Jump to content
Dogomania

NIEŚMIAŁY KUDŁACZEK JAREK - w najwspanialszym domku na świecie :-)


Murka

Recommended Posts

ja znalazłam doskonały sposób na piloty! stojak! [URL="https://www.google.pl/search?q=stojak+na+piloty&num=20&espv=210&es_sm=93&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=_UH7UpybNZGd7gbdwYGQAQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1280&bih=933#facrc=_&imgdii=_&imgrc=NBn4vvA0rYCQEM%253A%3BBdFapZtDo55mqM%3Bhttp%253A%252F%252Fimage.ceneo.pl%252Fdata%252Fproducts%252F9142828%252Fi-j-me-stojak-na-piloty-cozy-szary.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.ceneo.pl%252F9142828%3B600%3B600"]https://www.google.pl/search?q=stojak+na+piloty&num=20&espv=210&es_sm=93&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=_UH7UpybNZGd7gbdwYGQAQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1280&bih=933#facrc=_&imgdii=_&imgrc=NBn4vvA0rYCQEM%253A%3BBdFapZtDo55mqM%3Bhttp%253A%252F%252Fimage.ceneo.pl%252Fdata%252Fproducts%252F9142828%252Fi-j-me-stojak-na-piloty-cozy-szary.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.ceneo.pl%252F9142828%3B600%3B600[/URL]
u nas działa :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ja znalazłam doskonały sposób na piloty! stojak! [URL]https://www.google.pl/search?q=stojak+na+piloty&num=20&espv=210&es_sm=93&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=_UH7UpybNZGd7gbdwYGQAQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1280&bih=933#facrc=_&imgdii=_&imgrc=NBn4vvA0rYCQEM%3A%3BBdFapZtDo55mqM%3Bhttp%3A%2F%2Fimage.ceneo.pl%2Fdata%2Fproducts%2F9142828%2Fi-j-me-stojak-na-piloty-cozy-szary.jpg%3Bhttp%3A%2F%2Fwww.ceneo.pl%2F9142828%3B600%3B600[/URL]
u nas działa :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Jarek nam się ostatnimi czasy solidnie rozszczekał. Już od pół roku obserwujemy wzmożone szczekanie, ale ostatni miesiąc to istny szok dla nas. Szczeka, jak ktoś przyjdzie, jak usłyszy dzwonek, jak ktoś gada w kuchni. Nawet szczeka, jak usłyszy brzęk szelek świadczący o tym, że będzie szedł na dwór! :)

Jak sobie przypomnę, że on w ogóle nie szczekał, to nie mogę w to uwierzyć! :)

Link to comment
Share on other sites

Temperatura jest aktualna, to Fryziasta też się rozszczekała, ale na ogrodzie, bo na łąkach obok są bażanty.

Dziamie ot tak po prostu np. godzinę :roll: i zawsze na III zmianie. Muszę ubierać kurtkę na pizamę, bo nie wypada krzyczeć o północy między domami,a koniec dzialki mamy ponad 200 metrów od domu ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 2 months later...

A my znowu w letniej fryzurce!!! :)

[IMG]http://i59.tinypic.com/4izx49.jpg[/IMG]

Kot nam się okrutnie daje we znaki. Gdzie się pojawi, tam sieje zniszczenie. W czwartek zrzuciła z okna storczyka centralnie w sam środek psiej miski. Elegancka ceramiczna miska roztrzaskana w diabły. Poluje na muchy i skacze za nimi, nie patrząc dookoła. Ostatnio odbiła się z krzesełka, przefrunęła nad kuchenką, gdzie gotowała się woda i wskoczyła na szafkę pod sufitem, zrzuciła tortownice, które tam leżały i zwiała. Zarwała teściowi półkę na książki, gazety itp. Ostatnio ktoś przez nieuwagę wypuścił ją z domu, więc wspięła się po czereśni, wskoczyła do sąsiada na garaż, z garażu na ziemię i nie umiała wrócić - pół dnia jej szukaliśmy, bo ukryła się u sąsiada pod krzakiem tak dobrze, że było ją słychać, ale nie było widać. Za to przez 3 dni po tym wyczynie była wyjątkowo grzeczna! :)

Link to comment
Share on other sites

Luna, kotka ma jakieś 10 miesięcy. Jak ją wzięliśmy, to wyobraź sobie, ważyła raptem 75 deko! :) A dzisiaj to już poważna kocica - 3,5 kg. Jeszcze nie była sterylizowana i z tego powodu nie wypuszczamy jej z domu, więc energia ją rozpiera.

Ostatnio teść zauważył pół krakersa na podłodze i poszedł z tym do teściowej i mówi jej tak: 'Jak jesz ciastka po kryjomu, to chociaż nie rozrzucaj'. Teściowa oczy jak pięciozłotówki, bo ona krakersów nie je wcale (nie może jeść słonego), a już na pewno nie po kryjomu. Skwitowała więc to zdarzenie krótkim: 'Czyś ty, stary, zgłupiał?' i przeszła nad tym do porządku dziennego. Za dwa dni znowu pół krakersa na podłodze i tym się już teść mocno zdziwił, bo był pewien, że wyrzucał, ale mnie tak coś światło, że chyba kot w tym maczał wąsy. I faktycznie, za parę dni widzę, jak kot schodzi ze strychu (jeszcze nie wyremontowanego i niezamieszkanego - istny raj dla kota), a w pysku niesie pół krakersa. Wchodzę na górę, rozglądam się, a jakże. Stoi kosz na śmieci (czasem robimy w starym pokoju TZ-eta imprezy i potrzebny nam kosz), a w koszu rozerwana paczka krakersów! Więc znoszę to na dół i pytam TZ-eta co to za krakersy w koszu, a on mi mówi, że pół roku temu, jak był u niego kolega, to jedli i miał opróżnić kosz, ale zapomniał. I w tym momencie poczułam się, jakbyśmy ja i eloise miały wspólnego męża! :)

Link to comment
Share on other sites

Jelenko, napisze tak : ciesz sie,ze masz TYLKO jednego kota. Ja mam 3 :D Rysiek jak sie zdenerwuje wchodzi na szafy, im wyzej tym lepiej, potem ile ma sil w nogach najczesciej w srodku nocy robi zeskok, a raczej łomoto-zeskok. Poza tym jak sie zdenerwuje, to burczy. Burczy i warczy jak pies.
Corka natomiast najmlodsza, 1,5 roku to istny chuligan. Jesli sa miejsca, gdzie kot NIE powinien wejsc, to jest pewne, ze Corka tam wejdzie. W lodowce tylko jej jeszcze nie widzialam.
Takze psy w porownaniu z kotami to IDEALY!

Link to comment
Share on other sites

I w tym miejscu muszę złożyć stanowcze dementi: w domu są 2 koty - obie kocice. Nasza Kwintunia jest łaciata, a Kluska jest czarna jak smoła i takiż ma charakter. Kluska to kot rodziców, mieszkała już w domu, jak się wprowadzaliśmy, ba! Mieszkała już tam, jak zaczęłam z TZ-etem chodzić!!! :) Sto lat temu! :) Kluska ma gdzieś tyle lat, co Jarek. Odkąd przygarnęliśmy Kwinto, to Kluska całkiem zdziczała - nie da się głaskać, tylko prycha i atakuje. Po Kwinto z kolei widać, że chciałaby ją wciągnąć do zabawy, ale Klusia się nie daje. Ostatnio Kluska wróciła z dworu z myszą w pysku, podleciała do Kwinto, rzuciła jej pod nogi po czym prychnęła i uciekła!

Za to, jak parkuję samochód, jak wracam z pracy, to Kluska wychodzi na chodnik i czeka aż ją wygłaszczę. Poza domem da się pogłaskać i w ogóle - w domu nie da rady.

3 światy z tymi kotami!

Link to comment
Share on other sites

No dokładnie. U moich rodziców są trzy kotki (każda z odzysku) i każda chodzi swoimi drogami. Najnowszy nabytek (ruda kotka) przyjechała z rodzicami rok temu w zimie z zakupów... pod maską samochodu. Musiała tam wleźć, żeby się zagrzać, a pod domem rodzice zaparkowali i usłyszeli żałosne miałczenie. I tak wzbogacili się o kolejnego kota, bo kicia zadomowiła się od razu.
Nasze jakimś cudem się bawią super ze sobą, ganiają, śpią ze sobą i nawet jak jednej nie ma przez pół dnia (bo np. siedzi na strychu), to druga pomaga nam chodzić i jej szukać :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Leniwe sobotnie przedpołudnie! :)

[IMG]http://i62.tinypic.com/2lc4or4.jpg[/IMG]

[IMG]http://i61.tinypic.com/30aqngz.jpg[/IMG]

[IMG]http://i59.tinypic.com/73klma.jpg[/IMG]

Jarciowi pysio posiwiało, choć (jak widać na załączonych zdjęciach) ma się nadal całkiem nieźle. Nie widać po nim wieku i odnoszę wrażenie, że dobrze mu zrobiła przeprowadzka do domu z ogródkiem. Jest młody duchem i merda często swoją antenką - po obcięciu ogon wygląda jak antenka! :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...