Jump to content
Dogomania

Krótki łańcuch, pchły i samotność... Amik od 29.01.21 SZCZĘŚLIWIE zamieszkał pod Wrocławiem u wspaniałych Ludzi


Recommended Posts

10 godzin temu, Ewa Marta napisał:

A ja weszłam do banku i w tej chwili nie mogę zrobić przelewu. Zrobię jutro, obiecuję.

Ja też mam kasiorkę dla Alexa od mojej Agnieszki, ale nie mogę zrobić przelewu, bo nie mam karty do telefonu, na który przychodzą kody . Zmienił mi się operator (Solorz wykupił Netię) i dostałam nową kartę do telefonu, ale schowałam ją dokładnie, żeby nie zginęła. Tak dokładnie, że teraz nie mogę jej znaleźć. Nowa, duplikat, już jest w drodze i prawdopodobnie dzisiaj kurier mi ją dostarczy.

Proszę więc o nr konta dla piesionka.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, elik napisał:

Ja też mam kasiorkę dla Alexa od mojej Agnieszki, ale nie mogę zrobić przelewu, bo nie mam karty do telefonu, na który przychodzą kody . Zmienił mi się operator (Solorz wykupił Netię) i dostałam nową kartę do telefonu, ale schowałam ją dokładnie, żeby nie zginęła. Tak dokładnie, że teraz nie mogę jej znaleźć. Nowa, duplikat, już jest w drodze i prawdopodobnie dzisiaj kurier mi ją dostarczy.

Proszę więc o nr konta dla piesionka.

Numer konta poleciał.

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry. Dziękuję za wpłaty i porady :) Aleksowi przyda się bazarek imienny, niestety nie mam jak go zrobić. Nawet na dogomanii jestem z doskoku :( 

Aleks się już aklimatyzuje, wczoraj do towarzystwa w boksie dostał sunię i okazało się, że fajnie bawi się z psami. Jednak jest zazdrośnikiem. Wczoraj nie dopuszczał suczki do Rafała. Nie znecal się, ale warknął i delikatnie chwycił zębami. Jak sunia odeszła, odpuścił i za chwilę wspólnie się bawili. Nie ma więc problemów z czytaniem psów, ale na razie chce mieć człowieka na wyłączność. Rafał nad tym popracuje ;)

Dzisiaj Aleks będzie miał pierwszą sesję z kobietą ;) Proszę o kciuki.

Tak poza tym to podobno jest grzeczny :) Tylko go oszlifować.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

A to z dzisiaj. Może niewiele widać, ale widać brak łańcucha :))) wzruszyłam się tym.

Przepraszam za moje milczenie. Nie dość, że przyjechałam do rodziców, aby pomóc mamie to wczoraj jeździłam po lekarzach, aby zbadać swoją nagłą zmianę na skórze (ale i prywatnie kolejki zbyt duże, nie wcisneli mnie, mimo że to może być problem onko) oraz mojemu psiakowi siadła prawa strona ciała. Wstępnie podejrzeniem jest problem z kręgosłupem albo neurologiczny... Jutro wioze psiaka na rtg i na razie się stresuje. Dzisiaj nieczynna lecznica, a wczoraj jak sama latałam po lekarzach babcia skarmiła psa i rtg dopiero jutro (o ile mnie wcisną w kolejkę). Wczoraj go wnosilam do domu, waży 18kg, ma dopiero niecałe 11lat... A jeszcze w niedzielę byłam z nim na długim spacerze... Boję się mocno. W związku z tym wszystkim jestem na niedoczasie, stąd mało piszę.

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry, mam niezły kocioł, ale Aleks w końcu zaczął normalne, spokojne życie. Nie sprawia żadnych problemów w dalszym ciągu. Sesja z kobietą wyszła wzorowo, bez łańcucha Aleks nie ma zapędów gryzaka. Nawet glany okazały się zbyteczne :) (miały stanowić ochronę dla nóg).Poprosiłam Rafała o przećwiczenie sytuacji z rowerami i kobietami, które machają siatkami z zakupami przy Aleksie, bo na razie nie ma o co się przyczepić do psa. Anioł :)

Z Moruskiem sytuacja się pogmatwała. Nerki, wątroba i kręgosłup zdrowe. Ortopedycznie wszystko w idealnym porządku. Za to wyszła wysoka leukocytoza, zapalenie pęcherza, zapalenie prostaty i... nowotwór jądra (Morus nie jest kastrowany, bo nie udało mi się przez tyle lat namówić członków rodziny na to, nie widzieli potrzeby), guzek w jamie brzusznej też wielkości pomarańczy. Przy kastracji wszystko będzie wycinane. Niestety, kundelek ciężko zniósł głupiego jasia. Jak go dostał o 15 i był wybudzany godzinę później, tak do 23 nic nie jadł, stękał, jęczał z bólu, nie mógł wstać, mimo że próbował. Dopiero koło północy zaczął wracać do siebie. Bardzo boję się pełnej narkozy, w okolicy nie ma wziewnej. Na razie musimy doprowadzić do ładu stan zdrowia, poprawić wyniki badań (dostał antybiotyk do 13. lipca - niestety, nie chce go jeść i się głodzi, nie dostał żadnego probiotyku i źle się czuje po antybiotyku, więc za każdym razem jeszcze bardziej buntuje się na przyjęcie lekarstwa), a po około 20.lipca muszę przyjechać znów, aby pilnować psa po operacji. Co do objawów, prawa strona siadła  z powodu neurologicznego. Teraz już psiak chodzi, ale spacery tylko na sikupę (na więcej nie da rady), po schodach wnosimy, łapa mu ucieka, chwieje się na bok. Na ten moment problem jest nie do rozwiązania. Musiałby mieć tomograf, na który na razie mnie nie stać, moją mamę czeka kolejna operacja i to prywatnie, mnie zresztą też (+ najbliższy tomograf 130km dalej, a ja bez prawa jazdy). Jednak będę myśleć, może jakiś bazarek zrobię na swojego bidaka. Zdaniem weta, na razie póki pies chodzi i nie ma innych objawów oprócz chwiejności kroku i męczliwości większej (mniejszej ekspresji) on by to zostawił, mamy inne priorytety.

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam napisać: rozmawiałam ze Znajomym nieco dłużej o Aleksie. Powiedział mi, że przed wyjazdem wziął Aleksa na smycz. Kompletnie nie umie na niej chodzić (ale co się dziwić). Za to od razu pokazał Znajomemu wszystkie dziury, którymi uciekał :) Na razie w hotelu nie ma zapędów uciekinierskich, za dobrze mu.

Link to comment
Share on other sites

Na razie nie był kąpany, bo i za chłodno, i mokro, i pewnie suszyłby się długo, ale jest to w planach. Na razie Aleks skutecznie pilnuje terenu. Głos ma naprawdę donośny, słychać go na całą okolicę, a tembr ma taki, że niejeden owczarek niemiecki by mu pozazdrościł:) Wczoraj obok Aleksa był pracownik, kóry coś robił przy wybiegu i Aleks ciągle szczekiem próbował odstraszyć intruza. Aaa, i cieszy sie mocno na trawę, niemal wszystko robi w biegu :) Nie może chyba dowierzyć, że nic go nie ogranicza.

Właśnie piszę z Rafałem i mówi, że Aleks już ładnie daje się prowadzić na smyczy, że łapie w czym rzecz i jest ukierunkowany na człowieka. Ładnie wraca do swojego boksu, jest odwoływalny i pojętny. Będą z niego psy.

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Na razie nie był kąpany, bo i za chłodno, i mokro, i pewnie suszyłby się długo, ale jest to w planach. Na razie Aleks skutecznie pilnuje terenu. Głos ma naprawdę donośny, słychać go na całą okolicę, a tembr ma taki, że niejeden owczarek niemiecki by mu pozazdrościł:) Wczoraj obok Aleksa był pracownik, kóry coś robił przy wybiegu i Aleks ciągle szczekiem próbował odstraszyć intruza. Aaa, i cieszy sie mocno na trawę, niemal wszystko robi w biegu :) Nie może chyba dowierzyć, że nic go nie ogranicza.

Właśnie piszę z Rafałem i mówi, że Aleks już ładnie daje się prowadzić na smyczy, że łapie w czym rzecz i jest ukierunkowany na człowieka. Ładnie wraca do swojego boksu, jest odwoływalny i pojętny. Będą z niego psy.

Znów mi podprowadzili lajki, wstyd. A pies świetny, wreszcie może normalnie funkcjonować. I gdzie ten agresor - został przy łańcuchu?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...