Tola Posted May 6, 2020 Author Posted May 6, 2020 Jak jedno się prostuje, to drugie odwrotnie:( Quote
kajtek Posted May 6, 2020 Posted May 6, 2020 Biedni Wy i biedniusie to malątko :-( To wygląda tak, jakby gipsik na końcu był zbyt ciasny. Rano zorientujesz się czy opuchlizna się zmniejszy, powinna, bo już ucisku nie będzie. Quote
rozi Posted May 6, 2020 Posted May 6, 2020 Poker, są takie rozciągliwe, ażurowe tutki, które weci (przynajmniej u mnie) zakładają na łapkę zamiast bandaża. Czegoś w tym rodzaju używałam do opatrywania guza (nie mojego). To przepuszcza powietrze, a trzyma gazik, czy co tam trzeba. Mam jeszcze, zaraz pstryknę zdjęcie. Quote
Poker Posted May 6, 2020 Posted May 6, 2020 Po zdjęciu gipsu nie miała opuchniętej łapki. Dopiero po lizaniu spuchła. rozi , dzięki za radę . Wiem o co Ci chodzi, ale u nas nie wchodzi to w grę. Ja nie mogę niczego ciasnego naciągać na łapkę , bo będzie ją bolało podczas nakładania. Obejrzę rano łapinkę i w razie niepokoju będę dzwonić do doktora. Szczerze mówiąc jestem zdegustowana , że pani dr nie zabezpieczyła jej łapinki . Przecież sama mówiła o lizaniu. Za tydzień ma być ocena jak Tycia używa łapinki .Jak ona ma jej używać swobodnie przy ranach i opatrunku ? Quote
rozi Posted May 6, 2020 Posted May 6, 2020 Wsadziłam do środka szklankę, żeby Ci pokazać jakie to rozciągliwe, ale to dla ludzi, dla zwierzaków może bardziej ścisłe Quote
Poker Posted May 6, 2020 Posted May 6, 2020 rozi , dzięki. Wyobrażasz sobie naciąganie tego na nieusztywniony złamany palec na przykład? Nie da rady. Nawet nie wiem czy da radę założyć psią skarpetkę. Quote
Baltimoore Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Cholewcia :(( Dobrze że Tycia w rękach fachowca bo wetka się nie popisała :(( I jeszcze nie wiadomo czy się zrasta :(( Biedne maleństwo :(( Może by zadzwonić dzisiaj do dr Biegańskiego? 1 Quote
Tola Posted May 7, 2020 Author Posted May 7, 2020 1 godzinę temu, Baltimoore napisał: Cholewcia :(( Dobrze że Tycia w rękach fachowca bo wetka się nie popisała :(( I jeszcze nie wiadomo czy się zrasta :(( Biedne maleństwo :(( Może by zadzwonić dzisiaj do dr Biegańskiego? Rozmawiałam z Poker pobiegła teraz do apteki, potem da znać, jak coś będzie nie tak, będzie dzwonić do dr B. Miejmy nadzieje, ze dzisiaj łapinka wygląda lepiej:( Quote
Anula Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Ciekawe jak dzisiaj łapka,jeżeli jest nadal spuchnięta to coś dzieje się nie tak.Może trzeba zrobić prześwietlenie?Oby nie wdała się gangrena. Quote
Jolanta08 Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 10 minut temu, Anula napisał: Ciekawe jak dzisiaj łapka,jeżeli jest nadal spuchnięta to coś dzieje się nie tak.Może trzeba zrobić prześwietlenie?Oby nie wdała się gangrena. Anula ,nie strasz. Trzymam kciuki żeby było lepiej . Quote
Poker Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Pobiegłam do apteki ,ale była jeszcze zamknięta. na szczęście znalazłam w domu zapasy bandaży i innych rzeczy potrzebnych Tycince. Mąż tym razem podłożył na kolana 2 grube ręczniki , na szczęście nie były potrzebne. Tycia w pierwszym momencie szarpnęła się , ale potem leżała spokojnie i wszystko mogłam zrobić. Rozcięłam opatrunki i bardzo się ucieszyłam , bo łapka wygląda znacznie lepiej iż wczoraj. Maść homeopatyczna zadziałała. Stópka jest jeszcze obrzękła i rany oczywiście niezagojone , ale już nie sączy się krew. Nic z rany nie wystaje i to jest najważniejsze. Być może koniec gwoździa jest w stópce i ona to czuje. Nie sprawia wrażenia , jakby ją coś bolało, bo ładnie zjadła, nie drży. Spała z nami całą noc przytulona raz do mnie , raz do męża. Oboje czuwaliśmy , żeby nie lizała. Ona jest kochana , bo sama nie zeskakuje z łóżka , ani z kanapy. Jak niosę ja na rękach to daj mi kilka razy buzi. Zaraz uszyję jej ze 2 woreczki na łapeczkę , bo muszę zmieniać po wyjściu na ogródek. Stópka sprawia wrażenie mocno obrzękłej w stosunku do zdrowej , bo jest chuda w nadgarstku i są zaniki mięśni. Zaraz wkleję zdjęcia. A to kocie szeleczki , które jej kupiłam .Musze doszyć pasek na mostku. 1 Quote
Baltimoore Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Serce ściska jak się patrzy na tą łapinkę Może się pod gipsem poodparzało? Ja tak miałam jako dziecko, po zdjęciu gipsu dosłownie odpadł mi kawałek pięty zmartwicowany na skutek przewlekłego ucisku (i nie odrósł niestety). Quote
kajtek Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Jaka minka skrzywdzona, aż mi oczy zawilgotniały i ten brzuszek 1 Quote
b-b Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Masz ci los :( Bidulka mała. A może doktorowi podesłać zdjęcia SMS albo mailem z zapytaniem czy to tak powinno wyglądać? Quote
Poker Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 1 godzinę temu, b-b napisał: Masz ci los :( Bidulka mała. A może doktorowi podesłać zdjęcia SMS albo mailem z zapytaniem czy to tak powinno wyglądać? Tak zrobiłam. Jadę na 19 2 4 Quote
Tola Posted May 7, 2020 Author Posted May 7, 2020 2 godziny temu, Poker napisał: Tak zrobiłam. Jadę na 19 Jestem myślami z Wami, tyle mogę. Oby wieczorne wieści były lepsze, trzymajcie się dziewczyny... Quote
helli Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 @Moli@ leczyła chorą łapkę u psinki, tez źle wyglądała, nie pamiętam wątku Jakieś śpiochy niemowlęce może by przerobić? W tym stylu- nie wiem czy uda się wstawić Quote
Poker Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Fajne wdzianko, tyle że Tycia musi mieć zasłoniętą stópkę. Śpioszki musiałaby mieć bardzo szeroki krok jak rozstaw łapek. Uszyłam jej 2 woreczki , może coś wet wykombinuje w co wątpię. Pewnie dostanie antybiotyk. Quote
Poker Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Jesteśmy. Doktor stwierdził , że Tycia albo nie miała czucia w tym palcu i dlatego zaczęła gryźć albo z powodu obrzęku , który po operacji i zdjęciu gipsu jest czymś normalnym. Krążenie w całej łapce jest zachowane. W najgorszym przypadku być może trzeba będzie palec amputować , ale to jest wielkie MOŻE. Gwóźdź nie przechodzi przez nadgarstek , więc nie ma szans , żeby wylazł na stópce. Podobał mu się woreczek , który uszyłam. W razie gdyby się dobierała do łapci , mam założyć kołnierz czego sobie u niej nie wyobrażam nie mówiąc o tym skąd go wziąć na taką maliznę. Tycia tym razem nie sfajdała się . Po powrocie ładnie zjadła kolację, chrupki i indyka. Nawet nie warknęła na Sunię , gdy ta podeszła do miski w trakcie kolacji Tyćki. 8 2 Quote
Tola Posted May 7, 2020 Author Posted May 7, 2020 Malutka czuje się coraz bezpieczniej, pewniej, jest coraz lepiej. Jeszcze żeby z łapusią szło do przodu i nie było problemów. Spokojnej nocy Wam życzę, oby poranek przyniósł same dobre wieści. Quote
Bogusik Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 To się porobiło :( ale najważniejsze,że Poker robi wszystko co trzeba i Tycia jest pod dobrą opieką.Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień.... Quote
Dusia-Duszka Posted May 7, 2020 Posted May 7, 2020 Jaka ulga... po Twojej informacji, Poker. Dziękuję, że tyle serducha dajesz tej kruszynce. 1 Quote
kakadu Posted May 8, 2020 Posted May 8, 2020 jak tak czytam to co piszesz o Tyci to przypomina mi się wszystko co przeszłam z Tusią... łapka Tusi zrastała się chyba ponad pół roku a potem w końcu drut pękł, ale nóżka działała prawie bez zarzutu; na końcówkę opatrunku zakładałam zatyczkę od dezodorantu, bo Tusia "ciuchała" i przecierała wszystkie woreczki przy chodzeniu; śmiesznie tą zatyczką stukała po asfalcie, ale skutek był dobry; końcówka łapeczki też nam puchła ale to przez zbyt ciasno założony opatrunek; stosuj okłady z aloesu; można kupić w aptece zel aloesowy 98 procent, bez żadnych dodatków; działa cuda; 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.