KasiaKia
Members-
Posts
2608 -
Joined
-
Last visited
About KasiaKia
- Birthday 11/05/1987
KasiaKia's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Balonik/Gucio od czterech lat czeka w hotelu na swoją szansę
KasiaKia replied to AgaG's topic in Już w nowym domu...
To już 3 lata?! Szok, przecież to taki bezproblemowy piesek... Kochany, grzeczny, spokojny, dogaduje się z każdym innym psem czy kotem. Nie ma żadnych wad, a na dodatek jest wyjątkowej urody. Nie wiem czemu, zdawało mi się, że już ma swój dom. Może dlatego, że tyle czasu minęło. Z pewnością w hotelu czuje już jak we własnym domu... Tylko z drugiej strony, jego miejsce mógłby zająć inny piesek w potrzebie. Przykre to wszystko :( -
SMERFI - schroniskowa weteranka - znalazła wspaniały dom!
KasiaKia replied to KasiaKia's topic in Już w nowym domu
Godnie reprezentuje mielczaki w Krakowie :) Super, że są wieści! -
Wow, co za wiadomość, zwłaszcza, że już trochę mnie tu nie było. Powodzenia Aronku!
-
Dogomania to kawał historii i mimo, iż nie jestem tutaj od początku to mam ogromny sentyment. Wiele psów znalazło domy właśnie dzięki ludziom stąd. No i może jest ich mniej niż na Facebooku, ale wszyscy działają, kochają zwierzęta, pomagają, mają swoje źródła, kontakty.... naprawdę nie warto rezygnować z tego wątku. To, że w Mielcu dzieje się różnie, a przeważnie nieciekawie to już chyba tradycja... :shake: ale warto o tym pisać, niech inni wiedzą jak jest. Czasem dzieje się też dobrze, są nowi wolontariusze, zdarzają się mądre adopcje - miło o tym poczytać. Na przykład nasz ukochany dziadziuś Reksio ma dom :multi: Wiem, że są dziewczyny z Krakowa, które tu zaglądają i czerpią wiadomości na podstawie tego wątku. Może jestem naiwna, ale moim zdaniem czasem 2-3 osoby z tej strony mogą zrobić więcej niż 100 "lubiących" zdjęcia psów na facebooku. Ja bardzo chętnie wrócę do robienia ogłoszeń dla mielczaków, tylko muszę wiedzieć jakiego psiaka brać w pierwszej kolejności itp. Dla mnie Dogomania to wiele fajnych, dających pozytywną energię chwil. Choć jak to w życiu, różnie bywało, miało się odmienne zdania w danych tematach, ale nawet jeśli były spięcia to i tak cel był jeden - pomóc! Każdy miał swojego pierwszego psa, który zawsze zostanie w pamięci - w moim przypadku był to Martin, obecnie Maksiu. [video=youtube;8y6GOwoPWr8]http://www.youtube.com/watch?v=8y6GOwoPWr8&feature=youtu.be[/video] [video=youtube;MWvxTk20AdE]http://www.youtube.com/watch?v=MWvxTk20AdE&feature=youtu.be[/video] I ostatnio jak jechałam to go zobaczyłam, z daleka wypatrzyłam tą mordkę i wiecie jakie to fantastyczne uczucie? Albo kochana Daisy, która ostatnie miesiące spędziła w raju? Też została wypatrzona tutaj! [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/690/hpim5103.jpg/"][IMG]http://img690.imageshack.us/img690/3529/hpim5103.jpg[/IMG][/URL] A łobuziara Smerfetka? [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/402/hpim5836.jpg/"][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/4600/hpim5836.jpg[/IMG][/URL] No i nasza cudna Moni :) [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/842/moniako.jpg/"][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/1660/moniako.jpg[/IMG][/URL] I wiele wiele innych...
-
Balonik/Gucio od czterech lat czeka w hotelu na swoją szansę
KasiaKia replied to AgaG's topic in Już w nowym domu...
Każde ogłoszenie się przyda, dziękujemy!!! Nr konta poda AgaG w prywatnej wiadomości. Zdjęć jest całkiem sporo na wątku, więc do wyboru do koloru :) A tekst może być taki: Balonik/ Don Gaetano, przełagodny basseto-jamnikowaty pies o piaskowo-beżowej, mięciutkiej szacie i czarnych aksamitnych uszach to ofiara ludzkiej nieludzkiej brutalności. Porzucony błąkał się w starachowickiej leszczynie przez wiele miesięcy, zanim wytrwałemu człowiekowi udało się przełamać jego nieufność. Szuka cudownego domu - miejsca gdzie znajdzie warunki do samorealizacji swej idealnej natury i zostanie otoczony czułą miłością dobrych, miłych i mądrych ludzi. Piesek już bardzo długo czeka na swoją szansę, za długo... nie pozwólmy mu stracić nadziei. Balonik jest naprawdę cudowny, grzeczny, ułożony, spokojny i bezproblemowy. Mógłby bez przeszkód mieszkać nawet w małym mieszkaniu, byle obok był ktoś kto pokocha go tak mocno, jak on sam kocha wszystkich ludzi... Balonik jest wykastrowany, zdrowy, zgadza się z innymi zwierzętami. Polecamy go z czystym sumieniem jako najlepszego przyjaciela! Telefon kontaktowy: 501 801 553 -
Balonik/Gucio od czterech lat czeka w hotelu na swoją szansę
KasiaKia replied to AgaG's topic in Już w nowym domu...
Przypominam pieska! Balonik wciąż nie ma swojego własnego miejsca na ziemi... prosimy chociaż o podrzucanie wątku, może ktoś wypatrzy chłopaka. To piesek nadający się do mieszkania, nawet z innymi psami. -
Balonik/Gucio od czterech lat czeka w hotelu na swoją szansę
KasiaKia replied to AgaG's topic in Już w nowym domu...
Ehhh, to już 2 lata :shake: Młody, zdrowy i ciekawej urody pies, a takie małe (żeby nie powiedzieć zerowe) zainteresowanie. Pozostaje tylko ogłaszać i trzymać kciuki. Poszukam dużego pakietu ogłoszeń, żeby wrzucić Balonika na każdy portal. Może np. pod koniec wakacji, jak skończą się urlopy ktoś wypatrzy sobie przyjaciela. W Mielcu nawet śliczna sunia szczeniaczek czeka i nikt jej nie chce :-( -
Ja też się bardzo cieszę, bo byłam w sobotę i widzę jaka jest różnica w zachowaniu zwierząt dzięki pracy wolontariuszy, a co dopiero po szkoleniach z fachowcami :) Jestem rzadko w schronisku więc potrafię wyłapać zmiany, więc napiszę w skrócie moje wrażenia. Jeśli chodzi o wejście na teren to nie było problemu, bo nikt nawet nie widział, a bramka była otwarta. 2 pracowników było "na boksach" wraz z wolontariuszem. Od wejścia czysto, nie było "śladów" po spacerach psów, nie śmierdziało mimo okropnych upałów - wszystko na plus. Po budynku latała sunia, więc wzięłam ją na dwór, oczywiście na smyczy, bo się spinałam, że może gdzieś ucieknie. Okazało się jednak, że nie odkleja się od nogi więc żadne "uwięzi" są niepotrzebne :) Później przyszła Kasia i Natalka i zaczęły się spacery, które ja uwielbiam, bo większość psów chodzi tam na smyczy lepiej niż mój własny (choć nie powinnam się przyznawać ;) ) Np. Stuart, którego pamiętam ujadającego zza krat. A dziś - pies spokojny, zrównoważony, bez żadnej agresji - po prostu WOW. Wolontariusze biorą na spacer po 2 psy, chodzą na łąkę, wszystkie pięknie wracają, nie ma stresu, że jakiś ucieknie. Jestem pod wielkim wrażeniem. Pamiętam czasy, że psy nie dawały sobie założyć obroży i z niewieloma można było wyjść - dziś, dzięki pracy wolontariuszy większość jest w 100% oswojona. Właściwie tylko dzikusy od zbieracza są wyjątkiem, ale kto zna historię ten wie, że jest to ciężki przypadek. Spacerów w każdym razie było mnóstwo, halowe psy były po 2 razy, inne przynajmniej raz, w tym także te "z boksów". Wielki szacunek, że mimo upałów jest taka praca w schronisku. Na plus także garnki z wodą, bo wszystkie były czyste i pełne (nie wiem czy tak zawsze czy wyjątkowo, ale przykuło to moją uwagę). Jedynie mogłabym się przyczepić co do przepuszczania psów na wybiegi, bo mimo iż był upał i jestem świadoma, że niektóre szybko wracały do boksów to jednak miałam wrażenie, że przy sprzątaniu są wszystkie na chwilkę, ale potem to już tylko jeden boks do końca. Może się mylę, ale pracownicy mogliby jeszcze kilka razy przejść po całości i "poprzepuszczać". Tradycyjnie miałam parówki i dalej jestem zdania, że to dla nich świetna przekąska, a wychodzi dużo taniej niż typowe psie przysmaki. Aaaa i jeszcze Kasia głaszcząca Bonifacego - widok bezcenny :) Bardzo proszę o jakieś informacje na wątku od czasu do czasu, bo to moje źródło informacji - zwłaszcza jakie pieski poszły do adopcji :) I napiszcie jak tam śliczna sunia labrador z kwarantanny. Z góry dzięki :)