Jump to content
Dogomania

Tobi...2 tyg leżał w rowie...pęknięta miednica, złamany kręgosłup....


Kejciu

Recommended Posts

Dopiero dziś dowiedziałam się o Tobim, muszę przyznać się ze skruchą, że ten okropny Facebook zabrał mi ostatnio dużo czasu i nerwów. Ale postanowiłam jednak wrócić do dogomanii, bo to zdecydowanie bardziej pozytywne przeżycia. Może pamiętacie, że ja też zgarnęłam połamańcę z rowu, też miała złamaną miednicę (chociaż nie zdruzgotaną) i zadawnione złamanie tylnej łapy, które się krzywo zrosło, tak więc łapa jest o ok. 5 cm krótsza od drugiej. Juka też przeleżała w rowie jakieś dwa tygodnie, tak powiedziała wetka po obejrzeniu zdjęć. Operację wetka odradziła. Sunia nigdy jednak nie była unieruchomiona, sama regulowała sobie ilość ruchu, który była w stanie znieść, a teraz... pershing po prostu! Skacze na metr (chociaż o 19 kg, które pokazała waga, kiedy ją znalazłam, dawno zdążyła zapomnieć. Teraz waży ok 30, ale jako że jest spokrewniona z rotweilerem, to chyba nie za dużo), lata jakby miała w pupie odrzut, no a poza tym to wcielona radość życia. Piszę to po to, żebyście nabrały przekonania, że na psie goi się jak na psie i również Tobi będzie niedługo biegał. Jestem tego pewna.

Kejciu, nie będę Cię katować ciasteczkami (chyba, że masz już gotowe to wezmę ze dwa zestawy) i tak jesteś zakopana w robocie po uszy, dawaj numer konta to cuś na nie wrzucę. Dużo też nie będzie, ostatnio nie jestem przy forsie, ale zawsze cuś.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, irenas napisał:

Dopiero dziś dowiedziałam się o Tobim, muszę przyznać się ze skruchą, że ten okropny Facebook zabrał mi ostatnio dużo czasu i nerwów. Ale postanowiłam jednak wrócić do dogomanii, bo to zdecydowanie bardziej pozytywne przeżycia.

Ale super :)

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, za opóźnienie w wiadomościach. Ale jak u nas cisza, to znaczy, że się dzieje ;)

Najpierw o rehabilitacji.
W poniedziałek Tobiś był na magnetoterapii i laserze. Ja szczerze podziwiam, jak ten psiak odnajduje się przy tym całym zamieszaniu. Dziś rozmawiałyśmy o tym z Kasią - on już był w tylu rożnych miejscach i dotykało go tyle różnych, obcych osób, a on znosi to szaleństwo tak pokornie i bez narzekania. Pewnie za każdym razem jak go zabieramy, procesuje w tej małej główce, gdzie go znowu wieziemy.
Pani rehabilitantka wsadziła najpierw piesa do magnetomaszyny, gdzie leżał sobie 30 minut zmieniając boczki. Potem było kilka minut naświetlania bioderka laserem - to znowu dziwactwo było, bo przykryli psu głowę i nic nie widział. W nagrodę za rewelacyjne sprawowanie było kilka chrupek.
Pani rehabilitantka obejrzała dokładnie Tobisia i jego łapkę. Misio rozczulił ją mocno, bo pykał ją w dłoń noskiem i tak patrzył, jakby prosił, żeby nie robić mu krzywdy. Ma ta psinka w sobie coś takiego, że roztapia serducha spojrzeniem :)
Po oględzinach Tobiś miał pochodzić trochę po gabinecie, żeby zademonstrować, jak pracuje łapkami ale skończyło się na pełzającym okrążeniu i schowaniu pod krzesło. 
Dzięki ścieżce z chrupek wyszedł znowu na gabinet i... postawił dorodnego klocka ;)

Jaki plan na najbliższe tygodnie? Głównie lasero i  magnetoterapia. Bieżnia wodna na razie odpada z trzech powodów:
- siarczyste mrozy,
- mała ruchliwośćTobiego, nad czym musimy popracować zachęcając go do spacerów śladem smaczków -  w tej chwili mamy przykurcz ścięgien i zanik mięśni, więc musimy go rozchodzić;
- niedowaga - tutaj trochę zastanawiamy się z Kasią nad możliwą przyczyną, w końcu od dwóch miesięcy Tobi rusza się mało, a dostaje dobrą michę i był dwa razy odrobaczany, więc powinien być już niezłą kulką (spróbujemy przyjrzeć się temu w najbliższym czasie).

Podsumowując - biorąc pod uwagę rozległość urazu i przebytą operację, Tobi chodzi bardzo dobrze i powinien szybko wrócić do sprawności, musi tylko zacząć się więcej ruszać :)

I teraz o DT.
Udało się załatwić Tobiemu tymczas u mojej znajomej z osiedla, więc misio nie będzie się przeprowadzał z Paulą, której jesteśmy mega wdzięczni za dotychczasową pomoc.
Będzie mieszkał tuż koło nas, więc będzie nam dużo łatwiej cokolwiek załatwić - powiem szczerze, że to ogromna ulga, bo to ciągłe podróżowanie jest dość uciążliwe. I dla niego, i dla nas.
W poniedziałek omówiłam wszystko z DT, a dzisiaj Tobi był na zapoznaniu przyszłej, tymczasowej opiekunki. Były ścieżki z parówek i nikt piesa nie oglądał na wszystkie strony, więc nareszcie było całkiem fajnie ;) Tobi oczywiście użył całego swojego uroku, żeby kupić kolejnego ludzia i odmówił opuszczenia miejscówy, gdzie rozdawali parówki ;)

Jutro kolejna sesja rehabilitacyjna, a w czwartek Tobi zmienia lokum :)

No i teraz najlepsze - jak czekalismy dziś na Tobiego w aucie i zobaczyliśmy Paulę z psiakiem na smyczy kompletnie osłupieliśmy - nie tylko całkiem ładnie szedł, ale szedł na smyczy!
Co prawda na bardzo lekkiej, więc pewnie sobie nie zdawał sprawy z jej istnienia ale to i tak sukces, że poruszał się w tym samym kierunku, co prowadzący go człowiek :)
Apogeum radości osiągnęliśmy, kiedy Tobi podszedł do auta, podniósł zdrową łapkę stając na chorej i... olał nam koło :D

Po powrocie Tobi zrobił dokładnie to samo. Dołożył tylko mały bonus w postaci prawie przegryzionej smyczy.
10 sekund - tyle rozmawiałam z Paulą i to wystarczyło. Na szczęście Paula szybko zareagowała i weszła z nim za ogrodzenie zanim dokończył dzieła zniszczenia ;)
Na dworzu trzeba będzie go bardzo bacznie obserwować.

O finansach będzie pisać Kasia, która zarządza skarpetą Tobisia.

IMAG5184.jpg

IMAG5187.jpg

IMAG5189.jpg

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dorota bardzo ale to bardzo Wam dziękuję że poświęcacie swój czas i jeździcie z Tobim :*
ja nie dałabym rady ze względu na dzielącą nas odległość:(

WIELKIE DZIĘKI!!!!

Przelałam na Wasze konto 80zł za rehabilitację poniedziałkową i tą jutrzejszą w sumie 80zł

Wczoraj zamówiłam też podkłady do DT oraz karmę i smaczki

Za podkłady zapłaciłam z wysyłką 123,73zł  ( 12 opakowań )

http://allegro.pl/12-x-podklady-chlonne-my-friend-10-szt-i7128043512.html?snapshot=MjAxOC0wMi0yN1QxMjo1NTozNi4xODhaO2J1eWVyOzdkZjIyM2I2ZGIyZDQ3ODE4MjcxMDZjMjQyOTRiNThjMDg5Y2Y5NTY1NGY1NGU0NjhmNWVjNDY4ZjRiMTUyNjc%3D

 

Za karmę 24 puszki, karmę suchą i smaczki 133,68zł

fakturę wkleję wieczorem bo nie mam jak tego zrobić w pracy

 

Jeśli dobrze na szybko policzyłam mamy na koncie minus

SALDO na dzień 28.02.2018       - 398,28zł

w domu sprawdzę czy się nie pomyliłam :(

Zapraszam nieustannie na bazarek ...

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, konfirm31 napisał:

Tobiś cudowny, ale i trafił na cudownych ludzi :). A jak z niego taki grizli, to jak zacznie chodzić na prawdziwe spacery,  musi mieć smycz łańcuszkową. Wielkie dzięki dla Pani, która wzięła Tobisia na Dt. Otoczony miłością i parówkami, szybko wróci do zdrowia :). 

Na razie im lzejsza smycz, tym lepiej na niej idzie, wiec lancuszek odpada. A jak juz sie nauczy, ze to fajne, mam nadzieje, ze po prostu przestanie je podgryzac ;)

Na szczescie trafil na doswiadczonego psiarza, wiec mam nadzieje, ze szybko pozbedzie sie strachow i nauczy dobrych manier :)

Link to comment
Share on other sites

18 minut temu, moyogi napisał:

Na razie im lzejsza smycz, tym lepiej na niej idzie, wiec lancuszek odpada. A jak juz sie nauczy, ze to fajne, mam nadzieje, ze po prostu przestanie je podgryzac ;)

Na szczescie trafil na doswiadczonego psiarza, wiec mam nadzieje, ze szybko pozbedzie sie strachow i nauczy dobrych manier :)

To tym bardziej się cieszę :). Przegryzanie smyczy, bywa u niektórych psów nałogowe, ale i nałogi można pokonać :). 

Link to comment
Share on other sites

Kochani dzisiaj wielki dzień dla Tobiego i dla nas :) bo będzie troszkę stresu jak zawsze w takich sytuacjach - bynajmniej ja tak mam :)

Tobi dzisiaj wieczorkiem trafi do DT :-)

Karma wczoraj już dotarła :) Ależ było nasze zdziwienie ( moje i Doroty ) bo zamawiałam we wtorek przed 16 z zooplusa a wczoraj kurier już dostarczył :)

Nigdy w takim expresie karmy zooplus nie przywiózł :D Czekamy na podkłady, ale wg. informacji z maila w dniu dzisiejszym powinny dotrzeć :)

Trzymajcie kciuki i zaglądajcie do nas :)

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj Tobi przeszedl po parowkowej sciezce przez caly gabinet, droga z gabinetu wygladala podobnie. Na rehabitacji byl grzeczny jak zawsze. 

Ogolnie zaczyna sie rozkrecac i z kazdym dniem coraz lepiej chodzi :)

Ale noszenie na rekach uwielbia - jak tylko widzi, ze szykuje sie, zeby go zawinac w kocyk, od razu podchodzi i nadstawia sie boczkiem. A jak idziemy odkreca glowke do tylu i rozdaje buziaki :)

Paula zauwazyla, ze im czesciej wychodzi na dwor, tym mniej robi w domu. Jak tylko zrobi sie cieplej bedzie latwiej z nauka spacerkow.

 

.

IMAG5191-600x800.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...