Olena84 Posted November 4, 2018 Posted November 4, 2018 Byłam dziś z mamą u Ewy, dużo kwiatów było, zniczy, widać, że wiele osób o niej pamięta. Quote
tomcug Posted December 27, 2018 Posted December 27, 2018 Kolejny rok bez Ciebie, Ewuniu. Już nic nie będzie tak samo... 1 Quote
bric-a-brac Posted December 27, 2018 Posted December 27, 2018 Ewo, takich dobrych ludzi jest coraz mniej. Ciepłych, pozytywnych, bezkonfliktowych. Pozdrów wszystkie kocio-psie istoty na górze. 1 1 Quote
ona03 Posted April 22, 2019 Posted April 22, 2019 Pamiętam Evuniu, Lolciowe rabatki czynne, zawsze nas nich byłaś............ Quote
Kejciu Posted May 21, 2019 Posted May 21, 2019 Drodzy - zjawiam się ponownie z zapytaniem :) czy robimy jakieś wspólne zamówienie dla Koteczków Ewy ? Quote
bakusiowa Posted May 21, 2019 Posted May 21, 2019 11 minut temu, Kejciu napisał: Drodzy - zjawiam się ponownie z zapytaniem :) czy robimy jakieś wspólne zamówienie dla Koteczków Ewy ? Jestem za. 1 Quote
Kejciu Posted May 21, 2019 Posted May 21, 2019 To może ustalę termin do niedzieli tj. 26.05.2019 - jeśli ktoś jest chętny proszę o info podam numer konta, następnie napiszę do p. Żanety i ustalimy co kupić i wtedy zamówię :) Quote
cefardea Posted May 21, 2019 Posted May 21, 2019 cześć kochani, ja też dawno do was nie pisałam. Od niecałych 4 miesięcy mamy w domu dwie córeczki a nie jedną, jak wcześniej :) to jest dopiero wyzwanie hehe :) Zwierzaki Cioci mają się nieźle choć właśnie piszę do was z poczekalni weterynaryjnej :) Mówiłam Wam o Mrunci, która zostawiła nas nagle. Wspominałam też o Tinusi, która miała guza. Także Tinusia również jest już za tęczowym mostem... Niestety guz na szyi urósł do rozmiarów niepozwalających na normalne funkcjonowanie i musieliśmy poddać ją eutanazji... :( W mięczyczasie zachorował nam jeden z dwóch kocich braci czarnuszków... Żółtaczka - niewydolność wątroby, zatrucie organizmu a wszystko to od nadczynności tarczycy... płukaliśmy go, płukaliśny i wypłukaliśmy :) na leczenie wydaliśmy prawie 1500zł ale było warto!! Majtek doszedł do siebie, ma się świetnie, odzyskał wagę - właśnie dziś robimy kontrole tarczycy :) 1 maja br. odeszła od nas sunia Milka... Milka miała prawie lub nawet ponad 15 lat, była typem jamnika. Od kilku już lat było widać, że jest staruszką potrzebującą ciepła i spokoju. Zaniepokoilo mnie, gdy nie chciała wychodzić na siusiu a chodzenie zdawałoby się sprawiało jej ból. Gdy pewnego wieczora zobaczyłam, że nie może wejść po schodach, wsadziłam ją w samochód i migusiem do weta. Podstawowa morfologia, usg, rtg klatki piersiowej - wszystko wzorowo. Następne wyniki badań były dopiero następnego dnia - niewydolność nerwk na poziomie 80-90%. Wet powiedziała, że Milka raczej nie ma już szans... Pozwoliliśmy odejść jej bez bólu... :( ech... No i kolejna... Kitusia... Melka... Odeszła za tęczowy most dosłownie kilka dni temu... Nie dawała znać , że coś jej jest... Tylko źrenice miała takie duże i patrzyłam, że apatytu brak. W końcu pojechaliśmy na badania - krew ok, niewielkie odchylenia, usg ok choć lekarz nie był pewny czy z płucami wszystko gra. Robimy RTG - woda w płucach, nowotwór. Daliśmy sterydy, antybiotyk, lek na apetyt. Nic - leżała i tylko mruczała gdy się ją głaskało. Jedzenie podawałam w strzykawce ale w ostatnich dniach odmawiała i wszystko wypluwała :( Pozwoliliśmy jej odejść... Miała 13 lub 14 lat... No i tak... Zostaliśmy my, nasze dwie córki, sunia Sonia, kocie bracia czarnuszki - Majtek i Muszek, rudy koci trójłapek Karol oraz nasze stare dwa koty - Lajla i Skunks... Jakoś dajemy rade... Wyliczylam, że na jedzenie i żwirek dla całej ferajny wydaję ok 600zl miesięcznie... ale obliczenia byly robione zanim odeszła Milka i Melka... Nie jest łatwo, tym bardziej gdy w domu jest jeszcze dwójka dzieci.. W tej chwili wzięlam dwie dodatkowe prace. Jedną wykonuję pomiedzy zmianą pieluchy młodszej córce, sprzątnięciem kociej kuwety i wysadzenia starszej córci na siusiu :) Drugą pracę - dopiero zaczynam szkolenie - jak wszystko się uda i zdam egzamin to od czerwca/lipca będę agentem ubezpieczeniowym PZU - jak Ciocia Ewa :) Także mam nadzieję, że rozumiecie że znalezienie dla mnie czasu żeby pisać do was jest mega wyzwaniem :) Odnośnie naszych kochanych zwierzaków mogę tylko powiedzieć, że nie sądziłam że strata każdego z nich po kolei będzie tak bardzo bolała... :( Dostaliśmy stare zwierzaki... wiedzieliśmy że nie będą żyć niewiadomo ile, ale na żadną śmierć nie można się przygotować i na prawdę każda cholernie boli... teraz to nasze zwierzaki... :( 4 Quote
Kejciu Posted May 24, 2019 Posted May 24, 2019 Mam pierwszą wpłatę od Bakusiowa 50zł - dziękuję :) Quote
Kejciu Posted May 24, 2019 Posted May 24, 2019 ojej nie wiem dlaczego ale nie miałam powiadomień o odpowiedzi na wątku :( wysłałam numer konta Ewie i Elik Bardzo mi przykro z powodu śmierci zwierzaczków ale niestety taka kolej rzeczy :( to prawda że na żadną z nich nie da się przygotować :( ehh.... Quote
Kejciu Posted May 24, 2019 Posted May 24, 2019 Dnia 2019-05-24 o 08:15, Kejciu napisał: Mam pierwszą wpłatę od Bakusiowa 50zł - dziękuję :) Bakusiowa 50zł Ewa Marta - 50zł Elik - 40zł Kejciu - 20zł Tomcug - 50zł mamy już 210 zł :) Quote
Kejciu Posted May 31, 2019 Posted May 31, 2019 Za taką kwotę zamówiłam karmę i żwirek :) dziękuję wszystkim :)wstawimy zdjęcia jak dotrze :) 1 Quote
Kejciu Posted July 14, 2019 Posted July 14, 2019 7 godzin temu, Zmysł napisał: Dotarła? Dotarła - jak próbowałam wstawiać zdjęcia była awaria dogo a teraz jestem na urlopie ale może mi się uda z telefonu ....wstawić Quote
Ewa Marta Posted July 16, 2019 Posted July 16, 2019 Dnia 14.07.2019 o 22:19, Kejciu napisał: Chyba się udało :) Super!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.