkniętym, bo swoim zachowaniem może doprowadzić do zagrożenia życia.

Edit: jest ślisko, ktoś się wystraszy leci do tyłu, poślizg,upada, uderza podstawą czaszki w chodnik i lekarz podpisuje akt zgonu. I mamy nieumyślne zabójstwo. Ona nie chciała zabić tylko zamachnąć się reklamówką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']Zwróćcie uwagę na aspekt samej reklamówki, idziecie sobie spokojnie ulicą, a tu nagle osoba mijająca was szast-prast reklamówką czy torbą wam przed brzuch i zawał murowany. Są zasady obowiązujące, niepisane (przynajmniej ja nie wiem pod co to podciągnąć).
[/quote]

Dorobello, ale przecież Ty sama doskonale zdajesz sobie sprawę, że podobna linia obrony w przypadku Twojego pieska nie wchodzi w grę :shake:
O rany, ile ja mam razy pisać, żebyś zrozumiała. Ja Ci naprawdę cholernie współczuję, bo baba okazała się zwykłą kanalią łasą na forsę, ale koń jaki jest każdy widzi.
Moja adoptowana z Orzechowiec Frocia nie przepada za dziećmi, co wcale nie znaczy, że rzuca im się do gardła. Po prostu szarpie się, powarkuje, ale to wystarczy żeby matka przechodząca obok mnie z dzieckiem miała do mnie pretensje. Dlatego staram się omijać maluchy szerokim łukiem, a jeśli zmuszona jednak jestem przejść obok nich to Frocię trzymam na króciutkiej smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Dorobello,

Miałam dziś czas na spokojną analizę KC i jest jeszcze 1 artykuł KC, który może Ci się przydać. (nie w Sądzie Grodzkim, ale w ewentualnej sprawie z powództwa cywilnego)
[B]Art 362[/B]
[B]Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.[/B]

Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody ma miejsce wówczas, gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego.

Zachowanie się poszkodowanego jest więc w konstrukcji przyczynienia traktowane [B]jako przyczyna konkurencyjna[/B] do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej.

Określenie przyczynienia się poszkodowanego nie kształtuje się jednolicie i uzależnione ono jest od podstawy prawnej, z jakiej wywodzi się roszczenie odszkodowawcze. Tak np., jeżeli odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę jest oparta na zasadzie winy, to również przesłanki zmniejszenia odszkodowania muszą być bardziej surowe. W tym wypadku bez winy po stronie poszkodowanego nie można mówić, że do przyczynienia się do szkody w ogóle dochodzi.

Jeżeli zatem sprawca odpowiada na zasadzie winy, to do powstania (zwiększenia) szkody przyczynić się może tylko osoba poczytalna. Oczywiście zawsze między zachowaniem się poszkodowanego a szkodą musi istnieć adekwatny związek przyczynowy. Zachowanie się poszkodowanego musi być tego rodzaju, że normalnie doprowadza do powstania szkody.

[B]Ale uważaj,[/B] bowiem orzecznictwo w podobnych sprawach nie do końca "jest po Twojej stronie"

Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 19.10.1963 r.4 stwierdził, że reakcje odruchowe, [B]wywołane lękiem nie mogą być traktowane jako przyczynienie się do wyrządzenia szkody.[/B] Sąd Najwyższy wskazuje, że do zastosowania art.362 k.c. nie jest konieczne, żeby zachowanie się poszkodowanego pozostające w związku przyczynowym z powstaniem szkody było przez niego zawinione, z czego jednak nie wynika, że każde zachowanie się poszkodowanego mieści się w hipotezie tego przepisu.

Link to comment
Share on other sites

No i super, czyli bez przekonania sądu, że działania te były celowe szanse zerowe. Hmmm czy tego nie pisałam? [B]należy się taraz tylko zastanowić co się ma na celu, czy chce się grać czy wygrać!?[/B] na uczciwość i całkowitą prawdomówność drugiej strony bym nie liczyła! Każdy mógł odebrać sytuacje na swój sposób, nie jest to fałszywe składanie zeznań! Dorobella nie będzie świadkiem i według mnie może się bronić wszelkimi sposobami! zresztą kilka postów powyżej już to ktoś napisał.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Aniu :)

Wszystkie sprawy, które wygrałam- wygrałam uczciwie. Jeżeli uznam , że sąd ma problem natury psychicznej ...odwołam się. Wg prawa płoszenie psa mogło mieć charakter czynu nieumyślnego (art. 78 KW). Ale wymachiwanie przedmiotami przed brzuchem czyjejś osoby może być różnie potraktowane przez sąd, nie wiem czy umyślnie czy nie.... Jeśli facet pod wpływem alkoholu kierując pojazdem zabija człowieka to może być to potraktowane jako nieumyślne spowodowanie śmierci.

Iwona77 dla twojej informacji nie ma ustawowego obowiązku posiadania męża.

Link to comment
Share on other sites

pozwole sobie napisać o moim problemie jestem zrozpaczona.
Mam psa ze schroniska jest to mieszaniec w typie jamnika szorstkowłosego, nie potrafimy określić ile ma lat wet powiedział, że coś w granicach 7-10 lat.
Bardzo się do nas przywiązał, niestety nie toleruje naszych gości i ludzi przechodzących blisko niego na spacerze (nie wszystkich nie wiem od czego to zależy) rzuca się i gryzie w nogę.
Mieliśmy ostatnio bardzo nie miłą sytuację moja mama go trzymała na smyczy, informowałam ją o tym, że trzeba go pilnować, aby nikogo nie uszczypnął, ale ona się zapomniała i pies ugryzł przechodzącą kobietę w nogę. Oczywiście afera z jej strony, poszła do lekarza, kazała nam psa oddać na obserwacje do weta, mimo, że miał aktualne badania i szczepienia, dostała 110 zł celem rekompensaty mimo, że pies nie uszkodził odzieży. Ja dużo nerwów zjadłam, bo uwielbiam tego psa, a jestem w 7 m-c ciąży i nerwy nie są mi wskazane. Na dodatek teście, którzy nie lubią zwierząt również nam aferę zrobili, że powinniśmy uśpić tego psa, co zupełnie mnie dobiło, powiedziałam sobie, że prędzej odejdę od męża niż dam mu zrobić krzywdę.
Pierwszym krokiem który zrobiliśmy to wykastrowaliśmy psa, ale chyba za wiele to nie pomogło, bo dalej warczy na przechodzących za oknem ludzi i dostaje szału jak ktoś dzwoni do drzwi, od wykastrowania minął tydzień.
Baba ma przyjśc 19.10. po to zaświadczenie boję się , że znowu będzie chciała jakies pieniądze :(. Szukam pocieszenia wśród Was, bo chyba jako jedyni mnie zrozumiecie. Tu jest wątek Fredka z przed roku jak do nas trafił : [URL]http://http://www.dogomania.pl/forum/f85/fredzik-piekny-piesek-zmaltretowany-przez-inn*****-w-ds-122162/?highlight=[/URL]=
__________________

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamixx']pozwole sobie napisać o moim problemie jestem zrozpaczona.
Mam psa ze schroniska jest to mieszaniec w typie jamnika szorstkowłosego, nie potrafimy określić ile ma lat wet powiedział, że coś w granicach 7-10 lat.
Bardzo się do nas przywiązał, niestety nie toleruje naszych gości i ludzi przechodzących blisko niego na spacerze (nie wszystkich nie wiem od czego to zależy) rzuca się i gryzie w nogę.
Mieliśmy ostatnio bardzo nie miłą sytuację moja mama go trzymała na smyczy, informowałam ją o tym, że trzeba go pilnować, aby nikogo nie uszczypnął, ale ona się zapomniała i pies ugryzł przechodzącą kobietę w nogę. Oczywiście afera z jej strony, poszła do lekarza, kazała nam psa oddać na obserwacje do weta, mimo, że miał aktualne badania i szczepienia, dostała 110 zł celem rekompensaty mimo, że pies nie uszkodził odzieży. Ja dużo nerwów zjadłam, bo uwielbiam tego psa, a jestem w 7 m-c ciąży i nerwy nie są mi wskazane. Na dodatek teście, którzy nie lubią zwierząt również nam aferę zrobili, że powinniśmy uśpić tego psa, co zupełnie mnie dobiło, powiedziałam sobie, że prędzej odejdę od męża niż dam mu zrobić krzywdę.
Pierwszym krokiem który zrobiliśmy to wykastrowaliśmy psa, ale chyba za wiele to nie pomogło, bo dalej warczy na przechodzących za oknem ludzi i dostaje szału jak ktoś dzwoni do drzwi, od wykastrowania minął tydzień.
Baba ma przyjśc 19.10. po to zaświadczenie boję się , że znowu będzie chciała jakies pieniądze :(. Szukam pocieszenia wśród Was, bo chyba jako jedyni mnie zrozumiecie. Tu jest wątek Fredka z przed roku jak do nas trafił : [URL]http://http://www.dogomania.pl/forum/f85/fredzik-piekny-piesek-zmaltretowany-przez-inn*****-w-ds-122162/?highlight=[/URL]=
__________________[/quote]
Dziewczyny pisały chyba, że nie powinno się dawać kasy do reki, przeczytaj tu wszystko dokłanie bo było tu pare sensownych zdań, a nie próbowałaś z kagańcem? on jest pewnie zazdrosny, nie daj się rodzine! walcz bo Twoje zdanie się też liczy! To jest Twój pies i Ty decydujesz. I Ty mieszkasz z mężem nie teściowie! Panią zaproś miło na kawe, pokaz dobrą wole, opowiedz historie pieska, może zrozumie..Nie załamuj się i nigdy się nie daj! Męża się spytaj czy z teściami chce spędzić reszte życia czy z tobą! Teściowie teraz będą żądzić psem a potem twoim dzieckiem:-( a poza tym dzieci dobrze się wychowują przy zwierzętach i piesek napewno polubi malucha ze wzajemnością:-) Głowa do góry!

Link to comment
Share on other sites

Dobrze ,że go wykastrowałaś ale musisz wiedzieć ,że kastracja nie likwiduje agresji lekowej i nie załatwia problemu. Pies zazwyczaj staje się bardziej skupiony na nauce, nie ucieka . Został wykastrowany tydzień temu, hormony jszcze przez kilka miesięcy będą krążyć w krwiobiegu i pies może okazywać zainteresowanie sukami , chcieć je kryć itp. Teraz musisz skupić się na szkoleniu psa. Wspólnie z członkiem rodziny ćwiczyć użycie dzwonka np. ktoś dzwoni , Ty skupiasz się najpierw na psie, mówisz do niego łagodnym głosem, głaszczesz go, podajesz smakołyk jak nie szczeka. Innymi słowy odwracasz uwagę od dzwięku.Na spacerach podobnie do sytuacji, nagradzasz za spokój, nie spinaj smyczy gdy kogoś mijasz. Przekazujesz mu w ten sposób znak,że coś jest nie ok, coś mu może zagrażać.Zacznij do niego mówić, każ mu usiąść,daj nagrodę jak wykona polecenia.W ten sposób odwracasz jego uwagę od przypadkowo spotkanych osób.

Co do dalszych roszczeń poszkodowanej osoby to może nie będzie tak żle, może ochłonie i da się udobruchać. Przeproś ją jeszcze raz , moze jakas kawka, herbatka itp.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...