Jump to content
Dogomania

NIEŚMIAŁY KUDŁACZEK JAREK - w najwspanialszym domku na świecie :-)


Murka

Recommended Posts

Może spróbujcie przestawić kuwetę w inne miejsce (koty lubią intymne kąciki), najlepiej by było jakby się Wam udało zlokalizować gdzie się kicia załatwia i tam ją postawić (kuwetę nie kicię ;) ).

A kicia wychodzi na zewnątrz? Jeśli nie, to może w jakichś kwiatkach sobie dołki kopie...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kicia na razie na dwór nie wychodzi, bo jest za mała - może po sterylizacji.

Wiecie co? Problem się chyba rozwiązał. TZ-et wrócił wczoraj z pracy i okazało się, że znalazł i siki i kupę znów w kuwecie. Także chyba problemem była faktycznie ta tektura usztywniająca boki folii, bo zdjęliśmy ją i po nocy kot odkrył, że jednak chce do kuwety.

A co do intymności, to zamówiłam jej na allegro taką kuwetę krytą - jak będzie chciała się w niej załatwiać to fajnie, a jak nie, to trudno. Zdejmiemy budkę i będzie mieć normalną kuwetę.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kocinka rośnie jak na drożdżach, praktycznie co dzień zauważamy, że robi się większa i boczki już takie zaokrąglone, a nie taka chudzina jak na początku. Łobuzuje na całego, do nowej kuwety się przyzwyczaiła i teraz ma dwie: z daszkiem stoi w pokoju, a odkryta na przedpokoju, więc jak bardzo łobuzuje w nocy, to można dziada wywalić na przedpokój i już jest ok. Ale czort jeden potrafi się zadekować - jak ją ostatnio wywaliliśmy, bo nas gryzła w palce u nóg w nocy, to się wpakowała do teściów do pokoju i jeździła po firankach! :) Umie się urządzić ten cygański kot! :)

Jarcio wszelkie porywy kociej natury znosi z godnością. Nawet to, że kocinę bardzo interesuje jego ogon - kogo nie interesuje? Taki miły i puchaty ogon! :) :) :) Jak się robi bardzo nachalna, to kłapnie jej dziobem koło ucha i tyle. My się tam między nich nie mieszamy - niech zwierzęta same ustalą hierarchię. Krzywdy sobie nie chcą nawzajem robić, więc i nasze interwencje nie są potrzebne.

Ogólnie, to dla mnie cała sytuacja to duża nowość, bo nigdy nie miałam małego kota! :)

Link to comment
Share on other sites

Jelenko, kot kiedys urosnie, spowaznieje ;-) firanki, psi ogon, muchy, chrabaszcze, ptaki, wszystko ruszajace sie nadaje sie super do kociej zabawy.
Mam 3 koty, najstarszy Rysiek spi obecnie 22/24 h, Jola Joj mielecka 20/24 h, najmlodsza roczna Corka Szałaput spi 12/24 h a to i tak jak na nią to duzo. Takze za jakis czas bedziesz miec spokojnego kota ;-)

Link to comment
Share on other sites

A oto najbardziej niegrzeczny kot na świecie! Od 9 rano grzecznie sobie śpi, za to przez całą noc biegała jak szalona po domu, gryzła nas po nogach i zaciągała kołdrę! :)

[IMG]http://i42.tinypic.com/264mlg8.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/dcdk42.jpg[/IMG]

[IMG]http://i40.tinypic.com/k327uw.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/33cacqu.jpg[/IMG]

[IMG]http://i44.tinypic.com/2qd9zcx.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eloise']Ulka! Wasza kociczka-tymczasowicz stała się jednak pełnoprawnym członkiem stada? :)[/QUOTE] Oczywiscie, to jest najmadrzejszy kot na swiecie, Corka mojego Taty (oprocz mnie). Zobacz u mnie na FB zdjecia :D

A ta mala Jelenkowa kocinka super piekna. Nie wierze, ze po nocach szaleje ;-) ale jesli, to Jelenka bedzie wiedziec ew. co ją czeka, jak sie maly dwunozny by pojawil...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Jak tam mijają święta? :) My wybyliśmy, jak co roku, do moich rodziców i tu (niestety) już bardzo strzelają. Na szczęście TZ-et dojeżdżał dwa dni po mnie, więc dałam mu cynk i poszedł do naszego weterynarza i pani przepisała nam hydroksyzynę. Musiałam Jarciowi zaaplikować wczoraj, bo tak trząsł doopkę, że coś okropnego. Już w zeszłym roku podjęliśmy decyzję, że musimy go uspokajać farmakologicznie, bo wszelkie naturalne próby nie skutkują. Wtedy właśnie pani weterynarz poleciła nam hydroksyzynę, która uspokaja, wycisza, ale nie "odłącza" psa całkowicie, tak jak np. sedalin.

No i aplikujemy - skutek widoczny jak na dłoni. Jarcio od razu spokojnieje i można go normalnie wyprowadzić na dwór - trochę się boi, ale załatwi swoje potrzeby przynajmniej, a nie tak jak dwa czy trzy lata temu, że przez dwa dni w okolicach sylwestra w ogóle nie sikał.

Szykujemy się również do zdjęcia kamienia z zębów. Będzie to się wiązało z usunięciem jednego zęba, w którym zrobiło się zapalenie i dziąsło puchnie. Antybiotyk już wybrany, umawiamy się po świętach na zabieg.

Link to comment
Share on other sites

U nas święta pod znakiem przejedzenia ;) Absolutne szaleństwo. Mam czas, wiec mogę sie realizować, dziś od kuchennego blatu odeszłam o 15. Stałam przy nim od rana, efekt- nikt już nie moze patrzec na jedzenie ;)

Od jutra dieta- bo jest co zrzucać ;)
U nas o dziwo strzelali raz tylko, ale nasze psy i tak mają to w nosie. Kot nam świątecznie oszalał i zwiał wczoraj na dwór- kilka godzin ją wołaliśmy zanim łaskawie wróciła...

Link to comment
Share on other sites

a u nas w miare spokojnie.
Do dziś jedliśmy potrawy wigilijne, w poprzednich latach w drugi dzień świąt gotowaliśmy normalny obiad ;).

Z Fryzią pojechałam w piątek na sciągnięcie szwów, ale wetka stwierdziła, żeby potrzymać równe dwa tygodnie, bo na karku skóra konkretna i mieli przypadek, że się rozjechało.
To w Wigilię rano jeszcze odwiedziłam gabinet;).

[B]Jelena[/B] trzymam kciuki za zabieg. Ja zawsze panikuję, chociaż Fryżka nie wymiotuje po narkozie, ale życzy sobie co pół godziny wyjść.
Smiesznie wygląda, bo śpi i nagle z kocykami na grzbiecie stoi pod drzwiami... Chociaż od drugiej do trzeciej w nocy, to było ewidentne wietrzenie ...ogona;).

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dwa tygodnie temu się rozchorowałam i spędziłam cały weekend pod kocem. Kot skwapliwie z tego korzystał![IMG]http://i62.tinypic.com/ib9i80.jpg[/IMG]A i Jarek też się chętnie dołączył![IMG]http://i59.tinypic.com/oko1tf.jpg[/IMG]Śniegi, śniegi![IMG]http://i60.tinypic.com/2hz7tkg.jpg[/IMG][IMG]http://i62.tinypic.com/2wqx4w2.jpg[/IMG]A po śniegowych harcach rozgrzewanie kości pod kocykiem![IMG]http://i58.tinypic.com/selki9.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']Jarcio z jakim wyrzutem patrzy na śpiącą kicię na kocyku ;)[/QUOTE]

To jest totalna wojna podjazdowa. Jak kot jest z lewej, to pies przychodzi z prawej. Jak pies je, to kot go atakuje, jak kot je, to pies na niego warczy. A już jak wracam z pracy, to mam kompletny sajgon pod nogami - wojna o to kto pierwszy zostanie pogłaskany! :)

Kocinka niestety na noc dostała eksmisję poza pokój, bo uporczywie i z premedytacją gryzie TZ-ta w palce u nóg, a potem zwiewa pod łóżko. Co do grandzenia, to pourywała mi wszystkie kwiatki ze storczyka - zostawiła tylko te, do których nie mogła dosięgnąć i mam teraz takie dwa badyle w oknie. Jeden ma na końcu jednego kwiatka, drugi trzy z czego jeden i tak jest nadwątlony! :)

Poza tym, mamy telewizor starego typu, z tym dużym tyłkiem. W ściance regału wycięta jest dziura, żeby się tyłek telewizora tam zmieścił. Kwinto wskoczyła na telewizor i zrzuciła pilota do tunera DVBT, który zjechał po tyłku telewizora za regał. 3 dni go szukaliśmy, zaglądaliśmy za regał, przepatrzyliśmy wszystkie kąty, bo z początku myślałam, że ja go gdzieś wrzuciłam. Nie mogliśmy zmieniać kanałów, bo tuner do odbioru telewizji cyfrowej działa tylko na tego konkretnego pilota, pilot od telewizora w ogóle nie pasuje - co najwyżej można nim włączyć i wyłączyć albo podgłaszać. Moja hipoteza od razu była taka, że to wina kota i że pilot za regałem leży, ale TZ-et się upierał, że nie. Nie wiem, jak myśmy zaglądali za ten regał, że nie znaleźliśmy, ale po miesiącu oglądania tylko TVP 2 (na tym kanale się tuner "zapamiętał") zaparłam się, że jestem skłonna rozkręcić regał (meble mamy przykręcone do ściany), żeby odnaleźć pilota. Okazało się, że nie ma takiej potrzeby, bo jak się wcisnę w lukę obok regału, to widać pilota, który leży za nim i wyciągnęłam go przy pomocy kociej tyczki-zabawki i rury od odkurzacza. Ta dam! Można bić brawo!

Link to comment
Share on other sites

biję brawo!!!
Twój powrót do domu= mój powrót do domu, ale biją sie dwa psy, w tym jeden drze japę, kot miauczy, a oprócz psów drą się i bijąm ciągną,szczypią, plują i znowu drą-dzieci :)
Do męża docieram zwykle po jakichś 10minutach, nie wcześniej ;)
Miesiac z TVP2 chyba nie wytrzymałabym, prędzej na jakimś kanale inormacyjnym :)

Link to comment
Share on other sites

My też mieliśmy do niedawna telewizor starego typu... mieliśmy, bo dzięki koteckowi musieliśmy zaopatrzeć się w nowy, żeby dziecko mogło bajki oglądać w Święta ;) Kotecek lubił wygrzewać futro na ciepłym zatyłku telewizora, aż w końcu chyba tam kłaków nalazło, bo zrobiło się spięcie i zaczęło się palić, nastoletni telewizor szlag trafił. Teraz mamy płaski i kituś już sobie nie pośpi ;)
Z pilotami to teraz naprawdę jest makabra, my mamy trzy (jeden do telewizora, drugi do dekodera, trzeci do DVD) i zawsze ten, który jest akurat potrzebny się zapodziewa...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam tak w pracy:
- pilot od telewizora,
- pilot od kablówki,
- pilot od wieży,
- pilot od dvd.

Brakuje tylko pilota, którym można by było wyłączyć dzieci! :)

A poważnie, to dziwię się, że jeszcze nikt nie wymyślił panelu, do którego człowiek może podpiąć te urządzenia i sterować jednym pilotem.

eloise, nie było tak źle, ja i tak oglądam tylko "Na dobre i na złe"! No i mecze reprezentacji w piłkę ręczną też leciały na dwójce! :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...