Jump to content
Dogomania

Ma wspaniały dom, kochającą Rodzionę. Śliczna, mała Emi już nie potrzebuje naszej pomocy!


elik

Recommended Posts

5 godzin temu, elik napisał:

Emi często bierze do pyszczka i przenosi różne przedmioty. Nie sposób zabezpieczyć wszystko, żeby nie mogła tego robić. Nie wiem jak ją tego oduczyć.

Nie oduczaj! Wykorzystaj to :) Podłóż pod to komendę, np "aport". I potem tylko pokaż, że aportuje się tylko wskazane rzeczy przez Ciebie prosto do Twoich rąk, bo za nie jest nagroda, a za aport bez Twojego pozwolenia nagrody nie ma, jest nagana. Może żeby kontrolować, co też Emi robi, to warto rozważyć, aby miała na razie trochę ograniczone pole manewru, a nie pełną swobodę. Może opcją byłoby to, aby na razie nie miała dostepu do wszystkich pomieszczeń, gdzie jest TYYYLE skarbów? Jak się ma kontrolę, czym Emi się bawi to nie będzie brała zakazanych rzeczy, a tym samym zachowanie niechciane wygaśnie. Masz dobre podstawy do tego, aby mieć tymczasa, który Ci służy. W ten sposób moją tymczaskę, z taką samą (męczącą) tendencją jak Emi nauczyłam podawać spinacze do prania, szczotki, to co mi spadło na podłogę DO RĄK WŁASNYCH... i w ten sposób też "mówiła" mi o swoich potrzebach: jak chciała jeść to siadała przede mną z miską w zębach, jak chciała na spacer to przynosiła smycz, a jak nasikała to przynosiła szmatkę do podłogi (no to ostatnie to akurat okazało się, że bestia jest inteligentniejsza ode mnie i zaobserwowała, że jak zawsze naleje w domu to ja sprzątam szmatką, więc zakodowała sobie, że trzeba przynieść szmatkę z kuchni jak już się nasika i ciężko mi było jej pokazać, że ma sygnalizować potrzebę wyjścia na siku, a nie już po że się nasikało... z taką wadą fabryczną Finn znalazła DS, który dość długo musiał jej to odkodowywać, ale i tak poszło szybciej niż u mnie, bo od początku uczyli ją czegoś innego i po miesiącu mieli rezultat w postaci sygnalizowania potrzeby). Potem też nauczyła się przynosić nam klapki pod same nogi, jak tylko już słyszała nasze kroki na korytarzu :). I wszystkie te czynności przyszły samoistnie, ja wykorzystałam tylko jej potencjał. Nagle okazało się też, że jak nagrody nie ma za pewne rzeczy, to przynoszenie takich rzeczy jak pilot, a tym bardziej złodziejstwo i bawienie się nimi w samotności jest... nudne. I zachowania zbędne zniknęły. Oczywiście, że trudno jest Ci wykrzesać czas na indywidualny kontakt z Emi, mnie było łatwiej, bo wówczas jeździłam do liceum, miałam mnóstwo wolontariackich rzeczy i projektów, ale jednak miałam trochę czasu, no i miałam już wychowanego jednego psa (nie dwa), który już wiedział, że jest czas na odpoczywanie i choćby waliło się i paliło (czyt. inny pies miał wtedy ze mną sesję treningową) to ma leżeć i wypoczywać, na niego też pora przyjdzie. No ale tak opisuję swoje malutkie doświadczenia z takim psem jak Emi, bo może coś Ci się nasunie lepszego, bardziej pod Emi :). Jedno jest pewne - świadomy domek będzie zachwycony sunią tak, jak domek Finki (mojej ex tymczas.) jest zachwycony moją Finn. Ciężko było im na początku, ale teraz po wypracowaniu wspólnych rzeczy (i nauczeniu się przewidywania zachowań psa, który zgaduje myśli), Finn jest gwiazdą osiedla :)

Może poradź się naszej niezastąpionej Sowa jak żyć z tak inteligentną, zapracowaną sunią jaką jest Emi? 

EDIT: Czytam, że inni piszą o podgryzaniu. Emi tylko kradnie rzeczy i je przenosi czy od razu gryzie i niszczy?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Czytam, że inni piszą o podgryzaniu. Emi tylko kradnie rzeczy i je przenosi czy od razu gryzie i niszczy? 

Póki co, odpukać, Emi przegryzła (nie do końca) pasek w sandałach pańcia. Liże po rękach, nogach,  podgryza mnie i psiaki. Różne rzeczy - np ręcznik do wycierania psich łapek, mojego klapka, kocyk z posłania przenosi w inne miejsce, nie mnie do rąk. Klapka wyniosła na trawnik przed dom. Może i zabrałaby się za gryzienie go, ale w porę zauważyłam i zabrałam go jej.

Emi jest bardzo chuda. Przytyła już co nieco, ale nadal czuć pod palcami każdą kosteczkę :( Dzisiaj odważyłam się dać jej coś innego niż suchą karmę. Dostały na obiad makaron z mięsem. Emi nie jadła, ona pochłaniała jedzenie.  Chwilę po zjedzeniu, wylizaniu wszystkich misek, zwymiotowała, po czym zjadła ponownie. Czy powinnam jej stanowczo zabronić tego i czy takie zachowanie o czymś świadczy?  Pierwszy raz spotykam się z takim przypadkiem, choć przecież większość psów jakie miałam na tymczasie była wygłodniała.

Sowa jest bardzo zapracowaną osobą i nie śmiem zawracać Jej głowy takimi drobiazgami :(

Link to comment
Share on other sites

Emi - zwolnij ciut obroty. Takie łapczywe jedzenie czasami daje efekty w postaci wymiotów. 

A powoli dziewczyna przytyje, nie ma się czym martwić. Jest zakręcona, musi mieć na to kalorie. Może jeszcze nie dotarło do niej. że jedzenie jest zawsze, nie trzeba o nie walczyć?

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

Może jeszcze nie dotarło do niej. że jedzenie jest zawsze, nie trzeba o nie walczyć? 

Chyba tak, chyba jeszcze nie wierzy, że papu zawsze jest o tej samej porze i na pewno znowu będzie. Wczoraj jadła wyjątkowo łapczywie, pewnie przez to, że było mięso :)

W poniedziałek jedziemy na kilka dni do Krakowa i pewnie we wtorek pojadę z Emi do weta na wyjęcie szwów i szczepienie p/chorobom wirusowym.

Ciekawa jestem jak będzie się zachowywała na spacerach. Jak będzie reagowała na ludzi, inne psy, na ruch uliczny.

Zauważyłam, że uważnie przygląda si8ę dziewczynkom w wieku około 10 lat. Chyba ma dobre wspomnienia, bo nie wykazuje strachu obserwując je.

Emi bardzo hecnie chodzi tylnymi łapeczkami. Przestawia je jak modelka na wybiegu.Muszę to nakręcić i pokazać Wam :)

Przedwczoraj wykorzystaliśmy słoneczną pogodę i było wielkie kąpanie. Futerko Emi zrobiło się czyściutkie, jedwabiste i pachnące. Schroniskowy smrodek odszedł w niepamięć :)   Wyczesałam wszystkie dredy, a te które nie chciały się poddać, zostały brutalnie wycięte. Już wcześniej usunęłam dredy wokół pupy, gdyż sklejone były odchodami. Niestety z pięknego pióropusza zrobiłam nieładne schody. Moje beztalencie w tym temacie wyraźnie dało o sobie znać :(  Aby przywrócić piękny kształt Emisiowej pupy, chyba będziemy musiały odwiedzić psiego fryzjera.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, helli napisał:

Może lepiej jej dawać małe porcje, czesciej

Może to jest wyjście?   Ale czy nie rozreguluje to jej układu trawiennego?

Musiałabym dawać jej posiłki w innym pomieszczeniu, żeby pozostałe psiaki nie widziały, ale to jest do zrobienia  :)

Link to comment
Share on other sites

Miska spowalniająca (właśnie taka jak w linku, jest pewnie w każdym e-sklepie) dobrze się sprawdziła u mojej siostry. Jej sunia, też ze schroniska, pochłaniała jedzenie tak jak biedna Emi... Wciągała jak odkurzacz wszystko. Strasznie było na to patrzeć. Invision-Board-France-111.gif Z tej miski też zjada szybko, ale już nie w takim przerażającym tempie. Wet też poradził to, co napisała Helli... Trzy mniejsze porcje jedzenia w ciągu dnia. 

Eliczku, mocno trzymam kciuki za Emi w wielkim mieście. wub.gif

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Alaskan malamutte napisał:

Zaglądam do ślicznej Emisi i nadrabiam zaleglości w czytaniu postów. 

Eliczku, a może miska spowalniająca jedzenie? Coś takiego; 

https://fera.pl/trixie-miska-plastikowa-spowalniajaca-jedzenie.html

Dziękuję Asiu :) Nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje :) Myślę, że to z pewnością spowolniłoby jej jedzenie. Zobaczę w Krakowie ile taka kosztuje, bo w tym sklepie nie jest tania, kosztuje 27,30 zł + koszt dostawy.

Link to comment
Share on other sites

W internecie roi się od pomysłów na własną miskę spowalniającą, np.

- po trochę w formę do muffinów

- włożenie zabawek do karmy w misce

- użycie silikonowej formy do babki (galarety)

- wsadzenie mniejszej miski/ talerzyka do miski

22854897_532233413787440_2099047626_n-300x300.jpg

images.jpeg

78de30d272bd643bc723615d4b89df2f.jpg

ffefdf31acf9a4d816ce7425a94ddb00--food-bowl-food-networktrisha.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Niestety psiaki , które przeżyły głód często starają się go "odjeść".

Moje dwie podopieczne Pepsi i Kola zaraz po tym jak je zabrałam jadły jak szalone i natychmiast to zwracały.

Daję im jedzenie 5 razy dziennie w mniejszych porcjach. Teraz już jedzą spokojnie, bez zwrotów:)

Link to comment
Share on other sites

Hdelli, Basiu bardzo dziękuję za porady :)

Dzisiaj rano ukradła z blatu w kuchni 1 parówkę, z 3  które przygotowałam do zdjęcia folii i pokrojenia na drobne kawałki. Nie zdążyłam obrać z folii. Martwiłam się, że folia może przykleić się do żołądka i będzie problem. Na szczęście zwróciła całe kawałki razem z folią. Nauczka dla mnie na przyszłość. Nie kłaść niczego na kraju blatu.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Nesiowata napisał:

Elik - jak Emi zniosła przeprowadzkę? Odnalazła się w miejskim gwarze?

W drodze bardzo się bała przejeżdżających obok pojazdów. W domu ciągle czujna,  powarkuje, na spacerze bardzo się boi wszystkiego :( Ludzi, odgłosów. Ogonek cały czas na brzuszku. Rano zrobiła sioo na dopiero co uprany dywan. Masakra :(

Wczoraj szliśmy z nią i koteczką do weta i było lepiej niż dzisiaj, chociaż dzisiaj była na spacerze z resztą stada.

Zrobiłam jej kilka zdjęć, ale zupełnie nie potrafię ich wkleić po ostatniej aktualizacji laptopa. Odkładałam tą aktualizację, aż wreszcie sam sobie pozwolił na aktualizację i teraz nie umiem wykonać kilku rzeczy :(  Ca aktualizacja, to gorzej.  Nie powinno być możliwe zmuszanie użytkownika do aktualizacji. Jestem wściekła wrrrrr

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Hdelli, Basiu bardzo dziękuję za porady :)

Dzisiaj rano ukradła z blatu w kuchni 1 parówkę, z 3  które przygotowałam do zdjęcia folii i pokrojenia na drobne kawałki. Nie zdążyłam obrać z folii. Martwiłam się, że folia może przykleić się do żołądka i będzie problem. Na szczęście zwróciła całe kawałki razem z folią. Nauczka dla mnie na przyszłość. Nie kłaść niczego na kraju blatu.

Elu ja w takich sytuacjacjh rozrabiam z wodą siemię lniane i ten klej wlewam do pyszczka jak pies sam nie zje.

Można to wymieszać z czymś smacznym. Śiemię lniane oblepia zołądek i jelita i łatwiej się wydala niejadalne rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Uwielbiam to nasze dogo ,ileż ja się dzisiaj nauczyłam u Emijupi.gif jak pomóc wydalić jakąś niepożądaną rzecz/ siemię/.... jak spowolnić jedzenie /tyle pomysłów/  że o poradach behawioralnych nie wspomnę ;)  nasze dogo to kopalnia wiedzy, nieustająco jestem pod wrażeniem wiedzy, naszych cioteczek :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...