Jump to content
Dogomania

Bach! Na mróz! Mamba (teraz Figa) i dzieciaki w DS, Mika już po operacji! Zostaje na stałe w DT :)


Tyśka)

Recommended Posts

27 minut temu, kiyoshi napisał:

A wiadomo jak czarnulka sobie radzi w budzie w przytulisku??

shoto miała tam podjechać, ale do tej czarnuszek pory radzi sobie średnio. Musi wytrzymać bidulka do jutra...

Zrobiłam mały research wśród hodowców w sprawie karm. Najczęściej padał RC oraz Josera.
Więc myślę sobie, że można zamówić: http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/josera/adult/293965
+ jakoś dla urozmaicenia (ale nie ma potrzeby): http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/royal_canin_size/puppy/206684

Sucha powinna starczyć na odchów szczeniąt - tzn. jakieś 2-3msc. Mokra też trochę posłuży.
Razem koszt: 181,60zł 
Z moim jednorazowym rabatem 5% :
172,52 zł.

Jest jeszcze opcja inna, tańsza - sama sucha. A mokrą zakupić dopiero jak szczenięta podrosną. Bez mokrej byłby to koszt (z rabatem): 118,56zł.


I nie wiem czy zamawiać.
Jak myślicie, zamawiać? Rabat mam do 20 stycznia. Moje futrzaki na razie mają zapas karmy, więc mogę suńce rabat dać.

Chyba, że ktoś z Was się zna na karmieniu matki karmiącej i może podpowiedzieć lepsze (finansowo też) rozwiązanie. Ja nigdy nie miałam do czynienia z karmiącą suczką, dlatego pytam.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Kama202 napisał:

Najłatwiej jest dać 2 dychy! Jedź do Miedar, prywatnego schronu. Tam jest mnóstwo maleńkich, gładkowłosych ofiar ludzkiej głupoty i okrucieństwa! Może 3 dni temu kilkanaście z nich zamarzło!

Wywołana do tablicy powiem tylko, że  rozumiem złość i frustrację spowodowaną tym, że w pseudoschronach umierają psy. Ale dopóki urzędnicy będą traktować prowadzenie schroniska jako działalność gospodarczą i nie będzie nad nimi żadnej kontroli, nic się nie zmieni. I nie ma znaczenia ile ślepych miotów uśpimy, a ile nie. I obrażanie innych niczego dobrego nie przyniesie. I nie pisz mi kochana co jest najłatwiej, a co najtrudniej, bo mnie nie znasz. 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

sprawa ma się tak że sunia słabo je suchą karmę. Myślę że lepiej kupić karmę mokrą. Wiem że będzie drożej ale jak ona nie będzie chciała jeść suchej to co zrobimy?. Nawet żeby moczyć suchą to nie wiem jak to by wyglądało jeśli będzie to robiła pani Wiesia ona jest cudowna ale może po prostu tego nie ogarnąć. Więc moi drodzy wspólnie podejmijmy decyzję. Ja nie mogę tam ciągle jeździć to znaczy codziennie. Już nie mówię o kosztach ale my pracujemy i mamy małe dziecko na prawdę małe. Gdyby nie syn to myślę że czekoladka była by u nas. I sprawea ma się tak ze ja nie moge karmienia kontrolowac codziennie. przy mokrej karmie bedzie łatwiej

Link to comment
Share on other sites

shoto, dasz radę kupić w naszym zoologu jakieś malutkie opakowanie suchej RC (400g) i próbować namoczyć albo wymieszać z mokrą? Jeśli będzie jadła taką to wtedy zamówię (nasz stacjonarny zoolog ma RC dla matek karmiących, Josery chyba nie, ale przy tym nakłada sporą marżę).

Karma sucha 15kg spokojnie by wystarczyła na odchowanie brzdąców tak myślę, a jakby została to się nie zmarnuje przecież. Mokra to niestety droga sprawa, zwłaszcza jeśli chcemy kupić dobrej jakości karmę, dla matki karmiącej.

Dzikuski też nie chciały jeść suchej, a teraz szczerze mówiąc nie wiem jak sobie radzi Murka, aż się zapytam. Chyba miesza mokrą z suchą, ale dopytam, bo mi umyka to zawsze.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nadziejka napisał:

Jesli moze byc 5 zl

 wiem ze maluczko

 ale prace starcilam ...

wiec choc podziele sie piateczka

 slijcie prosze num konta

Nadziejko... naprawdę nie trzeba. Zawsze pomagasz bezdomniakom, masz dobre serce... Jesteś niesamowita, ale naprawdę nie musisz :)...

Link to comment
Share on other sites

 

14 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

shoto, dasz radę kupić w naszym zoologu jakieś malutkie opakowanie suchej RC (400g) i próbować namoczyć albo wymieszać z mokrą? Jeśli będzie jadła taką to wtedy zamówię (nasz stacjonarny zoolog ma RC dla matek karmiących, Josery chyba nie, ale przy tym nakłada sporą marżę).

Karma sucha 15kg spokojnie by wystarczyła na odchowanie brzdąców tak myślę, a jakby została to się nie zmarnuje przecież. Mokra to niestety droga sprawa, zwłaszcza jeśli chcemy kupić dobrej jakości karmę, dla matki karmiącej.

Dzikuski też nie chciały jeść suchej, a teraz szczerze mówiąc nie wiem jak sobie radzi Murka, aż się zapytam. Chyba miesza mokrą z suchą, ale dopytam, bo mi umyka to zawsze.

Dobry pomysł z moczeniem suchej karmy lub mieszaniem z mokrą. Może posmakuje Czekoladce, trzeba spróbować. A maleństwa przecudne - jak małe, słodkie pralinki w pudełeczku.

Link to comment
Share on other sites

Mam chwilkę, więc piszę...
Sunia została wyjęta z kojca jakieś 3-4h temu. Na miejscu okazało się, że sunia jest w ciąży. KOSZMAR! Pojechali do domu... a tam rezydenci zaczęli tą małą, ok 3-4kg kruszynkę gryźć. Shoto pisze mi godzinę temu: DT nie daje rady, boi się o małą, chcą ją oddać... Dzwonię. Niestety, bardzo boją się o tę kruszynę, a psy izolowane tak wariują, że sąsiedzi już przychodzą na skargę. DT mi płacze, ja płaczę... Błagam chociaż jeden dzień, dwa... chociaż parę godzin! Sunia nie może wrócić do kojca, bo pęknie jej serce. Piszę z handzia, funia, dzwonie do miliona osób. My z shoto już tam nerwówka. Czasu mało! Funia pisze: lećcie i umawiajcie na aborcyjną. Ale dokąd zabrać potem? Nasza wetka nie weźmie jej, bo nie ma klatek. Boże, Jezu Chryste! Dzwonię do elficzkowa: ratuj, błagam ratuj! Opowiadam historię. Elficzkowa mówi: ja nei zostawię jej tak... wezmę ją do łazienki chociaż. Ale błagam załatwcie chociaż aborcyjną, bo mi ze stresu urodzi! I nie mam jak przyjechać po nią, zepsuł mi się samochód! shoto musi mi ją przywieźć. Czuję ulgę - awaryjnie mamy DT, potem będziemy martwić się co dalej. Ważne, by sunia nie wróciła do kojca. Rozmawiam z shoto, shoto już schodzi nam na zawał... Ale już dzwoni do naszych zaufanych wetów... już się umawia... dzwonię do DT: błagam, nie oddawajcie suni do kojca! Jej pęknie serce! Za późno. Oddali. Szlag jasny by to trafił! Płacz, niemoc. Znów telefon do przecudownej elficzkowa: już szykuję dla suni transporterek, by się nagrzał. shoto dzwoni znowu: sunia dzisiaj trafia na stół, ale DT ma podpisaną umowę  z gminą, a tu - sterylkę miał opłacić gminny wet. Tam suni nie damy, wet jest mało kompetentny, żadna z nas nie ma miłych doświadczeń z nim. Więc shoto jedzie do gminy: odebrać sunię i wywalczyć o opłacenie sterylki przez gminę wykonaną przez naszą wetkę. Wetka szykuje się na sterylkę... elficzkowa na psa...

TRZYMAJCIE KCIUKI ZA STERYLIZACJĘ! I za walkę w gminie!

A my... a my szukamy DT. Ja z emocji cała się trzęsę.


Jest jeszcze chętny na DT, ale aż w małopolskim. Dom trzeba prześwietlić, a ja już na samą myśl się trzęsę ze strachu, czy nie będzie powtórki z rozrywki... Jest to dom jednorodzinny, mała sunia i 3letnie dziecko...  ale kto ten dom sprawdzi? Parszewice, woj. małopolskie...

[Sunia przez te 3h podobno mocno się do człowieka przywiązała. Panicznie boi się być sama, płacze za człowiekiem. Pcha się na ręce, rozdaje całusy. DT było prześwietlone przez nas, miało już kiedyś tymczasy, ale niestety... :( ]

EDIT: shoto właśnie odebrała sunię z kojca. Od razu sunia wskoczyła jej na kolana. Sterylka dzisiaj o 15:10.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...