Jump to content
Dogomania

Apsik szczęśliwy w DS:)


Recommended Posts

Wet znalazł we krwi babeszjozę:( na początku nie mógł znaleźć, ale objawy wskazywały na tę chorobę, więc długo szukał i znalazł w końcu. Nigdy nie spotkał się z wymiotami przy babeszji, więc prawdopodobnie babeszjoza to "tylko" dodatek do wirusówki.  U  nas od początku działania hotelu to drugi przypadek babeszjozy... Jakoś szczęśliwie kleszcze omijają naszą posesję, przynajmniej tak było do tej pory... Dodatkowo Apsik spaceruje na smyczy, więc nie mam pojęcia jakim cudem złapał kleszcza. Chyba, że złapał zanim trafił do nas; gdzieś czytałam, że zdarzają się przypadki bebeszjozy utajnionej, która siedzi przez parę miesięcy i rozwija się dopiero przy spadku odporności. 

Apsik czuje się w miarę dobrze, wet zbadał krew i nie jest źle, nie ma anemii. Gadzina walczy z kroplówką, wciąż zdejmuje oprzyrządowanie...

Apsik został w lecznicy na noc na wszelki wypadek, na obserwacji. 

Koszty poznam jak odbiorę psiaka.

Link to comment
Share on other sites

Invision-Board-France-111.gif ...

Tak. Najważniejsze, że jest diagnoza. Też słyszałam o ulrytej babeszjozie, która przyczaiła się i zaatakowała po wielu miesiącach po przebytej chyba grypie. Wykryto ją u wnuczki mojej sąsiadki, która przyznała się, że na letnim wyjeździe nad morze wyciągneła sobie kleszcza. W zimie zachorowała i zaczęły się poważne kłopoty ze zdrowiem. I to była babeszjoza...

Apsiuniu,... 0heart.gif Zaczynamy leczenie. Spokojnego dnia dla nas wszystkich stąd.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Elisabeta napisał:

Invision-Board-France-111.gif ...

Tak. Najważniejsze, że jest diagnoza. Też słyszałam o ulrytej babeszjozie, która przyczaiła się i zaatakowała po wielu miesiącach po przebytej chyba grypie. Wykryto ją u wnuczki mojej sąsiadki, która przyznała się, że na letnim wyjeździe nad morze wyciągneła sobie kleszcza. W zimie zachorowała i zaczęły się poważne kłopoty ze zdrowiem. I to była babeszjoza...

Apsiuniu,... 0heart.gif Zaczynamy leczenie. Spokojnego dnia dla nas wszystkich stąd.

Tez znam taki przypadek ukrytej boleriozy

córka mojej kolezanki zachorowala,niestety leczy sie juz wiele lat,raz jest lepiej raz gorzej

byc moze u zwierzakow tez moze byc ukryta bebeszjoza,a Apsiak ja załapał jeszcze jak był u pani Joanny,tak duzo trawy i krzaków

i brak odpornosci u niego:(

Link to comment
Share on other sites

Apsik już u nas. Czuje się lepiej, już ma apetyt. Jadł u weta i leki już też zjadł wieczorne. Jeszcze antybiotyk ma brać przez parę dni.

Kosztów nie znam na razie, bo dziś było spore zamieszanie w lecznicy. Na spokojnie się rozliczę jutro lub po weekendzie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Murka napisał:

Apsik już u nas. Czuje się lepiej, już ma apetyt. Jadł u weta i leki już też zjadł wieczorne. Jeszcze antybiotyk ma brać przez parę dni.

Kosztów nie znam na razie, bo dziś było spore zamieszanie w lecznicy. Na spokojnie się rozliczę jutro lub po weekendzie.

Również ciesze sie z  takich info

dobrze,ze Apsik ma juz apetyt:) i ze lepiej sie czuje:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...