Jump to content
Dogomania

Mraulina

Members
  • Posts

    1751
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Mraulina

  1. [quote name='eva_9']Wyglada na to, ze sprawa sie potwierdzila. Kilka dni temu na terenie krakowskiego schroniska pojawili sie inspektorzy Glownego Inspektoratu Weterynarii, ktorzy rozkopali jeden z wielu psich "grobow" i dokonali ekshumacji zagryzionego jamniczka. Wszytko to dzialo sie w obecnosci pani prezes KTOZ oraz pana kierownka schroniska a wykopane zwloki zostaly zabrane do analizy. Czekamy na dalszy rozwoj wydarzen. eva[/QUOTE] Przytoczony tekst - donos został albo napisany przez kompletnego idiotę, albo przez osobnika bardo perfidnego z przeznaczeniem dla idiotów. Nasuwają się przy lekturze następujące pytania i uwagi. 1) Kto był świadkiem wydarzenia i może potwierdzić, że pani prezes rzeczywiście zachowała się obojętnie i nie kiwnęła palcem, kiedy jej amstafka zagryzała jej jamniczkę? 2) Kto słyszał rozmowę pani prezes z kierowcą? 3) Utylizacja zwłok psa - to spalenie go wraz z odpadami biologicznymi, czyli śmieciami. Każdy właściciel psa woli czegoś takiego uniknąć. Pani prezes pochowała swojego jamnika w ziemi - nie oddała go do spalenia wśród śmieci. To źle? W końcy łatwiej polecić psa spalić, niż bawić się w pochówek. 4) Jaki sens miałaby mieć sekcja zwłok jamniczki? Co miałaby stwierdzić? 5) Kto liczył ofiary amstafki? A jeżeli o nich wiedział -dlaczego nie interweniował? Było ich aż pięć? A więc - tekst wygląda mi na wyjątkowo stronniczy i kłamliwy. Ktoś chce wykorzystać nieszczęście, jakie spotkało panią prezes, i podkopać jej pozycję. Nie znam pani prezes osobiście, ale w świetle tego, co słyszę od koleżanek, jest to postać pozytywna, angażująca swój czas i środki dla ratowania zwierząt. Czy aby za tym tekstem nie stoi ktoś spod znaku pani Anny k, znanej morderczyni psów i kotów?
  2. [quote name='karusiap'][IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/p480x480/969412_667050326645166_1841760890_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/p480x480/945831_548579428536694_1762869063_n.jpg[/IMG] czarny jest juz slaby tylko sie trzesie, mieszkaja w budce na zewnatrz:([/QUOTE] Chyba mam sposób na te kotki.
  3. Trzeba zostawić informacjęw Związku Kynologicznym.
  4. Znowu długi weekend. Znowu pojawią się porzucone zwierzęta.
  5. Ale o tym, na jakie trudności napotyka TOZ, to nie wiesz? Jak niechętnie policja i prokuratura angażuje się w jego sprawy? Jakie ma środki na prowadzenie swojej działalności? ile miejsc w hotelikach Finansuje? Łatwo jest oskarżać. W pewnych kręgach atakowanie KTOZ jest w dobrym tonie. W końcu w zeszłym roku to dziewczyny z KTOZu ratowały psy z Kłaja taplając się w kupach i moczu, dusząc się od smrodu. Teraz też one penetrowały posesje tej baby, ratowały co się dało. Patrzyły na konające zwierzęta, targały worki ze zwłokami. A sąd jej dał w zeszłym roku 1500 zł grywny. Pewne osoby broniły jej jak wściekłe. Ciekawe, jak się teraz czują.
  6. A gdzie teraz jest ta bidula? Długi weekend - może ktośją po prostu wywalił?
  7. [quote name='Noelle'][COLOR=#ff0000][FONT=lucida grande][SIZE=3][B][SIZE=4]UWAGA KRAKÓW!!![/SIZE] [/B][/SIZE][/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande] [/FONT][/COLOR][SIZE=3][B][I][COLOR=#ff0000][FONT=lucida grande]Odradzam wszystkim gabinet weterynaryjny przy ul. Piaseckiego 16 !!!!!!! Więcej informacji podam na pw, sprawa naprawdę nieciekawa!!![/FONT][/COLOR][/I][/B][/SIZE][/QUOTE] Proszę o info. Koleżanka tam leczyła psy. Mówiła o tym panu dobrze.
  8. Stare pieski dobrze karmić namoczoną suchą karmą. Moja przyjaciółka tak karmi swoje dziadki. Konkretnie yoserą snsitive. Zepsute ząbki bolą! Maju - o tych kotach napisz na Forum Miau.
  9. Jest do adopcji malutki kundelek - szczeniaczek. Info u koleżanki. Proszę o oferty (liczne) na priva.
  10. [quote name='waldi481']A był to jeden z najsympatyczniejszych wątków portalu internetowego dogomania...Krakusy udowadniali,że potrafią bez kłótni współpracować i,że jest to możliwe..I co się stało? Szkoda.. EOT Elżbieta[/QUOTE] Komuś przeszkadza, żę KTOZ ma pracowników etatowych. KTOZ działa na tak wielką skalę, że nie da się załatwić wszystkiego na zasadzie wolontariatu. Może Frotka by rozwinęła tę sprawę?
  11. Ja bym miała coś niecoś na bazarek. Mogę też uruchomić koleżanki. A jakiegoś kota to może by koleżanka wzięła na DT, bo jej niedawno rezydentka umarła.
  12. Weszko - tego małego krótkowłosego poeska może lepiej oddać do schroniska? W Krakowie...
  13. [quote name='Dredd']Wyadoptowałaś go na moich oczach (tzn. podpisałaś umowę bez sprawdzenia domu), więc nie pisz bzdur. Przestań straszyć, a umowę znajdź wśród swoich pozostałych pseudo adopcji. Pozostałym dziękuję za uwagę, brońcie dalej takich osób.. Żal Waszej ślepoty, ale cóż... Żegnam ozięble.[/QUOTE] Dla mnie bardziej miarodajne jest sprawdzenie domu PO niż PRZED adopcją. Wtedy dopiero pewne rzeczy wychodzą. W wypadku wielu adopcji są problemy ze sprawdzaniem domów. Foksia robi dla zwierząt bardzo dużo, na miejscu, w schronisku. Czym może się poszczycić TROLL? "Żegnam oozięble" - na zawsze, mam nadzieję?
  14. Na stronie Centaurusa jest podane konto bankowe. Jutro wpłacę troszkę pieniędzy. Można też wysłać SMSa, z którego forsa wpłynie na konto j.w. Info nt. j.w. rozchodzi się też drogą mailową.
  15. Maksy - byłam w Harbutowicach i ty o tym, sądząc z tego, że przeczytałaś post, wiesz. Zagryzienia zdarzają się w każdym dużym skupisku psów, które nie jest pod stałym, czyli całodobowym, nadzorem. Podejrzewam, że w H. też. Rozmawiałam z wieloma ludźmi,bywającymi w H. Oni wszyscy, po okresie niesienia pomocy, ulotnili się, zresztą z różnych powodów: dla jednych praca byla zbyt ciężka i obrzydliwa, drudzy nie pochwalali sposobu działania pani Małgosi. [B] Jedno muszę powiedzieć. Godząc w panią Małgosię, szkodzicie jej psom. [/B] Te psy są szczególne. To najczęściej stare, wiejskie kundle, brzydkie, hałaśliwe, na które trudno znaleźć chętnych. Nie dziwi mnie, że pani Małgosia boi się je wydawać, bo one raczej w bloku czy w niedużym domku się nie przyjmą. Nie można deprecjonować działań pani Małgosi. Jej poświęcenie jest po prostu bez granic. Trzeba jej pomóc. Prawda, jest człowiekiem trudnym, ale jej reakcjom nie należy się dziwić. Ona kona ze zmęczenia i stresu. Ja nie mam czasu, nie mam samochodu, nie pomogę, chyba że przy jakiejś akcji w Krakowie. Na to się piszę. Jesten głęboko przekonana, że wśród osób atakujących panią Małgosię nie ma nikogo, kto by więcej zrobił dla zwierząt.
  16. [quote name='majku33krakow']kiedy tam byłaś z kąd to wiesz?[/QUOTE] Byłam tam dwa lata temu, ale wiem, że od tej pory liczba psów wzrosła. Nie winię o to pani Małgosi, bo to dobry człowiek, który nie potrafi odmówić w sytuacji, kiedy trzeba pomóc. Niestety - jej możliwości nie są proporcjonalne do jej działalności. Pani Małgosia ponadto niechętnie wyadoptowuje psy. W pewnych sytuacjach jest niestety osobą bezkompromisową czy wręcz knfliktową. Zrobiła sobie wrogów w osobach, które jej bardzo pomagały. M. in. w Magdzie Hejdzie, którą personalnie brzydko obraziła. Pomoc jest potrzebna. Przede wszystkim wolontariat. Niestety - Harbutowice są daleko od Krakowa, koszt dojazdów wysoki. Ale może jednak, tak raz w tygodniu, ktoś by się poświęcił?
  17. [quote name='iwoniam']Ja znam sytuację piesków w Harbutowicach, w razie pytań można dzwonić. Wszystkie są zaszczepione, odrobaczone, odpchlone, w razie potrzeby leczone. Z .Ania. już się porozumiałam.[/QUOTE] No, to niezupełnie tak..... Pani Małgosia i jej mąż nie radzą sobie. Nie są w stanie otoczyć psów nalezytą opieką, bo jest ich za dużo. Z opieką weterynaryjną jest tak sobie - żeby leczyć psa, trzeba mieć na niego oko, a przy takiej masie psów trudno o zaobserwowanie objawów choroby. Psy żyją w strasznym zagęszczeniu, stresie, błocie i brudzie. Zaszczepione są na wściekliznę, ale na choroby zakaźne nie. Po prostu pani Małgosia nie ma na to środków. Pani Małgosia ma jak najlepsze chęci, ale sytuacja ją przerosła. Jest niemłoda i chora. Przydałoby się jej paru owlontariuszy w głową i samochodami. Psa do Harbutowic oddać można, ale w ostateczności.
  18. Psy kopiowane lepiej się sprzedają. Ludzie nie wyobrażają sobie boksera bez kopiowanego ogona! Jeszcze jedna rzecz - np. boksery nie były selekcjonowane na cechy uszu i ogona. Teraz rodzi się sporo piesków z fatalnymi uszami i ogonami - uszami a la płatek róży (dziedzictwo buldoga)i ogonami a la schi tsu. Jak się tego nie obetnie - pies przepadnie na wystawie. No to się ciacha!Tak najłatwiej.
  19. Nie podoba mi się wypowiedź P. Boguckiej - hodowcy bokserów i sędziego mnar. Rzecz sprowadza się do jednej rzeczy: Jak się chce, to można. I tyle.
  20. Jeżeli to naprawdę FIP - to nie ma ratunku. Ale - może jednak nie? Moja kicia miała płyn w jamie brzusznej - i żyje. Psotusiu - trzymaj się!
  21. Mraulina

    Tłumacz?

    [quote name='UTAAP']Nie zakladam nowego watku, bo to bardzo podobny temat, a konkretnie chcialam sie dowiedziec, czy ktos posiada "Trilingual Pocket Dictionary of Canine Terminology" wydany przez FCI?? Na stronie organizacji jest informacja juz od dluzszego czasu, ale nie jestem pewna czy kazda osoba 'z ulicy' moze go sobie zamowic, czy tylko zamawiaja kluby krajow czlonkowskich i one ewentualnie odsprzedaja swoim czlonkom :roll:? Juz dawno chcialam sobie cos takiego sprawic, moze ktos moglby podzielic sie info na ten temat?[/QUOTE] Koleżanka to sobie zamówiła. Ma na dniach dostać. Ale ona już na tej podstawie zrobiła ten słownik, którym pozwoliła mi handlować.
  22. Nowa organizacja kynologiczna? To już mi się nie podoba. Już samo istnienie PKPRu jest sprawą ryzykowną. PKPR jakoś sobie radzi - a tu nagle znowu powstaje nowe maleństwo. Nie należy mnożyć bytów bez potrzeby - jak mawiał niejaki Okham, cyrulik (sądząc z faktu, że posługiwał się brzytwą...). Zamiast reformować to, co jest, tworzy się coś nowego...:shake:
×
×
  • Create New...