Jump to content
Dogomania

Oto TREK. Kolejny pies, który opuścił radysy. Miał szczęście, ale teraz potrzebuje naszej pomocy. Zajrzyjcie proszę


agat21

Recommended Posts

Dziewczyny, ja bym sobie dała spokój z tym rejonem. Ja sie wychowałam w "tym rejonie" i mało gdzie tam psiaki mieszkają w domu. Ja nie wiem czy w mojej rodzinnej wiosce chociaż z jeden mieszka w domu. Tam psy mają pilnować obejścia. Ja bym ewentualnie przeszukała ogłoszenia i jesli ktoś ogłaszał zaginięcie psa to znaczy że szukał i mu zależało. Jeśli nie, to odpuśccie.

A co będzie jeśli znajdzie się właściciel ,odbierze  go i zamknie w kojcu. Zawsze jest takie ryzyko. I co wtedy zrobicie? Nic! Bo przecież nie jest zabronione trzymanie psów w kojcu. A psa będziecie musiały oddać. Czy nie lepiej poszkać mu domu z prawdziwego zdarzenia, takim gdzie będzie mógł mieszkać w domu i będzie pełnoprawnym członkiem rodziny ?

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, Sara2011 napisał:

Dziewczyny, ja bym sobie dała spokój z tym rejonem. Ja sie wychowałam w "tym rejonie" i mało gdzie tam psiaki mieszkają w domu. Ja nie wiem czy w mojej rodzinnej wiosce chociaż z jeden mieszka w domu. Tam psy mają pilnować obejścia. Ja bym ewentualnie przeszukała ogłoszenia i jesli ktoś ogłaszał zaginięcie psa to znaczy że szukał i mu zależało. Jeśli nie, to odpuśccie.

A co będzie jeśli znajdzie się właściciel ,odbierze  go i zamknie w kojcu. Zawsze jest takie ryzyko. I co wtedy zrobicie? Nic! Bo przecież nie jest zabronione trzymanie psów w kojcu. A psa będziecie musiały oddać. Czy nie lepiej poszkać mu domu z prawdziwego zdarzenia, takim gdzie będzie mógł mieszkać w domu i będzie pełnoprawnym członkiem rodziny ?

 

Racja, w sumie myślę podobnie, tak tylko w pierwszym odruchu pomyślałam, że może ktoś go szuka, tęskni. Ale też nie chcę, żeby się okazało, że Trek będzie musiał wrócić do kojca. Absolutnie!

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, agat21 napisał:

Racja, w sumie myślę podobnie, tak tylko w pierwszym odruchu pomyślałam, że może ktoś go szuka, tęskni. Ale też nie chcę, żeby się okazało, że Trek będzie musiał wrócić do kojca. Absolutnie!

ja też sie zgadzam...na olx nie widziałam by było jakieś ogłoszenie, że ktos szuka podobnego psa..

Jest za to z Bielska Podlaskiego poszukiwany od ROKU jakiś mix ONek...:( pewnie też utkną w Radysach biedak/.

Link to comment
Share on other sites

Jest rozczulający, to fakt:) Ma swój wdzięk i coś takiego dobrego w oczach, w wyrazie pyszczka, w postawie. Jakby zawsze był gotowy rozjaśnić komuś dzień, byle tylko dostał taką szansę:) Naprawdę słodziak!

Zgadzam się z Wami, ze raczej nikt go nie szuka i pewnie był psiakiem do pilnowania podwórka.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj taki opis dostałam: "nad ranem wpusciłam go do domu, połozył sie na dywaniku przy balkonie i tam został, godzine lezał sobie - oczywiście w pozycji czujnej ale spokojnie i cierpliwie leżał, małż się szykował do pracy, synek zszedł do nas, a on leżał i obserwował"

Bardzo fajny jest. Bardzo :)

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Nesiowata napisał:

Dzielny chłopak.

Bardzo! :) Widać, że bardzo chce się uczyć, bardzo się stara. Dzisiaj pierwszy raz bawił się piłeczką. Na początku nie wiedział co to jest, potem już biegał za nią, łapał i siadał przy niej, czekał aż się po nią przyjdzie. Oddawał bez problemu.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Fajniej w ogrodzie :) Zwłaszcza z zabawką zrobioną przez Agę.

74588711_2156754357962668_46158625133454

Ale żeby nie dodawać jej pracy, zamówię dziś taką wybraną przez Agę zabawkę plus smakołyki. Trek ma coraz silniejszą potrzebę zabawy, nawet z piłką zaczepiał Belcię, ale ona jak zwykle nie miała ochoty, bo jest raczej myślicielką ;)

74216770_2581737785247339_38642487212187

73423411_2510409059203401_13257669100416

75543751_776947706093518_742961358888658

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Kupiłam dwie zabawki do napychania smakolami i kombinowania, bo Trekuś nam się ładnie zabawowo rozkręca, chyba przeżywa swoje szczenięctwo na nowo ;)

Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy zdjęcia Trekusia w trakcie intensywnej pracy umysłowej ;))

Dokupiłam mu też 6 puszek po 800 kg Lukullusa, żeby Aga dodawała mu do suchego. Na razie dawała jakieś puszki, które miała z darów dla kotów, a okazały się psie ;), ale to nie fair, bo wiem, że dokarmia też takiego wsiowego bidaka. A Trekuś ma nas przecież :)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

No i było tak super, że musiało się spitolić :( Dzisiaj rano Trek zaatakował kota. Nie w żartach. Wytarmosił go jak szmacianą lalkę. Kot zdołał uciec, nie wiadomo co mu się stało, bo jeszcze nie wrócił. Trek trafił niestety do kojca. I niestety nie może zostać w tej sytuacji u Agi, bo w ogrodzie ciągle są koty, które są ufne w stosunku do psów i nie potrafią się obronić. Musiałby ciągle siedzieć w kojcu, a to dla niego jest trudne do przeżycia. Z powodu wycia w kojcu przecież został wypuszczony i drzwi do kojca były zawsze otwarte, żeby mógł sobie swobodnie chodzić. Do kotów przejawiał stosunek obojętny, niejednokrotnie miał z nimi kontakt, w ogóle ich nie zauważał. Co się stało dziś rano - nie wiadomo. Przez okno zauważyli co się dzieje, TZ Agi wybiegł przed dom, kota już nie było, a Trek po prostu bardzo się ucieszył na jego widok, bez problemu usiadł i dał się zaprowadzić do kojca.

Jest miejsce u dexterki, można tam go przewieźć, tylko jak i kiedy? To kawał drogi. Echh... na razie nie chce mi się więcej pisać, bo jestem trochę podłamana.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, agat21 napisał:

No i było tak super, że musiało się spitolić :( Dzisiaj rano Trek zaatakował kota. Nie w żartach. Wytarmosił go jak szmacianą lalkę. Kot zdołał uciec, nie wiadomo co mu się stało, bo jeszcze nie wrócił. Trek trafił niestety do kojca. I niestety nie może zostać w tej sytuacji u Agi, bo w ogrodzie ciągle są koty, które są ufne w stosunku do psów i nie potrafią się obronić. Musiałby ciągle siedzieć w kojcu, a to dla niego jest trudne do przeżycia. Z powodu wycia w kojcu przecież został wypuszczony i drzwi do kojca były zawsze otwarte, żeby mógł sobie swobodnie chodzić. Do kotów przejawiał stosunek obojętny, niejednokrotnie miał z nimi kontakt, w ogóle ich nie zauważał. Co się stało dziś rano - nie wiadomo. Przez okno zauważyli co się dzieje, TZ Agi wybiegł przed dom, kota już nie było, a Trek po prostu bardzo się ucieszył na jego widok, bez problemu usiadł i dał się zaprowadzić do kojca.

Jest miejsce u dexterki, można tam go przewieźć, tylko jak i kiedy? To kawał drogi. Echh... na razie nie chce mi się więcej pisać, bo jestem trochę podłamana.

Agata są transporty w tamtą stronę  z  Radys  może da radę się jakoś  podłączyć

5.11 (WTOREK) Radysy - Warszawa - Łódź - Kraków - Śląsk, (Marlena tel. 791-161-793)

7.11 (CZWARTEK) Radysy- Warszawa- Kraków- Katowice- Wrocław (Patrycja tel. 698-616-250)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, mdk8 napisał:

Agata są transporty w tamtą stronę  z  Radys  może da radę się jakoś  podłączyć

5.11 (WTOREK) Radysy - Warszawa - Łódź - Kraków - Śląsk, (Marlena tel. 791-161-793)

7.11 (CZWARTEK) Radysy- Warszawa- Kraków- Katowice- Wrocław (Patrycja tel. 698-616-250)

Dzięki, pomyślę. Nie bardzo chyba nas stać w tej chwili na taki transport, ale może dużo psiaków będzie jechać, to się jakoś rozłoży.

Kilka godzin temu Trek znowu zaatakował kota. Bez warknięcia, bez ostrzeżenia, leżał przy Adze i jej TZ przy ogródku, bo tam coś robili, mieli go cały czas na oku. Nagle ruszył bez mruknięcia nawet. Kot zdążył uciec tym razem. Potem grzecznie usiadł i dał się odprowadzić do kojca.

Od jakiegoś czasu chodzi mi coś po głowie - od momentu, jak zobaczyłam jak on się bawi zabawkami, nawet napisałam o tym do Agi. On się zachowuje jakby go szkolił myśliwy. Dopada do zabawki, po czym kładzie ją i czeka na człowieka, jakby to była zdobycz. Nie rusza jej, bez problemu pozwala ją sobie odebrać. I bardzo lubi mężczyzn, najchętniej siedzi przy TZ Agi.

Link to comment
Share on other sites

Każdy pies będzie kierował się instynktem łowieckim. Samo poszukiwanie i lokalizacja to także ogniwa łańcucha zachowań łowieckich  Instynkt ten może realizować się pościgiem za zwierzyną, tropieniem zwierzyny, może być przekierowany na zabawki, na pracę na zawodach sportowych, na zaganianie owiec. Na poszukiwanie człowieka także. Nie sądzę, aby Kenzo szkolony był przez myśliwego - przekierowanie zachowań łowieckich na zdobycz zastępczą występuje także u kotów - niejeden kot poluje na zabawkę i przynosi człowiekowi bez żadnego szkolenia. Niejeden kot myszy też przynosi opiekunowi. Kenza trzeba nauczyć, że kot, w odróżnieniu od piłki, zdobyczą nie jest.

Niejeden pies goni koty, chociaż w życiu z zabawkami nie miał do czynienia - starczy, by miał okazję kiedykolwiek wcześniej pogonić kota.    

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aga twierdzi, że Trek ma bardzi silny instynkt terytorialny. Nie zna życia w domu, tylko na podwórzu. Gdyby dało się go wziąć do domu, jak Zefirka czy Trevora, to kotów tam łatwiej "nauczyć". A jak lata sam po ogrodzie, nie ma nad nim możliwości zapanowania.

Link to comment
Share on other sites

A nie da się w ogrodzie brać go na smycz i nie dopuszczać do pościgu? uczyć innych zachowań na widok kota?To wymagałoby długiej pracy niestety, bo każdy przypadkowy pościg  zniweczyłby poprzednią naukę. Jest też ten problem, że niejeden pies szanuje domowego kota, ale tego na łące czy w ogrodzie już nie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...