anica Posted August 3 Share Posted August 3 Zajrzałam do Odisia a tu tak smutno... Odi, biegaj szczęśliwy za TM.. Marysiu, kochana nasza ,nie znajduję słów jak bardzo jestem Ci wdzięczna za ten najlepszy Czas jakiś Odiś miał u Ciebie, był szczęśliwy, kochany i zaopiekowany, dziękuję ❤️ 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 3 Share Posted August 3 (*) mari23... 😞 tulę 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 3 Share Posted August 3 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted August 3 Share Posted August 3 Współczuję... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted August 4 Share Posted August 4 Nie potrafię się z tym pogodzić, nie mogę przestać płakać... tak pusto i cicho bez Odisiowego poszczekiwania, podskoków.... dlaczego ???????? 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 6 Share Posted August 6 Żegnaj Cudaczku ! mari, dziękuję, że pomogłaś w trudnej chwili, gdy nie wiedziałam co mam z nim zrobić. Jak zwykle nie zawiodłaś. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted August 11 Share Posted August 11 Dnia 6.08.2024 o 09:41, Poker napisał: Żegnaj Cudaczku ! mari, dziękuję, że pomogłaś w trudnej chwili, gdy nie wiedziałam co mam z nim zrobić. Jak zwykle nie zawiodłaś. To były dla mnie szczęśliwe lata, choć Odiś nie był łatwym psem, jego zapalczywość do kotów i niektórych psów wymagała ogromu uwagi i ostrożności. Ale wynagradzał wszystko swoją miłością i spontanicznym szaleństwem, nieustającą chęcią do zabawy pomimo kalectwa. Bardzo, bardzo go kochałam i była to miłość z wzajemnością, kiedy nie było mnie w domu, Odiś podchodził do drzwi lub furtki, gdy był na zewnątrz i wypatrywał mojego powrotu - wiem to od mamy, która teraz jest u mnie, choć jego szaloną radość widziałam od początku. Od dłuższego czasu obserwowałam systematyczne pogarszanie się chodu Odisia, czasem tył mu się przewracał, a ja zastanawiałam się, jak sobie poradzę z wózeczkiem Odisiowym i schodami. Trudno mi skojarzyć datę, miesiąc czy np. 3 tygodnie wcześniej Odiś nagle w domu jakby upadł i się dusił - podbiegłam do niego przerażona i wzięłam na ręce, ale mu przeszło, to trwało krótko.... może to była "zapowiedź" tragedii ? Kiedy znalazłam Odisia leżącego w ogrodzie, już nie żył. To była jedna z najgorszych chwil w moim życiu, tak naprawdę szok wciąż nie minął a świadomość nie chce tego przyjąć... tysiąc pytań, rozważania "a gdyby.." w pierwszej chwili chciałam prosić wetkę o sekcję, ale nie potrafiłam mu tego zrobić... Kilka dni później - sms-owa rozmowa z weterynarz, która dobrze znała, leczyła i diagnozowała Odisia: [6.08, 10:13] Malvet: Bardzo mi przykro. Pewnie wylew, zator. Na to nie mamy wpływu ani nie jesteśmy w stanie zapobiec. Przytulam ❤️ [6.08, 10:15] Maria: Zawsze przeżywałam odchodzenie każdego psa, a szczególnie eutanazję. Mówiłam, że zazdroszczę tym, których pies odszedł nagle, bez tego cierpienia.., jak bardzo się myliłam wiem teraz...i ciągle myślę że nie było mnie przy nim,a może mogłabym wtedy jakoś pomóc... strasznie mnie to męczy, on nie był staruszkiem😭 [6.08, 10:15] Malvet: Ale mial mnóstwo wad genetycznych. Podobnie jak ludzie z takimi obciążeniami, nie żyją najczęściej tak długo jak inni. Nic by Pani nie zrobiła, nie pomogła. Całkiem możliwe, że odszedł podczas snu. 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 11 Share Posted August 11 Dnia 11.08.2024 o 17:41, mari23 napisał: Od dłuższego czasu obserwowałam systematyczne pogarszanie się chodu Odisia, czasem tył mu się przewracał, a ja zastanawiałam się, jak sobie poradzę z wózeczkiem Odisiowym i schodami. Mari, tak bardzo Ci współczuję, wiem co czujesz, jak bardzo bolesne jest dla Ciebie odejście Odisia. Nikt z nas nie spodziewał się tego 😰 Nieraz tak bywa, że nasze ukochane psiaki same rozwiązują problemy, które może postawić przed nami życie. Też byłam w podobnej sytuacji. Bardzo kochałam i bardzo się bałam tego, co mogło nastąpić. Kochany Binguś odszedł w trakcie snu, zanim do tego doszło 😰 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1 Posted August 11 Share Posted August 11 Marysiu, napiszę tak - nie wierzę w przypadki. Odiś miał trafić do Ciebie tylko na chwilę - a jak się okazało został na zawsze. U Ciebie znalazł ogromne pokłady miłości, cierpliwości i oddania. Myślę, że nigdzie wcześniej nie było mu tak dobrze. To po pierwsze. Po drugie - zastanawiałaś się czy zbyt skoczny tryb życia Odisia mu nie szkodzi - a On sam zadecydował, że woli żyć po swojemu, bez żadnych ograniczeń pod tytułem: "nie wskakuj na łóżko, nie biegaj po schodach, bo to Ci nie służy". I na koniec - odszedł szybciutko, niespodziewanie - dla niego to lepiej bo nie cierpiał na raty z tytułu powolnego odchodzenia i nie skazał Cię na tę bardzo trudną decyzję... Może tak chciał - oddalić się gdzieś, żebyś tego nie musiała oglądać ( a jeśli tak, to zrobił to z miłości do Ciebie). A być może śmierć tak bardzo go zaskoczyła i zjawiła się tak szybko, że nie zdążył pomyśleć. Albo też przysnął sobie i odszedł we śnie. Niezależnie od tego jak to się stało- Odiś żył po swojemu i odszedł po swojemu. Każdy z nas, zastanawia się po wszystkim co mógł zrobić lepiej, a co by było gdyby... Nic nie mogłaś zrobić lepiej niż zrobiłaś - dałaś mu tyle ciepła i oddania ile mogłaś, i to mimo tego, że masz więcej psiaków i Odiś czuł tę Twoją miłość. A teraz biega bez żadnych ograniczeń za TM i czeka tam cierpliwie na Ciebie. 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 11 Share Posted August 11 Zgadzam się z Kate na 1000000000000 %. Był szczęśliwy i to jest najważniejsze . Ty stopniowo się uporasz z jego nagłym odejściem, chociaż jest to trudne. Raz też przeżyłam taką sytuację. Nasz schorowany sznaucer zjadł ukochany naleśnik, położył się i po 10 minutach już go nie było. Chociaż nic nie wskazywało na to, że może się tak stać. Przeżyliśmy szok, ale zarazem byliśmy mu wdzięczni, że uchronił nas przed podjęciem trudnej, ostatecznej decyzji. I Odiś też Cię ustrzegł przed taką decyzją. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 11 Share Posted August 11 Kate1 napisałaś bardzo pięknie i bardzo prawdziwie. Jeśli mogę, to podpisuję się pod Twoim postem obiema rękami. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted August 27 Share Posted August 27 Tak bardzo mi go brakuje... tak pusto bez niego 😞 😞 😞 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 27 Share Posted August 27 Dnia 27.08.2024 o 09:00, mari23 napisał: Tak bardzo mi go brakuje... tak pusto bez niego 😞 😞 😞 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
limonka80 Posted August 28 Author Share Posted August 28 Dnia 27.08.2024 o 09:00, mari23 napisał: Tak bardzo mi go brakuje... tak pusto bez niego 😞 😞 😞 Kochamy je wszystkie, ale niektórych brakuje bardziej, pustka po nich jest nie do wypełnienia 😔 Mój Dżekunio 💔odszedł prawie półtorej roku temu, a ta pustka jest tak samo straszna jak pierwszego dnia. Czas wcale nie łagodzi bólu i tęsknoty. Ściskam Cię mocno ... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 29 Share Posted August 29 Nie ma już naszego słodziaka Odisia [*], a na Jego koncie pozostała kwota 1.192,27 zł. Dołożę 7,73 zł i kwotę 1.200,00 zł podzielimy dla 4 bezdomniaków. Wspierające finansowo Odisia postanowiły przekazać po 300,00 zł dla: zwierzaków pod opieką Aska7 zwierzaków pod opieką Jo37 zwierzaków pod opieką DORA1020 Tobisia - opiekun Kejciu 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 29 Share Posted August 29 Zgodnie z życzeniem Aska7 i Jo37, dla Ich psiaczków przelew na Fundację ZEA. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted September 1 Share Posted September 1 Żegnaj Odisiu ❤️ Biegaj szczęśliwy za Tęczowym Mostem. Bardzo Ci współczuję Marysiu ❤️ 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 2 Share Posted September 2 Na życzenie DORA1020 przelałam 300,00 zł na konto, które podała Murka 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 3 Share Posted September 3 Przelew na podane przez Kejciu konto. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted September 5 Share Posted September 5 Dnia 29.08.2024 o 10:01, elik napisał: Nie ma już naszego słodziaka Odisia [*], a na Jego koncie pozostała kwota 1.192,27 zł. Dołożę 7,73 zł i kwotę 1.200,00 zł podzielimy dla 4 bezdomniaków. Wspierające finansowo Odisia postanowiły przekazać po 300,00 zł dla: zwierzaków pod opieką Aska7 zwierzaków pod opieką Jo37 zwierzaków pod opieką DORA1020 Tobisia - opiekun Kejciu Potwierdzam wpływ środków na konto Tobisia. Jestem wzruszona, to ogromna pomoc dla nas. Bardzo bardzo bardzo dziękujemy 😘 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 5 Share Posted September 5 Dnia 5.09.2024 o 09:52, Kejciu napisał: Potwierdzam wpływ środków na konto Tobisia. Jestem wzruszona, to ogromna pomoc dla nas. Bardzo bardzo bardzo dziękujemy 😘 Dziękuję za potwierdzenie i życzę dalszej poprawy zdrowia Tobisia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aska7 Posted September 5 Share Posted September 5 Bardzo dziękuję ❤. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted September 6 Share Posted September 6 Dopiero zaglądnęłam, Mari23 bardzo współczuję. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted September 6 Share Posted September 6 Dnia 6.09.2024 o 08:20, Jaaga napisał: Dopiero zaglądnęłam, Mari23 bardzo współczuję. wciąż nie mogę w to uwierzyć...wciąż się nie potrafię pozbierać.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 6 Share Posted September 6 Marysiu kochana, tak chciałabym Ci w jakiś sposób pomóc, ale nie mogę 😞 Nikt nie może, tylko czas. Czas pozwoli nie tyle zapomnieć, co przywyknąć do straty. Przyzwyczaić się żyć z tym uczuciem. Zapomnieć się nie da 😥 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.