malagos Posted December 27, 2017 Author Share Posted December 27, 2017 Wczoraj miałam zapytanie z OLX o Czarusię. Odpisałam, podajac wiecej danych o suczce, o jej charakterze. Pani Ola odpisała: Rozumiem. Mam psa od 3 m-cy że schroniska zaadoptowal się bardzo ładnie bo na początku był bardzo tchorzliwy. Musiał być źle traktowany jednak praca cierpliwość i czułość dała szybki efekt. Sądzę że tu nie było by też problemu. A mam pytanie czy suczka jest wykastrowana? Mój pies tak. Czy mogę przyjechać w sobotę? Poprosiłam o telefon, bo co rozmowa, to rozmowa. Zablokuj użytkownika 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 27, 2017 Share Posted December 27, 2017 O, matko! To kciuki zaciśnięte z całej siły! I Pani mądra i doświadczona i piesek jakiś jest w domku..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 27, 2017 Share Posted December 27, 2017 O rany! Trzymam i ja kciuki! Ale by było! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 28, 2017 Author Share Posted December 28, 2017 No, na razie pani milczy...może ta prośba o telefon zniechęciła?... Dziś rano znów napisałam do pani poprzez OLX, ze oczywiscie może przyjechać i poznać Czarusię i podałam znów nr tel do mnie. Czekamy zatem nadal, i pewnie na telefon już nie od tej pani. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 28, 2017 Share Posted December 28, 2017 Jeśli tak, to widocznie nie był , ten domek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 28, 2017 Share Posted December 28, 2017 Szkoda. Dobrze wyglądało. Ale będą kolejne telefony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 28, 2017 Share Posted December 28, 2017 A ja wierzę, że pani się odezwie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 28, 2017 Author Share Posted December 28, 2017 13 minut temu, agat21 napisał: A ja wierzę, że pani się odezwie :) Bingo :) Napisała, ze zadzwoni wieczorem. Mieszka w Warszawie, nie ma jej po 9 godz w domu, ale Jej partner wychodzi w międzyczasie z psem... Sprawa na rozmowę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 28, 2017 Share Posted December 28, 2017 No to czekamy z nadzieją, że będzie to, co dla Czary najlepsze :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 28, 2017 Share Posted December 28, 2017 Coś się w końcu dzieje. Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Ciekawa jestem, co z tych rozmów wyniknie. Gdyby to miał być ten domek, to nieśmiało sugeruję, żeby Czara pojechała do niego po Sylwestrze. Teraz tyle czytam o uciekających psach i na dogo i na fb, więc chyba lepiej, żeby ten trudny okres (w dodatku na samym początku adopcji), sunia przetrwała w miejscu znajomym i bezpiecznym, gdzie w razie czego, potrafi wrócić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 29, 2017 Author Share Posted December 29, 2017 20 minut temu, konfirm31 napisał: Ciekawa jestem, co z tych rozmów wyniknie. Gdyby to miał być ten domek, to nieśmiało sugeruję, żeby Czara pojechała do niego po Sylwestrze. Teraz tyle czytam o uciekających psach i na dogo i na fb, więc chyba lepiej, żeby ten trudny okres (w dodatku na samym początku adopcji), sunia przetrwała w miejscu znajomym i bezpiecznym, gdzie w razie czego, potrafi wrócić. Oczywiście, masz rację konfirmie. Nie dam Czarki przed Sylwestrem. Na razie pani nie zadzwoniła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Bardzo mądrze radzisz konfirmie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aldrumka Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 wpadłam zobaczyć co i jak, ale telefonu nie było Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Szkoda, że Pani nie zadzwoniła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 30, 2017 Author Share Posted December 30, 2017 Niestety, nie było telefonu :( Może to i lepiej, bo tyle godzin w domu, i wyprowadzanie na spacer przez mężczyznę... Wola Boska, jak to mówią. Ciekawe, jak Czaruś przeżyje te petardy i inne wybuchy. Na razie jak strzelali gdzieś w pobliżu, to się rozszczekała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 30, 2017 Share Posted December 30, 2017 To pewnie nici z tego domku. U nas wczoraj wieczorem trochę łupnęło, ale prawdziwe bombardowania będą jutro. Dlatego od rana będę Bliss i Lerce dawać melatoninę. Może nawet bandażować? Bliss zaczęła się ba" w trzecim roku pobytu u nas, Lerka od początku. Nie cierpię fajerwerków! Trzymam kciuki za Czarę i za całe Wasze stadko. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 30, 2017 Author Share Posted December 30, 2017 1 minutę temu, konfirm31 napisał: To pewnie nici z tego domku. U nas wczoraj wieczorem trochę łupnęło, ale prawdziwe bombardowania będą jutro. Dlatego od rana będę Bliss i Lerce dawać melatoninę. Może nawet bandażować? Bliss zaczęła się ba" w trzecim roku pobytu u nas, Lerka od początku. Nie cierpię fajerwerków! Trzymam kciuki za Czarę i za całe Wasze stadko. i ja życzę spokoju i normalności :) Michał mówił, że i Majusia się boi wystrzałów, ale jak na Bankowym zaczęła się próba Perfektu, a przechodzili z psem niedaleko, to ogonek pod siebie i myk! do omu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 30, 2017 Share Posted December 30, 2017 Perfect jest Ok. Ale durne strzelanie Panu Bogu w okno, wzbudzające panikę wśród psów, kotów, ptaków dzikich zwierząt - o, nie! Ciekawa jestem, czy inne zwierzęta gospodarskie też tak reagują? Pewnie tak :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 30, 2017 Share Posted December 30, 2017 Większość zwierząt boi się fajerwerków. Niektóre nawet giną na zawał. Wrcóaw dołączył w tym roku do miast z zakazem fajerwerków na Nowy Rok i i podczas finału Świątecznej Orkiestry. mają być pokazy laserowe. Nasz Dolar boi się panicznie huku, grzmotów. Włączamy wtedy na cały regulator TV, radio i głośno gadamy. Pomaga. No i nie ciumkamy do niego , nie głaszczemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted December 31, 2017 Share Posted December 31, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 31, 2017 Author Share Posted December 31, 2017 Czeka nas ciężka noc - fajerwerki odplalane są zawsze niedaleko nas, na drodze :( ale póki co, Czarusia spokojna, pozdrawia Dogomaniaków :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 31, 2017 Share Posted December 31, 2017 U nas już strzelają. Psy na pierwszej dawce melatoniny. Tylko sioo i biegiem do domu. Okna zamknięte na głucho. Trzeba przetrwać. Spokojności. Najbiedniejsze te bez opieki, szczególnie jak tragedia się wydarzy w takiej gminie, jak Konopiska, która ma wszystko w de. Nabity na na płot pies, czekał 8 godzin na udzielenie pomocy :((((( https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=707856866080548&id=143220045877569 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted December 31, 2017 Share Posted December 31, 2017 Ciekawa jestem, jak Czarka zniesie fajerwerki. Bo Kula moja (słynna) jest okropnie lękliwa, przy byle stuknięciu/szeleście zwiewa, ale fajerwerki ma głęboko w literach, na bardzo głośne warczy, albo szczeka. Wie, gadzina, że to nie dotyczy. Nie ma problemu ze spacerem w trakcie strzelania, co najwyżej podskoczy, jak człowiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 31, 2017 Author Share Posted December 31, 2017 Teraz byłam z psami na krótkim spacerku - tylko Kenia Ani nie dała się namówić na zejście ze schodków. Reszta, piątka zrobiła co trzeba. Małe, czyli Czarusia i Kajtuś szaleją, bawią się, podgryzają, nic sobie nie robią z dalekich wybuchów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.