elik Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 12 godzin temu, Jo37 napisał: Miła bardzo dziękuje za pomoc. 100,00 zł od Teosia już na koncie. Dziękuję za potwierdzenie :) Quote
anica Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 Dnia 30.01.2018 o 22:40, elik napisał: Piękna sentencja ... i głęboka! i prawdziwa! ..czy są jakieś wiadomości z domku Teosia? Quote
b-b Posted February 1, 2018 Author Posted February 1, 2018 8 godzin temu, anica napisał: ... i głęboka! i prawdziwa! ..czy są jakieś wiadomości z domku Teosia? Chciałam dać trochę ode mnie Państwu odpocząć ;) ale w weekend napiszę co tam u nich słychgać :) Quote
Tola Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 32 minuty temu, b-b napisał: Chciałam dać trochę ode mnie Państwu odpocząć ;) ale w weekend napiszę co tam u nich słychgać :) To czekamy na dobre wieści z niecierpliwością:) Quote
b-b Posted February 1, 2018 Author Posted February 1, 2018 3 godziny temu, Tola napisał: To czekamy na dobre wieści z niecierpliwością:) Inne przecież nie mogą być ;) Quote
anica Posted February 3, 2018 Posted February 3, 2018 Dnia 1.02.2018 o 23:17, b-b napisał: Inne przecież nie mogą być ;) ... Jasne że tak!... chociaż ja zawsze ten miesiąc..dwa? jestem niespokojna :) Quote
Onaa Posted February 3, 2018 Posted February 3, 2018 Ja też zawsze czekam ok. miesiąca czy wszystko jest ok. Różne rzeczy wychodzą w ds czasami takie których nie było w dt/hoteliku. Poza tym psiak po początkowym okresie aklimatyzacji zaczyna pokazywać jaki jest, sprawdza na co może sobie pozwolić, ale jak domek jest kochający i odpowiedzialny to jest ok. Zaciskam więc kciuki żeby wszystko było dobrze :). Quote
b-b Posted February 3, 2018 Author Posted February 3, 2018 11 godzin temu, anica napisał: ... Jasne że tak!... chociaż ja zawsze ten miesiąc..dwa? jestem niespokojna :) 10 godzin temu, Onaa napisał: Ja też zawsze czekam ok. miesiąca czy wszystko jest ok. Różne rzeczy wychodzą w ds czasami takie których nie było w dt/hoteliku. Poza tym psiak po początkowym okresie aklimatyzacji zaczyna pokazywać jaki jest, sprawdza na co może sobie pozwolić, ale jak domek jest kochający i odpowiedzialny to jest ok. Zaciskam więc kciuki żeby wszystko było dobrze :). Dnia 1.02.2018 o 19:43, Tola napisał: To czekamy na dobre wieści z niecierpliwością:) Napiszę zaraz do Państwa Teosia :) Zdjęcia wkleję dopiero wieczorem jak wrócę z pracy. Quote
anica Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 Dobrze, poczekamy Bogusiu :) ...taka cisza,tutaj chyba.. dobrze wróży Quote
b-b Posted February 5, 2018 Author Posted February 5, 2018 53 minuty temu, anica napisał: Dobrze, poczekamy Bogusiu :) ...taka cisza,tutaj chyba.. dobrze wróży Pisałam w nocy z soboty na niedzielę. Nie mam jeszcze odpowiedzi...ale nie panikuję....jeszcze ;) Quote
b-b Posted February 6, 2018 Author Posted February 6, 2018 No niestety wieści takie sobie. Teo bał się klatki schodowej-schodów? Hania komunikowała to państwu i doradziła jak mają postępować, przyzwyczajać Teosia . Niestety Państwo odpuścili kiedy chłopak za drzwiami sikał pod siebie , Branie na ręce kończyło się tym samym. Niestety w pierwszym kontakcie mailowym dostałam wiadomość, że jest troszkę lepiej a teraz okazuje się, że jest jak jest i Teo nie wychodzi na dwór. Będę dzisiaj rozmawiała z Państwem jak wrócą do domu. Tu już nie ma czasu na jakieś czytanie poradników tym bardziej,że Państwo w razie kłopotów mieli kontaktować się ze mną lub z Hanią. Nic takiego nie miało miejsca a problem narastał. Kochają go ale nieświadomie robią mu wielką krzywdę...i sobie też. Dzięki wymianie PW Z Sowa wiem ,że tam gdzie mieszka Teo jest świetna behawiorystka i chcę Państwa namówić na kontakt z tą Panią. Mam nadzieję, że przystaną na to. Niestety najpierw Pani będzie musiała wychować Ich a dopiero później zabrać się za Teo. Quote
elik Posted February 6, 2018 Posted February 6, 2018 O matulu :( Miejmy nadzieję, że państwo są reformowalni i poradzą sobie.Wydaje się to taka prosta sprawa, a tu urosła do rangi mega problemu :( Quote
b-b Posted February 6, 2018 Author Posted February 6, 2018 Jestem po rozmowie. Dałam Państwu czas do piątku. Dałam kilka rad no i zobaczymy. W piątek wieczorem mają mi dać znać jak idzie oswajanie Teo z klatką schodową i napisać co postanowili. Albo odezwą się do Hani o pomoc albo do behawiorystki . Tak dłużej być nie może. Szkoda tylko tego czasu , w którym odpuścili chłopakowi. Quote
Tyśka) Posted February 7, 2018 Posted February 7, 2018 O jacie... szkoda, że ludzie bagatelizują takie sprawy :( wysyłam ciepłe myśli - oby chcieli pracować... ale nie rozumiem troszkę? oni W OGÓLE z psem nie wychodzili? Quote
anica Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 O jejjj!... dobrze ,że zadzwoniłaś! jeśli skontaktują się z behawiorem i będą stosowali się do rad, będzie dobrze! ale już będziemy niespokojne!...długo.... Quote
b-b Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 12 godzin temu, Tyś(ka) napisał: O jacie... szkoda, że ludzie bagatelizują takie sprawy :( wysyłam ciepłe myśli - oby chcieli pracować... ale nie rozumiem troszkę? oni W OGÓLE z psem nie wychodzili? Nie mają Justynko wyjścia. Albo coś z tym problemem zrobią...albo Teo wróci do Hani. Pani pisała,że nie sprawia im to problemu,że muszą po nim sprzątać. Tylko nie o to chodzi. Psiak musi obiegać, wyszaleć się na dworze! Za jakiś czas będą chcieli gdzieś pojechać i co będzie z Teo? Nagle okaże się,że nie mają co zrobić z psiakiem, że Teo przeszkadza? Teraz go kochają ale czasami miłość zmienia się z czasem i problemami w zupełnie coś innego Cały czas dręczy mnie to wszystko. Nie. Teo załatwiał swoje potrzeby na ...balkonie. Ja od czasu maila jestem rozbita. Czekam teraz tylko na jutrzejsze wieści . 29 minut temu, anica napisał: O jejjj!... dobrze ,że zadzwoniłaś! jeśli skontaktują się z behawiorem i będą stosowali się do rad, będzie dobrze! ale już będziemy niespokojne!...długo.... Aniu ja mówiłam i pisałam,że jeśli będą jakieś problemy mają dzwonić do mnie lub do Hani! Hania poinformowała ich o tym jak zawiozła Tewo, ze ma problem z wejsciem. Zawahał się ale ruszył z Hanią do góry. Dała im wskazówki ale Państwo po tym jak Teo zsikał się wyciągnięty z domu na klatkę i po wzięciu na ręce aby go znieś zrezygnowali z dalszych prób.Szkoda, Szkoda tego całego czasu. Quote
elik Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 Aż wierzyć się nie chce, że są tak tępi ludzie. Oni sami sobie, a w konsekwencji także psu, robią krzywdę. Quote
Anula Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 Sądzę,że tu potrzeba behawiorysty,który naprowadzi Państwa a także Teo na odpowiedni tor.Behawiorysta wyłapie doskonale problem.Nie może być tak aby Teo był cały czas trzymany w zamknięciu bez spacerów bo tak to rozumiem.Ja bym próbowała różnych sposobów aby Teo nauczyć spacerów.Nawet zawijając go w podkład w domu na początku i wynosić go na dwór ale nie trzy razy dziennie tylko o wiele więcej aby Teo załapał przyjemność z obsikiwania krzaczków i zapaszków.I stopniowo do przodu. Może załatwić wizytę behawiorysty na już bo szkoda Teo.Domek jest dobry,Teo ma bardzo dobre warunki,kochają go bardzo skoro nie ma mowy o zwrocie z adopcji tylko trzeba pomóc i naprowadzić Państwa i pomóc im i psu. Quote
elik Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 Ja radziłabym raczej szkoleniowca niż behawiorystę. Quote
b-b Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 4 minuty temu, elik napisał: Aż wierzyć się nie chce, że są tak tępi ludzie. Oni sami sobie, a w konsekwencji także psu, robią krzywdę. 3 minuty temu, Anula napisał: Sądzę,że tu potrzeba behawiorysty,który naprowadzi Państwa a także Teo na odpowiedni tor.Behawiorysta wyłapie doskonale problem.Nie może być tak aby Teo był cały czas trzymany w zamknięciu bez spacerów bo tak to rozumiem.Ja bym próbowała różnych sposobów aby Teo nauczyć spacerów.Nawet zawijając go w podkład w domu na początku i wynosić go na dwór ale nie trzy razy dziennie tylko o wiele więcej aby Teo załapał przyjemność z obsikiwania krzaczków i zapaszków.I stopniowo do przodu. Teo uwielbiał być na dworze u Hani! Same wiecie, że ze zdjęć robionych na dworze to był trudy do uchwycenia bo szalał, ciągle biegał. To nie kot domowy, który będzie cale swe życie robił w kuwetę. Nie chodziło mi o takie "lepsze" życie dla niego! Nie tak miało być. Chciałam dla niego młodych ludzi, którzy aktywnie będą spędzać z nim czas. A wyszło jak widać. Jestem ciekawa jutrzejszego kontaktu z Nimi. Hania też jest na nich wściekła bo całe jej uwagi i rady poszły w las! Niestety cierpi na tym Teo. Quote
anica Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 21 minut temu, b-b napisał: Nie mają Justynko wyjścia. Albo coś z tym problemem zrobią...albo Teo wróci do Hani. Pani pisała,że nie sprawia im to problemu,że muszą po nim sprzątać. Tylko nie o to chodzi. Psiak musi obiegać, wyszaleć się na dworze! Za jakiś czas będą chcieli gdzieś pojechać i co będzie z Teo? Nagle okaże się,że nie mają co zrobić z psiakiem, że Teo przeszkadza? Teraz go kochają ale czasami miłość zmienia się z czasem i problemami w zupełnie coś innego Cały czas dręczy mnie to wszystko. Nie. Teo załatwiał swoje potrzeby na ...balkonie. Ja od czasu maila jestem rozbita. Czekam teraz tylko na jutrzejsze wieści . Aniu ja mówiłam i pisałam,że jeśli będą jakieś problemy mają dzwonić do mnie lub do Hani! Hania poinformowała ich o tym jak zawiozła Tewo, ze ma problem z wejsciem. Zawahał się ale ruszył z Hanią do góry. Dała im wskazówki ale Państwo po tym jak Teo zsikał się wyciągnięty z domu na klatkę i po wzięciu na ręce aby go znieś zrezygnowali z dalszych prób.Szkoda, Szkoda tego całego czasu. ... ja wiem Bogusiu! ja już też z Tobą :( już nie chciałam dzielić się swoim niepokojem na wątku... żeby dodatkowo nie stresować, ale ... jeśli nie będą się kontaktować to może trzeba do nich dzwonić ,żeby trzymać rękę na pulsie! ja myślę że to nie jest naprawdę trudne "odczulić" Teosia na tą klatkę , moja Tasia ,nie lubiła jak rano nieraz zostawiałam ją pod sklepem, kupując pieczywo, później już było tak że jak tylko szłam z nią w kierunku piekarni, zatrzymywała się i nie chciała żadnym cudem! ani kroku! a jak ją pociągam to 'tyłkiem po ziemi szorowała' tu na dogo gdzieś przeczytałam ... że trzeba z nią chodzić na początku blisko i nie zawsze ją zostawiać! najpierw jak nie chciała iść w tą stronę to krok po kroku, głośno zachwalając /u nas jest to entuzjastyczne Bravo i smaczek/ i tak idąc nawet na wieczorny spacerek specjalnie ,dochodziłam do piekarni, najpierw tylko ją mijając, po kilku razach zatrzymując się z nią na chwilkę, a po jakichś 5-7razach ,poszłam kupić bułeczki ,wychodząc Tasia została nagrodzona smaczkiem za spokojne czekanie :) Quote
Anula Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 3 minuty temu, elik napisał: Ja radziłabym raczej szkoleniowca niż behawiorystę. Także może być szkoleniowiec aby tylko ktoś tam zaglądnął i pomógł. Obawiam się jednego aby Teo nie był zamykany na balkonie jak nikogo nie będzie w domu bo i takie przypadki się zdarzają.Pies w upał zamknięty na balkonie a w domu nie ma nikogo. Quote
b-b Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 4 minuty temu, elik napisał: Ja radziłabym raczej szkoleniowca niż behawiorystę. Sowa pisała mi że mają na miejscu wspaniałą behawiorystkę. Powiedziałam w rozmowie o niej i o tym ,że taka wizyta może kosztować około 200zł Mam tylko nadzieję, że w razie ich niepowodzenia nie będą żałować pieniędzy na to co sami poniekąd sknocili. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.