Jump to content
Dogomania

Kraków-500 zł kary za psią "pamiątkę"


Kinya

Recommended Posts

Brzydko wygladaja równiez niedopałki, rozbite szkła i zuzyte bilety na chodnikach ale nigdy nie spotkałam sie z przypadkiem ukarania za takie śmiecenie.


Zgadzam sie z Toba w zupelnosci, za to tez powinno sie karac, bo jak juz pisalam ludz to taki zwierz,ze bez bata nic z nim nie zrobisz. A znajoma nie musiala przyjac mandatu, musieliby jej udowodnic, ze kupa jej psa lezy tam, a nie gdzie indziej

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 133
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Ale się dyskusja rozpętała :crazyeye:

Wczoraj w jednym z gabinetów znalazłam takie oto ulotki:
[url]http://images47.fotosik.pl/203/c20b435c45186157med.jpg[/url]

[url]http://images40.fotosik.pl/199/f3a691da7cde4232med.jpg[/url]

Ściślej się wyrażając - to dwie strony tej samej ulotki.

Znaczy, że pomyśleli też o jakiejś akcji informacyjnej, a nie tylko o łojeniu mandatów bez uprzedzenia. Z tego co pamiętam parę miesięcy temu były też w Krakowie plakaty na przystankach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magorek']do psów mam nadzieję też nie strzelasz:cool3:
Ja się zgadzam że wchodzenie w psie (i nie tylko psie) kupy do przyjemnych nie nalezy, ale uważam że straż miejska ma ważniejsze rzeczy do robienia niż mandaty za to właśnie. Karaniem tu się nic nie zdziała, więcej można edukowaniem i pozytywnym zachęcaniem do sprzątania po własnym czworonogu. mandaty sprawią tylko tyle że w obecności ludzi - właściciel będzie sprzątał, a gdy nikt nie widzi, powie tylko: "burek zwiewamy i mów że to nie twoja kupa":lol:[/quote]

Zgadza się z tym w 100%.
Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłby podatek od psa, z którego pieniądze poszłyby na zatrudnienie osób sprzątających. tak jest w niektórych krajach, a z tego co pamiętam, w niektórych miastach w Polsce również pojawiają się panowie z "odkurzaczami". Zwiększona czystość i zmniejszone bezrobocie.
Poza tym nic mnie tak nie wkurza, jak straż miejska omijająca grupę podpitych, rosłych osiłków,a przyczepiająca się do psiej kupy czy psa bez smyczy :angryy:

[quote name='locky']Sprzątam po swoim psie. Ale, kupy noszę w kieszeni :) Dalej brakuje kubłów na odchody. A, brakuje również zwykłych śmietników. Dalej chodzę przez osiedle po 100-200 metrów, by znaleźć zwykły kosz na śmieci.
Dla mnie to jest chora sytuacja.[/quote]

Nie wiem, czy prawo uległo zmianie, ale kiedyś czytałam w Wyborczej, że powstał kompletny absurd: koszy na psie odchody nie ma, a za wyrzucanie kup do zwykłych... można dostać mandat! Dlatego obowiązek sprzątania po zwierzaku dotyczył tylko tych miejsc, w których były specjalne kosze.

Link to comment
Share on other sites

Mam jak najgorsze zdanie o straży miejskiej w Krakowie. Nie wywiązuje się ona ze swoich obowiązków. Różne męty i menele spokojnie brylują na Plantach i na Rynku, curvy Koryntu głośno oferują swoje wdzięki, pijani goście zagraniczny zasssrywują i zarzygują niasto, wygoleni dresiarze o byczych karkach szczują swoimu pitbulami słabiutkie kundelki i koty- a straznicy miejscy uganiają się za starszą panią z jej zabytkowym Pikusiem, żeby wlepić ubogiej emerytce srogi mandat... Żalosne.

I to wszystko za moje pieniądze.

[quote name='magorek']ja mam mieszane uczucia w związku z tym karaniem. Bardziej od pisch kup przeszkadzają mi cuchnąceludzkim moczem klatki schodowe i śmieci w parku bynajmniej nie znajdujące się w koszach. no i jeżeli psie kupy budzą taki gniew, to czemu nie ptasie, albo końskie. Najbardziej mnie śmieszy gdy wpisuje się w walkę z kupami w działania proekologiczne... To nie ma nic wspólnego z ekologią i jest raczej walką o życie w sterylnej przestrzeni. Dlaczego w naszym kraju tak trudno skazać kogoś - nawet na grzywnę - za znęcanie się nad zwierzętami, a za psie gówno tak łatwo karze się wysokimi kwotami???
Dla mine to zaburzone proporcje. [/quote]

[B]Święta prawda.[/B]

Pewne działania należy podejmować wtedy, jeżeli nie kolidują one z innymi.
Idea słuszna - ale dla mnie, w sytuacji, gdy w śródmieściu Krakowa w biały dzień można dostać w pysk od pijanego Angola czy zostać zwymyślanym przez pijaną prostytutkę, uganianie się za wydalającymi psami to pewna przesada. Zwłaszcza, że srrający pitbul dresiarza zapewne nie zostanie dostrzeżony, w przeciwieństwie do maluśkiego ratlerka starowinki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mraulina']Mam jak najgorsze zdanie o straży miejskiej w Krakowie. Nie wywiązuje się ona ze swoich obowiązków. Różne męty i menele spokojnie brylują na Plantach i na Rynku, curvy Koryntu głośno oferują swoje wdzięki, pijani goście zagraniczny zasssrywują i zarzygują niasto, wygoleni dresiarze o byczych karkach szczują swoimu pitbulami słabiutkie kundelki i koty - a straznicy miejscy uganiają się za starszą panią z jej zabytkowym Pikusiem, żeby wlepić ubogiej emerytce srogi mandat... Żalosne.

I to wszystko za moje pieniądze.[/QUOTE]

zgadzam sie w 100%

Link to comment
Share on other sites

U mnie na osiedlu,na każdym śmietniku jest zawieszona skrzyneczka z darmowymi woreczkami.Osiedle jest w lesie,więc większość psiarzy tam chodzi z pupilami.Czyli nie korzysta z woreczków.Ci co chodzą po osiedlowych trawnikach też nie korzystają.
A żeby tak całkiem nie były bezużyteczne,to korzystają dzieciaki.Pakują tam swoje skarby typu piasek i kamyczki i rozwieszają po całym osiedlu.
Tak,ze wniosek jeden.Worki darmowe a ludzie sprzątać i tak nie chcą :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nat.']Nie wiem, czy prawo uległo zmianie, ale kiedyś czytałam w Wyborczej, że powstał kompletny absurd: koszy na psie odchody nie ma, a za wyrzucanie kup do zwykłych... można dostać mandat! Dlatego obowiązek sprzątania po zwierzaku dotyczył tylko tych miejsc, w których były specjalne kosze.[/quote]

Na bank można wrzucać g do zwyczajnych koszy na śmieci;) Problem w tym, że w niektórych miejscach brakuje nawet tych zwyczajnych koszy...Nie mówię o zadupiach, gdzie diabeł mówi dobranoc, tylko o dzielnicy znajdującej się blisko Rynku. Kilka parków - czy raczej zielonych skwerów, alejki, ławki. W miejscach najbardziej uczęszczanych kosz stoi przy każdej ławce. Kolejne 100-200-300 metrów kosza nie uświadczysz. I już pal sześć g, ale standardowego śmiecia także musisz targać pod pachą. Da się, ale jest to dyskomfort...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle30'] papierowa torebka + kartonik. swietna sprawa....dla wlascicieli pieskow tak na oko do 5 kg. tekturka malutka i strasznie mieciutka jakas. po pudlu pewnie juz by sie nie dalo zebrac niczego.....[/quote]
niestety musze wyprowadzic z bledu ;)
mam 5kg psa i wlasnie takie torebki z tekturkami byly na wystawie w Preszowie - bylo co najmniej trudno zebrac, bo papier sie wyginal i zebranie udalo sie dopiero po ktoryms tam podejsciu.
natomiast bylam swiatkiem jak wielki pies sie zalatwil i do zebrania tej pamiatki potrzebne byly az 3 torebki i tez nie bylo to proste, bo wszystko sie wyginalo i nie dalo sie tego zgarnac tekturkami.

jestem jak najbardziej za sprzataniem, ale smiesza mnie argumenty typu [quote]Mandat ma uświadomić ukaranemu, że [b]marnuje on wysiłek służb komunalnych[/b], a przestrzeń miejska nie sprząta się sama.[/quote]
mieszkam w krakowie kolo alejek grotgera, troche zielonego, gdzie mozna lazic z psem. straz i policja wlepiajace mandaty pojawily sie jakos przed wakacjami... szkoda tylko, ze wysilku sluzb komunalnych nie ma. trawa w tym roku na calych alejkach byla skoszona max. 4 razy - przez wiekszosc roku po prostu siegala kolan, mlecze sobie pylily i wygladalo to paskudnie. nie wspominajac o walajacych sie smieciach, braku koszy na jednym odcinku alejki... i szkoda, ze wladze miasta wymagajac od nas, nie wymagaja najpierw od siebie. bo jestem pewna, ze wiecej osob by sprzatalo wiadzac rownie przyciety zielony trawniczek, na ktorym kupa psia bedzie az razic w oczy, bo obecnie to taka kupa ginie pod sterta roznych smieci, czy tez polmetrowej trawy. nie mowiac o tym, ze miasto raczej nie pomaga psiarzom i w wiekszej czesci miejsc po prostu nie ma koszy na psie odchody (nie wspominajac juz o jakis woreczkach na nie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Eee, no bez przesady :evil_lol:
Jak by nie patrzeć konie nie walą na trawnikach i chodnikach (przynajmniej u mnie).[/quote]
U mnie walą:evil_lol:nawet na osiedlu.Mamy policję konną,która jeździ po terenach zielonych,często przez moje osiedle na Cytadelę i w naszym parku spotykam końskie kupy.A jescze nie widziałam policjanta sprzątającego po koniu:evil_lol:Mnie końskie kupy nie przeszkadzają i nie robię afery.Sprzątam po moim psie,ale mandat 500 zł jest dla mnie przesadą:angryy:Ustawa mówi o niespożywaniu alkoholu w miejscu puplicznym,a menelstwa z piwem i jabolami pełno.Ich jakoś straż miejska nie gania,a jak już się ich czepią to tylko spisują.Ciekawe,że sikającemu facetowi pod krzakiem nie wystawią 500 zł mandatu?A dla mnie to bardziej obrzydliwe niż psia kupa pod krzakiem.

Link to comment
Share on other sites

Jestem z Krakowa i czesto chodze na spacer z psem nad wisłe od mostu debnickiego do rudawy i uwierzcie mi , ze czesciej widze srajacych za przeproszeniem ludzi pod murem niz psy :) , ciekawe jaka za to kara?
Oczywiscie jestem za sprzataniem i robie to zawsze , ale jak sprawiedliwosc to sprawiedliwosc .

Link to comment
Share on other sites

a ja nie uważam żeby 500zł to była przesada ;) Ogólnie uważam że za wszystko powinny być większe kary, za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, za własnie, tak jak wspominacie, załatwianie się przez ludzi w miejscach publicznych, itd. itp. bo gdyby kary były większe, może ludzie by się do stosowali do przepisów. Tyle że no właśnie straż miejska mogła by więcej uwagi zwracać na istotne problemy.


Jak ligia uważam że sprawiedliwość to sprawiedliwość.

I że jeśli wymagają czegoś od nas, psiarzy, powinni nam ułatwiać i stwarzać warunki do tego żebyśmy się w ogóle mogli stosować do rzeczy których od nas chcą.
Zbieranie kup = śmietniki, niespuszczanie psa = miejsca gdzie można bez stresu to zrobić. Bo w sumie park dla psów i błonia, to chyba trochę za mało.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak w Krakowie, ale co sie dzialo w komunikacji miejskiej w Szczecinie? Przez 4 lata jezdzenia najrozniejszymi srodkami bylem kontrolowany 3-5 razy. I jak tu sie dziwic, ze tylu ludzi jezdzi bez biletow, skoro szansa bycia zlapanym jest minimalna? Niestety, cwaniactwo. W przypadku takich psich kup, czy ogolnie smiecenia, to chyba lepiej by sie sprawdzila kara nawet niska, ale nieunikniona, niz 5000 zl wlepione jednej osobie na pol roku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yoshiyuki']niespuszczanie psa = miejsca gdzie można bez stresu to zrobić. Bo w sumie park dla psów i błonia, to chyba trochę za mało.[/quote]
oczywiście w cywilizowanym świecie to powinno być normą - jeśli czegoś wymagasz/zakazujesz to jednocześnie wskazujesz zgodną z prawem alternatywę.
Który park w Krakowie daje możliwość legalnego spuszczenia psa? Bedę wdzięczna za podpowiedź;)
Błonia juz niestety odpadają - są najwyraźniej tak uczęszczane:crazyeye:, obecność psów od jakiegoś czasu tak baaardzo przeszkadza tym "tłumom" przechodniów, że lecą mandaty

Link to comment
Share on other sites

[quote name='misiaczek']U mnie na osiedlu,na każdym śmietniku jest zawieszona skrzyneczka z darmowymi woreczkami.Osiedle jest w lesie,więc większość psiarzy tam chodzi z pupilami.Czyli nie korzysta z woreczków.Ci co chodzą po osiedlowych trawnikach też nie korzystają.
A żeby tak całkiem nie były bezużyteczne,to korzystają dzieciaki.Pakują tam swoje skarby typu piasek i kamyczki i rozwieszają po całym osiedlu.
Tak,ze wniosek jeden.Worki darmowe a ludzie sprzątać i tak nie chcą :niewiem:[/quote]
Gdzieniegdzie chcą :razz:
U mnie na osiedlu jest jedna skrzyneczka z darmowymi torebkami (tekturowo-papierowymi, całkiem praktyczne - da się sprzątnąć po psie 35 kg, choć w wysokiej trawie bywa trudno...). Najpierw ludzie brali garściami - bo darmowe :roll: - więc torebek nigdy nie było; ale po jakichś dwóch miesiącach się ogarnęli i już można normalnie korzystać. Z pamięci wymienię kilka osób, które sprzątają, a to grono się chyba nawet powiększa :sweetCyb:

[quote name='yoshiyuki']a ja nie uważam żeby 500zł to była przesada ;) Ogólnie uważam że za wszystko powinny być większe kary, za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, za własnie, tak jak wspominacie, załatwianie się przez ludzi w miejscach publicznych, itd. itp. bo gdyby kary były większe, może ludzie by się do stosowali do przepisów. Tyle że no właśnie straż miejska mogła by więcej uwagi zwracać na istotne problemy.[/quote]
Mała uwaga: drastyczne kary nie działają :cool3:
Patrz na US, gdzie w wielu stanach obowiązuje kara śmierci, a równocześnie jest wyjątkowo wysoki współczynnik morderstw.
Na logikę: powiedzmy, że nie sprzątam po psie*, kulturę i zasady współżycia społecznego mam w nosie, boję się tylko kary. Jeśli raz na rok mogę dostać mandat 500 zł, to będę po prostu kombinowała, żeby unikać SM. Ale jeśli trzy razy w tygodniu dostanę mandat nawet 20-30 zł, wkurzę się i w końcu zacznę sprzątać. Bo to w sumie większe pieniądze, bo nie będzie mi się chciało trzy razy w tygodniu użerać z SM, przyjmować mandatu (a nuż sąsiedzi/znajomi zobaczą?), fatygować na pocztę i płacić...

Działa przede wszystkim nieuchronność kary.

[SIZE=1]* żeby nie było - na osiedlu konsekwentnie sprzątam, choć w lesie konsekwentnie sobie odpuszczam ;)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='behemotka'] Jeśli raz na rok mogę dostać mandat 500 zł, to będę po prostu kombinowała, żeby unikać SM. Ale jeśli trzy razy w tygodniu dostanę mandat nawet 20-30 zł, wkurzę się i w końcu zacznę sprzątać. Bo to w sumie większe pieniądze, bo nie będzie mi się chciało trzy razy w tygodniu użerać z SM, przyjmować mandatu (a nuż sąsiedzi/znajomi zobaczą?), fatygować na pocztę i płacić...

Działa przede wszystkim nieuchronność kary.[/quote]
Ale to nierealne - potrzeba by pary "strażaków" non stop na każdym miejskim "spacerniaku" od 6.00 do 23.00, żeby kasowali każdego psiarza ze trzy razy w tygodniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Magnesiatko']U nas koszy na psie kupy pod dostatkiem, za to ludzie nie sprzątają :angryy: Ja sprzątałam do drugiego wdepnięcia :angryy: Z obserwacji? Z osób które mijałam jako jedyna sprzątałam... w końcu się poddałam i delikatnie mówiąc mam to w 4 literach! :oops:[/QUOTE]

Tak, teraz wcześnie się robi ciemno więc w poszukiwaniu kupy na trawie zacznie się slalom z przeszkodami:evil_lol:
Przyznam się, że buty, które ufajdałam w ukrytej na trawniku "minie", chyba w marcu :roll: z dużym obrzydzeniem zawinęłam w torebkę foliową i schowałam pod szafę i do dziś leżą:oops: (szkoda takie fajne były, puma w wersji exclusive)

Link to comment
Share on other sites

Ja mieszkam w samym centrum Krakowa i mam psa po przejściach, który juz się nie zmieni i najchętniej załatwia się na skromnym pasku zieleni obok mojej kamienicy, chyba, że biorę go na działkę, to wtedy jest najszczęśliwszy, ale nie zawsze na tą działkę mogę jechać. Nie jestem w stanie go, a raczej jej, bo to sunia, zaciągnąć na zieleniec, gdzie jest kosz na psie odchody. Pisałam już do ZiKiT-u z apelem, by ustawili te kosze też na ulicach, tak jak jest np. w Niemczech, a nie tylko na terenach zielonych. Odpisali, że moją uwagę uwzględnią, no i na tym pozostało, a koszy jak nie było, tak nie ma. Na tej uliczce, gdzie moja sunia lubi się załatwiać nie ma nawet zwykłego kosza. A ja u siebie zauważyłam dziwne opory do sprzątania tam, gdzie nie ma tej kupy, gdzie wyrzucić, bo wydaje mi się, że ludzie patrzą na mnie z zaciekawieniem i myślą, "co ta baba zrobi teraz z tym g....m? Ostatnio się zrujnowałam kupując rewelacyjne, ale bardzo drogie torebki Trixie, które pozwalają dyskretnie te odchody zebrać i walczę sama z sobą by sprzątać nie przejmując się gapiami, bo nie wiem, czy zauważyliście, ale właściciel sprzątający po psie, jest ciekawym obiektem do obserwacji, o wiele ciekawszym, niż ten, który nie sprząta.
Reasumując uważam, że trzeba sprzątać, ale nie można z właścicieli psów robić jakiś gnojarzy, którzy sobie tą kupkę mogą schować do kieszeni i wyrzucić do kosza np. 300 m dalej. Władze miasta uważają, że stworzyli warunki do sprzatania, a to nieprawda.
Wybiegów dla psów też nie ma. Jeszcze trochę i psom w Krakowie nie będzie wolno oddychać:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...