eloise Posted June 24, 2011 Share Posted June 24, 2011 ja niedawno zdjęłam obrączkę, bo w upały mi dłonie spuchły. Kilka dni później Paweł mówi do mnei zatroskany-musiałem zdjąć obrączkę, bo mi palce spuchły... a ja w śmiech :) nawet nie zauważył, ze ja już wcześniej się swojej pozbyłam :) edit:mnie się też te tytanowe podobają :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted June 25, 2011 Share Posted June 25, 2011 A nasz Jaruś zraniony! Nie wiem jak sobie to zrobił, ale dzisiaj na spacerze zauważyłam, że coś utyka na nóżkę tylną, a potem zaczął tam majstrować. Ja patrzę, a tam opuszka cała we krwi. Szybka akcja ratunkowa z wodą utlenioną i noga na temblaczek. Trochę pracował nad gazikiem, ale teraz już widzi, że nie ma sensu, bo pańcia wszystko widzi. Ale minę ma nieszczególną. Potem wrzucę zdjęcia! ;-) EDIT: Znaleźliśmy kleszcza! Wbił się normalnie Jarciowi koło oka, ale jeszcze nie zdążył napluć, bo jak go TZ-et wyciągnął, to krew pociekła. Ale! TZ-et wziął kleszcza w ręce, żeby go zutylizować i poszedł z nim do łazienki. Jakoś tak długo nie wracał, więc poszłam sprawdzić co z nim, a tu TZ-et na kolanach koło kibelka. - Wypuściłeś go? - No... Szukaliśmy go oboje (przy okazji odkryliśmy, że zepsuła nam się latarka), ale nie znaleźliśmy. Wreszcie usunęłam wszystko z podłogi i porządnie odkurzyłam kibelek. Co prawda TZ-et stwierdził, że porządnie go ścisnął zanim mu kleszcz uciekł, ale jakby jednak nie, to mam nadzieję, że ciśnienie ssące z odkurzacza rozerwało mu odwłoczek. Ech, mordercy z nas! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted June 26, 2011 Share Posted June 26, 2011 W tym roku zabiezpieczam moje suczki Advantixem, nie skarze sie, kleszczy nie ma na szczescie. Zaluje, ze dla kotow nie ma tak skutecznego preparatu, bo Frontline nawet Combo nie daje 100% zabezpieczenia. Takze polecam Advantix Bayera, naprawde bardzo dobry srodek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted June 27, 2011 Share Posted June 27, 2011 Ja też polecam Advantix. Stosuję go z powodzeniem od 3 lat, choc w tym roku muszę stwierdzic, że kleszcze są chyba silniejsze, bo z zegarkiem w ręku muszę powtarzac zakraplanie co 4 tygodnie. Jeszcze w zeszłym roku wystarczało co 6 tygodni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted June 27, 2011 Share Posted June 27, 2011 Mi się wydaje, że kleszcze się zaczynają na te środki uodparniać, ale fakt, że chyba w tym roku ich trochę mniej. W zeszłym było całe zatrzęsienie, nie mówiąc, że co się na wątek wchodziło to psiak miał boreliozę albo jakie inne odkleszczowe cholerstwo. Do wykręcania kleszczy polecam taki plastikowy chwytak - prosty i poręczny i na prawdę bardzo dobrze się sprawdza (nie mogę znaleźć zdjęcia na necie niestety). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted June 27, 2011 Share Posted June 27, 2011 Ja używam Fiprexu i nie narzekam na jakość, tylko nie dopilnowałam terminu podania kolejnej dawki i stąd bliskie spotkanie 3 stopnia z kleszczem. Ale w sobotę idziemy do weterynarza, więc zakropimy zwierza. Martwię się czym innym. W sobotę zauważyłam, że Jarciowi się bardzo sierść wytarła na tyłku. Nie jest łysy, tylko ma sam podszerstek. Widać jest to bardzo, bo nie dość, że podszerstek jest jaśniejszy, to jeszcze jest różnica w długości. Oglądałam skórę i jest ładna - nie łuszczy się, nie boli go. Może gubić tak włosy na lato? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Moze wytarł tyłeczek prosząc o żarełko?Przy modzie na odchudzanie.psiaki dłuzej muszą sępić..:diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Moze wytarł tyłeczek prosząc o żarełko?Przy modzie na odchudzanie.psiaki dłuzej muszą sępić..:diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Czy Jarus sie drapie w okolicach tyleczka? Przyczyny moga byc rozne, od nierownowagi hormonalne poprzez robale az do grzybicy i nuzycy i zapchanych gruczolow. Czy skora tam jest zaczerwieniona? Koniecznie pokaz Jelenko to wetowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Może to też rzeczywiście być linienie, zwłaszcza, że Jaruś teraz krótkowłosy. Przy dłuższych włoskach nie widać, jak bardzo podszerstek wyłazi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Wy mnie trochę źle zrozumiałyście. Jemu doopka nie linieje pod ogonem, tylko na bokach. Po obu stronach ma równolegle dwie plamki: na dupce i wyżej, bardziej na bokach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ra_dunia Posted June 28, 2011 Share Posted June 28, 2011 Kłopot w tym, że na lato to właśnie podszerstek wyłazi a włos właściwy raczej zostaje. Nigdy psiaka nie strzygłam więc trudno mi powiedzieć jak taki wystrzyżony linieje. Jeśli masz wątpliwości najlepiej zapytaj weterynarza, lepiej dmuchać na zimne, bo choroby skóry zawsze są kłopotliwe w leczeniu, choć osobiście uważam, że jak wszystko wygląda ok, to pewnie linienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 1, 2011 Share Posted July 1, 2011 Wczoraj Jarek zaczął... DZIAMOTAĆ!!! Musiał minąć ponad rok zanim pierwszy raz usłyszałam dziamotanie, a nie dwa pojedyncze szczeknięcia! Obiecałam wrzucić te zdjęcia z łapką "na temblaczku", ale ciągle nie mam kiedy siąść z aparatem. Teraz już wrócił do nas nasz własny komputer, więc może to zrobię w najbliższym czasie i wrzucę coś na bloga. A jutro weterynarz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted July 1, 2011 Author Share Posted July 1, 2011 No to teraz sobie musicie kupić nauszniki :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 Byliśmy u weta, zakupiliśmy preparat na kleszcze. Piesio waży już: [B]14, 55 kg!!![/B] Z mniej optymistycznych rzeczy: pani weterynarz zasugerowała, że linienie może być spowodowane niedoczynnością tarczycy, co się zdarza u psów w tym wieku. Powiedziała, żeby to obserwować i jeśli będą jakieś gorsze zmiany albo jeśli będzie się to rozszerzało, to mamy zrobić badania hormonów tarczycy, które kosztuje (uwaga!) aż 130 zł! Chyba se bazarek na dogo zorganizuję na tę okazję. Powiedziała też, że to może być kwestia niedoboru testosteronu, jako że Jarcio jest wykastrowany. Na temat kosztu tego badania nic nie wspominała, ale jeśli to będzie sporo tańsze, to chyba najpierw zrobilibyśmy to, bo jak machniemy badanie za 130 zł i okaże się, że to nie jest niedoczynność tarczycy, to będzie to kasa wyrzucona w błoto. Spotkaliście się w ogóle z czymś takim? Na temat fatalnego oddechu naszego pupila (czy też "pupliczka" - jak zgodnie przekręcają dzieci u mnie w świetlicy) doradziła, żeby mu kilka razy w tygodniu przecierać dziąsła wodą utlenioną i dopiero podawać "Fresh Aid", który dajemy już ze 2 miesiące, zapłaciliśmy za niego kupę kasy i nie ma żadnego efektu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaKia Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 Ja też mam niedoczynność tarczycy, ale póki co nic mi nie wypada :D Na kleszcze preparat zakupiłam na allegro, ten z BAYER'a, który polecała Ulka18. Przykładowo, jeśli wyjdzie taka niedoczynność u pieska, to co? Będzie leczony hormonami? Chyba nawet nie leczony, co "regulowany", bo takie coś to się łyka do końca życia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 No tak, powiedziała, że wtedy będziemy dobierać terapię. Ale powiedziała też, że to może być chwilowe zawahanie hormonów i że samo się naprawi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted July 2, 2011 Author Share Posted July 2, 2011 U nas było parę psiaków z problemami hormonalnymi. Sama tarczyca nie jest straszna i leki są bardzo tanie. Gorszą komplikacją hormonalną jest zespół cushinga, ale wtedy są też przeważnie inne objawy: picie dużo wody, sierść ogólnie robi się przerzedzona, tłusta, z łupieżem, napęczniały brzuch. Przy zmianach hormonalnych takim łysym plackom towarzyszy także łojotok i łuszczyca. Jeśli nic tam takiego nie ma, to nie martw się na zapas. A jeśli chodzi o zwalczanie brzydkiego oddechu, to my kiedyś mieliśmy taki preparat w tabletkach z trawy morskiej - nie mam pojęcia ile to kosztuje, bo dostaliśmy wraz z suką w cieczce (miało to zmniejszać intensywność zapachu), pisało tam też, że na nieprzyjemny oddech też działa. Ale nie sprawdzałam, więc nie wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Jestem rozczarowana, że nikt się nie zachwyca spadkiem wagi! :P Co do tej niedoczynności tarczycy, to nie wiem co mam myśleć. Czytałam o tym wczoraj i mi się wydaje, że ta hipoteza jest zbyt poważna. Jarcio nie ma żadnych innych objawów poza tym linieniem. Akurat traf chciał, że wczoraj, jak byliśmy u weta, to nie było tej babki co zawsze, tylko jej koleżanka, a z tej koleżanki nigdy nie byłam zbytnio zadowolona. Mam wrażenie, że olewa wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Ale jaja! Dzisiaj rano, jak wychodziłam z psem, to wzięłam parasol, bo padało. Jak wracałam, to zostawiłam go na klatce schodowej, opartego o drzwi do domu, żeby obciekł zanim znów będziemy wychodzić. O 13 wybieramy się znów, a tu... parasola nie ma!!! Dodam, że mamy domofon, więc nie można sobie ot tak wejść na klatkę. To był nasz ostatni parasol, jakoś niedawno wyrzuciliśmy dwa, bo się nie nadawały do użytku. Ten zresztą też nie był w najlepszym stanie po piątkowej burzy. Miałam go wyrzucić i kupić ze dwa nowe, ale nie miałam wczoraj czasu podjechać do sklepu i tak się ostał, z połamaną rączką i dziurą! :D Więc chyba osobnik, który go nabył drogą kradzieży też go zbyt długo nie ponosi! :D :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaKia Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Może sobie tylko sąsiad pożyczył, bo lało... i odda :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 AAALEEEE JArus schudł!:evil_lol:A dużymi coby nie było,ze nikt sie nie zachwyca!:diabloti:A parasol,ktoś wyrzucił zamiast Ciebie:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaKia Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Mi tak raz ktoś worek ze śmieciami wyrzucił :D wystawiłam wieczorem przed drzwi z myślą, że jak rano będę wychodzić to wezmę, a tu taaadaaaam - ktoś mnie wyręczył :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 4, 2011 Share Posted July 4, 2011 Właśnie po tym zdarzeniu stwierdziłam do TZ-eta, że przykleję kartkę na tablicy ogłoszeń na osiedlu: "Człowieku, który ukradłeś nam parasol spod drzwi! Na następny raz weź także worek na śmieci - są nam równie mocno potrzebne!" PS. Ale jeśli delikwent go używa, to łatwo będzie go namierzyć - to był dość charakterystyczny parasol, z logo "Radia Kielce", więc jeśli zobaczę żula z takim parasolem pod blokiem, to marny jego los. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted July 7, 2011 Share Posted July 7, 2011 Dziewczyny, kojarzycie, żeby Jarek miał kiedyś problemy z zatkaniem gruczołów okołoodbytniczych albo jakimś uciążliwym robactwem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.