Isadora7 Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 Z zapisków Inspektora Fundacji Emir [quote]Wielkopies... od półtora tygodnia błąkał się na terenie działek przy Jeziorze Kórnickim. Poraniony, zakrwawiony, półprzytomny z bólu, głodny i spragniony, przepędzany przez działkowiczów - do wczoraj późnego popołudnia. Wczoraj bowiem na działkę przyjechał Pan Jerzy, który jako jedyny nie mógł przejść obojętnie obok cierpiącego zwierzęcia. Szukał pomocy wszędzie, dzwonił do straży miejskiej, burmistrza, zarządu działek, do swarzędzkiego schroniska, w końcu pojechał na komisariat policji, i tam wspólnie z dyżurnym policjantem spędził wiele godzin obdzwaniając weterynarzy i wszelkie instytucje z nadzieją, że ktoś pomoże - jednak bezskutecznie. Po nieprzespanej nocy Pan Jerzy podjął kolejną próbę ratowania wielkopsa i zadzwonił do poznańskiego schroniska. Oni też nie mogli pomóc, ale podali mu nazwę naszej fundacji. Pan Jerzy zasiadł więc do komputera i znalazł stronę Emira, wybrał numer Kahoony, Kahoona wywaliła mnie z łóżka i się zaczęło... Na mój rozpaczliwy apel o pomoc zareagował dr. Ciborowski z zaprzyjaźnionej lecznicy w Śremie. Godzinę później pan Jerzy z Żoną, dr. Ciborowski i Marta (tech. wet) oraz ja, klęczeliśmy wspólnie przy otępiałym z bólu zwierzęciu. [/quote][IMG]http://images45.fotosik.pl/202/cae4b38b4c9aed27med.jpg[/IMG] [IMG]http://images46.fotosik.pl/201/45d9405e20c6e67bmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images47.fotosik.pl/201/288e66cff4816f4fmed.jpg[/IMG] [COLOR=Red][B]Widok był naprawdę wstrząsający. Pies miał 3 otwarte rany w pachwinie, obrzęk jąder, rany przy odbycie, odleżyny i odparzenia, a setki larw much pożerały go żywcem. [/B][/COLOR] [IMG]http://images45.fotosik.pl/202/b19a7190ff69038amed.jpg[/IMG] Lekarz dał mu zastrzyk z fentanylu (bardzo silny środek przeciwbólowy) i został odwieziony do lecznicy, gdzie obecnie trwa walka o jego życie. Zostały podane antybiotyki i kroplówka, rany zostały oczyszczone, pies wygolony, larwy much usunięte. Teraz już nie od nas zależy jego życie. Jak powstały te rany? Można jedynie spekulować... Są zbyt "ładne" by powstały na skutek walki z innym psem, trudno uwierzyć, że pies się na coś nadział, bo organy wewnętrzne są, przynajmniej na pierwszy rzut oka, nienaruszone. Można więc przypuszczać, że jest to dzieło jakiegoś zwyrodnialca z nożem w ręku. Niestety. Nie nadaliśmy mu jeszcze imienia, bo ten zaszczyt należy się jego Wybawicielowi. Jeśli pies przeżyje, a będziemy robić co tylko w ludzkiej mocy by tak się stało, swoje życie będzie zawdzięczał Człowiekowi o wielkim sercu - Panu Jerzemu. Panie Jurku, dziękujemy za pełne empatii serce, upór i niespotykaną odwagę cywilną. Takich Ludzi jak Pan już prawie nie ma! [CENTER][SIZE=3][COLOR=Blue] [B]Prosimy, pomóżcie pomóc wielkopsu! [/B][/COLOR][/SIZE][COLOR=Blue][B][SIZE=3] Prosimy o wpłaty, choćby niewielkie, na konto: [/SIZE] [FONT=Arial Black][SIZE=3] Fundacja dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "EMIR" [/SIZE][/FONT] Oddział Poznań Nip: 529-16-64-172 Konto Fundacji: Bank Śląski O/Grodzisk Maz. [/B][/COLOR][SIZE=4][FONT=Impact][COLOR=Blue]80 1050 1924 1000 0023 0438 1029[/COLOR] [/FONT][/SIZE][LEFT][FONT=Impact][COLOR=Red][SIZE=4]Aukcja charytatywna dla Żorża:[/SIZE][/COLOR][/FONT] [URL="http://www.allegro.pl/show_item.php?item=755777447"]Żorż - walczy o życie w klinice! Charytatywna (755777447) - Aukcje internetowe Allegro[/URL] [COLOR=Silver][U][B]09-10-2009, 22:59 [/B][/U] [B]Wpływy[/B] = 1,200zł. [B]Wydatki[/B] = 1,684zł. ____________________ [/COLOR] [COLOR=Silver][B]razem = - 484 złote (na minusie).[/B][/COLOR] [SIZE=2][COLOR=Red][B]Wpływy na Żorża od 10.10 do 23.10 = 385zł[/B][/COLOR][/SIZE] [U][B]Saldo na 23.X.2009:[/B][/U] dług = - 484 zł wpływ = + 385 zł __________________ [COLOR=Red][B]razem = - 99 zł (na minusie)[/B][/COLOR] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/13123915-post267.html[/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=13352570&postcount=376"]Dogomania Forum - View Single Post - >>>Żorż wygrał życie, walczy o dom - dt na cito! POTRZEBNA POMOC W OGŁOSZENIACH<<<[/URL] [SIZE=2][COLOR=Red][B]Wpływy na Żorża [/B][/COLOR][/SIZE][B][COLOR=Red]od 11.10 do 05.11[/COLOR][/B] [COLOR=Red][B]= 820 zł.[/B][/COLOR] faktura z kliniki (na dzień wyjazdu Żorża) = 971,36 zł opłata za hotelik na pierwszy miesiąc = 400,00 zł pozostały minus = 99,00 _________________________________________________ razem wydatki na 5 listopad = 1470,30 zł [FONT=Arial Black][SIZE=2][COLOR=Red]wyniki na 5 listopada = - 650,36 (na minusie)[/COLOR][/SIZE][/FONT] wpływy do dzisiaj (dziękujemy Szerkan) +790 zł [SIZE=4][COLOR=Blue][B]saldo na dzień 20 listopad 2009 = +139,64[/B][/COLOR][/SIZE] ale cieszyć sie nie ma zczego za kilka dni 400 za hotel plus karma [SIZE=1][I][U][B]Wyjątek z regulaminu dogo dotyczący rozliczeń.[/B][/U][/I] "13. W wypadku gdy na wątku zbierane są fundusze konieczne jest wklejanie na bieżąco max. raz na tydzień (nie po skończonej akcji) rozliczeń w 1 poście tzn. wpłat, wydatków i salda końcowego. a.[B] gdy fundusze zbierane są na konto fundacji/ schroniska na ogólne potrzeby rozliczenia nie są potrzebne[/B] b. gdy fundusze zbierane są na konto fundacji/ schroniska na KONKRETNE potrzeby/zwierzaki wklejanie rozliczeń jest koniecznie.[B] Jednak po skończonej akcji, gdy pieniądze już nie są potrzebne, a została nadwyżka nie ma obowiązku pytania userów na co chcą przekazać resztę pieniędzy. Fundacja/schronisko informuje o tym ile zostało pieniędzy i że wykorzystuje je na inne potrzeby.[/B] c. gdy fundusze zbierane są na konto prywatnej osoby należy robić dokładne rozliczenia, a po skończonej akcji zapytać userów na co chca przekazać reszte pieniędzy. [/SIZE] :cool1: [/LEFT] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted September 20, 2009 Author Share Posted September 20, 2009 newsy od dr. Ciborowskiego: [B]"witam, właśnie od niego wróciłem, podałem mu leki , dziewczyny wystrzygły mu sierść z całego zadu , ogona, ud , wykapaliśmy w szamponie odkażającym, założyłem mu venflon , podaliśmy kroplówki, antybiotyk , leki wzmacniające , odtruwające i przeciwświądowe - strasznie swędzą go rany - miał tysiące larw much na skórze ... Wszystko zaczęło wyłazić jak zaczęliśmy go strzyc ... w tej chwili wygląda dużo lepiej - jest spokojny , nie liże się ( ustąpił świąd ) , dużo śpi ... dostał pełną michę karmy royala - żeby go odżywić - zjadł już 1 / 4 ... jutro czekają go od rana badania krwi i zadecyduję jak go dalej prowadzić ... jedno jest pewne - miał szczęście ze Ci ludzie zgłosili sprawę do fundacji bo larwy były dosłownie wszędzie pod warstwą zlepionej, wymieszanej z kałem i krwią po ranie, sierścią" [IMG]http://img3.imageshack.us/img3/2805/p9190044.jpg[/IMG] [IMG]http://img42.imageshack.us/img42/5089/p9190032d.jpg[/IMG] [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/4726/p9190035.jpg[/IMG] [IMG]http://img29.imageshack.us/img29/1267/p9190030.jpg[/IMG] [IMG]http://img43.imageshack.us/img43/1023/p9190031.jpg[/IMG] [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted September 20, 2009 Author Share Posted September 20, 2009 [CENTER][SIZE=4][B][SIZE=5]Podlinkowany banerek[/SIZE][/B] [SIZE=3]wykonała Helga&Ares [URL="http://tiny.pl/hq13w"][IMG]http://img44.imageshack.us/img44/3762/zorz.png[/IMG][/URL] :p [/SIZE][/SIZE][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 Dziękuję isadora za założenie wątku. Pies ma na imię Żorż, na cześć Pana Jerzego, jego Wybawiciela. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 Ja nie rozumiem, dlaczego przez 1,5 tygodnia nikt nie chciał mu pomóc. Cieszę się, że znalazł się ktoś taki jak p. Jerzy, cieszę się, że Gonia mu pomogła. Ten pies ma dużo sił, będzie dzielnie walczył. Później "tylko" mu dom znaleść... Kolejny biedny bezdomny wielkopies :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Donvitow Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 Informacje bedą jak otrzymamy je z lecznicy. Foty bedą jak pozwolą nam zrobić w klinice a jeśli nie to dopiero z ewentualnego spaceru. Nie dyktujemy " naszym" wetom co i jak maja robić./ mimo pewnej orientacji w temacie;)/ Bedziemy pisać o psie w miare naszego "wolnego" czasu. Psów pod opieką w Gaju mamy 80. I w lecznicy zawsze jakieś. No i troszkę jeszcze innych tu i tam. Bardzo proszę userów siejących standardowo " zamęt" na wątkach EMIR o nie zaznaczanie wątku i nie " pomaganie". Z gory dziękuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 [quote name='gameta']Ja nie rozumiem, dlaczego przez 1,5 tygodnia nikt nie chciał mu pomóc.[/quote] Bo bo jest duży, bo budził grozę. Dziś usłyszałam: "Pani, myśmy go nie karmili, żeby sobie poszedł"... [quote name='gameta']Cieszę się, że znalazł się ktoś taki jak p. Jerzy, cieszę się, że Gonia mu pomogła. Ten pies ma dużo sił, będzie dzielnie walczył.[/quote] Przeżył na tych działkach przynajmniej 1,5 tygodnia, musi przeżyć, i już! [quote name='gameta']JPóźniej "tylko" mu dom znaleść... Kolejny biedny bezdomny wielkopies :-([/quote] Jestem pewna, że znajdziemy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bjedrona Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 kolejny biedny pies "pokochany" przez muchy... Wspaniale, że są jeszcze tacy ludzie jak pan Jerzy, gdyby nie on to pewnie nikt nie zwróciłby uwagi na Żorża (na marginesie, oryginalne imię ;-) ). Musi być dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Laura1108 Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 1,5 tygodnia z tą raną :( czy to możliwe , że ta rana tyle czasu już ma ... Kur... m... no bo już nie da się nic innego napisać przeganiać tak sponiewieranego psa , biedny chodził koło ludzi kręcił się z myślami "może ktoś jednak pomoże .. ." a tu tylko "do budy . uciekaj " i kamieniem zapewne . Jak to jest , że pies najczęściej mimo , że skrzywdzony przez człowieka to i tak do niego lgnie . Serce pęka , głowa boli dlaczego nas dogomaniaków tak mało a potworów tak dużo o tym ilu ich jest świadczy liczba bezdomnych psów ... straszne , bolesne i nie do przyjęcia przez mój mózg :-( Oczywiście czekamy na informacje o jego stanie zdrowia , czy będzie żył ... i od czego te rany . Trzymaj się kochany bierz przykłąd z Trevora jak chłopak dzielnie walczy i Ty dasz radę . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martyna22 Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 Nie wiem czemu ale mam wrazenie, ze jakies dzieciaki sie do niego dobraly:angryy::angryy: Ludzie to najgorsze co po tej ziemii chodzi:shake: A Pan Jerzy to sie naprawde wykazal. Podziekujcie Panu Jerzemu od calej dogomanii ;) Trzymam kciuki za psiaka, na pewno da rade! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Caragh Posted September 20, 2009 Share Posted September 20, 2009 Na temat tego, kto doprowadzil psa do takiego stanu sie nie wypowiadam, bo od razu bana dostane :angryy: [quote name='"bjedrona"']Wspaniale, że są jeszcze tacy ludzie jak pan Jerzy[/QUOTE]Dokladnie, wielkie podziekowania dla tego Pana :) Czekam cierpliwie na (oby coraz lepsze) wiesci o jego stanie :razz: Żorż, walcz pieseczku !! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 [quote name='Donvitow'][SIZE=2][COLOR=Black][B]Informacje bedą jak otrzymamy je z lecznicy.[/B] [B]Foty bedą jak pozwolą nam zrobić w klinice a jeśli nie to dopiero z ewentualnego spaceru.[/B] [B]Nie dyktujemy " naszym" wetom co i jak maja robić./ mimo pewnej orientacji w temacie;)/[/B][/COLOR][/SIZE] Bedziemy pisać o psie w miare naszego "wolnego" czasu. Psów pod opieką w Gaju mamy 80. I w lecznicy zawsze jakieś. No i troszkę jeszcze innych tu i tam. [SIZE=3][COLOR=Red][B]Bardzo proszę userów siejących standardowo " zamęt" na wątkach EMIR o nie zaznaczanie wątku i nie " pomaganie". Z gory dziękuje.[/B][/COLOR][/SIZE][/quote] I tego się trzymajmy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted September 21, 2009 Author Share Posted September 21, 2009 [SIZE=3][B]Żorż mamy nowy dzień - walczymy.[/B][/SIZE] [IMG]http://img85.imageshack.us/img85/6913/p9190029s.jpg[/IMG] [IMG]http://img27.imageshack.us/img27/8746/p9190033.jpg[/IMG] [IMG]http://img407.imageshack.us/img407/8682/p9190039.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 kolejny w typie benka :( to już mamy ich ponad 90 :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuzlikowa Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 Komentować już nie mam siły...wszystkie słowa stają się zbyt delikatne,zbyt infantylne...nie mam siły umniejszać tak tragedii tego psiaka! Wszystkim,którzy pomogli Żorżowi...dzięki!!! Psinko...zbieraj wszystkie siły i pomagaj też sam sobie...nie dawaj się! Musi być dobrze i będzie!...uwierz w to mocno...bardzo mocno i do walki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saganka Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 To na pewno byl bardzo piekny pies.. I bedzie!! Jeszcze bedzie!! Walcz sloneczko!! Ja rozumiem, ze pies pomimo bolu pozwolil spokojnie do siebie podejsc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 [quote name='saganka'] Ja rozumiem, ze pies pomimo bolu pozwolil spokojnie do siebie podejsc?[/quote] Tak, opaska na pysiu była tylko pro forma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i Barni Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 [quote name='GoniaP']Tak, opaska na pysiu była tylko pro forma.[/quote] Bardzo potrzebował tej pomocy , chyba myślał sobie ,że już nic gorszego go spotkac nie mogło :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saganka Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 Ja po prostu mam nadzieje, ze on jeszcze jest w stanie ludziom zaufac.. jak juz wyzdrowieje.. Choc nie zdziwilabym sie, gdyby pozostal nieufny.. Bidulek, niby taki wielkopies, ale bidulek jak szczeniaczek.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 słów brak! całe szczęscie, że trafił na P. Jerzego i GonięP! :Rose: on jest zdaje się w lepszym stanie niż Trevor prawda? tak trzymaj chłopaku - już bezpieczny zdrowiej!!! :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Negri_2008 Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 Zaznaczam, nie komentuję bo niby jak to skomentować. Brak współczucia dla zwierząt jest dla mnie nie zrozumiały. :shake: Szacun dla wybawców Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 nic nie powiem bo słów brak...tylko zaznaczę i będę po cichu przeklinać ten okrutny świat, tych potworów, którzy go tak urządzili:angryy: ...trzymam mocno kciuki...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 [quote name='agaga21']nic nie powiem bo słów brak...tylko zaznaczę i będę po cichu przeklinać ten okrutny świat, tych potworów, którzy go tak urządzili:angryy: ...trzymam mocno kciuki...:-([/quote] ...i tych, którzy z obojętnością patrzyli na cierpienie psa :shake::-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karina1002 Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 [quote name='Negri_2008']Zaznaczam, nie komentuję bo niby jak to skomentować. Brak współczucia dla zwierząt jest dla mnie nie zrozumiała. :shake: Szacun dla wybawców[/quote] W sumie tez nie będę komentować, ale nie rozumiem jak policja ani straż miejska nie pomogła. Oni [B]muszą[/B] przyjechać i zadzwonić do schroniska. I schronisko [B]musi[/B] zabrać. Nie ma gadania. Ostatecznie mogą sami zawieźć, ale bez dyskusji schronisko przyjmuje. Od Straży Miejskiej - od razu. Chociaz może i lepiej, że do schroniska nie trafił. Juz by nie żył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Donvitow Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 Walczy.:lol:. Gonia już co nieco wie. Czekamy na resztę wynikow. Bedzie mial odwiedziny.:lol:. Anemia i leukocytoza. Ale tego mozna bylo się spodziewać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.