Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Na to wygląda,że dwa odeszły za TM [*] :( Marta jest na wsi i nie ma normalnego dostępu do neta.Ja wstawiłam wiadomości,które ostatnio mi przesłała.Niestety jak widać są złe :(

Miejmy nadzieję,że maluszki,które walczą dadzą radę w walce z tą straszną chorobą...Martunia wykończona psychicznie więc trzymajmy kciuki i za maluszki i naszą dzielną Tolę i całą ekipę walczącą o ich życie.

  • Like 2
Posted
1 godzinę temu, Bogusik napisał:

Na to wygląda,że dwa odeszły za TM [*] :( Marta jest na wsi i nie ma normalnego dostępu do neta.Ja wstawiłam wiadomości,które ostatnio mi przesłała.Niestety jak widać są złe :(

Miejmy nadzieję,że maluszki,które walczą dadzą radę w walce z tą straszną chorobą...Martunia wykończona psychicznie więc trzymajmy kciuki i za maluszki i naszą dzielną Tolę i całą ekipę walczącą o ich życie.

nic innego nie pozostaje.

Posted

Napiszę troszkę, bo wiem że Marta ledwo żywa.

Wszystkie szczeniaki mają silną anemię - wstawię wynik badania krwi jednego dla orientacji - pozostałe maja p[rawie identyczne.

W domach tymczasowych obecnie 4 maluszki;

Sunia Denerys - dostawała surowicę dłużej, bo od początku była w złym stanie i miała test dodatni - ma się lepiej. nadal słabiutka ale trzyma się dzielnie.

Piesek Tywin - z białą głową - dzisiaj trzeci dzień na kroplówce, walczy, ale są momenty lepsze i gorsze - tyle że do kliniki nie wróci.

Piesek trikolorek Eddard - miał jeden dzień kryzysowy, ale convalescent i siemię lniane oraz karmienie strzykawką po troszeczku. kroplówka - i żeby nie zapeszyć - od wczoraj lepiej.

Biało- czarny puchatek Jon Snow - od wczoraj spory kryzys - na kroplówkach. Bardzo mnie martwi.

W klinice:

2 maluszki na razie bez objawów, odsadzone. 2 kolejne, w tym Joofrey, który wrócił z tymczasu - kupy pozostawiają sporo do życzenia. Ale walczą. Jeden maluszek - puste wymioty i biegunka - o niego się martwię bardzo. Słabiutki jest.

Na zdjęciach te z kliniki - podłączony do kroplówki to ten najsłabszy.

Ja już powoli przestaję spać, bo na każdy telefon z kliniki reaguję paniką. Ale walczymy, nie odpuszczę. Musi być dobrze.

Dzisiaj poleciłam wykonanie badania kału w kierunku pasożytów w klinice oraz Tywinowi na tymczasie. Zostały odrobaczone Drontalem - moje doświadczenie mówi że to silny lek bardzo i przy anemicznych, chorych maluszkach - mógł niestety narobić szkód.

Na razie psiaki zostają w klinice - nie każdy tymczas jest taki zaangażowany jak p. Michalina i nasza Izka. Te walczą jak lwice.

Proszę trzymajcie kciuki. Miały GRAĆ O TRON - a grają o życie!

1420734537_20200823_1308521kopia.jpg.7c293a112d1267e9044cdf0f8005e4cc.jpg1427624192_20200823_130500(0)1kopia.jpg.0b15e9fae9587a893e9029a202a663f9.jpg2077435274_20200823_1305471kopia.jpg.4aaa28d14164e8ebba81aafc6fc79a83.jpg775611573_20200823_1307501kopia.jpg.01a38a1cfc09e9fb65d963de7e36e00a.jpg784452524_20200823_1308161kopia.jpg.8a2d3218b9e4312cd45716f683a745d9.jpgwyniki ciapek (chyba Tywin).pdf

  • Like 5
  • Upvote 1
Posted

O rany, myślałam, że jak wrócę po tygodniu z urlopu, to wieści u szczeniorków zastanę dobre, a tu tak ciężko i smutno :(

Taka walka. Mocno trzymam zatem wciąż kciuki.

Posted

Każdy jest przygnębiony maluszkami,nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.No nic trzymajmy kciuki za maluszki i za opiekunów.

Być może to już ostatnie takie złe wieści.Oby tak było.

  • Like 1
Posted
Dnia 21.08.2020 o 22:34, elik napisał:

Nie pamiętam z którego to bazarku, ale to chyba z tego, z którego wcześniej przesłałam większą kwotę. Te 30 zeta to z e spóźnionych opłat.

EDIT

Już wiem  :)
To jest 30,00 zł z bazarku majowo-czerwcowego (dlatego nie pamiętałam), z którego część była dla Fundacji ZEA. 16.07. przelałam 150 zeta.
Jedna wpłata wpłynęła dużo po terminie, już po rozliczeniu i przesłaniu kasy psiakom - 25,00 zł i ja pomyliłam się i serduszko od naszej kochanej Haveneczki policzyłam tak jak deklarowała 15 zł, a wpłaciła 20 zł.

25 + 5 = 30 zeta  i tyle wpłaciłam 11.08. na konto Fundacji.

Bardzo proszę potwierdź tutaj

Eluś, przepraszam, już biegnę potwierdzić.

Posted
Dnia 24.08.2020 o 14:56, Murka napisał:

Powieję trochę lepszą atmosferą: to zamojska Frajda adoptowana od nas 9 lat temu, jak widać nadal ma się świetnie:)

bdca5c5e9442263fgen.jpg

Pysio troszkę starszy, ale kochany jak dawniej. Frajda to ta suczka, którą pierwszy DS wywiozł poza Lublin i zgłosił nam, że sunia uciekła. Szukaliśmy ją 2 tyg. była nawet wyznaczona nagroda; to było w lecie, bo pamiętam te letnie burze i ze tak bardzo martwiliśmy się o sunię...

Ile to już lat, chyba 9...

Cieszę się, że ten kolejny dom okazał się już taki na zawsze. 

  • Like 1
Posted

Szczeniaki walczą, dzisiaj po nocy w najgorszym stanie ten biały kudłaty, całą noc wymiotował:(

 Test  wciąż ujemny, Gosia mówi, że to nie parwo, dzisiaj miał mieć robione USg....

Nie wiem już, co dalej, naprawdę:(.

Jest zbiórka na Ratujemy Zwierzaki, bardzo wszystkich proszę o udostępnianie, zwłaszcza fejsbukowe Cioteczki

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/choreszczeniaki

 

Posted
7 godzin temu, Bogusik napisał:

Niestety ale otrzymałam od Martuni bardzo smutną wiadomość :(

Umarł ten szczeniak, który wczoraj miał kryzys :(ten z białą główką :(

Bidny maluszek....:( [*]

O matko ;-( Kolejny biedak nie doczeka lepszego życia..

Posted
10 godzin temu, agat21 napisał:

Co u szczeniorków? Zakładam, że brak wieści to dobre wieści.

Niestety, w tym przypadku to tak nie działa:(.

Szczeniaki odchodzą po kolei; dzisiaj kolejny w DT,  w klinice są 3 w stanie krytycznym, po południu TZ dzwonił do Izy, u której jest jeden z Dt i okazało się, że odszedł kolejny.beksa_V6_orig.gif

Zaraził się też raz zaszczepiony szczeniak poznański i dzisiaj  nie ma i jego. 

Już nie mam jak płakać;  nawet nie chcę myśleć co przeżywa Goga i dziewczyny z DT, maluchy odchodzą na ich rękach.beksa_V6_orig.gif

2 szczeniaki miały już domy, miały zostać w domach tymczasowych, tam jest rozpacz

Chwilami wydaje mi się, że to zły sen, ale niestety - parwo nie odpuszcza i nic nie można zrobić.beksa_V6_orig.gif

Weci przez moment podejrzewali jakąs inną chorobę, bo to prawe niewiarygodne, że po takim czasie zaczynały się objawy, ale to jednak parwo, najgorsze z możliwych.

Szczeniaki z pola miały też kokcydiozę

Nie im co przyniesie jutro, boję się, ze stracimy je wszystkiebeksa_V6_orig.gif

SAVE_20200828_220426.jpg

SAVE_20200828_220431.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...